Piractwo Kopimizm religią w Szwecji

W Szwecji udało się zarejestrować związek wyznaniowy- kopimizm, którego głównym celem jest kopiowanie i dzielenie się wiedzą. Jego najświętszymi symbolami są skróty Ctrl + C i Ctrl + V.

Po kilku nieudanych próbach w 2010 roku udało się zarejestrować Misyjny Kościół Kopimizmu. Jego założycielami są piraci, którzy uważają, że kopiowanie to nie kradzież, a sposób na rozwój ducha i intelektu.

Od sirmacika:
Kopimizm żadną miarą nie polega na piraceniu. Jest dzieleniem się danymi, filozofią, ruchem i obecnie religią, która namawia do dzielenia się, nie piracenia, ale namawiania pozostałych do kopiowania treści którą samemu się produkuje. Brdzo mocno powiązane z kopimizmem jest DataLove, które mówi między innymi o tym, że dane nie są ani dobre ani złe i powinny mieć zapewniony swobodny przepływ.

Warto dać znać pozostałym użytkownikom sieci, że chcemy by nasza treść była kopiowana i rozpowszechniana przez umieszczanie pod stworzoną przez nas treścią symbolu KOPIMI:
KOPIMI

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

126 odpowiedzi na „Piractwo Kopimizm religią w Szwecji”
  1. Awatar sirmacik
    sirmacik

    Pozwolę sobie zauważyć że religią stał się KOPIMIZM, nie piractwo. Został on przeforsowany przez partię piratów, ale nie czyni to z niego piractwa. Kopimizm jest dzieleniem się danymi, filozofią, ruchem i obecnie religią, która namawia do dzielenia się, nie piracenia, ale namawiania pozostałych do kopiowania treści którą samemu się produkuje. Brdzo mocno powiązane z kopimizmem jest DataLove . W związku z tym pozwalam sobie na zmianę tytułu newsa przed wykopaniem go na główną.

  2. Awatar Lekki_Linux_blog
    Lekki_Linux_blog

    Chrześcijaństwo też obejmuje dzielenie się danymi (Pismem Świętym) z wiernymi.

    No nie?

    1. Awatar Wokulski
      Wokulski

      Nie do końca o takie dzielnie się chodzi w christianity, znaczy nie tylko Pismem i nie tylko z wiernymi 😛

    2. Awatar mikolajs
      mikolajs

      "Chrześcijaństwo też obejmuje dzielenie się danymi (Pismem Świętym) z wiernymi."
      Wręcz nakazuje 🙂

      1. Awatar quar
        quar

        Bzdura, do czasu reformacji, kościół (katolicki) wyraźnie zabraniał czytania w jakiejkolwiek formie Pisma Świętego przez osoby świeckie. Ba, nawet msze były prowadzone po łacinie, aby plebs nawet w trakcie mszy nie rozumiał co się do nich mówi.

        1. Awatar quar
          quar

          A w dzisiejszych czasach duża część Biblii faktycznie jest dostępna jakby to powiedzieć w wersji "open". Ale jest spora część do której kościół próbuje rękami i nogami bronić dostępu (np. apokryfy, okres życia Jezusa po 13roku życia itp). Ale na szczęście można je spiracić, chociaż nie są łatwo dostępne.

          1. Awatar Druedain
            Druedain

            Kiedyś trafiłem na różne śmieszne wersje Ubuntu, np. satanistyczna, chrześcijańska i jakieś tam. W chrześcijańskiej jest dostępna Biblia. Zgaduję, że w całości jest tam dostępna.

          2. Awatar mikolajs
            mikolajs

            To już nie te czasy, żeby kościół nie dawał komuś dostępu do źródeł wiedzy. Tyle, że kościół nie wszystkie pisma uznaje. O życiu Jezusa napisano wiele, część jest sprzeczna z innymi źródłami, przyjęto do kanonu jedynie to co jako tako trzyma się kupy 😉
            Nikt Ci jednak nie broni czytać pozostałych ksiąg, tyle sam musisz poszukać ich źródeł bo na plebani ich nie dostaniesz 🙂

        2. Awatar mikolajs
          mikolajs

          Kościół katolicki mylił się nieraz w historii i jeszcze wiele razy się pomyli (pomimo, że w zasadzie papież jest nieomylny 😉 ) Nauka Chrystusa może więc różnić się w danej chwili od tego co prezentuje kościół katolicki, choć jak widać z czasem coraz bardziej zbliżamy się do prawdy 😉

          1. Awatar cutugno
            cutugno

            "Nauka Chrystusa może więc różnić się w danej chwili od tego co prezentuje kościół katolicki"

            Hihi, niezłe. Przecież my w ogóle nie wiemy tak naprawdę czy ktoś taki jak "Chrystus" istniał a o jego ewentualnych naukach to już zupełnie zielonego pojęcia nie mamy.

          2. Awatar pow3rshell
            pow3rshell

            "Hihi, niezłe. Przecież my w ogóle nie wiemy tak naprawdę czy ktoś taki jak "Chrystus" istniał a o jego ewentualnych naukach to już zupełnie zielonego pojęcia nie mamy."

            Wiemy, co potwierdzają źródła i badania wielu historyków. Wiele jest na ten temat publikacji – osobie zainteresowanej tematem nie trzeba tego tłumaczyć bo zna autorów tych publikacji . Osoba niezainteresowana tematem będzie powtarzać obiegowe bzdury

          3. Awatar cutugno
            cutugno

            "Wiemy, co potwierdzają źródła i badania wielu historyków."

            Czyli tak naprawdę tyle co nic.

            "osobie zainteresowanej tematem nie trzeba tego tłumaczyć bo zna autorów tych publikacji"

            Gościu, ja nie tylko "znam autorów", ja nawet czytam ich książki!

            "Osoba niezainteresowana tematem będzie powtarzać obiegowe bzdury "

            Zainteresuj się, nie powtarzaj.

  3. Kopimism is not piracy | sirmacik’s blog

    […] was defining it as a piracy in all Polish media. To get this straight I wrote few words about it in news posted on OSnews.pl: Kopimism is not piracy. It’s data sharing, philosophy, movement and now religion. It asks […]

  4. Awatar MDW
    MDW

    Dopiero jak powstaje tego typu absurdalna religia to człowiek zdaje sobie sprawę z tego jak absurdalne są wszystkie religie. 🙂

    1. Awatar Tomasz Woźniak
      Tomasz Woźniak

      Sprostuję- religie są absurdalne tylko dla ludzi myślących, że są ateistami- bo sam ateizm to też religia ;). Dla ludzi religijnych absurdalne są argumentacje tych 'myślących, że są ateistami'- ba, dla większości z nich to są skończeni frajerzy- bo niby jak nazwać kogoś kto dla głupich wygód życia przez powiedzmy 90 lat zaprzepaszcza życie wieczne po śmierci ;).

      Z pozdrowieniami dla wszystkich niewierzących i poszukujących ale przede wszystkim dla tych co już nie poszukują bo znaleźli. :D:D:D

      1. Awatar fsm
        fsm

        No pewnie. Przecież każdy myślący człowiek wie, że świat został stworzony przez Latającego Potwora Spaghetti.

      2. Awatar Druedain
        Druedain

        Jeśli ktoś uważa, że po śmierci niczego nie ma to jest to nadal wiara. Nie ma przesłanek by uważać, że po śmierci jest coś konkretnego lub nie ma niczego, więc utożsamianie się z jakimkolwiek poglądem może być co najwyżej wiarą w jakiś dogmat. Wrzucanie wszystkich niewierzących w Boga do jednego worka jest upokarzające. Jest jeszcze agnostycyzm idący dalej niż ateizm i proszę o tym pamiętać.

        PS Jest coś takiego jak Zakład Pascala. Według tego wierzyć się opłaca, bo jeśli Bóg istnieje, to czeka nas nagroda, a jeśli nie to i tak niczego nie stracimy. Sęk w tym, że to są wszystko dogmaty i równie dobrze ten byt, określany jako najsprawiedliwszy sędzia, może być czymś na kształt tego o czym pisał Lem w Solarisie. Zonka będą mieli Ci, którzy wyrzekli się „płytkich” uciech by być świętymi, kiedy po śmierci się okaże, że ta siła wyższa ma mentalność 5 letniego dziecka, które znudzone dla zabawy wymyśla coraz bardziej groteskowe scenariusze, mając przy tym gdzieś to w jaki sposób ktoś żył.

        1. Awatar 123
          123

          Jak to nie ma przesłanek że po śmierci niczego nie ma? Są i to bardzo konkretne. Umysł funkcjonuje w ramach biologicznego ciała i wraz z jego śmiercią nie ma gdzie się podziać.
          Powiedziałbym inaczej: nie ma żadnych przesłanek na istnienie życia po śmierci.
          Religie często definiują życie po śmierci jako stworzenie od nowa, nie wskrzeszanie. Nie ma tam też mowy o pamięci i świadomości. Jak wiadomo, klonowanie też może zapewnić życie po śmierci, jednak to, co definiuje człowieka, czyli jego świadomość nie jest "kopiowana" do nowego organizmu.
          Dobrze wiadomo, z czego bierze się wiara w życie pozagrobowe – ze strachu przed odchodzeniem i z nadziei na lepsze bytowanie w innym miejscu.

