Stało się. Nadszedł piąty dzień drugiego miesiąca roku pańskiego 2008, kiedy to dziadek PHP wersja 4 dokonał żywota. W niesławie i pogardzie od kilku lat tylko dokuczał młodemu pokoleniu.
Eutanazja, zabroniona, nie mogła zostać przeprowadzona skutecznie – trzeba było dziadka brać głodem, zimnem i złym słowem. Wielu, nie mogąc się z tym pogodzić, jeszcze przywoływało dziadka zasługi – krzyczeli: Granda! Jak to tak? My dziadka nie damy! Dostał dziadek nową szczękę, siwiznę zakryto, gębę kremem smarowano – na nic to. Umarł, a kto umarł, ten nie żyje.
Dodaj komentarz