Facebook planuje zmniejszyć liczbę “wpisów promocyjnych”

Właściciele największego internetowego poletka społecznościowego zapowiedzieli, że planują zmniejszyć liczbę postów promocyjnych, które zalewają nasze tablice.

Dość niespodziewanie Facebook ogłosił, że na początku przyszłego roku zmieni się polityka reklamowa portalu, co ma wyeliminować wyświetlanie nietrafionych, spamerskich treści reklamowych. Administratorzy zauważyli, że wpisów promocyjnych jest za dużo, co nie podoba się użytkownikom.

Ale myli się ten, kto twierdzi, że Facebook zostanie uwolniony od reklam, byłoby to zabójcze dla finansów firmy. Choć nowe regulacje wejdą w życie już w styczniu, nie dotkną one wszystkich opłaconych wpisów, które wypływają do strumienia użytkowników. Facebook następująco definiuje “wpisy promocyjne”:

  • materiały mające na celu przekonać klientów do zakupu produktu lub instalacji aplikacji
  • wpisy zachęcające do wzięcia udziału w promocji lub loterii w żaden sposób nie związanej z bieżącą działalnością fan page’a
  • wpisy, które powielają istniejące treści za pośrednictwem reklamy

Zmiany są spowodowane odzewem ze strony użytkowników, którzy zwrócili uwagę administratorom serwisu, że wolą widzieć więcej treści od swoich znajomych, niż wpisów o charakterze spamerskim. Szkoda, że Facebook potrzebował tak wiele miesięcy, by w końcu to zrozumieć.

Niestety nie ma co zakładać, ze Facebook będzie teraz wolny od reklam i w strumieniach zobaczymy tylko to, co chcemy zobaczyć. Zmiany mają zadziałać przede wszystkim na korzyść firmy, poprawić jej wizerunek i wypromować najlepsze formy reklamowe, takie, które przekładają się na największe zyski, zarówno dla Facebooka jak i jego partnerów.

Oznacza to, że od przyszłego roku możemy spodziewać się więcej ukrytych form reklamowych, materiałów sponsorowanych czy treści viralowych. Facebook będzie przychylnie spoglądał na tych, którzy skuteczniej walczą o zaangażowanie czytelników, gdyż to na nich zarabia najwięcej. W ten sposób firma połączy przyjemne z pożytecznym - zwiększy swoje wpływy do budżetu i sprawi, że tablice użytkowników choć po części przestaną pełnić rolę witryny sklepowej.

Z drugiej strony nie można zapominać, że Facebook testuje własny system e-commerce. Na razie reklamy sklepów będą na cenzurowanym, ale gdy firma wprowadzi w życie swoją platformę sprzedażową, wtedy znów przygarnie do siebie sklepy internetowe. Oczywiście za odpowiednią opłatą.

Źródło

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *