Cięzko powiedzieć jak to się stało, ale nie napisaliśmy jeszcze o chyba najważniejszym wydarzeniu roku w świecie Linuksa, czyli wydaniu nowej wersji Ubuntu, najpopularniejszej obecnie dystrybucji tego systemu. Oto więc spóźniony „news”.
Polecamy przede wszystkim lekturę recenzji Ubuntu 11.04 autorstwa Katarzyny Świderskiej, opublikowanej wczoraj na jakilinux.org. Koncentruje się ona na Unity, czyli nowym środowisku graficznym w systemie, jego zaletach i (przede wszystkim) wadach. Unity budzi wiele kontrowersji, z jednej strony zarzuca mu się naśladownictwo Mac OS X i Windows 7, z drugiej jednak nazywany jest innowacją, jakiej potrzebowało linuksowe biurko. Konsensus jest chyba taki, że środowisko nie jest jeszcze dopracowane, ale to krok w dobrym kierunku, szczególnie jeśli chodzi o popularyzację Ubuntu wśród nietechnicznych użytkowników.
Unity w Ubuntu
Oczywiście jeśli nie podoba Wam się Unity, jest prosta opcja przejścia do klasycznego wyglądu (co oznacza GNOME 2 – nie zdecydowano się na zaoferowanie w domyślnej instalacji trójki, która wzbudziła nie mniej kontrowersji od samego Unity).
Ubuntu 11.04 proponuje wiele innych nowości, jednak nacisk kładziony jest zdecydowanie na prostotę użycia. Skupienie się Canonical na warstwie wyglądu z jednej strony oraz na zapewnieniu wielu dodatkowych usług „w chmurze” z drugiej (Ubuntu One, Music Store, Software Centre) spowodowało, że niektórzy zaczęli firmę Marka Shuttlewortha porównywać do Apple. Zgadzacie się z tym porównaniem? I jak Wasze wrażenia z Ubuntu 11.04? Minęły już dwa dni od premiery, więc zapewne większość z Was wypróbowała już nowy system na swoich komputerach.