Hans Reiser może pokazać miejsce ukrycia ciała swojej żony
Hans Reiser, skazany w kwietniu na 25 lat więzienia za zabójstwo swojej żony twórca Namesys i ReiserFS, być może doczeka się obniżenia wymiaru kary w zamian za pokazanie miejsca ukrycia ciała ofiary.
Sprawa Hansa Reisera była wielokrotnie poruszana na łamach OSnews.pl. W komentarzach pojawiały się głosy niedowierzania, jednak, jeśli Hans zdecyduje się na kooperację z sądem, powinno to rozwiać wszelkie wątpliwości odnośnie winy znanego programisty.
Jeśli Hans Reiser ujawni miejsce, w którym znajduje się ciało Niny Reiser, może zostać uznanym winnym morderstwa drugiego (zamiast pierwszego) stopnia, za które w USA grozi od 15 lat do dożywotniego pozbawienia wolności. To na razie jedynie propozycja ze strony sądu. Hans nie wypowiedział się jeszcze oficjalnie czy na nią przystanie, czy postanowi nadal nie przyznawać się do winy i stracić tym samym możliwość wcześniejszego wyjścia na wolność.
To nie korzenie rjc. Żydowskie korzenie to miał np. Stanisław Lem albo Tuwim. Fritzl nie zasymilowął się, jest Żydem. Można to traktować w formie ciekawostki, ale sam fakt uporczywego podkreślania przez media, że to Austriak daje wiele do myślenia. Taka taktyka. Do Einsteina się przyznajemy, a Fritzla oddajemy Austriakom. W ten sposób można wyjść na naród aniołów, geniuszy i ofiar. Większość nacji uprawia taką politykę. Oczywiscie z różnym natężeniem i róznym skutkiem.
A co do meritum. Wyczytałem gdzieś, że żona Reisera zadawała się z seryjnym mordercą. Niesamowity zbieg okoliczności.
tomlee: "Fritzl był żydem tak po prawdzie, który osiadł w Austrii."
cynik: "… Fritzl nie zasymilowął się, jest Żydem. Można to traktować w formie ciekawostki, ale sam fakt uporczywego podkreślania przez media, że to Austriak daje wiele do myślenia. …"
Pytam wiec jeszcze raz – co ma piernik do wiatraka?
Szczęśliwie tym razem sąd wydał prawidłowy wyrok bazując na tych wszystkich poszlakach. Przykro natomiast, że Hans okazał się mordercą. Niemniej niesmak do sądownictwa zostaje u mnie aktualny.
To czy prawidlowo – nie wiadomo – Hans sie nie przyznal. Skoro sie nie przyznal, i nie ma na to niezbitych dowodow – jedynie poszlaki – to nie okazal sie morderca; zostal za takiego uznany. Zasadnicze roznice.
szkoda Ci mordercy? Według mnie to nawet jeżeli on byłby twórcą samego Linuksa, czy czegokolwiek innego, ale równie ważnego, to za zabójstwo powinien zostać wsadzony do pierdla na dłuuugie lata, tak jak wsadzili Reisera
żal go w sensie "szkoda że tak skończył". strata dla całego środowiska open source i rozwoju informatyki jest niepowetowana. natomiast kara, o ile zasłużona (a tak uznał sąd) jest jak najbardziej na miejscu.
nikt tu nie mówi o tym, że jest niezastąpiony. na jego miejsce na pewno pojawi się wielu utalentowanych programistów. jednak całkiem prawdopodobne, że rozwój niektórych rozwiązań odbywał by się szybciej z udziałem hansa.
Właśnie. Duży wkład w technologię ale morderca więc powinien odpowiadać za swoje czyny. Dobry sąd. U nas wystarczy być pływaczką by uniknąć kary albo wysypać czyjeś zboże na odpowiednie tory i dużo przy tym krzyczeć.
Tak, jestem za karą śmierci dla skretyniałych zwolenników zabójstwa w majestacie prawa! Michug, TY powinieneś być pierwszy. Wsadź proszę głowę do piecyka. Za nakłanianie do zabójstwa. Z góry dziękuję za minusy. A żona pewnie siedzi w Rosji i tyle. Życzę wszystkim siedzenia w kajdanach przed grupą przypadkowych ludzi, którzy na podstawie wrażenia jakie na nich wywarłeś mogą nawet kazać cię zabić. Poczytajcie co zrobiła ta kobieta. Dopiero kiedy znajdą i zidentyfikują ciało zmienię zdanie.
Nadinterpretacja:
Omawiane są szczegóły tego "ruchu" i co mógłby zyskać/stracić oskarżony, ale nigdzie nie pisało explicite, że Hans chce pokazać miejsce ukrycia ciała.
Nadal nie ma dowodów, że Hans jest winien w sprawie o morderstwo. Więcej, nie ma nawet dowodu, że do owego morderstwa doszło. Cały proces Hansa był prowadzony w sposób co najmniej skandaliczny:
– trzykrotnie zmieniał się sędzia prowadzący, a zachowanie dwóch ostatnich z nich to kompletna farsa,
– odmawiano powołania (być może wartościowych) świadków obrony,
– syn Hansa został "uprowadzony" (w świetle prawa) do Rosji przez swoją babkę, Irinę, po czym ściągnięty z powrotem do Stanów na jeden dzień, by zeznawać jako świadek oskarżenia. W ten sposób uniemożliwiono jego pojawienie się w sądzie celem wyjaśnienia dalszych szczegółów. (Dodam, że nie podjęto żadnych kroków, które miałyby na celu odebranie dzieci Reiserów ich babce.)
– proces był wielokrotnie przedłużany bez wyraźnych ku temu podstaw,
– nie wszystkie materiały zebrane przez policję zostały uzyskane zgodnie z prawem; sędzia nie pozwolił na ich zakwestionowanie jako nomen omen dowodów,
– w toku procesu okazało się, że nawet obrońca Hansa, przyjaciel rodziny, działa na niekorzyść swojego klienta, nie podejmując niektórych działań, które być może mogłyby częściowo oczyścić Hansa.
Cały zapis procesu, wraz z fragmentami transkrypcji przesłuchań, jest dostępny w Internecie (link jeden z wielu). Ten materiał czyta się z zapartym tchem, bo trochę przypomina klimatem "Proces" Kafki, ale świadomość, że rzecz dotyczy żywego człowieka, jest przytłaczająca.
Być może spekulacje na temat ukrycia domniemanego ciała jest metodą, by jeszcze raz zwrócić uwagę na sprawę, być może rozpaczliwym krokiem chwytającego się brzytwy. Ja nadal nie jestem przekonany o winie Hansa Reisera.
syn Hansa został “uprowadzony” (w świetle prawa) do Rosji
Prawda jest taka, że Reiser wkopał się sam zeznając. Z tegoż bloga:
In a characteristic exchange under cross-examination, Reiser tried to explain why he'd removed and discarded the passenger seat from his two-seater Honda CRX after Nina vanished. His explanation: He'd been sleeping in the vehicle, and wanted the extra room. Asked why he hosed down the inside of the car, leaving an inch of water on the floorboard, he explained that the interior was dirty, and he mistakenly believed the water would drain out.
[…]
By the time he was done, Reiser had succeeded only in dispelling the cloud of ambiguity surrounding his actions in the case, replacing it with a storm of very specific explanations that each strained credulity. Jurors had to choose between Reiser's strained version of events and the plain conclusion that he was lying.
Nie napisalem o obojgu dzieci, bo nie bylo takiej potrzeby: tylko syn jest swiadkiem w sprawie.
Tu nie chodzi tylko o paszporty, ale o rosyjskie obywatelstwo. W kazdym razie, bylo to niezgodne z zaleceniem amerykanskiego sadu.
Nie, nie bede Hansa bronil do upadlego. Jesli znajda cialo, potwierdza, ze to Nina Reiser oraz UDOWODNIA w sposob niezbity wine Hansa, przyznam sie… Wlasciwie do czego niby mialbym sie przyznac? Do porazki? Do bledu? Mniej bronie Hansa jako czlowieka (wciaz potencjalnego mordercy, ale jego slowa "I just keep thinking that I'm stuck in George Orwell's 1984" naprawde do mnie przemawiaja), a bardziej jego prawa do obrony, uczciwego procesu i wyjasnienia wszystkich watkow tej sprawy.
