Kolejny start-up wszedł do portfolio Google. Firma przejęła aplikację będącą połączeniem komunikatora i osobistego asystenta podobnego do Siri czy Google Now.
Emu to prosty komunikator na iOS-a, który łączy w siebie kilka najważniejszych aplikacji do planowania rozkładu dnia. Ma wbudowany kalendarz, umożliwia ustawianie powiadomień, przesyłanie miejsca swojego położenia a także rezerwowanie miejsc w hotelach czy restauracjach. Skupia wokół siebie funkcje, z których najczęściej korzystamy używając smartfona, dzięki czemu pozwala oszczędzić masę czasu. Aplikacja uczy się używanych przez nas zwrotów, przez co jeszcze lepiej dopasowuje się do użytkownika.
Niestety posiadacze iPhone’ów mogą korzystać z Emu tylko do 25 września, kiedy to aplikacja zniknie ze sklepu Apple, a użytkownicy nie będą mogli odbierać, wysyłać ani ściągać wiadomości. Sprawcą zniknięcia Emu jest Google, który wykupił start-up i ma zamiar wdrożyć stosowane w nim rozwiązania do rozwijania świadczonych przez siebie usług.
Firma z Mountain View robi co może, by gonić konkurencję i przejąć jak największą część rynku komunikacyjnego. Na Siri, asystentkę głosową od Apple, Google odpowiedział swoim Now, a by zmierzyć się z Facebookiem, ciągle ulepsza Hangouts. Niewykluczone, że do zakupu Emu skłonił firmę Zuckerberg, który przejął jeden z najpopularniejszych komunikatorów multiplatformowych, aplikację WhatsApp.
Na razie nie wiadomo zbyt wiele na temat zastosowania Emu w aplikacja Google, ale wydaje się prawdopodobne, że już za kilka miesięcy zobaczymy nowe, odświeżone Hangouts.
Dodaj komentarz