Po tym jak Hilton zapowiedział, że do 2016 roku pokoje we wszystkich firmowych hotelach będą odblokowywane smartfonem, do gry włączył się również Starwood.
Konsorcjum Starwood prowadzi przeszło 1000 hoteli na całym świecie, w Polsce najbardziej znane są te spod znaku Sheratona. Dziś tylko niektórzy goście hotelowi od Starwooda mogą korzystać ze smartfona w roli klucza do pokoju, ale w przyszłości system ma objąć znacznie większą liczbę placówek. Firma chce w pełni wykorzystać możliwości, jakie drzemią w rynku smartfonowym.
Wydawałoby się, że technologia NFC wydaje się naturalnym wyborem dla tego rodzaju rozwiązania, ale Starwood chciałby, aby z nowych zamków korzystało jak najwięcej klientów a nie tylko ci, którzy mają najnowsze telefony. Aby temu podołać konsorcjum zdecydowało się zrezygnować z komunikacji za pośrednictwem NFC na rzecz modułu Bluetooth. Jest on powszechnie stosowany w smartfonach w przeciwieństwie do NFC, który znajdziemy wyłącznie w najnowszych słuchawkach.
W okresie testowym Starwood wprowadził zamki bluetoothowe zaledwie do 10 hoteli, ale do końca przyszłego roku z tego rozwiązania ma korzystać 140 lokali. Nie oznacza to, że plastikowe karty dostępu, które wyparły klucze hotelowe, znikną na zawsze; muszą być dostępne w recepcji dla klientów, którzy nie korzystają ze smartfonów oraz dla tych, którym rozładowała się komórka.
Czy i kiedy firma zdecyduje się unowocześnić wszystkie hotele – nie wiadomo, ale biorąc pod uwagę fakt, że Hilton planuje wprowadzić smartfonowe zamki do powszechnego użytku we wszystkich swoich hotelach, Starwood prawdopodobnie podejmie walkę ze swoim konkurentem. A to oznacza, że w najbliższych miesiącach technologie inteligentnego domu mogą zacząć rozwijać się coraz szybciej, gdyż wojna między hotelowymi potentatami będzie napędzała całą gałąź gospodarki.
Dodaj komentarz