Nie zastanowilo was, ze Nina wystapila o rozwod zaraz po otrzymaniu amerykanskiego obywatelstwa? Ze mogla regularnia okradac Hansa jako pracownik jego firmy? Ze jej kochankiem byl przyjaciel Hansa? Ze ten facet przyznal sie do kilku zabojstw – a mimo to jego zeznania traktowane byly jako wiarygodne? Ze policjanci dorabiali ideologie do zachowania Hansa, podczas gdy on byl w stanie klarownie je wytlumaczyc? Ze biegli w sadzie byli naciskani przez oskarzenie, podczas gdy zabiegi obrony majace na celu uscislenie faktow byly udaremniane przez sad? Pytania mozna mnozyc, ale jak widze po co poniektorych komnetarzach tutaj, czesc z was to jakies moralne wraki, podpierajace swoje ego sprawa i tragedia Hansa Reisera. Polecam lekture "Dwunastu gniewnych ludzi", byc moze to was przekona.
W tym momencie trzymam strone czlowieka, ktorego skazano na podstawie poszlak; i to poszlak, ktore zupelnie mnie nie przekonuja.
Tych, ktorzy nie maja klapek na oczach, zachecam do lektury: http://linuxhelp.150m.com/ (dzial: The Hans Reiser Murder Trial).
A Ciebie nie zastanawia, że Nina dwa dni przed zniknięciem załatwiła sobie pracę? Że pozostawiła w domu dokumenty i pieniądze? Że jej telefon był w samochodzie z wyjętą baterią?
I że przy obecnym poziomie inwigilacji społeczeństwa amerykańskeigo trudno jest ruszyć tyłek z domu nie pozostawiając śladów (karty kredytowe chociażby), a co dopiero wyjechać do Rosji, co wymaga pokazania dokumentów najmniej 3 razy? I nie mówiąc już w ogóle o tym, że żadna normalna kobieta nie zostawi dzieci? Zresztą jeśli faktycznie chciała go okraść i uciec, to wystarczyło pojechać do banku, zabrać forsę, pojechać na lotnisko i wsiąść w najbliższy samolot do Rosji.
Jedyne logiczne wyjaśnienie jest takie, że Nina Reiser nie żyje. A Hans miał motyw, okazję i plątał się w zeznaniach.
Nie zastanawia mnie, Nina mogła znać techniki szpiegowskie przenikania granic oraz nie pozostawiania elektronicznych śladów, co jest bardzo prostym wytłumaczeniem baterii z komórki. Z tego co kojarzę to jej ojciec (nie jestem pewien) był szpiegiem KGB.
Był taki człowiek Ockham, i najprostsze wytłumaczenia wg niego były najbardziej prawdopodobne. Morderstwo to całkiem rozbudowana historia, która zależy od wielu gdybań. Wyjazd Niny jest dużo prostszym wytłumaczeniem.
Zakładając, że Nina pracowała dla KGB, to wywiezienie jej do Rosji w ten sposób jest najgłupszym co można było zrobić. Byłaby kompletnie spalona jako agentka, bo z okazji głośnego śledztwa i procesu pół świata widziało jej zdjęcia. Poza tym, skoro faktycznie pracowała dla KGB, to nie powinna była się w ogóle rozwodzić, tylko udawać dobrą żonę, a po cichu robić swoje.
Nie mówiąc już o tym, że nie wiadomo co jakikolwiek wywiad mógłby chcieć od Hansa Reisera. Facet nie pracował nad niczym, co dla takich służb miałoby jakąkolwiek wartość.
Brzytwa Occama sugeruje, że właśnie najprostszym rozwiązaniem jest morderstwo. Tylko, że niektórym nie zgadza się to z przyjętą wizją świata i wolą wierzyć w piętrowe teorie spiskowe.
Dobeer: ma duze. ReiserFS byl swego czasu jednym z najpopularniejszym systemow plikow w Linuksie. SuSE Linux oraz wczesne linuksy firmowane przez Novella uzywaly go nawet jako domyslnego.
BTW. jeszcze mi sie ostaly 3 serwery plikow na SuSE 9 z Reiserfs 😉 Jakos z sentymentu nie moge ich reinstalowac lub zmienic na nowsze ;>
bo pomyliłeś serwisy. z takim nickiem to raczej na jakiś serwis randkowy/erotyczny.
tu nie chodzi o cenzurę, a o dobry smak. jeśli twoje komentarze są na tym samym poziomie co twój nick, to podpisuję się obiema rękami pod taką "cenzurą".
Niewygodne komentarze są kasowane, a posiadanie własnego zdania jest zabronione. Teraz musisz być prolesbian/progej, bo to teraz w modzie. Inaczej wyzwą Cię od homofobów lub innych….
Heh, no i co teraz powiedzą obrońcy Hansa sprzed półtora miesiąca?
barteq, mario, pandy, kwant, Motho, Thar, Moro, Rarytas, addos i inni do tablicy! ;>
Dokładnie. Poszlaki są poszlakami. Cała "obrona" opierała się na wiedzy, jaka była wówczas dostępna. Informacja o tym, że Reiser chce pokazać miejsce ukrycia zwłok, powoduje stuprocentowe odwrócenie sytuacji.
Swoją drogą przy ogłoszeniu wyroku było także rozgorycznie amerykańskim systemem sądowniczym, gdzie to właściwie ława przysięgłych podejmuje decyzję. Trochę faktów po dokonaniu niewinnej manipulacji i przedstawieniu w złym świetle, mogło skłonić wielu jej członków do podjęcia skazującego wyroku.
Argumenty podawałem pod ostatnimi dwoma artykułami o sprawie Hansa R.Teraz już mi sie nie chce powtarzać. Wszystko jednak wskazuje że tezy moich dyskutantów się nie sprawdziły.
Ja Hansa nie broniłem tylko krytykowałem (ogólnie) to, że można skazać człowieka bez jakichkolwiek dowodów tylko na zasadzie "bo mi się wydaje, że takk mogło być" -.-'
I jeszcze jedno – nie jestem obrońcą Reisera, tylko sprzeciwiłem się wyrokowi, bo uważam go za wyrok poszlakowy, który nie jest podparty mocnymi dowodami. Jak Reiser pokaże ciało żony to sprawa się wyjaśni i wtedy będziecie wszyscy mogli wieszać na nim psy i go opluwać, bo będzie się dupkowi należało!
Tia. Gdzie ten geniusz, co twierdził, że Ninę KGB wywiozło do Rosji żeby wrobić Hansa? 😉
Poza tym, facet ma beznadziejnego prawnika. Targować to się można było przed procesem, a nie po wyroku… Zresztą niezbyt widzę dlaczego prokuratura miała by się zgodzić, bo nic na ty, nie zyskuje.
Sprawa Raisera pokazała jedno — że ludzie skądinąd inteligentni (czyli linuksiarze) byli gotowi bronić faceta do upadłego (pomimo materiału dowodowego i tego, że pokazał w sądzie że całkiem normalny to nie jest) tylko dlatego, że miał coś wspólnego z Linuksem.
W pełni się pod tym podpisuję. Ja również wypowiadałem się wtedy wyłącznie o samym "procesie", kilkukrotnie podkreśliłem, że to całkiem możliwe, że Reiser jest winny, ale wcale mu tego nie udowodniono.
A obrona wynikała z tak słabych poszlak, że na prawdę możliwość ucieczki do Rosji była bardziej wiarygodna.
Akurat teoria o możliwości ucieczki do Rosji była od początku kompletnie niewiarygodna. Najlepiej i najprościej było to zrobić samolotem, co jest łatwo weryfikowalne, bo są listy pasażerów, a i na lotnisku trzeba kilka razy pokazać dokumenty. Wskazanie Niny na liście pasażerów zamykałoby sprawę, ale obrona nie wnioskowała o udostępnienie list. Dalej, nawet jeśli jakoś niezauważona wyjechałaby ze Stanów (np. przez Meksyk), to jeszcze musiałaby wjechać do Rosji (a tam obywateli dalej dobrze pilnują), co też jest dla sądu łatwo sprawdzalne (oficjalne pismo gdzie trzeba i już). O to również nie wystąpiono. Przy czym, kompletnie nie wiadomo, czemu miałaby tak kombinować, skoro nikt nie miał żadnych podstaw żeby ją zatrzymać. Mogła z własnymi dokumentami wsiąść w samolot i już.
Dodatkowo — co podniósł prokurator — Nina pozostawiła dzieci, pieniądze i dokumenty, czyli właśnie dokładnie wszystko to, co powinna była zabrać.
Obrona i niektórzy tutaj uporczywie trzymali się tej teorii tylko dlatego, że wynika z niej że Hans jest niewinny. Ale ta teoria, po prostu, kupy się nie trzyma.
