Podczas forum ekonomicznego w Davos szef Google, Eric Schmidt, nakreślił swoją wizję cyfrowej przyszłości. Nie ma w niej miejsca dla przestarzałego internetu.
Coraz częściej mówi się o tym, że nieskrępowany dostęp do sieci zaczyna być traktowany jako jedno z podstawowych praw człowieka. Mimo to znaczna część globu wciąż jest odcięta od internetu, a gdy wyjeżdżamy za granicę, musimy płacić krocie za transfer danych. Eric Schmidt z Google twierdzi, że wkrótce problem ten może zostać rozwiązany, a cały otaczający nas świat zostanie podpięty do sieci.
Internet zniknie. Na świecie będzie tak wiele adresów IP, tak wiele urządzeń, czujników, gadżetów do noszenia, urządzeń interaktywnych, że nawet nie będziemy zdawali sobie sprawy z tego, że nas otaczają – twierdzi Schmidt.
Będą częścią twojego życia i będą towarzyszyć tobie przez cały czas. Wyobraź sobie, że poruszasz się po pokoju, a ten dynamiczne reaguje na twoje poczynania. Za twoim przyzwoleniem wszystko to, co cię otacza, wchodzi w interakcję z pomieszczeniem – dodaje.
Schmidt przewiduje, że przyszłe pokolenia będą tak zespolone z siecią, że nie będą odczuwać jej istnienia. Internet wyjdzie z komputerów i urządzeń mobilnych, rozszerzy się na wszystko, co nas otacza, zmieni się nie do poznania.
Ale nie oznacza to, że świat który znamy, będzie miejscem uporządkowanym i spokojnym, o czym mówiła Margo Seltzer, profesor informatyki z Harvardu podczas swojego wystąpienia.
Żyjemy dziś w stanie podwyższonego zagrożenia, jesteśmy u świtu ery genetycznego maccartyzmu – powiedziała na szczycie w Davos.
Zwróciła ona uwagę na problem dronów, które mogą śledzić wszystkie nasze poczynania. Teoretyzowała, że wkrótce np. służba zdrowia może wykorzystać je po świecie, by na bieżąco wykrywały osoby zarażone ospą.
Wiele miesięcy temu Google pokazał, jak według niego może wyglądać świat zintegrowany z cyfrową rzeczywistością, ale to wizja Microsoftu i jego HoloLens jest bliższa internetowi z wizji Schmidta, który określa go jako przestrzeń ściśle spersonalizowaną oraz interaktywną.
Obecnie wszystkie wizje, które wtłaczają nam do głów wizjonerzy z wielkich korporacji, pozostają wyłączenie w strefie marzeń. Nie można jednak wykluczyć, że za 5-10 lat internet, jaki znamy, na dobre zniknie, zastąpiony konstruktem na miarę tego, który wiele lat temu wykreował William Gibson po raz pierwszy formułując ideę cyberprzestrzeni.
Dodaj komentarz