Zaproszenie na AMIGA EASTERN MEETING 2010

24 lipca 1985 roku, w nowojorskim Lincoln Center, światło dzienne ujrzał jeden z najbardziej wyjątkowych komputerów w dziejach informatyki – AMIGA. Z okazji 25 rocznicy tego pamiętnego wydarzenia, w dniach 24-25 lipca 2010 nad wodami Jeziora Białego w Okunince k. Włodawy (woj. lubelskie) odbędzie się zlot miłośników Amigi oraz entuzjastów szeroko pojętej informatyki alternatywnej.

Jest to już VII edycja AMIGA EASTERN MEETING, jednego z niewielu polskich eventów, w ramach którego uczestnicy będą mieli możliwość zapoznania się z nowoczesnymi systemami operacyjnymi, wywodzącymi się z klasycznej Amigi (AmigaOS4 i MorphOS). Zaś miłośnicy informatyki w stylu retro z pewnością poczują old-schoolowy klimat przy C64 i Atari 65XE. Jednak AEM to przede wszystkim spotkanie z pozytywnie zakręconymi fascynatami informatyki alternatywnej. Przewidywana jest wyśmienita pogoda, wieczorne grillowanie a w nocy multiplatformowy pokaz dem. Wstęp: 20 zł.

Więcej informacji na oficjalnej stronie zlotu

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

  1. Awatar Kwant
    Kwant

    Żadna to ,,alternatywna informatyka'' po prostu informatyka a co najwyżej alternatywny system operacyjny.

    AmigaOS w porównaniu do ówcześnie najczęściej używanych systemów (DOS i Win 3.11) był rewolucyjnym systemem. Niestety uważanym za mało ,,profesjonalny'' dlatego nie zyskał popularności poza kilkoma niszami.

    1. Awatar bobycob
      bobycob

      Ten nieprofesjonalizm jak sądzę wynikał z optymalizacji pod kąŧem użycia standardowego telewizora jako monitora.

      1. Awatar karafior
        karafior

        A kolega skąd zna północnolapoński? [:

        1. Awatar zZzZ
          zZzZ

          Wystarczy że na jakimś systemie z natywnym UTF-8 przytrzymał dłużej prawy ALT pisząc "ą" a potem "t" i tak właśnie wyszło

        2. Awatar trasz
          trasz

          Nie, nie wystarczy – OSX ma natywny UTF-8 i nie ma takich misfeatures. (O Alt-spacja nie wspomne, bo w Linuksach to jakas masakra, jesli ktos szybko pisze.)

        3. Awatar mariusz
          mariusz

          Co jest nie tak z alt+spacja? U mnie dziala tak jak spacja.

        4. Awatar el.pescado
          el.pescado

          †rasz: †ak uważasz? 🙂

      2. Awatar X
        X

        Amiga była tak samo otwarta jak PC albo Mac. Nic nie stało na przeszkodzie wprowadzać modele bez tych optymalizacji (jeśli faktycznie przeszkadzały, w co wątpię), a użytkownicy w droższych modelach mogli wstawiać karty graficzne, jeśli "zintegrowana" im nie pasowała.
        Po prostu Commodore była firmą fatalnie zarządzaną i bez wizji rozwoju. Początkowo rewolucyjny system nie był dostatecznie szybko pozbawiany błędów, a sprzęt ulepszano bardzo ostrożnie.

        Jedyny naprawdę masowo sprzedający się model to A500, stąd u wielu przekonanie o "nieprofesjonaności" Amigi jako takiej, choć A3000 w dniu swej premiery to było naprawdę PRO :). Koniec Amigi byl już żenujący – ostatnie podrygi w postaci A1200 nie stanowily konkurencji nawet na polu zabawek.

      3. Awatar rhino
        rhino

        W sumie był gorszy problem – brak czegokolwiek co można nazwać ochroną pamięci. Sam system przez to był uznawany za wyjątkowo niestabilny – i w sumie można powiedzieć, że niestety taki był… Podejrzewam, że te "historyczne" zaszłości pewnie do dziś ciążą na amigowym systemie i jego klonach, choć na pewno sporo się poprawiło. Po prostu każdy program miał swobodny dostęp do całej pamięci i w ogóle cała praca z systemem operacyjnym na tym się opierała. Ale za to czasem wystarczył np. mały błąd w pętli i zmiana choć jednego bajtu nie swojej pamięci, by natychmiast "wyłożył" się nawet cały system operacyjny. Były co prawda debuggery które to wykrywały i nawet blokowały (o ile dobrze pamiętam od procesora 68040 w górę, bo już miał układ zarządzania pamięcią), ale sam system z tego nie korzystał – i nawet nie mógł.

        Uzależnienie od tanich monitorów i telewizorów – jak najbardziej. Sama grafika systemu była dostosowana do rozdzielczości 640×256, w rozdzielczościach o kwadratowym pikselu zaczynała wyglądać co najmniej dziwnie. Można to było poprawić z pomocą łat na system operacyjny, ale same łaty stały się w pewnym okresie same w sobie problemem – no i też oczywiście zmniejszały stabilność systemu. Nie było też obsługi grafiki o głębokości większej niż 8bit, zapewniało to dopiero odpowiednie oprogramowanie, ale także nie bez problemów. Pomijając nawet cenę kart ówczesnych graficznych do Amigi.

