CyanogenMod może być trzecim najpopularniejszym systemem na rynku

80 milionów dolarów, taką pulę dotacji zebrała firma Cyanogen, aby podbudować pozycję swojej modyfikacji Androida i sprawić, że CyanogenMod mógł konkurować z systemami Apple i Google.

Jak podaje serwis Re/Code, w rozwój CyanogenMod włączyły się kolejne wielkie firmy, swoje wsparcie – zarówno finansowe, jak i intelektualne – zaproponowali Twitter, Qualcomm, Telefónica oraz Rupert Murdoch. Już wcześniej Microsoft zadeklarował, że wesprze tę modyfikację pokaźną sumą pieniędzy. Wraz z nowymi inwestorami Cyanogen otrzyma do dyspozycji aż 110 milionów dolarów.

Bój o trzecie miejsce na liście najpopularniejszych systemów mobilnych toczy kilka produktów: Windows Phone, BlackBerry oraz Cyanogen, zmodyfikowana wersja Androida, która wkrótce może wyprzedzić konkurencję: BlackBerry ma  posiadaniu niespełna 0,5% użytkowników mobilnych, a udział Windows Phone na rynku w 2014 roku spadł do poziomu 2,5%. Szana na to, że Cyanogen dopnie swego, jest całkiem spora.

W 2010 roku CyanogenMod był zainstalowany na przeszło 10 milionach urządzeń, a dzięki dodatkowym funduszom liczba ta może w ciągu kilku najbliższych miesięcy znacząco wzrosnąć. Szef Cyanogen, Kirt McMaster, przyznał w wywiadzie dla Re/Code, że jego firma zrobi wszystko, by zaistnieć w świadomości użytkowników:

Zobowiązujemy się stworzyć otwartą platformę obliczeniową, która podbije rynek mobilny od podstaw, dotrze zarówno do deweloperów, twórców sprzętu oraz – co najważniejsze – do samych klientów.

Źródło

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

Jedna odpowiedź do „CyanogenMod może być trzecim najpopularniejszym systemem na rynku”
  1. Awatar bruce
    bruce

    Sam pomimo posiadania s5 na którą oficjalnie jest dostępna najnowsza wersja androida, zainstalowałem cm12 bo jest po prostu lepszy, dla samej ochrony prywatności aplikacji warto zmienić system.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *