Milion dolarów dla tego, kto złamie zabezpieczenia Chrome

Google, wycofawszy się ze sponsorowania tegorocznych zawodów hakerskich Pwn2Own, zdecydowało się przeznaczyć milion dolarów na nagrody dla tych, którym uda się znaleźć luki w zabezpieczeniach Chrome. Nic nie stoi na przeszkodzie, by całą kwotę zgarnęła jedna osoba, według zasady – kto pierwszy, ten lepszy.

Rezygnację Google ze sponsoringu wywołała między innymi zmiana regulaminu konkursu. Ponadto, podczas ubiegłych edycji Pwn2Own nikomu nie udało się złamać zabezpieczeń Chrome. Zwiększając pulę nagród, Google liczy na to, że ukryte błędy i luki zostaną odkryte, co pozwoli przeglądarce stać się jeszcze bezpieczniejszą.

Znalezienie błędów w systemie Chrome będzie wymagało zdolności i determinacji. Śmiałków czeka co najmniej dwuetapowy proces łamania zapory jaką stanowi wykorzystana do ochrony przeglądarki technologia „sandbox”. Ciekawe, czy w tym roku ktoś zdoła „rozłożyć Google na łopatki”.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

96 odpowiedzi na „Milion dolarów dla tego, kto złamie zabezpieczenia Chrome”
  1. Awatar tutututu
    tutututu

    Nie milion, tylko max 60.000$ za jeden błąd. Milion to pula na nagrody.

  2. Awatar Esex
    Esex

    "Nic nie stoi na przeszkodzie, by całą kwotę zgarnęła jedna osoba, według zasady – kto pierwszy, ten lepszy."

  3. Awatar tomaszkubacki
    tomaszkubacki

    Czy można zdobyć podobną nagrodę za błędy w IE ?

    1. Awatar o_O
      o_O

      Nie, bo microsoft by zbankrutował gdyby miał wypłacić nagrody za znalezione błędy w ich oprogramowaniu. Nawet jakby za jeden błąd płacili tylko kilka dolarów.

      1. Awatar cutugno
        cutugno

        Och, mogliby się przed tym zabezpieczyć ustalając pulę nagród na, powiedzmy, milion baksów. Jak Google. 😉

        1. Awatar o_O
          o_O

          Ale wtedy wykryto by tylko ułamek promila błędów.

          Zapłacić milion i prawie nic nie zyskać? To bez sensu.

          Albo załatać wszystko, albo nie bawić się w jakość i jechać na uzależnieniu użytkowników jak długo się da, potem trochę potrolować patentami, a potem spakować walizki i zmienić branżę.

          Googlowi za to może zależeć na jakości, więc warto im zapłacić nawet milion za wyłapanie ostatnich błędów w Chrome. A jak takowe się nie znajdą, to tylko potwierdzi świetną jakość ich produktu.

          1. Awatar cutugno
            cutugno

            "wyłapanie ostatnich błędów w Chrome."

            Jeśli jest taki świetny to mogliby bez górnej granicy. Boją się? 😉

            To tylko akcja reklamowa, wyluzuj.

    2. Awatar pawel
      pawel

      Microsoft stałby się bankrutem.

  4. Awatar troll
    troll

    Nie. MS nie bierze udziału w bug bounties i (przynajmniej oficjalnie) nie płaci za błędy. Ma co prawda swój konkurs BlueHat Prize, ale to nie to samo.

    1. Awatar alex
      alex

      Oczywiście, że Microsoft płaci za błędy, tylko że swoim programistom!

      Każda dziura pozwalająca szpiegować użytkowników to błąd programisty.

      ;-))

  5. Awatar cutugno
    cutugno

    Dawno dawno temu co jakiś czas firmy próbowały robić sobie stronę WWW metodą "na konkurs". Polegało to na tym, że firma ogłaszała konkurs, gdzie nagrodą było coś w rodzaju roweru górskiego z supermarketu a konkurs polegał na zrobieniu jak najlepszej strony o tematyce związanej z działalnością firmy. Rzecz jasna, nawet "półprofesjonalne" wykonanie takiej strony przez dorabiającego studenta kosztowałoby naście takich rowerów jak nie lepiej.

    Miło zobaczyć, że stary kant wszedł na nowy poziom. Jak sobie próbuję oszacować ile Google musiałoby zapłacić za normalny audyt takiego projektu na poziomie takim jak swój kod audytują instytucje finansowe (czyli całkiem niewysokim!) to ten megabaks wygląda właśnie jak rower górski z supermarketu.

    1. Awatar tomaszkubacki
      tomaszkubacki

      eee tam znowu spiskowa teoria – ten "kant" to zwykła akcja promocyjna – faktycznie niedroga.

      1. Awatar cutugno
        cutugno

        Tamte też były. Znaczy firma sobie organizowała stronę po promocyjnych kosztach. Prawa to nie łamie natomiast jest to piękny przykład wykorzystywania ludzkiej chęci bycia nagradzanym.

        No i portalozy też – ludki się nawilżają od miliona baksów i nikt się nie zastanowi ile kosztuje normalny audyt. Myślę, że jakby chcieli reklamę o podobnym zasięgu wykupić co teraz mają za darmo "OMG MILION", to by ich więcej kosztowała 😉

        1. Awatar @tomaszkubacki
          @tomaszkubacki

          Nie zgdzam się – sytacje nie są podobne bo tutaj masz szansę poznac flaki było niebyło nowoczesnej przeglądarki i pokazać że umiesz myśleć i w ten sposób się wypromować – robienie strony to… – umówmy się – nie jest oszałamiające wyzwanie.
          Poza tym audyt zakłada gruntowne przebadanie całego kodu – tutaj ktoś będzie szukał potencjalnie najbardziej wrażliwych miejsc.
          Nie widze w tym nic nieetycznego.

          1. Awatar cutugno
            cutugno

            "robienie strony to… – umówmy się – nie jest oszałamiające wyzwanie. "

            Rower to też nie milion. Sytuacje są o tyle podobne, że tu i tu ktoś chce kosztem znacznie niższym niżby to kosztowało na rynku, metodą "na konkurs" osiągnąć jakiś swój cel. A to, że Google zapewni lepszą promocję niż Mleczarnia Pana Ziutka to akurat oczywiste. Ale: http://shouldiworkforfree.com/ i poszukaj Did they promise you "exposure" or "a good portfolio piece"?

            "Poza tym audyt zakłada gruntowne przebadanie całego kodu – tutaj ktoś będzie szukał potencjalnie najbardziej wrażliwych miejsc. "

            To akurat nieprawda. Są i takie audyty, ale trzebaby jeszcze co najmniej jedno zero dopisać.

          2. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            "To akurat nieprawda. Są i takie audyty, ale trzebaby jeszcze co najmniej jedno zero dopisać."
            Mozna by pomyslec ze lobbujesz za firmami przeprowadzającymi audyty (pracujesz w jakiejś ? 😉 A serio to:
            Co jakiś czas duże firmy motoryzacyjne oglaszją konkursy na nowy design auta. Oni tez "psuja rynek" kantują i wyludzaja tanio prace ? IMHO stanowczo przesadzasz w tym wypadku. Przecież to nie konkurs na wykopanie Kanału Sueskiego.
            Są dużo gorsze rzeczy które robią duże korporacje jak choćby reguralne wymuszanie haraczu za wirtualne patenty (Microsoft się w tym specjalizuje), czy – żeby nie być jednostronnym – żartobliwe traktowanie prywatności użytkowników (Google).

          3. Awatar szarpaj
            szarpaj

            żartobliwe traktowanie prywatności użytkowników (Google).

            http://graphics8.nytimes.com/packages/images/news…
            Ta od Google wydaje się jednak mniej przerażająca…

          4. Awatar cutugno
            cutugno

            "Oni tez "psuja rynek" kantują i wyludzaja tanio prace ?"

            Nie mam pojęcia jakie tam są stawki rynkowe, ale wyobrażam sobie, że ktoś może zrobić konkurs gdzie nagroda ma z nimi wspólną przynajmniej liczbę cyfr, niekoniecznie po przecinku.

            "Są dużo gorsze rzeczy które robią duże korporacje"

            A u was biją…

            "żartobliwe traktowanie prywatności użytkowników (Google). "

            Że co? Pokaż mi firmę zarabiającą w ten sposób, która prywatność użytkowników traktuje lepiej.

          5. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            "Nie mam pojęcia jakie tam są stawki rynkowe, ale wyobrażam sobie, że ktoś może zrobić konkurs gdzie nagroda ma z nimi wspólną przynajmniej liczbę cyfr, niekoniecznie po przecinku. "
            Rozumiem, że eksprecko stwierdzasz ze znalezienie jednej luki bezpieczeństwa w Chrome jest dużo więcej warte niż $60k – pracujesz w tej branży czy tak sobie strzelasz ?
            "A u was biją… " WTF ? Stwierdzam że są większe zbrodnie niż dawanie kasy (nawet marnego miliona dolarów) za jakąś prace do której NIKT nikogo nie zmusza.

