Tim Sweeney, szef Epic Games oraz twórca silnika Unreal, uważa, że nadchodzą spore zmiany w obsłudze grafiki. Jego zdaniem do 2012 roku procesory graficzne jako osobny kawałek krzemu staną się praktycznie zbędne i wszystkie efekty będą obrabiane programowo!
Sweeney zauważa, że różnice między głównym procesorem komputera (CPU) a procesorem graficznym (GPU) coraz bardziej się zacierają. Na GPU można uruchamiać coraz bardziej ogólne zadania, z kolei wydajność CPU w zadaniach graficznych staje się coraz lepsza. Z czasem DirectX czy OpenGL przestaną mieć realne znaczenie i staną się tylko wygodną warstwą API do wywoływania programowych funkcji graficznych. Nie są to wcale mrzonki: Sweeney wspomina o tym, że udało się już uruchomić Unreal Tournament 2003 w trybie czysto programowym.
Trudno powiedzieć kiedy dokładnie sprzęt graficzny będzie w stanie zrozumieć kod w C++. Ale dane będą przetwarzane wprost na GPU. Następnie dojdziemy do miejsca, w którym funkcjonalność procesorów graficznych — choć nie będzie to zbyt użyteczne, ale będzie to bardzo ważny eksperyment — pozwoli na rekompilację jądra dla danego GPU i faktyczne uruchomienie na nim Linuksa — zupełnie samodzielnie. Potem granice między CPU i GPU pozostaną jedynie kwestią ograniczeń wydajności.
Rozwijające się błyskawicznie możliwości urządzeń przenośnych sugerują jeszcze jedną rewolucję. Jego zdaniem będzie możliwe uruchamianie na nich dokładnie tych samych gier, co na większych maszynach. Przy małych ekranach będzie można wykorzystywać te same mechanizmy co w konsolach i pecetach, ale wyświetlając mniejszą ilość szczegółów.