Valve od pewnego czasu robi dużo pozytywnego szumu wokół siebie jak i społeczności Linuksowej. Wydanie klienta Steam, portowanie gier, zapowiedź konsoli działającej pod Linuksem – te posunięcia z pewnością sprzyjają firmie oraz Linuksowi jako platformy do gier, która od wieków uważana jest za ziemię bardzo nieprzyjazną dla graczy. Z dniem dzisiejszym korporacja wstąpiła do fundacji The Linux Foundation, aby jeszcze bardziej wspierać rozwój Linuksa.
Valve wykupiło członkostwo w fundacji na poziomie srebrnym, co oznacza, że korporacja rocznie będzie musiała płacić około 20 tysięcy dolarów, jednak w zamian otrzyma:
– prawo głosu w fundacji
– możliwość wykorzystania logotypów
– dostęp do wewnętrznych materiałów fundacji
– możliwość otwierania własnych grup roboczych
– zastosowanie i wsparcie Linuksa we własnych produktach
No dobrze, ale jakie konkretne plany ma Valve w odniesieniu do Linuksa? Korporacja pragnie skupić się na trzech aspektach, takich jak tworzenie narzędzi programistycznych dla twórców gier na Linuksa, zachęcanie producentów sprzętu komputerowego do wspierania otwarto źródłowych systemów oraz budowanie własnej platformy w duchu Open Source, czyli opartej na Linuksie i przede wszystkim otwartej.
Czy Valve swoją heroiczną walką zdoła zmienić sposób patrzenia na dystrybucje Linuksa oraz obali tuzin mitów jak i problemów? Najbliższe 12 miesięcy przyniosą odpowiedź na to pytanie.
Źródło: The Linux Foundation