Wersjonowany system plików (czy może raczej “baza obiektów plikowych”) Wizbit dopiero powstaje, ale na pewno warto już mu się przyglądać. Może on zmienić podejście do synchronizowania danych i robienia kopii zapasowych także wśród zwykłych użytkowników, nie mających nic wspólnego z programowaniem.
Autorzy projektu zauważają, że wersjonowanie powinno pomóc w problemach z synchronizacją plików, ponieważ zamiast wymuszać natychmiastową reakcję można sobie pozwolić na rozwiązywanie konfliktów w dogodnej chwili i z komfortem, jaki daje dostęp do różnych wersji. Chodzi przede wszystkim o pliki tekstowe, ale myślą także o specyficznych narzędziach wbudowywanych bezpośrednio do aplikacji, np. do zarządzania synchronizowaniem i historią warstw w GIMP-ie.
Ma być to także bardziej subtelne rozwiązanie do obsługi kopii zapasowych niż applowskie Time Machine, a niejako za darmo dostajemy także uniwersalne narzędzie do pracy grupowej.
Wizbit początkowo wykorzystywał GVFS oraz gita, ale obecnie odszedł od tego kierunku i implementuje odpowiednie funkcje samodzielnie. Kod zmienia się tak szybko, że nie nadąża za nim nawet oficjalne wiki projektu — zostanie ono zaktualizowane dopiero gdy Wizbit nieco się ustabilizuje. Na razie można jednak oglądać pierwsze efekty (film Ogg Theora+Vorbis) w specjalnie spreparowanej wersji Tomboya.