Brytyjscy naukowcy będący pod wrażeniem sukcesów, jakie osiągnęły niektóre projekty na Kickstarterze, postanowili wykorzystać współfinansowanie do wysłania sondy na Księżyc.
Zimna Wojna napędzała przemysł kosmiczny i choć niegdyś człowiek leciał na Księżyc korzystając z komputerów wolniejszych niż przeciętne smartfony, dziś ekspansja kosmosu znacznie wyhamowała. Nie wysyłamy już ludzi na Srebrny Glob, choć wciąż fascynujemy się tym, co przed nami ukrywa. Brytyjscy naukowcy chcieliby lepiej zbadać to najbliższe Ziemi ciało niebieskie i sprawdzić, co skrywają geologiczne warstwy Księżyca. Problem tkwi w tym, że potrzebują do tego naprawdę sporo pieniędzy. Dlatego postanowili, że rozpoczną akcję crowdfundingową, na której planują zebrać aż 500 milionów funtów wsparcia.
Tak dużej sumy nie uzbierał jeszcze żaden projekt na Kickstarterze i podobnych serwisach, ale naukowcy nie zrażają się i wierzą, że dopną swego. Ci, którzy w imię nauki wesprą projekt, będą mogli za równowartość 100 dolarów wykupić miejsce na dysku, który zostanie zakopany pod powierzchnią Księżyca. Każdy z dysków będzie miał 2 cale średnicy i współfinansujący będą mogli zapisać na nim co tylko zechcą.
Sonda zostanie wyniesiona w kosmos przy pomocy rakiety SpaxeX Falcon 9 lub podobnej konstrukcji. Gdy wyląduje na Księżycu, rozpocznie się odwiert próbek, a dyski uczestników zbiórki zostaną umieszczone 100 metrów pod powierzchnią Srebrnego Globu.
Za misję Lunar Mission One odpowiada brytyjski inżynier David Iron. Jak twierdzi, dzięki współfinansowaniu uda się pozyskać wystarczająco dużo środków, by wysłać sondę w przestrzeń kosmiczną.
Szacujemy, że zarobimy na tej misji miliardy – przyznaje Iron – to znacznie więcej niż planowane koszty całej inwestycji.
Nie jest to człowiek znikąd, gdyż to zespół Irona pracowała przy lądowniku Philae, który w ostatnich dniach pomyślnie wylądował na komecie Rosetta. Jeśli uda się uzbierać środki na realizację pomysłu, Lunar Mission One może wejść w życie za 10 lat w 2024 roku.
Dodaj komentarz