Jak donosi Wall Street Journal, niektórym cyberprzstępcom udało się wykorzystać wykradzione dane, by oczyścić konta osób korzystających z Apple Pay.
Redaktorzy Wall Street Journal poinformowali, że po tym, jak wykradziono dane użytkowników z takich firm jak Home Depot czy Target, część informacji na temat kart kredytowych klientów przedostała się w ręce cyberprzestępców. Wykorzystując Apple Pay, oczyścili konta ofiar, w 80% przypadków kupując drogie przedmioty za pośrednictwem iPhone’a w sklepie firmowym Apple.
Chociaż Apple Pay działa dopiero od kilku miesięcy, usługa zdążyła już przykuć uwagę klientów, którzy coraz częściej korzystają w Stanach z tej metody płatności. Apple Pay odpowiada tam już za 67% wszystkich transakcji mobilnych, a jeśli Google i Samsung nie przekonają klientów do swoich usług, wartość ta może dalej rosnąć. Nic dziwnego, że Apple Pay znalazło się na celowniku cyberprzestępców, choć jak podkreślają eksperci, to nie firma z Cupertino zawiniła w tym przypadku.
Odpowiedzialności za wyciek należy szukać wśród banków oraz usługodawców, którzy przetwarzali dane klientów. Wykradzione dane na temat kart kredytowych były przypinane bezpośrednio do kont Apple Pay przestępców, umożliwiając im zdefraudowanie pieniędzy. Chociaż system bezpieczeństwa usługi Apple nie został złamany, cała sprawa może negatywnie odbić się na wizerunku firmy. Może się to dość dotkliwie odbić na Apple, zwłaszcza, że w ciągu kilku najbliższych miesięcy korporacja miała uruchomić swoją usługę dla nowych klientów, m.in. w Europie.
Przedstawiciele Apple wydali tylko krótki komunikat, w którym informują, że Apple Pay jest zaprojektowane z troską o zachowanie jak najwyższego bezpieczeństwa danych użytkownika.
Dodaj komentarz