Być może już od maja 2009 roku nie będzie można w Chinach sprzedawać urządzeń elektronicznych, których kody źródłowe związane z wszelkiego rodzaju zabezpieczeniami są tajne. Specjalna agencja ma atestować pod tym kątem produkty wchodzące na chiński rynek.
Oznacza to, że aby zaistnieć na rynku Państwa Środka, trzeba będzie przekazać nowo powołanej agencji kod źródłowy swojego produktu. Dopiero po jego sprawdzeniu pod względem bezpieczeństwa, produkt będzie mógł być przekazany do sprzedaży w Chinach.
Pomysł nie dotyczy jedynie tradycyjnych komputerów. Japońska gazeta Daily Yomiuri Online sugeruje, że chodzi przede wszystkim o zabezpieczenia w firmware takich urządzeń jak kart IC, cyfrowych kopiarek czy nawet telewizorów plazmowych i LCD.
Nie wiadomo czy chodzi o wszystkie kody źródłowe, czy tylko o te związane z “zabezpieczeniem i kontrolą urządzeń cyfrowych”. Gazeta sugeruje raczej to drugie.
Tak czy inaczej ciekawe jest czy Microsoft ujawni kody źródłowe technologii takich jak BitLocker, a Apple zdradzi szczegóły mechanizmów DRM wykorzystanych do zabezpieczenia muzyki w iPodzie (system FairPlay).
Na pewno bać nie muszą się jedynie firmy, które postawiły na wolne oprogramowanie, gdzie kod źródłowy tak czy inaczej jest otwarty, a model biznesowy nie opiera się na utajnieniu tego rodzaju informacji.
Dodaj komentarz