Bariera językowa wciąż ogranicza swobodną wymianę informacji wielu przedsiębiorcom i zwykłym użytkownikom. Google ma nadzieję raz na zawsze rozwiązać ten problem.
W ostatnim półroczu sporo zmieniło się w systemach rozpoznawania mowy. Zarówno Google jak i Skype rozwijali swoje narzędzia, by lepiej dopasować je do potrzeb współczesnych użytkowników. Ten drugi prowadzi intensywne prace nad wdrożeniem systemu rozpoznawania mowy sprzężonego z tłumaczem i syntezatorem mowy, by umożliwić swobodną konwersację pomiędzy użytkownikami mówiącymi w różnych językach. Google chce wdrożyć w życie podobne rozwiązanie.
Google Translate oferuje co prawda system tłumaczenia głosowego, ale by z niego skorzystać, musimy rozpocząć nagrywanie, poczekać chwilę, aż oprogramowanie przeanalizuje zapis wypowiedzi i przetłumaczy go. Trwa to zbyt długo, byśmy mogli swobodnie komunikować się z obcokrajowcami przy wykorzystaniu tego narzędzia. Wkrótce może to ulec zmianie.
Według informacji, które przekazali dziennikarze New York Times, Google wkrótce wypuści na światło dzienne aktualizację, która rozwiąże ten problem. Wraz z nią Google Translate będzie rozpoznawał mowę i tłumaczył wypowiedzi w locie, bez konieczności oczekiwania na odpowiedź serwera. Pozwoli to komunikować się w nieznanym nam języku w sposób płynniejszy i wygodniejszy niż dotychczas.
W ciągu kilkunastu najbliższych miesięcy przekonamy się, czy Google i Skype na dobre pozbędą się bariery językowej, która przeszkadza zarówno turystom, jak i przedsiębiorcom w podróżowaniu i rozmawianiu z obcokrajowcami. Google uspokaja przy okazji tych, którzy obawiają się o poufność rozmów – nasza konwersacja będzie rozbijana na poszczególne pliki, co ma utrudnić cyberprzestępcom wykradzenie zapisu całej rozmowy. Jak takie rozwiązanie sprawdzi się w praktyce? Przekonamy się o tym za kilka tygodni.
Dodaj komentarz