            "Że co? Pokaż mi firmę zarabiającą w ten sposób, która prywatność użytkowników traktuje lepiej."
            Co nie znaczy że to co robią te wszytkie firmy jest ok

          6. Awatar cutugno
            cutugno

            "pracujesz w tej branży"

            Wręcz przeciwnie – w branży, która często się audytom poddaje.

            "znalezienie jednej luki bezpieczeństwa w Chrome jest dużo więcej warte niż $60k"

            Nie wiem czy w ogóle ktoś by taką ofertę chciał dać. Ale możesz poszukać.

            "Stwierdzam że są większe zbrodnie"

            Piszesz jakbyś kiedyś rower wygrał. 🙂 Zbrodnią to nie jest, tylko cwaniackim crowdsourcingiem audytu.

            "Co nie znaczy że to co robią te wszytkie firmy jest ok "

            To co robi Google jeśli chodzi o prywatność akurat jest OK.

          7. Awatar tomaszkubacki
            tomaszkubacki

            "Nie wiem czy w ogóle ktoś by taką ofertę chciał dać." – jesli nie wiesz to skad wiesz ze to jest duzo mniej warte niz to co oferuje Google ?

            Stawiasz znak rownosci miedzy audytem a znalezieniem jednej luki ale "nikt takiego audytu nie oferuje" – z niefalsyfikowalnymi twierdzeniami trudno dyskutować.

          8. Awatar cutugno
            cutugno

            "to skad wiesz ze to jest duzo mniej warte niz to co oferuje "

            Skoro potrafię oszacować koszt audytu i wiem też ile błędów bezpieczeństwa taki audyt przeważnie znajduje w dobrej jakości kodzie (a kod Google podejrzewam, że jest dobrej jakości)… może będą szczęściarze, którzy znajdą błąd po godzinie pracy, no ale w totolotka też ludzie wygrywają.

            "znak rownosci miedzy audytem a znalezieniem jednej luki ale "nikt takiego audytu nie oferuje""

            Bo to jest próba crowdsourcingu audytu, zapewne zresztą udana. I zastanów się dlaczego tak się audytów nie wycenia.

          9. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            "Bo to jest próba crowdsourcingu audytu, " – nie to jest akcja PRowa – a nie audyt w którym jak rozumiem bada się jednak całą aplikacje (nawet jeśli tylko pod kątem bezpieczeństwa) – dwa nieporównywalne przedmioty nie mogą mieć tej samej ceny. Audyt do tego konkursu ma się jak iphone do jego chinskiej podróbki – dostajesz mniejsza jakosc za niższą cenę. To jest manifestacja dobrej cechy wolnego rynku i nie "kantowanie".

          10. Awatar cutugno
            cutugno

            "a nie audyt w którym jak rozumiem bada się jednak całą aplikacje"

            Ech. Może zamiast rozumieć byś się czegoś dowiedział.

            Są różne audyty, wszystko zależy od wymagań normy/standardu, może badać cały kod aplikacji, może tylko "wrażliwe miejsca" i to nawet nie kod a tylko zachowanie, jest też częsta identyfikacja w kodzie miejsc "wrażliwych" i ich sprawdzanie dużo dokładniejsze niż reszty kodu. Niekiedy jest sprawdzane także środowisko np. jeśli to aplikacja na serwerze to będzie sprawdzane czy nie jest powłączane zbyt dużo usług i czy nie są one z problemami itp.

            "nie to jest akcja PRowa – a nie audyt"

            Nie, to jest reklama a nie próba zwiększenia sprzedaży.

          11. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            "Są różne audyty"
            Jakbyś nie dobierał byś definicji audytu (względem którego to ma być "crowd sourcing") jak Ci pasuje w danym momencie żeby Twoja teza się nie sypła można by dyskutować dalej… a tak to mam wrażenie, że brniesz bo Ci ego nie pozwala nieodszczeknąć – mimo że teza jest wątpliwa (nie spotkałem nikogo o znaczącej reputacji który tak by te konkursy odbierał) .

            Nie każda akcja PR ma na celu zwiększenie sprzedaży (a już na pewno nie w tym wypadku) – taki lew salonowy jak Ty powinien to wiedzieć 😉

            Różnimy się w tym że mi *piętnowanie* tego co Ty nazywasz "crowd sourcing" pachnie komuną (przeca nikt tych ludzi nie zmusza do brania udziału w konkursie). Mamy wolny rynek – zawsze firmy robiące audyty mogą obniżyć ceny albo zaoferować lepsze usługi w tej samej cenie.
            PS: Fakt nie znam rynku audytów i czuje, że umarłbym z nudów jakbym musiał koło nich coś robić – mimo wszystko chętnie zobaczyłbym jakiś link gdzie można poczytać o typach/cenach/sposobach itp jakiś link ?

          12. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            @cutugno pierwszy totolotek wygrany ($60,000) https://pwnium.appspot.com/

          13. Awatar cutugno
            cutugno

            No widzisz, trudno lepiej potwierdzić moją tezę. (Oczywiście ty musiałbyś ją najpierw zrozumieć)

          14. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            ogrom Twojego geniuszu mnie poraża – nie moge z Toba dyskutować – hehe

          15. Awatar cutugno
            cutugno

            To po co to robisz?

          16. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            Bo jesteś irytuje mnie Twoja maniera okazywania wyższości.
            W dodatku najczęściej robisz to gdy gdy:
            a) nie masz racji
            b) kończą Ci się argumenty

          17. Awatar cutugno
            cutugno

            "Bo jesteś irytuje mnie"

            Bardzo już ci żyłka puszcza skoro nawet nad podstawową składnią nie panujesz.

            "W dodatku najczęściej robisz to gdy gdy: "

            To może może sobie odpuść, co co?

            "a) nie masz racji "

            Gdy nie mam racji to akurat od razu prostuję albo wyjaśniam – tak na przykład od razu przy początku wycofałem się z sugerowania, że łamią prawo (a tak brzmiało słowo "kant"). I gdybyś czytał na spokojnie a nie z psycholskim "dopadnę go, dopadnę" pewnie byś to nawet zauważył.

          18. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            To kwestia estetyki – bufonda która przeplata Twoje rozsądne wypowiedznie może pozostać nidoceniona 🙂
            (poza tym kto tu jest psycholem ?ani razu nie poczęstowałem Cię inwektywą które Ty tak szczodrze rozdajesz)

          19. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            eh ale mnie teraz przyłapałeś! 🙂 nie panuje nad składnią miało być:
            "bufonda która przeplata Twoje rozsądne wypowiedznie NIE może pozostać nidoceniona"

          20. Awatar cutugno
            cutugno

            Nd ortogrfią też ni panujsz. Uspokj się, ziółk popj, dobrz ci zrbi.

          21. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            nigdy nie panowałem – ale mozna miec gorsze przypadlosci

          22. Awatar cutugno
            cutugno

            Może trzydzieści lat temu można było, ale dziś, w czasach wszechobecnych spellcheckerów, nawet narzędzi sprawdzających gramatykę to świadczy tylko i wyłącznie o intelektualnym niechlujstwie. Zwłaszcza jeśli masz tego świadomość.

          23. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            w moim przypadku raczej o lenistwie – do czego przyznaje sie bez bicia.

          24. Awatar cutugno
            cutugno

            Lenistwo i niechlujstwo często idą w parze. Jak np. teraz.

          25. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            Zeby zasluzyc sobie na moj wysilek trzeba cos soba reprezentowac 🙂

          26. Awatar cutugno
            cutugno

            Jeśli dla ciebie porządne pisanie to taki wielki wysiłek, to może dotrzymaj w końcu słowa i nie pisz więcej, co?

          27. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            ale juz pisalem ze nie warto – jejku jak Ty nic nie kumasz.

          28. Awatar cutugno
            cutugno

            Mimo to się poprawiłeś i nie wiem czy mam się cieszyć z zaszczytu czy mieć wyrzuty sumienia, że nastraszyłem dziecko.

          29. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            Ja tylo rownam do progu odczytywalnosci mojej wypowiedzi.
            (zaklad o stowe ze jestem starszy od Ciebie ?)

          30. Awatar o_O
            o_O

            Ej, layout strony psujecie.

          31. Awatar cutugno
            cutugno

            "jak Ci pasuje w danym momencie żeby Twoja teza się nie sypła można by dyskutować dalej."

