Od maja do listopada, firma ClickStream przeprowadziła badania wśród amerykańskich użytkowników Internetu. Przebadała w ten sposób 2400 pełnoletnich użytkowników. Z badań wynika, że ponad połowa z nich korzystała z pakietu biurowego od Microsoftu, co dwudziesty z jego konkurenta OpenOffice.org, a z pakietu dostarczanego przez Google – Google Docs, jedynie 1%.
Podobne badania zostały przeprowadzone rok temu przez firmę NPD Group. Ich wyniki były bardzo podobne do obecnych. Warto jednak odnieść się do nich sceptycznie, gdyż Cameron Turner, CEO firmy jest byłym pracownikiem Microsoftu, gdzie wykonywał podobne badania rynku dotyczące Microsoft Office i jego konkurentów. Turner powiedział jednak, że Microsoft nie opłacił jego badań.
W stawce oprogramowania biurowego znalazł się również WordPerfect od Corela. 12 wersja tego oprogramowania używana była przez 3% użytkowników. Zliczając jednak wykorzystanie WordPerfecta w wersji od 9 do 13, w sumie używa ich 6% osób. Oznacza to,że jest bardziej popularny od OpenOffice.org
Microsoft przystąpił do stawki nie tylko z Officem. Trzeba jeszcze wspomnieć o Notatniku i WordPadzie. Używa ich odpowiednio 48% oraz 21% użytkowników.
Suma procentowa wszystkich użytkowników nie równa się 100, gdyż zdarzało się, że korzystali oni z wielu edytorów jednocześnie. Dla przykładu z Worda w tym samym czasie korzystało 68% użytkowników Google Docs, a jedynie 26% użytkowników OpenOffice.
Microsoft ma nadzieję na powiększenie swojej dominacji dzięki nadchodzącemu Office Web.
Steve Ballmer:
Google Docs nie jest dla nas konkurentem. Szczerze, to większą konkurencją jest OpenOffice i StarOffice.
ClickStream:
Pomimo reklamowania Google Docs jako potencjalnego konkurenta dla pakietu biurowego Microsoft Office, obecnie to OpenOffice jest bliższy zajęcia tej pozycji.
Rzecznik Google:
Google Docs posiada miliony aktywnych użytkowników i utrzymuje dziesiątki milionów dokumentów. Od czasu uruchomienia usługi dwa lata temu, oprogramowanie notuje mocny i stały wzrost liczby użytkowników, skuszonych możliwościami „chmury”, pozwalającej na dostęp i edycję dokumentów online.
Ciekawe jak te badania wypadłyby obecnie, kiedy to została wydana kolejna wersja OpenOffice’a, która zanotowała 3 miliony pobrań w zaledwie tydzień.
Dodaj komentarz