Bardzo mi miło, że mój powyższy post — który nie zawiera żadnych inwektyw, a jedynie analizę faktów — jest już na poziomie -2. Potwierdza to moją tezę o tym, że w sprawie Reisera obowiązuje tutaj prosta mentalność plemienna "biją naszych". Wszystkie opinie sugerujące, że facet może być winny, są a priori minusowane, bez względu na zawartość merytoryczną.
Ależ nie musi zawierać inwektyw. Od inwektyw jest kosz. Minusy są od zaznaczenia, że z wypowiedzią się nie zgadzasz, niezależnie od wartości merytorycznej. Z czego wniosek, że przynajmniej dwóch użytkowników bardzo sceptycznie podeszło do twojej analizy faktów.
3 zastrzeżenia mam co do twojej wypowiedzi.
1) Nie do upadłego, bo jak widzisz nie idziemy w zaparte broniąc Hansa pomimo niepodważalnych dowodów, zważ natomiast…
2) …że dowodów, o których piszesz, w procesie nie było. Były poszlaki. Ludzie skądinąd inteligentni lubią mieć własne zdanie, zwłaszcza, gdy inteligencja pozwala im na samodzielne zważenie dowodów i podstaw do wydania wyroku.
3) Ludźmi tymi byli "linuksiarze", bo w serwisach linuksowych o sprawie było głośno. Trudno żeby bronili go pasjonaci technologii wytwarzania włókna szklanego, którzy – podobnie jak większość – o całej sprawie nie mieli zielonego pojęcia.
Byla mozliwosc targowania sie przed wyrokiem. Byla przeciez oferta 11 lat za przyznanie sie od razu. Zostala odrzucona gdy w kwietniu, rok temu, hans oficjalnie okreslil swoje stanowisko jako niewinny.
Ok, po dokładnym przeczytaniu artykułu na Wired częściowo cofam swoje wypowiedzi. Niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę, ale tam są cytowane dwa źródła z prokuratury, z czego jedno anonimowe, które mówią że umowa jest przygotowywana i że tylko to stanowi dla Reisera szansę na obniżenie wyroku. Jednocześnie podkreślone jest, że żadne ustalenia nie zapadły i że to do Reisera należy decyzja.
Dla mnie wygląda to jak informacja o samym fakcie złożenia propozycji takiej umowy, i bynajmniej nie oznacza przyznania sie do winy. Dopóki rozwój wypadków nie udowodni inaczej (czyt. dopóki Reiser nie zgodzi się na umowę) podtrzymuję swoją opinię odnośnie niewystarczających poszlak do wydania wyroku.
Proponuję jednak przeredagować tekst artykułu. Hans NIE przyznał się do winy. I tak jak napisał mój przedmówca: poszlaki to nadal niewystarczające źródło informacji, by skazać kogoś za (powtórzę jeszcze raz: wciąż domniemane) morderstwo.
Na tej zasadzie nie powinno się nigdy nikogo karać. Bo niby kara więzienia nie jest tak 'ciężka' jak kara śmierci – ale jeśli wziąć pod uwagę potencjalną niewinność osoby sądzonej – każda kara będzie za wysoka. I nie ważne czy chodzi o karę śmierci za zabójstwo czy więzienie albo grzywnę za drobniejsze przestępstwo.
Poza tym – kto ci pisze że bycie programistą usprawiedliwia cokolwiek poza pisaniem programów? Kurde, ludzie, czytajcie może co się tutaj pisze, bo to co sobie wyobrażacie niekoniecznie pokrywa się z tym co tutaj ludzie piszą. Co chwila ktoś się wyrywa z takimi tekstami – broni się go dlatego że pisze itp, co chwila ktoś uzasadnia czemu się go broni, a za chwilę znowu jakiś, za przeproszeniem, kretyn wysnuwa teorię że jakby to był piekarz to sprawy by nie było… Na tym forum nie, bo dotyczy IT, ale wszyscy tutaj oburzają się na proces poszlakowy, wypowiedzi sędziego itp.
A jeśli chodzi o ten 'gest' prokuratury to chyba po prostu skutek opinii publicznej i próba zdobycia twardego dowodu w sprawie. Jak to się skończy – na pewno tutaj przeczytamy, ale poszlaki to nie dowody.