          1. Awatar Druedain
            Druedain

            Udowodnij mi, że nie siedzę teraz w Matriksie, a moje ciało i umysł nie są tylko iluzją.

          2. Awatar fsm
            fsm

            Udowodnij mi, że Latający Potwór Spaghetti nie istnieje.

          3. Awatar Druedain
            Druedain

            Przeczytaj jeszcze raz moją przedostatnią wypowiedź, a zrozumiesz dlaczego proszenie mnie o takie rzeczy jest ośmieszaniem siebie.

            Aktualizacja:
            Jedyne co mogę to wątpić w dogmaty, które są sprzeczne z podstawowymi zasadami logiki.
            „mężczyzna = człowiek. Kobieta = człowiek. To samo = to samo” jest jednym z dogmatów tej religii, a wynika z niego, że mężczyzna jest kobietą (i na odwrót). W przyjętej semantyce funkcjonują te same prawa logiki, zgodnie z którymi powyższe twierdzenie jest sprzeczne (relacja równości jest przechodnia).

            Z czego to wynika? Dogmaty służą opisywaniu rzeczywistości, jeśli przyjmuje się, że nauka błędnie pewne sprawy opisuje lub nie opisywała ich w ogóle w dniu ich formułowania. Na dzień dzisiejszy uczony człowiek rozróżnia mężczyzn i kobiety kierując się różnymi kryteriami. Pastafarianizm nic nie mówi o tym kim / czym jest człowiek, kim / czym jest kobieta i kim / czym jest mężczyzna, więc albo pastafarianizm przyjmuje naukowe podejście przez co nauka taka jest wewnętrznie sprzeczna, albo jest nauką niekompletną (a że nie można być w ciąży tylko do połowy, to uznanie pastafarianizmu za religię jest nadużyciem (ze wszystkimi tego konsekwencjami)) i wcześniejsza jak i dalsza dyskusja traci jakikolwiek sens.

            Zadowolony?

          4. Awatar fsm
            fsm

            Coś mi nie gra w twojej logice. Trójkąt jest wielokątem. Kwadrat jest wielokątem. Czy wg ciebie z tego wynika, że trójkąt jest kwadratem?

            Z przechodniością relacji też słabo sobie radzisz… Mężczyzna jest człowiekiem, człowiek jest ssakiem, zatem (z przechodniości) mężczyzna jest ssakiem. A ta relacja nie jest równością, tylko inkluzją (zawieraniem).

          5. Awatar Druedain
            Druedain

            Trololol! Przyjrzyj się dokładnie, masz tam znaczek równości!

            1. Relacja równości ma jasno określoną definicję i to co w języku polskim wygląda jak ona „mężczyzna jest człowiekiem” nie jest dokładnie tym samym.

            2. E??? Nie mam pojęcia co tutaj chcesz dowieść. Wygląda to tak jakbyś potwierdzał to co napisałem w punkcie 1…

          6. Awatar xmx
            xmx

            ten znaczek równości tam jest, bo go tam wstawiłeś, ale jest wstawiony błędnie

            mężczyzna należy do zbioru ludzi

            a=3 należy do zbioru liczb naturalnych, to wg twojego toku rozumowania
            b=4, które też należy do zbioru naturalnych

            ale nie, napiszmy głupotę w twoim stylu
            3 jest liczbą naturalną
            3=N
            4 jest liczbą naturalną
            4=N

            3=4 (wg twojego ograniczonego toku rozumowania)

          7. Awatar Druedain
            Druedain

            Naprawdę mi się odechciewa przy takim sposobie dyskutowania…

            Ja go tam nie wstawiałem. Wstawił go autor religii formułując dogmaty. Ja je tylko komentuję. Powyższe tłumaczenie… nie wiem czy mam się śmiać, czy płakać…

          8. Awatar Druedain
            Druedain

            Może zamiast pustego minusowania, ktoś spróbuje mi klarownie wytłumaczyć gdzie popełniam błąd w myśleniu?

            W skrócie:
            1. Pada prośba udowodnienia, że nie istnieje Latający Potwór Spaghetti.

            – Dla mnie sensowne jest odnoszenie się do całości Pastafarianizmu, gdzie istnienie LPS jest dogmatem. Znajdując dziurę w tej religii automatycznie dowodzę, że wiara w LPS to kiepski pomysł.

            2. Czytając o Pastafarianizmie znajduję rubrykę z dogmatami i W POSTACI NIE ZMIENIONEJ kopiuję tutaj treść tego (NIE, nie dopisuję sobie sam niczego, NIE, również niczego nie usuwam, NIE niczego kompletnie w nim nie zmieniam, NIE, nie jestem autorem tego dogmatu!!!), który wydał mi się najbardziej wątpliwy. Dowodzę, że Pastafarianizm to religia wewnętrznie sprzeczna lub dziurawa, przez co skupianie się nad jej dogmatami jest pozbawione sensu (analogicznie wartości wielomianów o n niewiadomych nie da się znaleźć mając tylko n – 1 (lub mniej) różnych równań z tymi niewiadomymi).

            3. Pada zarzut, że nie umiem myśleć logicznie, bo najpierw JA WPISUJĘ błędnie znaczek równości, a potem samemu sobie zaprzeczając dowodzę, że ten znaczek równości jest tam błędnie postawiony. Wniosek jest taki, że moja znajomość logiki kuleje.

            – (zadziwiony) Dowiaduję się, że… Że jestem autorem tego dogmatu, który przedstawiłem powyżej? Że dla mnie 3=4?

            No więc jaki w moim myśleniu jest błąd? Dziura?
            Skąd te dziwaczne wnioski???

            Tym razem zamiast dawania bezsensownych plusów i minusów oczekuję, że ktoś postara się bardziej konstruktywnie podejść do tematu. Z góry dziękuję i pozdrawiam.

            PS Oczywiście dowodzenie po raz wtóry, że według mnie 3=4 jest tak samo bezsensowne jak poprzednim razem, bo ja nigdzie nie napisałem, że coś podobnego ma miejsce. Jest dokładnie odwrotnie – wykorzystuję zasady rządzące tą relacją by pokazać, że przytoczony dogmat jest błędnie sformułowany, z czego wynika, że w dogmaty Pastafarianizmu są wewnętrznie sprzeczne, głosząc iż kobieta=mężczyzna (właśnie ta analogia 3=4). Jeśli ktoś ma zamiar mi pisać po raz wtóry, że „dla mnie problemem jest to, że 3!=4”, albo że „powinno być 3 jest liczbą naturalną, tak jak 4 (więc zbiór kobiet jest podzbiorem zbioru ludzi i tak samo zbiór mężczyzn)”, to niech sobie najpierw wypije kubek zimnej wody, przeczyta jeszcze raz dokładnie całą rozmowę i może zrozumie, że pisanie takich rzeczy jest kompletnie bez sensu i jedynym tego efektem jest zaciemnienie sensu całej dyskusji. Dziękuję…

          9. Awatar ahaw
            ahaw

            ja bym tu jeszcze rozróżnił ten sam a taki sam.

          10. Awatar 123
            123

            Nie ma to jak sprowadzić dyskusję do absurdu.
            Jeśli siedzisz w matriksie i wszystko jest iluzją, to również i pojęcia takie jak śmierć trzeba przedefiniować.
            Chciałbym zwrócić uwagę na praktyczny aspekt wiary w życie pozagrobowe: usprawiedliwia ono wiele niegodziwości, własną niezaradność i daje fałszywą pewność, że zawsze jest jeszcze czas, żeby wszystko naprawić. Wszystkie powyższe są niedobre dla człowieka jako jednostki, jak i społeczeństwa.

          11. Awatar Druedain
            Druedain

            Nie zależy mi na sprowadzaniu dyskusji do absurdu. Niemniej jeśli Cię to interesuje to wiara w życie poza grobowe jest czymś takim dla mnie.

            W każdym razie by coś dało się przedefiniować, trzeba mieć pierwotną definicję. Rozumiem, że skoro zabierasz się do drugiego to masz i pierwsze. Mnie w to nie mieszaj w każdym razie…

          12. Awatar 123
            123

            "Mnie w to nie mieszaj w każdym razie…" powiada człowiek, który podczas dyskusji o śmierci powołuje się na matriksa. Sprawdzałeś ostatnio kolor swoich dokumentów?

          13. Awatar Druedain
            Druedain

            Zachowujesz się jak ludzie, którzy traktują jak terrorystów wszystkich, którzy użyją słowa bomba, nawet jeśli ktoś powie „masz bombowe auto, stary!”.

            Jeśli Cię to uszczęśliwi to wstaw tam sobie tam cokolwiek, co zakłada iluzoryczność istnienia, co by w ogóle skazywało na niepowodzenie próby dowodzenia czegokolwiek (nie mówiąc już o rzeczach tak abstrakcyjnych jak życie pozagrobowe). Celem jest wyłącznie otwarcie się na inny sposób myślenia niż w kategoriach „Bóg istnieje bo…”, „Bóg nie istnieje bo…”.

          14. Awatar 123
            123

            To może wróć na początek rozmowy i zobacz, z czego zdryfowałeś. Napisałeś "Nie ma przesłanek by uważać, że po śmierci jest coś konkretnego lub nie ma niczego, więc utożsamianie się z jakimkolwiek poglądem może być co najwyżej wiarą w jakiś dogmat. ". Z tym się nie zgodziłem. Nie z żadnym sofistyką o podłożu matriksowym, która mnie kompletnie nie interesuje.
            Kontekst, kolego. Kontekst to ważna rzecz.

          15. Awatar 123
            123

            s/żadnym/żadną/. Pardon.

          16. Awatar Druedain
            Druedain

            Sofistyką powiadasz…

          17. Awatar 123
            123

            Cóż… gdzie matriks, tam sofizmaty;)

          18. Awatar Druedain
            Druedain

            Po prostu wydaje mi się, że mylisz pojęcia.

        2. Awatar mikolajs
          mikolajs

          "jest jeszcze agnostycyzm idący dalej niż ateizm i proszę o tym pamiętać. "
          To jak agnostycy afiszują się swoimi poglądami też czasem wygląda jak rodzaj religii 🙂

          "którzy wyrzekli się „płytkich” uciech "
          Ale kto Ci zabrania płytkich uciech? Przecież nie chrześcijaństwo, to nie średniowiecze. Chrześcijaństwo nakłania Cię jedynie do tego abyś nikomu nie robił krzywdy.

          1. Awatar Druedain
            Druedain

            To jest dla Ciebie afiszowanie się z poglądami? A może by tak jakieś szersze badania, czy coś w tym stylu?

            A co co Chrześcijaństwa… Swoje w szkole na lekcjach religii odsiedziałem… O naukach Kościoła Katolickiego też nie jest trudno się dowiadywać co jakiś czas biorąc pod uwagę popularność tej religii w Polsce.

          2. Awatar mikolajs
            mikolajs

            Jeżeli uważasz, że to było do ciebie to nic z tych rzeczy. Miałem wykładowcę który bardzo wszystkich przekonywał do agnostyzmu.

          3. Awatar Druedain
            Druedain

            Biorąc pod uwagę fakt, że, jak wyszło w badaniach, co czwarty Polak jest kreacjonistą, trochę gościa rozumiem.

            (Można o tym przeczytać na końcu jednej z książek Dawkinsa, pt. „Najwspanialsze widowisko świata. Świadectwa ewolucji” gdzie są zestawione wyniki badań z różnych państw świata)

          4. Awatar cutugno
            cutugno

            "Ale kto Ci zabrania płytkich uciech? Przecież nie chrześcijaństwo, to nie średniowiecze."

            Wynika z tego tylko tyle, że nie mogą zabronić skutecznie. Próby wymuszenia rozwiązań prawnych opartych o zasady chrześcijańskie są cały czas – np. u nas próba zakazu in vitro albo aborcji czy próba wprowadzenia kary śmierci za homoseksualizm w Ugandzie. Niekiedy zresztą im się udaje.

          5. Awatar mikolajs
            mikolajs

            Kościołem rządzą tylko ludzie. Ci ludzie są bardzo różni.

          6. Awatar pow3rshell
            pow3rshell

            Bernard Rieux pokazuje, że etyka ludzi niewierzących jest w wielkim stopniu zgodna z etyką chrześcijańską

          7. Awatar Druedain
            Druedain

            Richard Dowkins pokazuje, że czyny człowieka niewierzącego mogą być nawet bardziej godne naśladownictwa, niż człowieka wierzącego.

          8. Awatar pow3rshell
            pow3rshell

            akurat tutaj przykład trafiony jak kulą w płot 🙂

          9. Awatar Druedain
            Druedain

            Oczywiście mówię ogólnikowo. Chodzi mi tylko o to, że wiara w magiczny sposób nie sprawia, że człowiek jest lepszy.

            A co do Dawkinsa, to z tego co mi wiadomo, Dawkins jeszcze nie wysadził się nigdzie z imieniem boga Allaha na ustach, nie zakazuje publikacji dzieła Kopernika, ani nie pali na stosie zwolenników teorii Kopernika, nie popierał nigdy faszyzmu, nie jest totalnym przeciwnikiem Owsiaka, nie kryje pedofilów, nie zachęca do marnowania czyichkolwiek pieniędzy do budowania budynków, których potem, kiedy ludzie tracą nimi zainteresowanie, zabrania przekształcać na obiekty bardziej użyteczne, itd.

          10. Awatar pow3rshell
            pow3rshell

            Tak ale jego "kręgosłup" moralno – etyczny jest co najmniej wątpliwej jakości . Poza tym zauważ, nawet na tym portalu, że nie potrzeba religii aby okazać wrogość drugiemu ( linux vs windows ).

          11. Awatar Druedain
            Druedain

            Jak często słyszy się o ofiarach tych przedszkolnych wojenek?

            Nie wiem jak by ludzie oceniali mój kręgosłup moralno‐etyczny, ale ja nikomu nie wpakowuję się z butami do życia. Nawet muzykę ściszam mając świadomość, że z całego otoczenia tylko ja mogę być zainteresowany jej słuchaniem. Analogicznie, dzwony w kościele na*********ce o 6 rano to tylko kropla w morzu.

          12. Awatar pow3rshell
            pow3rshell

            "Jak często słyszy się o ofiarach tych przedszkolnych wojenek? " a o kibicach cracovi i wisły słyszałeś ? Komunistycznym terrorze itp. ? to też jest religia ?
            Więcej ludzi zginęło z powodów politycznych niż religijnych więc bardzo słabe to tłumaczenie

          13. Awatar Druedain
            Druedain

            Sam podałeś ten przykład. Ale skoro to chodzi o bardziej ogólnikowe myślenie, to również zamiast skupiania się na religii trzeba się skupić na ogólnym podążaniu za ideologią opartą na dogmatach. Jaki były taktyczne powody wymordowania Żydów? jakie były taktyczne powody wymordowania inteligencji w ZSRR? A kościół ma na koncie pewnie mniej ofiar, ale też żniwo zbierał kiedy mniej ludzi żyło na Ziemi, więc stosunek zabitych do rozmiaru populacji wygląda gorzej.

          14. Awatar pow3rshell
            pow3rshell

            Nie myl pojęć rasizmu z nietolerancją religijną. Polecam przeczytać naprawdę dobrze zredagowany rozdział na wikipedii "Pierwsze koncepcje rasistowskie"
            Historia pokazała, że bardzo często religia była tylko przykrywką do osiągnięcia politycznych celów. Żadna z dominujących religii nie mówi o zabijaniu w imię Boga/Bogów. Jednak w każdej znajdą się niebezpieczne grupy ortodoksów podszywających się pod główny nurt religii. Bo nie każdy wyznawca islamu jest zamachowcem.
            Podkreślam, że jest to moje zdanie i każdy może myśleć inaczej
            Z mojej strony EOT

          15. Awatar Jorge
            Jorge

            Oj tam. Żaden polityk (ani program polityczny) nie mówi o tym, że chce realizować swoje widzimisie, a nie interesy swoich obywateli.

          16. Awatar trasz
            trasz

            Srsly, twierdzenie, że ateistyczny kręgosłup moralno-etyczny jest wątpliwej jakości jest nieźle pokręcone, zważywszy, co mamy po drugiej stronie barykady: katolicka atrapa moralności zabrania na przykład skutecznej antykoncepcji i leczenia bezpłodności, w oparciu o tok myślenia, w którym błędy logiczne potrafi wykazać średnio inteligentny gimnazjalista.

          17. Awatar cutugno
            cutugno

            "Bernard Rieux pokazuje"

            LOL, a co pokazuje Koziołek Matołek?

          18. Awatar pow3rshell
            pow3rshell

            (ironia mode on)To uogólnienie pasuje ale w ustach 7 latka a Ty chyba tyle nie masz ? Zakładam, ze masz więcej chyba, że się mylę. Jeśli się mylę to nie wyprowadzaj mnie z błędu (ironia mode off)

          19. Awatar cutugno
            cutugno

            Wystarczy, że mam tyle by odróżniać fikcję literacką, nawet tą ambitniejszą, od rzeczywistości.

        3. Awatar Speaktrap
          Speaktrap

          Ignostycyzm jest najlepszy. Tak w skrócie: dzięki ignostycyzmowi cały ten flamewar jest dla mnie zwykłym trollowaniem dla trollowania 😉 pozdro dla krzyżowców i satanistów

          1. Awatar Druedain
            Druedain

            To było bardzo głębokie. Serio, wymiękłem…

          2. Awatar Speaktrap
            Speaktrap

            Nie, mylisz się. Wszystkie Twoje posty są płytkie w świetle ignostycyzmu… w sensie, kłócisz się, ale o czystą abstrakcję której nawet nie można w pełni zdefiniować

          3. Awatar Druedain
            Druedain

            Mam wrażenie, że jest dokładnie na odwrót. Może zacznijmy od tego, że nie widzę tutaj nigdzie kłótni…

            Przede wszystkim wyznając filozofię ingostycyzmu w takiej formie ignorujesz problemy większości ludzi na świecie. Nawet prowadząc badania socjologiczne kwestie wiary są bardzo istotne, gdyż wielu ludzi tworzy społeczności skupione wokół tego co wierzą, a ze względu na swoje bliskie sąsiedztwo, czy podobny gust. Wystarczy Ci przejść się do Kościoła w niedzielę by zrozumieć, jak bardzo aroganckie jest Twoje myślenie. Socjologia dziś nie jest mrzonką tylko uznaną nauką społeczną. Rozumiem, że ty będąc socjologiem nie zastanawiałbyś się nad wiarą ludzi w swoich badaniach, nawet pomimo oczywistych związków między czynnikami wpływającymi na zachowanie się różnych społeczności?

            A co się tyczy mojej osoby, to jeszcze w większym stopniu nie mogę się zgodzić z tym co piszesz. Płytkie myślenie? Nawet nie masz pojęcia jaką frajdę mi sprawia szukanie logicznej ciągłości, tudzież jej braku w dogmatach niektórych religii. Z jednej strony jest to dla mnie tak samo ciekawa zabawa intelektualna jak rozwiązywanie sudoku, a z drugiem strony jest to znacznie poważniejsza rzecz, bo normalni ludzie nie rozwiązywaliby sudoku według zasad jawnie sprzeczny ze sobą lub nieuzasadnionych, ale są oni dalej nazywani normalnymi wyznając religię, której dogmaty wzajemnie się wykluczają, których to dogmatów źródłami nieraz bywały kwestie polityczne.

        4. Awatar cutugno
          cutugno

          "Jest coś takiego jak Zakład Pascala. Według tego wierzyć się opłaca, bo jeśli Bóg istnieje, to czeka nas nagroda, a jeśli nie to i tak niczego nie stracimy."

          Jest, ale jest głupi, choćby dlatego, że ignoruje możliwość, że istnieje jakiś bóg nam nieznany, który wierzącym w innych (czyli dowolnych znanych) bogów zrobi piekło z życia wiecznego a ateistom odpuści. A w tym wypadku opłaca się nie wierzyć.

          1. Awatar Druedain
            Druedain

            Przecież napisałem to samo.

            A głupi jest również dlatego, że raczej ciężko by było mi sobie wyobrazić, tego Boga, któremu wystarcza to, że ktoś wierzy tak na wszelki wypadek.

          2. Awatar cutugno
            cutugno

            No nie, na to zastrzeżenie odpowiadał jeszcze Pascal (chyba?), co prawda była to odpowiedź w stylu "skoro widzisz, że najrozsądniej jest Uwierzyć a wciąż nie wierzysz to masz coś nie po kolei pod deklem", ale trudno nie uznać pewnej logiki…

          3. Awatar Druedain
            Druedain

            W takim razie zazdroszczę Pascalowi umiejętności oszukiwania samego siebie.

      3. Awatar zxc
        zxc

        Ateizm jest religia tak samo, jak niezbieranie znaczków jest hobby.

        1. Awatar Druedain
          Druedain

          W sumie prawda, choć bardziej dokładnie by brzmiało: ateizm jest wiarą, tak samo jak zbieranie czegoś innego zamiast znaczków jest czyimś hobby.

          1. Awatar Jorge
            Jorge

            To może zdefiniujmy, czym jest religia, hmm? Bo jeśli ktoś "wierzy w ateizm" to jest daleki od ateizmu 🙂 Ateista wątpi, nie wierzy.

          2. Awatar Druedain
            Druedain

            Ateista wie, że nie ma niczego, a nie wątpi. To nadal jest dogmat.

          3. Awatar Jorge
            Jorge

            Nie wiem gdzie takie "rewelacje" znalazłeś, ale akurat jest odwrotnie. Każda teoria naukowa może być weryfikowana i odrzucona. W żadną nie należy "wierzyć", a jedynie w nią wątpić i starać się robić wszystko, aby ją obalić. Jeśli nie damy rady, możemy przyjąć, że tymczasowo oddaje istotę rzeczy.

