Artykuł sponsorowany
Pandemia koronawirusa, która mimo wielkich nadziei nie ominęła niestety Polski, z dnia na dzień wywróciła do góry nogami znany porządek i organizację dnia. Wiele firm niemal w jednej chwili musiało przejść na pracę zdalną, mnóstwo zostało w ogóle zamkniętych. Część przedsiębiorstw musiała również zreorganizować zupełnie dotychczasowy sposób funkcjonowania. Jak polskie firmy poradziły sobie z nową, niezwykle trudną rzeczywistością?
Wpływ pandemii koronawirusa na funkcjonowanie polskich przedsiębiorstw
Już krótko po potwierdzeniu pierwszych przypadków nowego wirusa w Polsce, część przedsiębiorstw dobrowolnie (bez nakazu) zreorganizowała swoją pracę w taki sposób, by obecność pracowników na miejscu była jak najmniej potrzebna.
W stosunkowo najlepszym położeniu znaleźli się pracownicy biurowi, którzy mogli przynajmniej część pracy zabrać ze sobą do domu.
Już w drugiej połowie marca wielu przedsiębiorców przygniotła wiadomość o tym, że niektóre branże muszą zupełnie zawiesić swoją działalność. W patowej sytuacji znalazła się przede wszystkim turystyka, gastronomia i szeroko rozumiana branża beauty.
Ten stan zawieszenia nie trwał długo. Na tyle, na ile było to możliwe, część przedsiębiorców z tych branż wznowiła swoje działanie w jakimś ułamku, ale w zupełnie inny niż dotychczas sposób.
Gastronomia i turystyka a koronawirus – jak poradzili sobie przedsiębiorcy?
Zakaz wydawania posiłków w lokalu i przyjmowania gości zupełnie sparaliżował funkcjonowanie restauracji, barów czy pizzerii. Przedsiębiorcy szybko jednak znaleźli sposób na to, by ich firmy mogły nadal działać i zarabiać.
Tam, gdzie tylko była taka możliwość, przerzucono się na dostarczanie zamówień na dowóz. W ten sposób widmo bankructwa zostało zatrzymane. Restauratorzy zaczęli wspierać również służbę zdrowia, proponując im posiłki w symbolicznych cenach lub dostarczając je do przychodni i szpitali bezpłatnie.
Hotele i domy wczasowe sprzedają vouchery na pobyt, które mogą zostać wykorzystane w późniejszym terminie. Dzięki temu nie tracą zupełnie przychodów, co pomoże im przetrwać.
Branża beauty w obliczu pandemii
Szeroko rozumiana branża beauty, a więc kosmetyczki, wizażystki, stylistki, masażystki i fryzjerki znalazły się w gorszym położeniu. Część z nich starała się pracować z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa dopóty, dopóki było to możliwe.
Jednak nakaz zamknięcia salonów z dnia na dzień postawił wielu przedsiębiorców z tej branży pod ścianą.
Aby jednak nie stracić klientów i dochodu całkowicie, salony przerzuciły swoją obecność do sieci, oferując na przykład szkolenia online. Wyjściem ratującym te biznesy okazało się także sprzedawanie voucherów na usługi, które zrealizowane zostaną po odmrożeniu gospodarki i powrocie tych przedsiębiorstw do (w miarę) normalnego funkcjonowania.
Wiele sklepów odzieżowych, obuwniczych, a nawet wielobranżowych również przeniosła swoją działalność do sieci.
Jak placówki medyczne radzą sobie z organizacją pracy w obliczu pandemii?
Pandemia i szybki przyrost chorych na SARS-CoV-2 uderzył jednak najmocniej w placówki medyczne. Wiele umówionych już o wiele wcześniej wizyt u specjalistów, a także planowanych zabiegów, zostało odwołanych.
Nie można jednak pozostawić ludzi bez dostępu do konsultacji lekarskich, dlatego trzeba było zareagować szybko i zdecydowanie, opracowując plan działania w nowej rzeczywistości.
Większość poradni przeszła na system telekonsultacji z pacjentami. Jeśli tylko jest taka możliwość, udzielają porad i wskazówek w rozmowie telefonicznej, na podstawie wywiadu z pacjentem. Jeśli okaże się, że stan pacjenta wymaga osobistej konsultacji lekarskiej czy badań, jest odpowiednio kierowany.
W sprawnym funkcjonowaniu telemedycyny w znacznym stopniu pomaga profesjonalny system do obsługi pacjentów. Dzięki dedykowanemu oprogramowaniu komunikacja z pacjentami i utrzymanie porządku w danych jest o wiele łatwiejsze.
Zdalna rejestracja, automatyzacja połączeń przychodzących, powiadomienia elektroniczne z przypomnieniem o terminie wizyty – jednym słowem: zarządzanie całym systemem danych i wizyt dzięki nowoczesnemu oprogramowaniu dedykowanemu placówkom medycznym to rozwiązanie idealne nie tylko na czas pandemii.
Telemedycyna to przyszłość każdej nowoczesnej przychodni i szpitala, która pozwoli na sprawne i szybkie zarządzanie, także po wygaśnięciu epidemii i powrocie do normalnego funkcjonowania wszystkich placówek.
Źródło: Systell.pl
Dodaj komentarz