Jeśli wykluczyć przypadki niechlujstwa albo nieuczciwości laboranta…
Zresztą właśnie przykład testów DNA pokazuje, że kara śmierci nie powinna być stosowana ze względu na swoją nieodwracalność — dzięki nim ludzie z Innocence Project doprowadzili już do rewizji 217 wyroków skazujących. Nigdy nie można wykluczyć, że kiedyś pojawią się lepsze metody kryminalistyczne, które pozwolą rzucić lepsze światło na sprawę.
No sorry ale gdy gostek zgwałcił i poćwiartował małe niewinne dziecko to co mu można zrobić? Jak osoba zostaje przyłapana na gorącym uczynku to sprawa jest jasna i wtedy nie potrzeba bardziej nowoczesnych metod dowodzenia "z przyszłości". Są sprawy, w których ma się 100% pewności, sprawy okrutnych przestępstw i wtedy kara śmierci jest uzasadniona. Osoby kompletnie nie przystosowanej do życia w społeczeństwie już nie przystosujesz, a więzienie jest dla osób, którym należy się jeszcze jakaś szansa.
@krzy: nie no w sprawie Fritzla też nie masz 100% pewności? Takie dowody wydają się wystarczająco mocne! Świadek to jest bardzo mocny dowód, a jeżeli mamy na sprawcę kilka bardzo mocnych dowodów, z których ten nie potrafi się wykręcić to praktycznie wiemy, że jest winny i powinien ponieść karę możliwie najsurowszą. Jeśli ktoś nie potrafi żyć w społeczeństwie to powinno się go wyeliminować. Oczywiście kara śmierci to jest absolutna ostateczność. Zabicie niewinnego człowieka z zimną krwią powinno być możliwie najbardziej surowo karane, nie może tak być, że uczciwi ludzie płacą za utrzymywanie w więzieniu mordercy!
:
Wg. Twojego rozumowania to nikogo nie wolno skazać bo nie mamy nigdy pewności i za 100 lat pojawi się nowa technologia, którą udowodnimy niewinność. Świadek to jest dowód niepodważalny! Moim zdaniem po skazaniu na karę śmierci powinno się czekać na wykonanie kary np. 5 lat, aby się upewnić, że żaden świadek nie kłamał.
:
Kara śmierci powinna być niezwykle rzadko wykonywana, tylko w najokrutniejszych przypadkach, w których jest 100% pewność winy – powinna działać jak straszak na przestępców. Przestępcy, który ma zostać złapany nie będzie zależało na tym, czy zabije czy też nie jeśli nie będzie kary śmierci. Każdy zastanowi się wtedy 2 razy zanim zdecyduje się kogoś zabić. W Polsce jest tak, że mordercy wychodzą po parunastu latach na wolność – to nie jest normalne. Nawet dożywocie nie jest dożywociem, bo osoba za dobre sprawowanie może ubiegać się o zwolnienie warunkowe.
Jak dla mnie tej serii newsów nie powinno tu być.
Niech każdy pomyśli choć przez chwilę, czy autor niusa nie pomylił portalu…
pozwolę sobie zacytować: "osnews.pl – obywatelski serwis niusów IT".
Jak ktoś zamorduje żonę rzucając w nią monitorem,
to też będziecie dyskutować i wklejać kolejne niusy?
Natomiast jeśli chodzi o moje zdanie w sprawie, to dożywocie dla niego, to jest minimum na co zasłużył.
Myślę, że wynik tej rozprawy ma małe znaczenie dla OS w porównaniu z tym jak wiele złego On mógł uczynić zabijając człowieka, z drugiej strony wynik tej rozprawy jest bardzo ważny jeżeli gość rzeczywiście jest niewinny. Łatwo można zniszczyć czyjeś marzenia.
:
Kolega Iwo powinien wiedzieć, że Hans Reiser jest znanym programistom i jego procesem jest mono zainteresowany cały świat związany z OpenSource, czyli z tematyką IT. Skoro głównym zainteresowanym są ludzie siedzący w tematyce IT, to umieszczenie tego newsa na portalu zajmującym się IT jest jak najbardziej uzasadnione. Mnie się taka informacja podoba i cieszę się, że mogłem się o tym tutaj dowiedzieć. Skoro Tobie się nie podoba to nie czytaj – nikt Ci nie każe tego robić pod przymusem – nie klikaj w link, który w sumie jasno opisuje czego news dotyczy.
no to nie jego wina ze sie nabila na noz lezacy w kuchni na plytkach 15 razy 😀 zreszta ja nie wierze w przypadki… ona to pewnie planowala juz dawno, zeby dowalic staremu!!!