            Nie, to twój totalny brak jakiejkolwiek wiedzy o procedurach audytowania, celach i normach wg których to się robi sprawia, że usiłujesz dyskutować ze swoim małojasiowym wyobrażeniem. Ja się doskonale bawię.

            "pachnie komuną"

            Widzę, ze twoja wiedza nt. komuny jest równie ekskrementalna. Otóż o komunie możnaby mówić gdyby był powiedzmy postulat ustalania urzędowych cen audytów przez Ludowy Komisariat Audytowania. Ale widzę, że musiałeś powiedzieć słowo, które nieładnie się kojarzy gdy brakło argumentów. Jak to zwykle tutaj.

          32. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            Wyczuwam zbyt duże niegatywne emocje….się tak nie denerwuj !
            Daj porozmawiac z moim 'mglitym wyobrazeniem' 🙂
            heh – swiat audytow na pewno jest fascynujacy ale dyskusja z Toba jest mialka bo Twoja teza jest niefalsyfikowalna. Pisalem o tym wyzej – zobacz ten fragment: http://pl.wikipedia.org/wiki/Karl_Popper#Falsyfik…

            Kazde psioczenie ze ktos cos sprzedaje/kupuje za tanio (a do tego mozna zredukowac to co piszesz) pachnie checia ustalenia ceny.

          33. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            "Zdanie "to jest cwaniakowanie" nie jest tezą, jest opinią."
            Uciekasz w zmiękczanie swoich stwierdzeń, bo nie umiesz ich obronić (opinia/stwierdzenie).
            Poza tym "Mówcie tak tak, nie nie" jak mówi Pismo.

            Żyłka by Ci pękła jakbyś nie miał racji co ? hahaha

          34. Awatar cutugno
            cutugno

            "Uciekasz w zmiękczanie swoich stwierdzeń, bo nie umiesz ich obronić (opinia/stwierdzenie). "

            Skoro nie potrafisz odróżnić opinii od twierdzenia to nic na to naprawdę nie poradzę. Nie wiem, może powinienem nie umieszczać obu w jednym zdaniu albo jakoś oznaczać?

            "Poza tym "Mówcie tak tak, nie nie" jak mówi Pismo. "

            To samo, które mówi, żeby nie bić niewolnika aż do śmierci, ale jeśli przeżyje dzień czy dwa po pobiciu to już jest ok? Niezłe masz autorytety.

          35. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            "Nie wiem, może powinienem nie umieszczać obu w jednym zdaniu albo jakoś oznaczać?"
            Nie wiem – może rób albo coś – wielu poetów się skarży że są źle rozumiani: zazwyczaj to grafomani.
            co do meritum to: nawet wikipediane tłumaczenie: opinia -> pogląd -> sąd -> twierdzenie – już Ci tłumaczyłem że tylko zmiękczyłeś wypowiedź.
            Patrząc wstecz na wątek nie powinienem używać słowa odszczeknąć – przepraszam.
            EOT – bo marnujmy trochę czas.

          36. Awatar cutugno
            cutugno

            "wielu poetów się skarży że są źle rozumiani: zazwyczaj to grafomani. "

            Na szczęście ja piszę prozą i dowiedziałem się o tym przed czterdziestką.

            "już Ci tłumaczyłem że tylko zmiękczyłeś wypowiedź. "

            Twoim problemem jest, że mało rozumiesz. Z sugerowania bezprawności wycofałem się na początku, z opinii o cwaniactwie wcale. Że tego pierwszego nie zauważyłeś, to się teraz czepiasz tej brzytwy ratunku jak szalony.

            "EOT – bo marnujmy trochę czas. "

            "EOT" to znak rozpoznawczy dyskutanta zapędzonego w kozi róg.

          37. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            "EOT" to "EOT" no ale skoro nie chcesz…
            To Ty nie kumasz – tylko ktoś mało rozgarnięty mógł uznać to za bezprawne a Ty – wbrew pozorom – moło rozgarnięty nie jesteś.
            A cwaniakowanie to nie jest bo każdy może sobie rozpisać konkurs. Kto komu broni ? Ten wzorzec jest powtarzalny w kulturze – korporacje bronią swoich "profesjonalnych" usług przed tańszą konkurencją. Stąd tylko kilka kroków do koncesjonowania usług.
            Poza tym skąd wiesz, że nie zrobili również prawdziwego audytu bezpieczeństwa ? (ja tego nie wiem – żeby nie było)

          38. Awatar cutugno
            cutugno

            ""EOT" to "EOT" no ale skoro nie chcesz… "

            Tak jak myślałem, "EOT", "kończę już", "nie warto z tobą dyskutować", "to już ostatni komentarz", "no ten już na pewno będzie ostatni", "jeszcze ten jeden i zaraz EOT". Klasyka gatunku.

            "cwaniakowanie to nie jest bo każdy może sobie rozpisać konkurs."

            #okurwości, jak ty zupełnie nic, ale to nic nie rozumiesz.

            "Stąd tylko kilka kroków do "

            A co, skoro wikipedia do ciebie przemawia, to spróbuję: http://en.wikipedia.org/wiki/Slippery_slope#As_a_…

            "skąd wiesz, że nie zrobili również prawdziwego audytu"

            To nie ma nic do rzeczy.

          39. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            #okurwości, jak ty zupełnie nic, ale to nic nie rozumiesz.
            Ojojoj znowu artysta niedoceniony 🙂
            alez rozumiem – ze "nic nie rozumiem" ze jestem "dzieckiem" "ignorantem" i Bog wie co jeszcze ale jak juz cos konkretnie masz napisac na temat to zawsze nic nie piszesz – taki urok dyskusji z Toba.

          40. Awatar cutugno
            cutugno

            "alez rozumiem – ze "nic nie rozumiem""

            Raczej udajesz nierozgarniętego, bo gdy ja piszę o cwaniackich warunkach konkursu (uwaga: to jest opinia), ty, że… każdy może konkurs zorganizować. WTF?

            "taki urok dyskusji z Toba. "

            Ojej, ale ktoś cię zmusza do dalszego niedotrzymywania słowa? Dzieci ci zabiorą i zrealizują wizję z Psalmu 137?

          41. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            "ja piszę o cwaniackich warunkach konkursu"
            1. Nie pisales o cwaniackich warunkach pisales o "cwaniackim crowd sourcingu" w naturalnej dla mnie przynajmniej interpretacji cwaniackie jest to ze spychaja prace na innych "za darmo".
            Dlatego odpowiedz ze kazdy moze byc takim "cwaniakiem" ergo nie jest to cwaniactwo.

            Co cwaniackiego misloby byc w samych warunkach konkursu w jakiejs innej interpretacji Twojej wypowiedzi ? Bo ja nie wiem (chyba ze ten limit na jedna banke ? )
            Naprawde jestes artysta ktorego trudno zinterpretowac.

            PS: czy Pan purysta jezykowy wie ze np. "Ty" powinno sie pisac z duzej litery. To chamstwo, niechlujstwo, lenistwo czy hipokryzja? 😉

          42. Awatar cutugno
            cutugno

            [odpowiedź niżej]

    2. Awatar Druedain
      Druedain

      http://www.dobreprogramy.pl/Pong-Indie-Developer-…

      Dziś też można robić ludzi w balona…

  6. Awatar Rea
    Rea

    Ale desperacja. Chrome OS nie interesuje się nawet pies z kulawą nogą, a biedny Google próbuje tego trupa ożywiać konkursem dla geeków.

    1. Awatar Speaktrap
      Speaktrap

      Czy ktoś tu coś wspominał o Chrome OS? Bo mi się wydaje że jedynie o przeglądarce która powoli zgarnia pierwsze miejsce w rankingu popularności przeglądarek internetowych czyli Chrome

      1. Awatar o_O
        o_O

        W Polsce wyprzedziła niedawno IE i jest na drugim miejscu za Firefoxem.

        A do użytkowników IE zaczyna podchodzić się jak do trędowatych. To jest dopiero bubel, którym nikt normalny się już nie interesuje. I to nawet pomimo ogromnych środków na reklamę.

        1. Awatar Tubek
          Tubek

          podejrzewam ze środki na reklame sa ułamkiem tego co wydaje chrome wciskajac w kazda mozliwą ze swoj stron odnosnik do chrome nie wspominając o reklamach na portalach internetowych..

  7. Awatar Artur
    Artur

    No to PR w Google będzie miał problem…

    Hakerzy z VUPEN złamali zabezpieczenia w Google Chrome. To jak na razie jedyna przeglądarka która została złamana. Pozostałem przeglądarki na razie się trzymają. Co ciekawe zwycięzcy nie odebrali nagrody (nie ujawnili w jaki sposób przełamali zabezpieczenia)
    http://serwer22962.lh.pl/pwn2own-2012-google-chrome-zlama…

    Pomysł działu PR w Google by reklamować Chrome jako przeglądarkę nie do złamania zadziałał jak czerwona płachta na byka. Nie dość że Chrome upadł jako jedyna przeglądarka, to jeszcze goście nie odbierają nagrody.

  8. Awatar cutugno
    cutugno

    "w naturalnej dla mnie przynajmniej interpretacji"

    Tak, dla ciebie pewnie jest naturalna… #dlaczegomnietoniedziwi?

    "kazdy moze byc takim "cwaniakiem" ergo nie jest to cwaniactwo"

    Jej, jesteś chodzącą skarbnicą elementarnych błędów logicznych!

    "jestem starszy od Ciebie"

    Dziecko to stan umysłu.

    "czy Pan purysta jezykowy wie ze np. "Ty" powinno sie pisac z duzej litery."

    Jako osoba, która podejmuje dyskusję nie mając pojęcia o temacie i nie dotrzymuje słowa nie zasługujesz na szacunek wyrażany choćby wielką literą. Oczywiście mógłbyś zapytać skąd wcześniej wiedziałem, że tak będzie. Ano, nie jesteś pierwszy ani ostatni.

    1. Awatar @tomaszkubacki
      @tomaszkubacki

      Tak duzo miejsca marnujesz na nic nie wnoszace "jestes taki czy owaki" mowienia mi o moich problemach czy tam inne nic nie wnoszace do dyskusji tresci. Ten rodzaj chamstwa (wyliczyc inwektywy?) jest wprost propocjonalny do impotencji intelektualnej Twoich wywodow (czyli prosciej: nie bylbys taki gorliwy w rzucaniu we mnie gownem gdybys mial racje) – wiec prosze grzecznie przestan i skup sie na meritum bo znowu napisales jedno zdanie na temat.
      Cwaniactwo polega na wykorzystaniu okazji z ktorej inni nie mogliby skorzytac – tymczasem to nieprawda – bo jak juz wielokrotnie pisalem kazdy moze wystawic swoj soft do takiego konkursu – to raczej oczywiste. Tylko konkretnie prosze, bo nuza mnie juz Twoje odruchy pawłowa.

      1. Awatar cutugno
        cutugno

        "nic nie wnoszace"

        Oj, przecież ty nie wniosłeś dokładnie nic, poza spóźnionym o 20* komciów przyznaniem się do kompletnej niewiedzy nt. audytowania.

        "Cwaniactwo polega na wykorzystaniu okazji z ktorej inni nie mogliby skorzytac"

        Przepraszam, naprawdę przepraszam. Znów (który to już raz) cię przeceniłem. Okazuje się, że nie tylko o audytowaniu nie masz pojęcia, ale nawet nie rozumiesz w miarę prostych słów w języku polskim. Sprawdź sobie w słowniku, co? Bo to naprawdę nie ma sensu, jeśli takie podstawowe rzeczy są ci po prostu obce.

        Albo może przestań się kompromitować i dotrzymaj w końcu słowa.

        [*] Wyjaśnienie: Nie, nie liczyłem, może być równie dobrze 10 albo 30.

        1. Awatar @tomaszkubacki
          @tomaszkubacki

          heh znowu nic nie napisałeś – tylko piana

        2. Awatar @tomaszkubacki
          @tomaszkubacki

          ale chyba nazabawniejsze jest ta maniera "eh znowu nic nie zrozumiales" to naprawde musi byc bolesne dla otoczenia 😉

          1. Awatar cutugno
            cutugno

            Widzę, że na sprawdzenie w słowniku jaki debilny błąd popełniłeś cię po prostu nie stać. Dziwnym nie jest.

          2. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            znowu o mnie 🙂 faktycznie juz nie da sie dyskutowac. liczylem ze frustracje skanalizujesz jakos inaczej – cytujesz zdanie wyrwane z kontekstu a ja mam sie domyslac jaki blad w twojej alternatywnej rzeczywistosci popelnilem. Jesli zaczniesz pisac konkrety dyskutujemy dalej.

          3. Awatar cutugno
            cutugno

            "faktycznie juz nie da sie dyskutowac."

            Ojej to po co to robisz? Miałeś sobie przecież pójść (ile to już razy).

            "cytujesz zdanie wyrwane z kontekstu"

            Przedostatnia brzytwa ratunku.

            "mam sie domyslac"

            Nie, masz sprawdzić konkretne słowo w słowniku. Nie potrafisz, to trudno (ale pewnie znów będziesz musiał coś odpisać i pewnie znów będzie to "EOT")

          4. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            ok bawmy sie dalej:
            "postawa polegająca na sprytnym wykorzystywaniu okazji, załatwianiu spraw najmniejszym nakładem pracy i wysiłku, często cudzym kosztem; spryciarstwo, kanciarstwo "
            Sek w tym ze to nie jest "sprytne" (pisalem dlaczeg) kumasz ? Nie jest tez spychaniem – bo to transakcja – ktos kto zlamie Chrome ma slawe (zobacz ile sie o tym pisze nawet na gazeta.pl) i drobne $60k.

          5. Awatar cutugno
            cutugno

            "Sek w tym ze to nie jest "sprytne" (pisalem dlaczeg)"

            Och, pisałeś tak wiele bzdur, że ta jedna różnicy nie czyni. Aczkolwiek zgodzę się, że "sprytny" ma zbyt pozytywny wydźwięk tutaj.

            "bo to transakcja "

            Kolejny błąd logiczny.

            "ktos kto zlamie Chrome ma slawe"

            A ktoś kto zrobi stronę za rower ma portfolio. Ojej, może jeszcze zaczniesz łapać?

          6. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            "Kolejny błąd logiczny." kolejne nic nie wnoszace zdanie
            (chyba zaczne wyliczac Twoje kretynizmy)
            "stronę za rower ma portfolio"
            Luki w pamieci czy jak ? Strona to nie "osiągniecie" "portfolio" to nie slawa na globalna skale, ale nawet gdyby to tez jest transakcja do ktorej mozesz a nie musisz przystapic: z jednej strony obietnica nagrody z drugiej praca.

          7. Awatar cutugno
            cutugno

            "kolejne nic nie wnoszace zdanie "

            Proste stwierdzenie faktu.

            "Luki w pamieci czy jak ? Strona to nie "osiągniecie" "portfolio" to nie slawa na globalna skale"

            Są tacy (np. ty) dla których zrozumienie prostego zdania to osiągnięcie, są tacy dla których strona będzie osiągnięciem. A ta sława to potrwa tydzień, może dwa.

            "to tez jest transakcja do ktorej mozesz a nie musisz przystapic"

            O, czyżby do ciebie docierało powoli, że różnice są co najwyżej w ilości pracy i wartości nagrody, właściwie tylko ilościowe? Zaczynasz rozumieć czy teraz jak na wolnorynkowca przystało uciekniesz w marksizm i będziesz twierdził, że ilość przechodzi w jakość?

            "ale nawet gdyby to tez jest transakcja "

            Co oczywiście nie wyklucza cwaniactwa – tak, to jeden z tych błędów logicznych, których uparcie się trzymasz.

          8. Awatar tomaszkubacki
            tomaszkubacki

            "różnice są co najwyżej w ilości pracy i wartości nagrody"
            różnica między mistrzem okręgu a mistrzem świata jest taka że mistrz świata jest jeden – strony umie robic kazdy – zlamac Chrome niewielu – roznica jest jakosciowa nie ilosciowa

            "nie wyklucza cwaniactwa" – nie wyklucza – cwaniactwem by to bylo jakby nagroda byla rzeczywiscie nieproporcjonalna do wysilku a tu tak nie jest.

            Jakbys mial odrobine wieksze obycia w logice to nie mowilbys o bledach logicznych w jezyku naturalnym – poznasz amatora erystyki po prostactwie tego argumentu

            Problem polega na tym ze nie kumasz ze nagroda w tym konkursie jest proporcjonalna albo nawet wieksza niz praca wen wlozona – takiej reklamy jaka daje zlamanie Chrome nie daje prawie nic w tym biznesie (nawet niebranzowe portale o tym pisza) a to moze dac bardzo wymierne korzysci. Ktos z instynktem rynkowym takie rzeczy po prostu wie – ty widzisz 'cwaniactwo'. To kwestia horyzontow.

            I na koniec rozumiem ze nie panujesz nad emocjami ale daruj sobie wycieczki osobiste bo to zdradza szczeniaka.

          9. Awatar cutugno
            cutugno

            "strony umie robic kazdy – zlamac Chrome niewielu – roznica jest jakosciowa nie ilosciowa"

            Nieprawda. O ile wiele więcej osób będzie potrafiło robić strony (co to zresztą znaczy? kodować? to kiedyś robiłem. projektować ni ch.. to umiem robić strony czy nie?) niż łamać zabezpieczenia, nie jest to już dawno żadna wyjątkowa umiejętność. Żyjesz w czasach wczesnego bugtraqa.