        Od kości AGA (pomijając, że były już przestarzałe w momencie użycia w Amigach) można było korzystać z monitorów SVGA. Ale nie ze wszystkich, zaś same kości graficzne AGA okazały się bardzo wolne i niewydajne w tych trybach, wychodziły też na jaw usterki w AGA. O grach nie wspominając – zwykle nie działały na tych monitorach. Pewnym rozwiązaniem (na szybkość) znowu były kolejne łaty na system, zwłaszcza "zmuszające" do rysowania grafiki procesor zamiast kompletnie już niewydajnego graficznie blittera, chyba niewiele zmienionego od czasów A500 (gdzie wtedy ten układ był atutem i siłą Amigi). Ale to był wielki krok w tył.

        Dodać do tego całą beznadziejną politykę i bezradność Commodore i jego następców – recepta na katastrofę była gotowa. A i w dodatku świat się bardzo zmienił, czas tzw. komputerów domowych tworzonych przez firmy i niemal pojedynczych pasjonatów dobiegał końca. Ale to w sumie już zupełnie inna historia.

        Długo by jeszcze (niestety) pisać, ale już nie mam już sił 🙂

        1. Awatar trasz
          trasz

          Ochrona pamieci w czyms, co bylo zwykle uzywane jako konsola do gier, nie byla problemem. Gdy zaczela byc, byly juz problemy znacznie powazniejsze.

        2. Awatar rhino
          rhino

          W sumie racja. Tyle że z drugiej strony: po co potencjalnej konsoli do gier był potrzebny okienkowy i wielozadaniowy system operacyjny? :]

          Niestety nie wiem, jakie były w tamtych latach (sprawdź daty udostępnienia modeli A1000 i A500) były teorie i praktyczne rozwiązania dotyczące wielozadaniowości w systemach operacyjnych. Nie da się też ukryć, na tym jakże ograniczonym sprzęcie wielu dziś oczywistych rzeczy nie można było zastosować i siłą rzeczy pewnie wiele spraw trzeba było uprościć, przez co poszły w przysłowiową ślepą uliczkę rozwoju.

          Co prawda w historii systemów operacyjnych nie z takimi kompletnie "ślepymi uliczkami" dano sobie radę (zwłaszcza na PC). No ale wymagało to wiele pracy, kosztów i rozwoju sprzętu (coraz szybszego). Przy Amidze zawsze był z tym problem.

        3. Awatar trasz
          trasz

          Pewnie po nic. Dlatego wiekszosc gier uruchamiala sie bez pomocy Workbencha.

          Co do praktycznych rozwiazan – w tamtych czasach byly uniksowe stacje robocze, lepsze od Amigi pod kazdym wzgledem. Tyle, ze byly drogie. Jak sam slusznie zauwazyles, uzywanie uniksa (czy czegos uniksopodobnego) na sprzecie tak ograniczonym jak Amiga czy pecety mijalo sie wowczas z celem.

    2. Awatar X
      X

      Nie mówimy tu o informatyce jako nauce, ale użytkowaniu komputerów. Dlatego ja osobiście uważam, ze to jednak "informatyka alternatywna". Korporacyjna w zamknietości i komercyjnym sposobie rozwijania kodu, pasjonacka w niszowatości i użyteczności praktycznej. Nie jest to informatyczne retro, ponieważ nie koncetruje się na pielęgnacji zabytków – raczej na tworzeniu rozwiązań, które już w dniu premiery są 10 lat za PC i z brakiem perspektyw na ułamek softu choćby z desktopu Linuksa. O serwerze i superkomputerze można zapomnieć. Motorem napędowym dla tego rodzaju informatyki są resztki prężnego niegdyś fanboizmu amigowego i posilające się na nich małe biznesiki (przy liczbie użytkowników sięgającej kilku tysiecy, w praktyce szanse na zarobek ma tylko developer systemu i pokracznego, garażowo-szrotowego hardwaru nie mającego żadnego związku z Amigą lat 80/90).

      1. Awatar X
        X

        pardon. Na spotkaniu będzie jednak też inforetro :). Autor newsa wspomina o C64 i A56XE. No fajnie, a gdzie Amiga 500?

        Tu własnie wychodzi porypizm w jaki wladowala się społeczność Amigi. Na 65XE każdego roku wychodzi kilka nowych gier, a oldschool amigowy martwy, bo ludzie powodowani ambicją weszli w "nowe" Amigi gdzie i tak np. nieliczne gierki to porty SDL, więc żadnej "natywnej" zabawy nie ma.

      2. Awatar sprae
        sprae

        Świetnie to ująłeś "Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść – niepokonanym" 😉

      3. Awatar gymsiter
        gymsiter

        No i dlatego realna przyszłość Amigi na szerszym forum to jest definitywnie system AROS.

        Natomiast jeśli grupka amigowców i morphosowców chce uprawiać komercyjną informatykę alternatywną to nie pozostaje nic tylko im kibicować. Dlaczego nie? Sam z chęcią popracuje na tych systemach jak się nadarzy okazja.

        Jedni piją wódkę i jabola pod sklepem – inni zajmują się jakimś ciekawym hobby.

        Nie wszystko musi mieć rachunek ekonomiczny i sens zrozumiały dla mas.

  2. Awatar ubunciak
    ubunciak

    W porównaniu z PeCetowym DOSem, Amigowy Workbench był niesamowicie "przyjazny użytkownikowi".

    1. Awatar sprae
      sprae

      A ilu użytkowników traktowało go za coś więcej niż ciekawostkę 90%?
      U większości ten "rewolucyjny" i "przyjazny" system kończył swoje możliwości na zmianie kolorów i programie say. Normalnie sukces. Można nawet powiedzieć, że historia powtarza się jako farsa :-)))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *