Na rynku wyszukiwarek nie działo się ostatnio zbyt wiele. Swego czasu powstał Wolfram Alpha, niedawno Yahoo podpisał umowę z Microsoftem na dostarczanie w swoim serwisie wyników wyszukiwania z Binga, zatrzymując dla siebie 88% zysków z płatnych linków. Bing i Google mają się dobrze. Pora na coś nowego – na rynek wkracza Blekko.
Blekko nie zależy na tym, by stać się pogromcą Google. Mówią o tym otwarcie. To, na czym zależy twórcom, to pokazanie internetu w postaci wyników wyszukiwania z poziomu konkretnej osoby, na co pozwolić ma wprowadzona w wyszukiwarkę funkcjonalność bazująca na tzw. slashtagach.
Michael Markson, wicedyrektor marketingu w Blekko, mówi na temat projektu:
„U nas możesz zadać zapytania niedostępne nigdzie indziej. Blekko pozwoli ci spojrzeć na internet oczami konserwatysty. Albo ekologa. Albo kogokolwiek innego.”
Za pomocą slashtagów mamy możliwość stwierdzenia czyimi oczyma chcemy przeszukać internet. Przykładowo, możemy zapytać Blekko o zdanie na temat koncernu BP jako liberał oraz jako konserwatysta.
bp /liberal
bp /conservative
Każdy slashtag reprezentuje strony internetowe przedstawiające konkretny punkt widzenia. Używając slashtagu /liberal, pytasz Blekko o wyniki z jednej z siedemdziesięciu stron, które wyszukiwarka posiada w swojej bazie, a które uznawane są za te, które prezentują poglądy liberalne.
Więcej informacji można znaleźć w niusie źródłowym.
Dodaj komentarz