            "w logice to nie mowilbys o bledach logicznych"

            LOL, walnąłęś kilka kretyńskich błędów a teraz będziesz twierdził, że logika nie obowiązuje, bo pisałeś po polsku? Żałosne.

            "takiej reklamy jaka daje zlamanie Chrome nie daje prawie nic w tym biznesie"

            Wręcz przeciwnie, wystarczy mieć odrobinę pojęcia o tym co się dzieje, żeby wiedzieć, że jedyną firmą, która ma tu szansę na realną reklamę jest Google a jak za 3 miesiące kogoś zapytasz o to kto połamał Chrome w tym konkursie to nie będzie wiedział. Ani nawet nie przyjdzie mu do głowy się tym przejmować.

            "Ktos z instynktem rynkowym"

            Wręcz przeciwnie, ktoś z małojasiowym wyobrażeniem rynku. Znaczenie wygranej w konkursie przy staraniach o kontrakt audytorski jest minimalne, jeśli nie w ogóle zerowe, uwagę zwraca się na doświadczenie poparte referencjami, certyfikaty, takie rzeczy a nie na coś takiego.

            Już prędzej sobie wyobrażam, że coś takiego może wykorzystać zdolny inżynier do uzyskania wizy do USA i znalezienia tam pracy, chociaż skoro tyle umie to mógłby i bez tego, ale serio, w relacjach biznesowych, co ty palisz?

            "bo to zdradza szczeniaka. "

            To się nie zdradzaj.

          10. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            "Nieprawda. O ile wiele więcej osób będzie potrafiło robić strony[…] niż łamać zabezpieczenia" Jak dotad w konkursie zabezpieczenia Chrome zlamala jedna ekipa – stron w internecie wedlug szacunkow "Wired" jest conajmniej bilion (jeden i dwanascie zer). Dysproporcja liczb moze miec cos wspolnego z trudnoscia wykonania zadania.

            Wiekszosc tak zwanych bledow logicznych, ktore ludzie popelniaja to bledy intepretacji – nawet srednio rozgarniety czlowiek kiedy widzi ze A i B sa rozne nie twierdzi za A = B.

            Zalosne sa emocje ktore towarzyszom twoim wypowiedziom szczegolnie triumfalizm w kontrascie z przejawami ignorancij. To nie zlosliwosc na pocieche powiem ze miewasz calkiem rozsadne wypowiedzi.

            Obelgi pomine – przyjalem do wiadomosci ze chamstwo to twoj sposob bycia.

          11. Awatar cutugno
            cutugno

            "Jak dotad w konkursie zabezpieczenia Chrome zlamala jedna ekipa – stron w internecie wedlug szacunkow"

            Dwie (a jeśli liczyć Pwn2Own, to trzy). W konkursie o rower wygrała jedna osoba. To musiało być dopiero elitarne!

            "stron w internecie wedlug szacunkow "Wired" jest conajmniej bilion"

            Nie stron tylko indeksowalnych URLi takich jak tweety, wpisy na fejsbuku itp. no ale przecież nie podejrzewam, że wiesz o czym piszesz. No i: nikt nie twierdzi, że stronę wykonać jest tak samo trudno.

            "nawet srednio rozgarniety czlowiek kiedy widzi ze A i B sa rozne nie twierdzi za A = B. "

            Skoro wystarcza ci bycie średnio rozgarniętym, to trudno. Ja tam się cieszę, że ponad tylko ilościowymi różnicami potrafię dostrzegać też jakościowe podobieństwa.

            "triumfalizm w kontrascie z przejawami ignorancij."

            Przepraszam bardzo, ale naprawdę, w kontraście z przejawami twojej ignorancji trudno w triumfalizm nie popaść komuś, kto skończył gimnazjum (or compatible).*

            [*] Uprzedzając: skończyłem dużo więcej niż gimnazjum, którego akurat wtedy nie było.

          12. Awatar tomaszkubacki
            tomaszkubacki

            "dwie" wow! to czyni roznice…

            w rzeczywistosci (strefa poza twoja wyobraznia) naprawde jest duzo wiecej osob ktore porafia zrobic strone niz przelamac zabezpieczenia Chrome.

            "Moje jest mojsze" to twoj znak firmowy co ?- jesli fakty sie nie zgadzaja to tym gorzej dla faktow 😉

            'Skoro wystarcza ci bycie średnio rozgarniętym' – nie skumales implikacji, albo jak zwykle naginasz bo ego ci nakazuje. Ktory to juz raz ? Nawet zlosliwosc ci nie wyszla (jesli ignoracja jest duza to nawet gimnazjalista nie triumfuje w obliczu prostoty osiagniecia).

          13. Awatar cutugno
            cutugno

            "naprawde jest duzo wiecej osob ktore porafia zrobic strone niz przelamac zabezpieczenia Chrome. "

            Koniecznie musisz przedyskutować to z kimś, kto twierdzi, że jest inaczej.

            "fakty sie nie zgadzaja to tym gorzej dla faktow 😉 "

            Fakty się zgadzają, to po prostu ty masz jakąś przedpotopowo-romantyczną ich interpretację i wydaje ci się, że przełamywanie zabezpieczeń to wciąż zajęcie elity czy choćby elitki a tymczasem już od lat jest to po prostu inżynieria. I mimo że inżynierów* przełamujących zabezpieczenia jest mniej niż robiących strony, różnica jest już tylko ilościowa, jakościowa była z piętnaście lat temu.

            "jesli ignoracja jest duza to nawet gimnazjalista nie triumfuje w obliczu prostoty osiagniecia"

            Przecież to wciąż jest triumfalizm na miarę osiągnięcia – wyszydzę cię w komciach i na tym koniec, przy piwie z kolegami nawet o tym nie wspomnę, bo – pierwszy od dawna raz masz rację – nie ma o czym.

            [*] Nie, nie chodzi tu o dyplom ukończenia studiów inżynierskich.

          14. Awatar tomaszkubacki
            tomaszkubacki

            "Koniecznie musisz przedyskutować to z kimś, kto twierdzi, że jest inaczej"
            wczesniej sugerowales ze nie jest wiele wiecej. Kolejny raz jak nie wiesz co powiedziec to zmieniasz/zmiekczasz zdanie i udajesz ze zawsze tak myslales.

            " masz jakąś przedpotopowo-romantyczną ich interpretację"
            nie mam – znowu projektujesz sobie rzeczywistosc.
            – po prostu zlamanie Chrome ktory byl projektowany z mysla o bezpieczenstwie (chocby sandbox) jest znacznie znacznie trudniejsze niz praca webdevelopera – szczegolnie przez niewielki team w krotkim czasie. Jesli byloby inaczej milion dolarow juz bylby rozdany.

            "Nie, nie chodzi tu o dyplom ukończenia studiów inżynierskich."
            hehe juz drugie raz o tym wspominasz – wiesz ze rozmawiasz ze soba ? wcale o to nie pytalem ani nie inputowalem ze nie dali ci dyplomu. jakies kompleksy ? Wiesz na twoim miejscu bardziej niz brakow w formalnym wyksztalceniu (casus nie kumania logiki) wstydzilbym sie twojego chamstwa i wymadrzania sie.

          15. Awatar cutugno
            cutugno

            "wczesniej sugerowales ze nie jest wiele wiecej"

            Nie wiem czego nie zrozumiałeś w zdaniu "O ile wiele więcej osób będzie potrafiło robić strony[…] niż łamać zabezpieczenia", ale biorąc pod uwagę twoje dotychczasowe osiągnięcia to mogło być dokładnie wszystko.

            "znacznie znacznie trudniejsze"

            Jej, myślisz, że jak napiszesz dwa razy "znacznie" to się zrobi z tego strasznie jakościowa różnica? Nie zrobi. To i to jest dziś robotą inżynierską, daleką od elitarności czy nawet eliciarstwa. Różnica jest, tak jak rower jest mniej wart niż $60k. I tyle.

            "casus nie kumania logiki"

            Znaczy masz na myśli kretyńską wypowiedź, że skoro piszesz po polsku to nie obowiązuje? Tak, powinieneś się wstydzić.

            "wstydzilbym sie"

            No to się wstydź. Wielu rzeczy powinieneś.

            "chamstwa i wymadrzania sie. "

            Chamstwem i wymądrzaniem się jest twoja żałosna próba dyskusji przy dokładnie zerowej wiedzy na temat audytowania i biznesu w ogóle (ten kwas o reklamie byłby naprawdę niezły gdybyś nie pisał na serio!) gdy tak naprawdę możesz co najwyżej grzecznie słuchać mojego wykładu.

            BTW, zaczynasz mi się nudzić. Nie piszę jeszcze "EOT", bo w przeciwieństwie do ciebie mam w zwyczaju dotrzymywanie słowa, ale powinieneś zmienić płytę, ta jest już nudna.

          16. Awatar tomaszkubacki
            tomaszkubacki

            "piszesz po polsku to nie obowiązuje" – nie chodzi raczej o to, ze nie wiesz nawet co to jest blad logiczny oraz o to ze nie skumales tego co pisalem o interpretacji – a bylo naprawde nieskomplikowanie.

            "możesz co najwyżej grzecznie słuchać mojego wykładu"
            Pochwal sie "Profeforze" swoimi osiagnieciami Chetnie zobacze liste publikacji 🙂

            Co do meritum to co bys tam sobie nie pieprzyl jest to reklama dla tych gosci – nigdzie nie pisalem ze podpisza kontrakt dlatego ze znalezli buga w Chrome – raczej chodzi o reputacje, ktora przeklada sie na kase to tez dosyc oczywiste – tak to dziala w kazdym biznesie i nie sadze zeby tu bylo inaczej.

            Twoja teza ne trzyma sie kupy nawet psychologicznie juz widze jak Google zaluje $ na audyt bezpieczenstwa.

            Jestes latwo sterowaly i dostarczasz mi rozrywki (to zdanie o wykladzie to perelka bufonady :-)) Dlaczego mialbym konczyc ?

          17. Awatar cutugno
            cutugno

            "a bylo naprawde nieskomplikowanie"

            Nie chodzi o to czy było skomplikowane tylko czy sensowne. Ale sensownie to ty pisać nie potrafisz.

            "swoimi osiagnieciami Chetnie zobacze liste publikacji"

            Ale o czym miałyby być te publikacje? O kupowaniu usług IT? Nie chce mi się, wolę zarabiać niż pisać o zarabianiu 😉

            "raczej chodzi o reputacje, ktora przeklada sie na kase to tez dosyc oczywiste "

            Twoim problemem jest, że nie jesteś w stanie realnie ocenić wpływu takiego zdarzenia na reputację a jest on dla firmy przyzerowy.

            "juz widze jak Google zaluje $"

            Żebyś ty wiedział jak takie firmy pilnują ostatniego grosza. W Google co prawda nie byłem, ale nie sądzę, żeby się różnili zbytnio tym bardziej, że ostatnio chociaż zarabiają to mniej niż oczekuje rynek więc i na koszty muszą zwracać uwagę.

            "to zdanie o wykladzie to"

            Trzeźwa ocena różnicy między nami.

            "Dlaczego mialbym konczyc ? "

            Och, już przy pierwszym "nie warto z tobą dyskutować buuuu" wiedziałem, że jesteś z tych internetowych dzieciaków co to po prostu muszą mieć ostatnie słowo (ale udowodnij, że nie mam racji, hehehe), także naprawdę nie liczę na to, że skończysz. "EOT" (hihihi) to tylko potwierdził.

            Heh, mógłbym pewnie zaprogramować Elizę, żeby pisała mniej więcej to co ty (tylko jednak mądrzej).

          18. Awatar tomaszkubacki
            tomaszkubacki

            Gdyby efekt reputacji/reklamy byl maly lub niewspolmierny do nakladow – VUPEN nie startowalby w tym konkursie.

            Google nie oszczedzalby na czyms co generuje mu (posrednio) dochody.

            ej no – nie rozumiem zarzutu – EOT juz dawno byl – ustaliismy juz ze nie umiesz obronic swojej tezy, wiec aby to przykryc robisz wrzutki ad personam pokazujac przy okazji swoja malosc.
            Moj rola polega jedynie na eksponowaniu twojej mizerii – naprawde niewiele trzeba latwo sie sterujesz i zawsze grzecznie odpowiadasz

  9. Awatar cutugno
    cutugno

    "Gdyby efekt reputacji/reklamy byl maly lub niewspolmierny do nakladow – VUPEN nie startowalby w tym konkursie."

    Jaki ty naiwny jesteś… po pierwsze nie w tym konkursie, tylko niezależnym, po drugie odmówili pokazania jak to zrobili (co oznacza negatywny PR, jakoś się na to godzą), po trzecie, z samych ich wypowiedzi nietrudno wyczytać, że tak naprawdę chcieli, nie wiem dlaczego, pokazać Google solidnego fakulca. W Moskwie Mercedesy rozdają, hehehe.

    No ale jak ktoś wierzy, że łamanie zabezpieczeń to elitarna elitarność, to i w boga może uwierzyć.

    "EOT juz dawno byl"

    Tylko że słowa nie dotrzymałeś…

    "Google nie oszczedzalby na czyms co generuje mu (posrednio) dochody. "

    … a trzeba było, bo ten tekst jeszcze bardziej niż ten o reklamie dowodzi, że nie masz pojęcia ani o strukturze dochodów Google, ani o działaniach firm w ogóle. Serio to pisałeś? (Widzisz, daję ci szansę ładnego wycofania się z tej bredni.)

    Zresztą, o, pokaż, że wiesz cokolwiek (wątpię), odpowiedz na kilka prostych pytań:
    – jak wprowadzenie Chrome wpłynęło na dynamikę zmian w strukturze dochodów Google, zmian ich wysokości?
    – jaki udział w strukturze dochodów mają rzeczy Chrome-specific (jak się wczytasz to tu jest solidny hint do odpowiedzi na pierwsze pytanie)?
    – którą pod względem wysokości na rynku firm IT pod względem market cap jest Google? jakie firmy są większe?
    – jaka firma ma obecnie największe szanse w perspektywie roku-dwóch strącić Google na niższe miejsce?

    Ale pewnie nie odpowiesz tylko napiszesz, że demonstruję swoją mizerię, małość czy cokolwiek, kim w ogóle jestem żeby egzaminować wielkiego szpeca od byznesu, pytania nie mają nic do rzeczy (chociaż pierwsze dwa mają bezpośrednio) bo w to, że stać cię na napisanie choć jednej merytorycznej linijki już dawno przestałem wierzyć.

    "ustaliismy juz ze nie umiesz obronic swojej tezy"

    LOL, i pisze to koleś, który zdemaskował swoją nieumiejętność zrozumienia prostych słów w języku polskim.

    1. Awatar tomaszkubacki
      tomaszkubacki

      "pokazać Google solidnego fakulca" – byc moze takze to – co nie zmienia faktu ze jest to forma reklamy –
      potwierdzenia reputacji – uzyskania rozglosu. Jakby nie zacietrzewienie juz dawno bys to przyznal.

      "zabezpieczeń to elitarna elitarność" znowu jakies problemy z czytaniem – pisalem ze to znacznie trudniejsze niz robienie byle stronki na konkurs. Jasne ze to nie magia, ale wgryzanie sie w kod duzego projektu jest czyms z czym gimnazjalista sobie nie poradzi (a juz na pewno nie w krotkim czasie) a z robieniem strony tak.

      "to i w boga może uwierzyć. " Ooo nowa cecha nam dojrzewa – tolerancja religijna 😉

      "wielkiego szpeca od byznesu" ale ja sie za takiego nie mam – to ty tutaj jestes w roli wielkiego bufona. Nie wypadaj z roli 🙂

      Wszystko co napedza web jako taki – a rozwoj przeglądarek to wlasnie robi – napedza dochody Google ktorego pozywka są glownie reklamy – to tez tylko zdrowy rozsadek – nie potrzeba do tego zadnych glebszych analiz.

      "pokaz ze wiesz cokolwiek" – sam pokaz – nadal czekam na referencje wykladowcy z publikacjami w tym temacie.

      Odnies sie do tego, co pisalem a nie zadawaj pytania bo znowu szpanujesz i rozwadniasz dyskusje. Innymi slowy prosze mi wykazac ze rozwoj Chrome NIE wplywa *nawet posrednio* na dochody Google (tak brzmi teze przeciwna do tego co pisalem).

      " bo o to, że stać cię na napisanie choć jednej merytorycznej linijki już dawno przestałem wierzyć. " ojejku zgubiles skladnie – a taki doskonaly miales byc.

      Tak zupelnie serio to obaj wiemy ze sie obraziles za pare docinkow i teraz na kazde zdanie piszesz "wrecz przciwnie" "bzdura" itp. twoje monstrualne ego nie pozwala ci (uwaga podwoje przeczenie) nie miec ostatniego zdania i nie wiesz jak skonczyc 🙂

      1. Awatar cutugno
        cutugno

        "Jakby nie zacietrzewienie juz dawno bys to"

        Znowu? Wpływ takiej reklamy czy rozgłosu na szanse uzyskania kontraktu audytorskiego jest w najlepszym razie niewielki, powiedziałbym, że pomijalny. Pewnie dlatego przewija się przez te konkursy wciąż kilka, może kilkanaście tych samych osób, inne po prostu pracują 😛

        "wgryzanie sie w kod duzego projektu jest czyms z czym gimnazjalista sobie nie poradzi (a juz na pewno nie w krotkim czasie) a z robieniem strony tak. "

        Hahaha a jak ja byłem w wieku dzisiejszego gimnazjum tośmy turbo debuggerem (chyba, już dobrze nie pamiętam) i disk editorem zdejmowali zabezpieczenia z gier, też kilka odbezpieczyłem a wcale nie byłem jakimś mocarzem w tym. Więc nie zakładałbym się, że gimnazjalista dziś sobie nie poradzi ze znajdowaniem dziur w oprogramowaniu. Tym bardziej, że analiza kodu nie jest jedyną metodą, to wiem nawet ja chociaż techniczną wiedzę mam tu słabą.

        Skończę ci płytę "jakie to strasznie trudne". Otóż nie, nie jest to strasznie trudne, zapewne może być nawet uznane za łatwiejsze niż praca samotnego freelancera-webdevelopera, który musi tak naprawdę być jednocześnie grafikiem, designerem, programistą, testerem i w jakimś niewielkim stopniu audytorem – ale to tak na marginesie. Niewątpliwie trudniej jest _zacząć_ pracę przy łamaniu zabezpieczeń niż przy webdevelopmencie, próg wejścia jest rzeczywiście przy webie zdecydowanie niższy. Potem tu i tu to jest doskonalenie i uczenie się nowych technik, ciężka praca i tyle.

        Uważam, że łamanie zabezpieczeń _jest_ trudniejsze niż development, ale bez przesady, nie jest to nawet w przybliżeniu taka różnica jak sugerujesz.

        "nowa cecha nam dojrzewa – tolerancja religijna"

        Już dawno dojrzała.

        "to tez tylko zdrowy rozsadek – nie potrzeba do tego zadnych glebszych analiz. "

        "Zdrowy rozsądek" to najczęściej wymówka ludzi nie umiejących wykonać choćby najpłytszej analizy. Nie zaskakujesz.

        "Wszystko co napedza web jako taki – a rozwoj przeglądarek to wlasnie robi – napedza dochody Google ktorego pozywka są glownie reklamy"

        Które w Chrome są bardziej reklamiastymi reklamowo reklamami niż w Firefoksie czy IE?

        "a nie zadawaj pytania"

        Och, napisz po prostu to co i tak już jest jasne – że nie tylko nie wiesz, ale nawet nie potrafisz znaleźć odpowiedzi na te pytania, chociaż inteligentnemu gimnazjaliście zajęłoby to pięć minut, łącznie.

        Ale może jednak umiesz odpowiedzieć? Śmiało, zaskocz mnie. Zostały jeszcze dwa pytania, chociaż takie bardziej "ratunkowe".

        "rozwoj Chrome NIE wplywa *nawet posrednio* na dochody Google"

        Prościzna: od wypuszczenia Chrome nie zwiększył się znacząco udział Google w rynku, nie zmieniła struktura dochodów, nie przyspieszyła znacząco dynamika wzrostu, na dobrą sprawę opadła. Reklamy wyświetlają się tak samo w FF i w IE. Wniosek: nie ma istotnego wpływu Chrome na finanse Google, wygląda na to, że finansowo to jeszcze większa kiszka niż Android.

        "ojejku zgubiles skladnie – a taki doskonaly miales byc. "

        Zdarza mi się i tak, chociaż poprawiłem ten błąd kilka godzin zanim wysłałeś komcia 😉 Brak podglądu, możliwość edycji… ale punkt dla ciebie.

        "nie wiesz jak skonczyc"

        Wiem. Napisać "EOT" i dotrzymać słowa. Ale jeszcze nie nadszedł ten czas, jeszcze się z tobą pobawię. 🙂

        1. Awatar @tomaszkubacki
          @tomaszkubacki

          "że łamanie zabezpieczeń _jest_ trudniejsze niż development" uff no nareszcie – wez tez pod uwage ze Chrome to nie jakas gierka z przed 15 lat – (tak na dobra sprawe to nawet nie wiem czy producentom gier tak bardzo zalezy na skutecznosci tych zabezpieczen) to zwieksza skale trudnosci.

          "samotnego freelancera-webdevelopera, który musi tak naprawdę być jednocześnie grafikiem, designerem, programistą, testerem" to tylko twoje – jak to bylo? – 'malojasiowe wyborazenie' 😉 wiekszosc znanych mi freelancerow zleca grafike albo kupuje templaty albo uzywa darmowych templatow – to nie lata 90.

          Moj nos wyczuwa scieme gdy ktos pisze… "Prościzna:"
          "nie zmieniła struktura dochodów[…]" non sequitur – z tego co piszesz wynika jedynie ze druga pochodna przychodow nie rosnie i choc to nie ma znaczenia (bo wnioskowanie jest do dupy) skrzetnie pomijasz fakt ze: przychod rosnie,udzial kosztow (procentowo) maleje, pierwsze pochodna przychodow rosnie (08-11 http://investor.google.com/financial/tables.html).
          Wazne jest jednak zupelnie co innego:
          IE uzywa Binga usun Chrome z mapy przegladarek rozloz procentowy udzial w rynku na pozostale proporcjonalnie wtedy wiecej osob uzywa IE a przez to Bing by zyskiwal zamiast G.

          Kolejny rzecz: konkurencja przegladarek (przed Chrome MS grzebal tylko w nosie) napedza ich rozwoj przez co aplikacje html jak Google Docs sa bardziej wygodne do uzywania a maja kolosalna przewage ceny i wbudawana prace grupowa (ichni Excel jest genialny pod tym wzgledem) co znowu napedza ruch w ekosystemie G.

          "dotrzymać słowa." – nalezy bezwzglednie, gdy ktos swoja postawa zasluguje na szacunek – inaczej nie bierzemy jencow i nie obowiazuja zadne reguly – co sie tlumaczy na: zachowujesz sie jak szmata, traktuje cie jak szmate

          1. Awatar cutugno
            cutugno

            "Chrome to nie jakas gierka z przed 15 lat"

            Jest też w sieci (jest sieć! myśmy nawet nie myśleli o sieci) w cholerę materiałów na ten temat, my mieliśmy debugger, rozum i kilka niechętnie udzielonych przez starszego kolegę wskazówek. Później jakoś pojawiła się książka "Jak pisać wirusy" – to dopiero był przełom! Świat się zmienia, ale po obu stronach, dziś młodzież chcąca się bawić w to może ma lepiej zabezpieczone programy, ale ma też w cholerę materiału do nauki. No i mają systemy z zarządzaniem pamięcą, virtualboxy ze snapshotami, my – gołego DOSa, każdy błąd to twardy restart i chkdsk, który jednak co piąty-szósty restart warto było przeczekać. Nie zakładałbym się, że dziś jest trudniej.

            "wiekszosc znanych mi freelancerow zleca grafike"

            Dokładnie tak! A dlaczego to robią? Skup się: bo tak naprawdę webdevelopment (i właściwie każdy development jak interfejs jest bardziej skomplikowany niż menu, tabelki z danymi i kilka przycisków na krzyż) jest _za trudny_ (a na darmowych grafikach/template'ach kończysz jechać gdy klient da własne materiały albo, co gorsza, ma własną wizję), dopiero jak się zostawi np. tylko programowanie to można mówić, że jest łatwiejsze.

            "przychod rosnie"

            Za to wcześniej spadał, tak tak.

            "IE uzywa Binga usun Chrome z mapy przegladarek rozloz procentowy udzial w rynku "

            Zapominasz o FF, także promującym Google. Pojawienie się Chrome zatrzymało wzrost FF, teraz nawet on spada. Bardzo niewielką, jeśli jakąkolwiek część dynamiki (negatywnego) wzrostu IE da się przypisać Chrome.

            Z tym IE używa Binga to też nie jest takie proste, w większości przypadków domyślną wyszukiwarkę ustawia producent komputera a nie przeglądarki, po prostu obecnie MS za to chętniej OEMom płaci niż Google. Ale na moim starym laptopie w IE był domyślnie ustawiony właśnie Google (w jeszcze wcześniejszym był Onet…)

            "Google Docs sa bardziej wygodne do uzywania a maja kolosalna przewage ceny"

            Android też ma kolosalną przewagę ceny. Co z tego?

            "jak szmata"

            Tak, ktoś kto robi z gęby cholewę niewątpliwie jest szmatą. Nie spodziewałem się takiej samokrytyki po tobie.

          2. Awatar tomaszkubacki
            tomaszkubacki

            "Za to wcześniej spadał, tak tak. " nie – ale pisalem ze to nie ma znaczenia. Po prostu wybiorczo dobierales przeslanki – zastosowales z czapki wziete wnioskowanie co dalo – suprise suprise – bledne wnioski.

            "domyślną wyszukiwarkę ustawia producent komputera" po pierwszej aktualizacji xp (ciagle najpopularniejsy os w pl za ranking.pl) IE8 przestawi sie na Bing.

            Na obecnym etapie rozwoju przegladarek 90% procent aplikacji mozna juz przeniesc do sieci (dzieki radykalnemu przyspieszeniu silnikow javascript, nowym protokolom jak spdy, websocket itp) i czesto tak sie dzieje – desktop sie powoli uniewaznia i to wlasnie rozwoj Chrome mocno napedzil ten rozwoj.

            Wiecej sensownych aplikacji www = ludzie wiecej przebywaja w sieci = G. ma wiecej paciorkow
            Taka jest posrednia rola Chrome w zwiekszaniu przychodow G. (a nie dynamiki wzrostu)

            Android to tez tylko proba rozmiekczenia rynku PC (co do tej pory robiles na laptopie mozes na telefonie czy tablecie).

            Widzisz drzewa a nie widzisz lasu (albo przynajmniej udajesz)

            "jest szmatą" i tu sie roznimy ja nie twierdze ze nia jestes tylko ze sie tak zachowujesz, pisalem ze sie chamsko zachowujesz – nie ze jestes chamem, ze pokazujesz mialkosc i mizerie – nie ze jestes mialki i mizerny, ze wystepujesz w roli bufona – nie ze jestes bufon.

          3. Awatar cutugno
            cutugno

            "ale pisalem ze to nie ma znaczenia.

            Inaczej: to co pisałeś, nie ma znaczenia.

            "to wlasnie rozwoj Chrome mocno napedzil ten rozwoj."

            Mylisz dwie rzeczy, rozwój sieci i wpływ na finanse Google. Ja się mogę zgodzić np. że Twitter bardzo zmienił sieć, ale zdaje się, że wciąż jedzie na kroplówce VC. Chrome też coś w sieci zmienia, chociaż raczej nie aż tak jak Twitter, ale pokazać wpływ na finanse Google to co innego, bo tak naprawdę Chrome pożera rynek przeglądarek Firefoksowi, czyli Google pożera rynek reklam Google.

            "Android to tez tylko proba rozmiekczenia rynku PC (co do tej pory robiles na laptopie mozes na telefonie czy tablecie). "

            Ale finansowo kiszka (przynajmniej dla Google).

            "nie ze jestes bufon."

            OK, przepraszam.

          4. Awatar @tomaszkubacki
            @tomaszkubacki

            "ale pokazać wpływ na finanse Google to co innego"

            dlatego pisze o posrednim wplywie bo nie tyle Chrome
            ale obecny wyscig szczurow na rynku przegladarek wspomaga rozwoj sieci.
            Choc sam Chrome tez. np. Gmail i Twitter uzywaja
            SPDY przez co komfort uzywania tych uslug znaczaco wzrasta
            (a jeszcze calkiem niedawno bez Outlooka nie dalo sie funkcjonowac a webmail uchodzil za badziew)

            Sam Twitter to porazka – do tej pory nie wymyslili jak maja zarabiac kase.

            "OK, przepraszam."
            ja również.

          5. Awatar cutugno
            cutugno

            "wyscig szczurow na rynku przegladarek wspomaga rozwoj sieci. "

            Proszę cię. Rozwój sieci to niekoniecznie rozwój finansów. Popatrz sobie na Twittera, dokładnie jest to porażka finansowa a przecież bardzo zmienili sieć. Albo na Androida – wręcz zmienił świat, dzięki Google każdy może mieć smartfona, fajnie, tylko że Google na tym wychodzi cieniutko.

            Jak decyduje się o (nie)zaczęciu nowego projektu, zawsze rozpatruje się różne alternatywy, co one przyniosą, wśród nich także właśnie po prostu zaniechanie projektu. I tutaj, jeśli chodzi o Chrome, alternatywa pozwolić dalej Firefoksowi zjadać IE, dorzucić kilka fajnych addonów jak ten SPDY (niekoniecznie addon w technicznym sensie rozszerzenia Firefoksa) nie różni się, patrząc z perspektywy dzisiejszej, znacząco od rozwoju Chrome.

            Moim zdaniem silniejszym niż finansowy motywem wprowadzenia Chrome była chęć kontroli nad popularną przeglądarką, dlatego oni są szczęśliwi nawet jeśli Chrome nie zarabia znacząco więcej niżby zarabiał delikatnie wsparty Firefox.

            Oczywiście, oni _chcą_ pośrednio zarabiać, to jasne, i może za kilka lat Chrome zrobi taki przewrót, że się nakryjemy wszyscy z wrażenia nogami, ale może też nie zrobi; jak się okazało przy Wave, Buzzie czy Lively, nawet w Google chcieć nie zawsze znaczy móc.

          6. Awatar tomaszkubacki
            tomaszkubacki

            "Proszę cię. Rozwój sieci to niekoniecznie rozwój finansów"
            ??? Jesli mamy ustalony podzial tortu reklamowego w sieci to zwiekszanie tortu musi dzialac na rzecz G (i to proporcjonalnie najbardziej)

            "fajnie, tylko że Google na tym wychodzi cieniutko. " jesli strategicznie oslabili MS przez wytworzenie alternatywnego rynku oprogramownia dla PC – to moze jednak warto ? Fakt, ze poki co dosc nieudolnie steruja rozwojem Android Marketu, ale
            rynek smartfonow rozwija sie szybko sam Apple majac 13% rynku ma 89% kasy z calego rynku a przychod z samych iphonow w bodajze czwartym kwartale byl wiekszy niz CALY (sic!). przychod MS. Na razie zyskuje glownie Apple, ale umowmy sie… oni nigdy ne beda produkowac smartfonow "za zlotowke" wiec ich mozliwosci ekspansji sa ograniczone.

          7. Awatar cutugno
            cutugno

            "??? Jesli mamy ustalony podzial tortu reklamowego w sieci to zwiekszanie tortu musi dzialac na rzecz G (i to proporcjonalnie najbardziej) "

            Po pierwsze, nie mamy. Po drugie, techniczny rozwój sieci niekoniecznie zwiększa ten tort. Tort zwiększa rozwój aplikacji online, najbardziej tych, które potrafią zatrzymać użytkownika na dłużej u siebie a tu Google wypada kiepściuchno znów. Może Plus coś zmieni, ale to jeszcze trochę, na razie Google to coraz bardziej te usługi (poczta, docs, wyszukiwarka) z których się korzysta jak długo trzeba, usługi z których się korzysta jak długo można to Facebook i okolice.

            "jesli strategicznie oslabili MS przez wytworzenie alternatywnego rynku oprogramownia dla PC – to moze jednak warto ?"

            Nie popadasz znów w jakiś dziwaczny romantyzm tym razem z rodzaju "Microsoft Antychrystem, hajda na Microsoft"? W tej zabawie nie chodzi przecież o osłabienie Microsoftu, to oczywiście może być środek do celu, ale celem jest zarabianie, a z tym Android sobie radzi kiepsko.

            Zresztą to w ogóle się kupy nie trzyma, na rynku PC wciąż jest duża kasa, ale tam siedzi twardo Microsoft i Google raczej nie wejdzie tam przebojem z ChromeOS, tym bardziej, że chyba już odpuścili nawet marzenia o tym. Z kolei na rynku mobilnym MS się nie liczy a prawdziwą konkurencją jest Apple.

            No i na rynku mobilnym póki co i jeszcze raczej dość długo prawdziwe pieniądze nie są w sofcie, nie są w reklamach, są w sprzęcie. Apple to rozumie, tymczasem Google coraz bardziej sprawia wrażenie jak generał, który wygrał kiedyś genialnym manewrem bardzo trudną bitwę i w każdej następnej stosuje już tylko ten manewr, ale i przeciwnicy się na nim poznali, i teren inny zupełnie…

            "Apple, ale umowmy sie… oni nigdy ne beda produkowac smartfonow "za zlotowke" wiec ich mozliwosci ekspansji sa ograniczone."

            Fajnie, tylko gdzie w tym pieniądze Google? Albo się od MMI nauczą zarabiać na sprzęcie (chociaż nie jest to dobry nauczyciel…), albo będą się kisić w próbach zarabiania na reklamach, patrzeć jak Apple coraz dalej im odjeżdża. BTW, wcześniej zapytałem o firmę, która ma szansę marketcapem niedługo prześcignąć Google – czy wiesz jaka to firma? Pytam bez złośliwości już a bardzo na temat i odpowiedź jest pouczająca…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *