Aż dwie trzecie ekipy pracującej nad ostatecznym wrażeniem klientów HP Mini 1000 zajmuje się nie samym laptopem, a… jego oprogramowaniem. Czasy się zmieniają — producenci sprzętu mają wreszcie szansę wyjść ze swojej klatki.
Jest to możliwe dlatego, że Mini 1000 to maszynka, która będzie dostępna także w wersji linuksowej.
Phil McKinney z Hewlett-Packarda wyjaśnia:
To nie jest obszar, na którym zwykle spodziewalibyście się naszej aktywności. Ludzie myślą o nas: zginają metal, wrzucają procesory, instalują programy Microsoftu i trochę podnoszą cenę. [Tymczasem zespół zajmujący się mocno oprogramowaniem] szybko staje się jednym z największych pojedynczych obszarów inwestowania z punktu widzenia wydatków na badania i rozwój (R&D).
Analityk Rob Enderle mówi, że jeszcze 10 lat temu firmy typu OEM były “wystraszone na śmierć” pozycją Microsoftu i mało kto na wzór Packard Bella pozwalał sobie na niebezpieczne eksperymenty z personalizacją wyglądu MS Windows:
Microsoft miał pełną kontrolę. Kilku producentów OEM próbowało robić własne rzeczy, ale dostali za to cięgi.
Dziennikarz Fortune uważa, że to sukces Apple pobudził pęd producentów do zajęcia się zintegrowanymi rozwiązaniami, które nie ograniczają się wyłącznie do innowacji sprzętowych. “Nie chodzi o upadek Microsoftu, ale raczej o podnoszenie się całej reszty” — konkluduje swój tekst.