Open Source to kategoria oprogramowania charakteryzująca się licencją zezwalającą na jego legalne i bezpłatne rozpowszechnianie wśród użytkowników, nie tylko gotowych aplikacji, ale także pełnego kodu źródłowego. Wokół Otwartego Oprogramowania (Open Source Software) narosło wiele mitów – na naszym blogu ww.itwmsp.plw chcemy je obalić.
1. Wybierając Otwarte Oprogramowanie będę musiał ze wszystkim radzić sobie samemu.
MIT – To jeden z najbardziej rozpowszechnionych mitów dotyczących Open Source, aplikacje rozpowszechniane według tej filozofii są tworzone przez wielu entuzjastów, którzy bardzo chętnie dzielą się swoją wiedzą dotyczącą programów. Na stronach projektów, czyli poszczególnych programów OSS, można znaleźć pliki z pomocą techniczną i fora dyskusyjne, gdzie użytkownicy pomagają sobie wzajemnie.
2. Skoro nie jestem programistą, nie potrzebuję otwartego kodu Open Source.
MIT – Z Firefoksa korzystał praktycznie każdy internauta, coraz więcej osób korzysta z pakietu biurowego Open Office, a do odtwarzania filmów stosujesz kodek Xvid. Co sprawiło, że te programy coraz częściej wygrywają z ich komercyjnymi odpowiednikami? Właśnie otwarty kod źródłowy spowodował, że grupy zapaleńców mogły rozwijać program i sprawić, że jest tak dobry. Nie musisz znać się na programowaniu, by czerpać korzyści z filozofii Open Source.
3. Programy Open Source są zupełnie darmowe.
MIT – Zgadza się, że te programy można za darmo pobrać z Internetu lub samodzielnie skompilować (wytworzyć) z udostępnionego kodu źródłowego. Jednak źródła programu musiały zostać przez kogoś napisane, podobnie jak dokumentacja techniczna, czy strona internetowa z której można pobrać aplikację. Mówimy o kosztach pracy poszczególnych osób, które poświęciły często swój prywatny czas, by mieć wkład w rozwój oprogramowania.
Część firm modyfikuje dostępne wersje oprogramowania i dostosowuje je do specyficznych potrzeb swoich klientów. Zarabiają wyłącznie na wdrożeniu i pomocy technicznej oraz innych usługach.
4. Oprogramowanie Open Source jest trudne w obsłudze.
MIT – może on wynikać ze stereotypów, opartych na przekonaniu, że Linux (i inne programy OSS) są przeznaczone wyłącznie dla informatyków, najlepiej z dwoma doktoratami. Dla osoby niezaznajomionej z tym systemem, konieczność wywoływania konsoli i tekstowego wprowadzania poleceń, może być niewygodne. Istnieje wiele dystrybucji Linuksa, które są łatwe w obsłudze niczym Windows XP, świadczą o tym liczne wdrożenia tego systemu w instytucjach publicznych na całym świecie. Nie tylko użytkownicy instytucjonalni doceniają Linuksa, także osoby fizyczne chętnie korzystają z jego zalet.
Open Office wygląda praktycznie tak samo, jak jego komercyjna alternatywa Microsoft Office,a sposób jego obsługi jest porównywalny. Dla osoby, która już poznała produkt Microsoftu “przesiadka” nie będzie najmniejszym problemem.
Podobnie jest z Firefoksem – to przeglądarka internetowa uznawana za jedną z najbardziej przyjaznych użytkownikowi – jego rozwój wyznacza kierunek dla innych aplikacji.
5. Przez otwarty kod źródłowy programy są mniej bezpieczne.
MIT – dzięki obecności wielu autorów, wszystkie błędy i zagrożenia w sferze bezpieczeństwa, są naprawiane o wiele szybciej, niż w komercyjnych odpowiednikach. Otwarty kod daje możliwość użytkownikom analizy potencjalnych luk bezpieczeństwa – mogą je samodzielnie naprawić lub przekazać informacje o błędzie zespołowi programistów. Wystarczy porównać liczbę wydanych wersji przeglądarek Firefox a Internet Explorer – liczba zagrożeń, jakie czekają na użytkowników tej drugiej aplikacji jest zastraszająca.
Czy to wszystko? Nie! Dalsza część w przyszłym tygodniu!
Dodaj komentarz