Prosze panstwa, Hans NIE przyznal sie do winy! Autor newsa poprostu nie przeczytal oryginalu!!
Hans Reiser postanowił ujawnić miejsce, w którym znajduje się ciało Niny Reiser w zamian za uznanie go winnym morderstwa drugiego (zamiast pierwszego) stopnia, za które w USA grozi od 15 lat do dożywotniego pozbawienia wolności.
Prosze porownac z oryginalem:
Hans Reiser, the Linux programmer facing a mandatory 25-to life term for killing his wife, might disclose the location of Nina Reiser's body in exchange for a reduced term, Alameda County District Attorney Thomas Orloff told Threat Level on Friday.
…
"The only real leverage he has is if he can provide a body," the source said. "He really doesn't have any options left. Even if he won a retrial somehow, he'd likely be convicted."
to jest propozycja organow sledstwa, nie Riesera. I on jeszcze sie nie przyznal i nie zgodzil.
Oj, za tytuł tego newsa – w kontekście jego treści i faktów – wyrzuciłbym dziennikarza z pracy. Tak się po prostu nie robi, chyba że w TV Trwam albo PiSowskich wiadomościach TVP.
"może" w sensie "ma możliwość", czy też "być może to zrobi" — jakby tytuł miał tłumaczyć całość niusa to niepotrzebne by było rozwinięcia. Nie umiem zgrabniej tego na szybko przeformułować. W każdym razie nie ma już w tytule kłamstwa i to istotne 🙂
Jakby tytuł nie miał tłumaczyć całości niusa to można by wpisywać "wlazł kotek na płotek, pier… go młotek". Nie umiem zgrabniej tego na szybko przeformułować.
Po przeczytaniu komentarzy doszedłem do wniosku że moje 10 minut zmarnowałem na czytanie wypowiedzi ludzi sugerujących się zarówno kiepskim tytułem jak i treścią niusa. W ten oto sposób powstał następny bezsensowny flejm pod tytułem "hans zabił żonę! A niemów iłem!"
Co do samej sprawy uważam że został skazany niesłusznie. Nie było dowodów, a opieranie się na poszlakach to jakaś parodia. I nie piszę tego dlatego że ma coś wspólnego z Linuksem.
mylic sie rzecz ludzka. autor newsa chcial dobrze, a ze wyszlo jak zawsze – bywa.
zostal skazany z wielu powodow. glownym mimo wszystko pozostaje beznadziejny adwokat, a moze kgb, kto wie?
Bez przesady, oryginalny news napisany jest co najmniej mętnie. Dla mnnie faktycznie znaczy, że prowadzone są rozmowy Hansa z prokuraturą.
Zresztą na slashdocie bazując na tej samej wiadomości napisali wręcz że Hans wskaże miejsce ukrycia zwłok (Hans Reiser to reveal location of body). Co, jak już wiemy, pokrycia w oryginale nie ma.
moze tez niech skupi sie na innych rzeczach znajdujacych sie w wymienionych linkach i sie zastanowi ile i jakiej robot odwalil przy tych fs. podpowiem ze programistycznej bardzo niewiele…
Nie bardzo rozumiem, co ma wspólnego twór firmy Hansa z jego winą bądź niewinnością?
Namesys dostała grant od rządu Stanów Zjednoczonych na opracowanie systemu plików — i to właśnie zrobiła. A że to Hans założył tę firmę, że założył ją w Rosji i głównie tamtejszych programistów zatrudniał: nieistotne.
Dopóki nie przeczytałem tych wszystkich komentarzy nie wierzyłem, że większość narodu po maturze nie umie czytać ze zrozumieniem :-/
Ludzie!tam NIE JEST napisane, że Reiser się przyznał, NIE JEST napisane, że zastanawia się czy ujawni gdzie jest ciało!
JEST napisane, że GDYBY to powiedział, to zmniejszono by mu karę. Ale jeszcze nawet nie mamy pewności CZY on to wie…
btw wielkie brawa za wcześniejszy tytuł – mam nadzieję że nie pisała tego jakaś "przysłość polskiego dziennikarstawa"…
Sam dałem się uwieść tytułowi … no cóż, przykre. Zwykle jak widzę Gazetę Wybiórczą i inne metra to nie mam ZA GROSZ zaufania, do OSNews czasem brakuje dystansu. Na szczęście jestem przekonany, że wszelkie niedomówienia/błędy OSNews nie są spowodowane chęcia manipulacji, zysków. 🙂
To może się wytłumaczę i zepchnę z siebie troche winy 😉
O artukule na wired.com przeczytalem na OSNews.com, gdzie wyraźnie jest napisane:
Alameda County District Attorney Thomas Orloff has revealed that Hans Reiser will disclose the location of Nina's body for a reduced sentence.
(podkreślenie moje)
Więc pod tym kątem przeczytałem artykuł na wired.com, chcąc nie chcąc dałem się zmanipulować (choć pewnie nie było to intencją autora wpisu na OSNews.com). Przepraszam za zamieszanie.
Odnoszę wrażenie, że część komentujących sprawę Reisera traktuje jak quiz w pod tytułem "czy Hans zabił?" i wydaje wyroki nie znając nawet szczegółów sprawy.
Jeżeli Reiser jest winny powinien siedzieć. Ale na podstawie poszlak to się szuka dowodów, a nie wydaje wyroki.
"1984" to tytuł książki George Orwalla, nie czytałem jej, ale z opisów tej książki wynika, że opisuje anty-utopie, świat gdzie nie ma wolności i sprawiedliwości.
Hans Reiser mówił, że czuje się jakby w niej utknął.
Generalnie opisuje świat, w którym każdy obywatel jest inwigilowany i zewsząd bombardowany propagandą, a całe społeczeństwo jest okłamywane przez rządzących (to bardzo uproszczony opis – proszę o wyrozumiałość). To z niej pochodzi określenie "Wielki Brat". Film "Equilibrium" czerpał z niej (i kilku innych) całymi garściami. Osobiście w ogóle nie przypadła mi do gustu.
O Boże…. To jest książka o totalitaryźmie (komunistycznym). Ja wiem, że młodzież teraz nie czyta, ale macie, do cholery jasnej, Wikipedię, i to nawet po polsku:
wg mnie lepiej przeczytac obie, zanim sie takie
opinie powypisuje (przyznaje sie, ze “Procesu''
nie dokonczylem…) za to 1984 polecam wszystkim.
bynajmniej nie ze wzgledu na antysocjalistyczny
wydzwiek, raczej dla odrobinki abstrakcji i
przyjrzenia sie dzisiejszym swiatowym realiom.
Hans Reiser jest właścicielem firmy Namesys, która to pracowała nad stworzeniem systemu plików przyszłości. Jest to jak najbardziej związane z Linuksem, bo osadzenie Hansa Reisera w więzieniu oznacza co najmniej znaczne opóźnienia w pracy nad tym projektem. Teraz nawet strona tej firmy nie działa.
Nie usprawiedliwia to jednak wchodzenie w prywatne sprawy Reisera, ani plotkarskie spekulacje na temat jego procesu.
Sam tytuł newsa "Hans Reiser może pokazać miejsce ukrycia ciała…" jest sugestywny.
Krótka i zwięzła informacja o wstrzymaniu prac nad ReiserFS w związku ze sprawą karną właściciela do czasu rozstrzygnięcia tejże sprawy jest na miejscu.
Jednak wiwisekcja sprawy, roztrząsanie szczegółów procesu, spekulacje, plotkarstwo, oraz niestety część komentarzy w internecie to czyste prostactwo godne brukowca /poziom meneli spod monopola/.
Drodzy czytelnicy (część z was to zapewne młode, ambitne i bardzo wartościowe osoby). Proszę zrozumcie pewien fakt, kanon, elementarz dobrego wychowania: GENTELMAN NIE PLOTKUJE! Nie oczernia też na forum publicznym kolegów za ich plecami, nie podejmuje spekulacji, insynuacji w towarzystwie (zwłaszcza w doborowym) – zwłaszcza, że prawomocny wyrok jeszcze nie zapadł!
Zadajmy sobie pytanie do czego dążymy?
Zadajmy sobie pytanie co byłoby gdyby jeden z nas, znany w środowisku, miał kłopoty z prawem (to niestety zdarza się też niewinnym) i jak by się czuł widząc takie komentarze kolegów jakie są pod newsami o Hansie?
![Awatar [r4]](https://secure.gravatar.com/avatar/9e0aad6a20465de5082ae0124e65c7c7?s=40&d=mm&r=g){kind=avatar}
Dodaj komentarz