Chociaż nadrzędnym celem banku jest zarabianie na klientach, czasami pracują nad tym, by uchronić nasze pieniądze przez przestępcami. Visa bierze na warsztat transakcje zagraniczne.
Dla naszego bezpieczeństwa banki czasami same z siebie blokują transakcje bezgotówkowe dokonywane za granicą. Może to być problematyczne, gdy nie mamy akurat pod ręką lokalnej waluty. Visa, aby zapobiec takim sytuacjom, wprowadziła w Stanach Zjednoczonych pilotażowy program monitoringu użytkownika, który z jednej strony ma zapobiec takim sytuacjom, z drugiej zaś ochronić nas przed cybesprzestępcami, którzy przechwycili dane naszej karty kredytowej i próbują skorzystać z niej w jakimś egzotycznym kraju.
Plan firmy jest bardzo prosty: Visa chce porównywać dane o miejscu wykonywania transakcji z informacjami o naszym położeniu pobieranymi z aplikacji smartfonowej. Jeśli dane zgadzają się, transakcja jest automatycznie autoryzowana, nawet jeśli dokonujemy ją w jakimś egzotycznym kraju, gdzie odsetek terminali jest znikomy, a opłaty za przeprowadzanie płatności bezgotówkowych wręcz złodziejskie.
Usługa ma zostać uruchomiona w kwietniu i będzie można ją aktywować za pośrednictwem aplikacji mobilnych banków. Jednocześnie Visa zaznacza, że korzystanie z tego rozwiązania będzie opcjonalne i jeśli ktoś nie chce udostępniać bankom danych o swoim położeniu, nie musi z niego korzystać, by przeprowadzać transakcje zagraniczne.
Aby skorzystać z tej usługi użytkownik od czasu do czasu będzie musiał podpiąć się do internetu za pośrednictwem Wi-Fi lub pakietu roamingowego.
MasterCard również interesuje się tym, jak rynek mobilny może przysłużyć się poprawieniu bezpieczeństwa transakcji, firma inwestuje 20 milionów dolarów w stosowne rozwiązania. Pierwszym z nich jest narzędzie SafetyNet, algorytm na bieżąco monitorujący transakcje, którego zadaniem jest wykrywanie prób zdefraudowania środków zgromadzonych na karcie. W tym roku firma planuje także pierwsze testy systemów biometrycznych, które mają posłużyć do autoryzacji tożsamości klientów.