Mikrokomputer Raspberry wywołał nie lada zamieszanie na rynku technologicznym, nic więc dziwnego, że inni też chcą iść w ślady jego twórców. CHIP ma być kolejnym przełomem.
Gdy Raspberry Pi wchodził na salony, szokował swoją niezwykle niską ceną, oferując w pełni sprawny układ komputerowy w cenie zaledwie 35 dolarów. Jednak przy CHIP-ie wydaje się niezwykle drogą zabawką. CHIP, jak większość podobnych sprzętów w ostatnim czasie, zadebiutował na łamach Kickstartera, a jego twórcy wycenili go zaledwie na 9 dolarów. Nic więc dziwnego, że pułap 50000$, który był warunkiem sfinansowania kampanii, szybko został osiągnięty i przekroczony kilkunastokrotnie w ciągu kilku dni od startu zbiórki.
Przy swojej niewielkiej cenie oferuje całkiem niezłe parametry: procesor taktowany zegarem 1GHz, 512MB RAM, 4GB na przechowywanie danych, moduł WiFi oraz Bluetooth, a wszystko to obsługuje lekka dystrybucja Linuksa. Chociaż przy Raspberry Pi te dane mogą nie zachwycać, CHIP ma nad malinką poważną przewagę: jest tak mały, że z powodzeniem zmieści się w dłoni.
Choć cena 9 dolarów wydaje się niesamowicie korzystna, trzeba do niej doliczyć jeszcze koszt adaptera VGA lub HDMI, a wtedy za taki zestaw zapłacimy odpowiednio 19 lub 24 dolary. Innym wyjściem jest skorzystanie ze złącza kompozytowego i podpięcie minikomputera bezpośrednio do telewizora.
Tym, co może przeświadczyć o sukcesie CHIP-a jest jeszcze jedno akcesorium dostępne na zbiórce: warty 50 dolarów PocketCHIP, stacja dokująca, która zamieni sprzęt w przenośny komputer z 4,3-calowym ekranem dotykowym. Wydajnością co prawda nie dorówna współczesnym urządzeniom mobilnym, ale z pewnością znajdą się entuzjaści takiego mobilnego komputera z Linuksem na pokładzie.
Dodaj komentarz