Facebook odtwarza 3 miliardy filmów dziennie

Najpopularniejszy portal społecznościowy ewoluuje. Od kilku miesięcy liczba filmów publikowanych za jego pośrednictwem drastycznie rosła, dobijając do 3 miliardów dziennie.

Według najświeższych danych, każdego dnia z portalu Zuckerberga korzysta 890 milionów aktywnych użytkowników. Miniony kwartał upłynął serwisowi pod znakiem filmów, których liczba na tablicach użytkowników sukcesywnie rosła. Jak podaje Facebook, obecnie przeszło połowa amerykańskich użytkowników odtwarza co najmniej jeden film dziennie, podobną zależność dałoby się prawdopodobnie wysnuć w stosunku do innych państw tzw. Zachodu.

Wspomniana liczba 3 miliardów odsłon dziennie robi wrażenie, jednak nie wiadomo, jak wiele z nich jest odtwarzanych automatycznie podczas przewijania strumienia danych, warto jednak wspomnieć, że przeszło 65% wyświetleń miało miejsce za pośrednictwem platform mobilnych. Można zatem przypuścić, że większość z filmów była odtwarzana świadomie.

Mark Zuckerberg podkreślił, że portal znacznie zmienił się w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Gdy wychodził na światło dzienne, służył przede wszystkim do przekazywania wiadomości tekstowych. Dziś sprawdza się przede wszystkim jako przestrzeń do wymiany informacji multimedialnych.

Zauważył, że liczby udostępnionych filmów nie należy analizować bez odniesienia do innych materiałów publikowanych w serwisie. Każdego dnia na Facebooku udostępnia się dwa miliardy zdjęć, czyli aż o miliard mniej niż treści filmowych. Warto przy tej okazji wspomnieć, że jeszcze pół roku temu sytuacja wyglądała zgoła inaczej, gdyż dziennie notowano tylko 1 miliard udostępnionych filmów.

Facebook wyprzedzi YouTube’a? – przeczytaj

Pytany o to, jak będzie wyglądała przyszłość serwisu w najbliższej przyszłości, Zuckerberg odpowiada, że będą nim właśnie materiały filmowe. Nie chodzi tylko o to, by zachęcić użytkowników do przejścia od statycznych do ruchomych obrazków, sprawa ma oczywiście drugie, finansowe dno.

Treści multimedialne są znacznie bardziej angażujące, na dłużej przyciągają użytkownika przed ekran komputera. Z jednej strony jest to doskonała broń na YouTube’a, gdyż odbiera portalowi potencjalnych widzów, z drugiej zaś umożliwia stworzenie ciekawszych kampanii marketingowych o znacznie większym wskaźniku konwersji; jeśli potencjalny klient więcej uwagi poświęca filmom niż obrazkom i tekstom, istnieje większe prawdopodobieństwo, że dzięki filmowi zapamięta i zakupi pewien produkt. Przynajmniej do czasu, aż użytkownikom taka forma reklamy nie zacznie działać na nerwy.

Facebook chciałby stanowić realną przeciwwagę dla YouTube’a, musi jednak minąć jeszcze wiele miesięcy, nim będzie to możliwe. Przeglądanie filmów na portalu Zuckerberga wciąż ma charakter przypadkowy i w dużej mierze zależy od skryptów generujących strumienie danych.

Źródło

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *