Demokrata Joe Biden proponuje, aby wydać miliard dolarów na monitorowanie sieci peer-to-peer w Stanach Zjednoczonych, w celu wykrywania nielegalnych plików.
Senatorowi chodzi o wykrywanie użytkowników sieci P2P rozpowszechniających dziecięcą pornografię. Według senatora w samym 2008 roku pojawiło się 1400 adresów IP, z których można ściągnąć takie pliki.
Kontrowersyjna jest metoda, jaką Biden proponuje wykorzystać w ściganiu internetowych przestępców. Zamierza on wykrywać nielegalne pliki przez proste sprawdzanie ich nazw. Oprogramowanie Operation Fairplay, które miałoby być wykorzystane do monitorowania, potrafi zalogować się do sieci P2P, wyszukać pliki wyglądające na nielegalne, a następnie ściągnąć je do analizy. Dla każdego pliku wykrywany jest adres IP go udostępniający.
Co ważne, Joe Bidden nie demonizuje sieci P2P. Próbę obwiniania tej technologii za rozpowszechnianie pornografii porównał do winienia autostrad za przemycane nimi w samochodach narkotyki. Nie ma również mowy (przynajmniej na razie) o wykrywaniu plików udostępnionych niezgodnie z prawem autorskim (np. pliki muzyczne, filmy, czy oprogramowanie).
Implementacja takiego monitoringu, według wyliczeń senatora, kosztować może około miliarda dolarów, zakładając ośmioletni plan.
Dodaj komentarz