          4. Awatar Druedain
            Druedain

            Może to kwestia braku mojego zrozumienia dla idei ateizmu. Generalnie rzecz biorąc z tego co doczytałem i z tego co mi mówili ludzie uważający się za ateistów wnioskuję, że Ateizm polega na uznaniu, że absolutnie niczego nienamacalnego nie ma, po śmierci nic się nie dzieje, itd. To o czym do tej pory pisałem w tym wątku, czyli agnostycyzm jest według mnie formą całkowitej niewiary, bo prócz braku wiary, w którąkolwiek ze znanych religii chodzi również o niepewność co do tego czym się kierują ateiści. Zmieniając punkt odniesienie, ateizm pozostaje nadal kwestią wiary (ale z definicji nie religii), bo nadal nie ma żadnych solidnych podstaw do tego by móc stwierdzić, że na 100% nic nikogo nie czeka po śmierci, a wszelkie życie jest w zasadzie bezcelowe, skoro i tak według dzisiejszej wiedzy naukowców, za kilka miliardów lat Wszechświat przestanie być miejscem nadającym się do zamieszkania ze względu na globalne ochłodzenie związane z rozszerzaniem się wszechświata. Analogicznie (przykro mi, że niektórych oburza używanie takich argumentów, bo ja na prawdę nie czynię tego dla samego trollowania) nie ma też powodu by mieć 100% pewność, że nie otacza nas iluzja w stylu Matriksa (a jeśli nadal to was tak oburza, to może przynajmniej potraktujcie ten argument z przymrużeniem oka i poczytajcie / pooglądajcie sobie Autostopem Przez Galaktykę 😉 ).

          5. Awatar Otaq
            Otaq

            Może uściślijmy sobie pojęcie ateizmu. Na pewno nie jest to "wiara, że niczego nienamacalnego nie ma", to raczej definicja materializmu.
            Ateizm najczęściej definiowany jest jako zaprzeczenie teizmu (a-teizm). Czyli odrzucenie wiary w osobowego boga/bogów. Co do 100% pewności istnienia/nieistnienia to do tego stosuje się pojęcie gnostycyzmu/agnostycyzmu (od gnosis – wiedza). I wbrew popularnym opiniom ludzie pod względem wiary nie dzielą się na: teistów (wierzących), ateistów (niewierzących) i agnostyków (pośrodku, niepewnych); raczej (a)gnostycyzm jest na prostopadłej osi: i mamy cztery podstawowe postawy:
            – teista gnostyk: w 100% przekonany, że istnieje bóg
            – teista agnostyk: nie wie czy bóg istnieje, ale wierzy
            – ateista agnostyk: nie wie czy bóg istnieje, ale nie wierzy
            – ateista gnostyk: na 100% przekonany, że nie istnieje żaden bóg
            (oczywiście w tym porównaniu pominąłem deizm, panteizm, pananteizm, psychizm i pewnie jeszcze kilka mniej popularnych koncepcji).

          6. Awatar Druedain
            Druedain

            Wiem, że taki podział istnieje, ale właśnie w tym upatruję problemu, że ateista jest opozycją do teizmu. Czy jeśli ktoś nie wierzy w Boga, bogów, duchy leśne, itd. to jego wyznanie określisz jako ateista agnostyk apanteista agnostyk apanateista agnostyk apsychista a-reszta agnostyk, czy po prostu agnostyk? Czy fakt, że takie rzeczy są uwypuklane mają mi sugerować, że to że ktoś jest ateistą nie oznacza, że ktoś nie jest np, hinduistą? Czy nie jest przyjęte uważać, że ateista z automaty wyklucza również istnienie wszelkich innych wierzeń, więc opowiadanie o panteizmie jest tylko pustą słowną zabawą (w rozumieniu analogii dla ateizmu, czyli tworzenia apanteizmu i podobnych)?

            A bardziej istotne. Jakie filozofia towarzyszy teizmowi agnostycznemi? Jakie racjonalne przesłanki wiążą się z taką wiarą by traktować ją serio? Pytam bardzo serio. Nie chcę nikogo urażać, ale nie dostrzegam w tym niczego atrakcyjnego. Przypomina mi to trochę Pascala. Tak jak w jego przypadku, tak i tutaj zazdroszczę ludziom na tyle świadomym by poszukiwać odpowiedzi i odnajdywać takie pojęcia jak teizm agnostyczny, jednocześnie będący zdolni oszukać samych siebie i mimo niepewności wierzyć w coś na ślepo.

            Do czego zmierzam…
            Mam wrażenie, że jest trochę sztuczny podział i w praktyce nie ma wielu zainteresowanych używaniem go. Najczęściej trafiam na podział na agnostyków i ateistów, a reszta się utożsamia z konkretną, nazwą filozofią lub religią. Ateista agnostyk pozostaje dalej agnostykiem. Ateista gnostyk jest zaś po prostu ateistą, teista gnostyk jest teistą (czy właśnie woli nazywać swoją wiarę po imieniu), a teista agnostyk pozostaje jakąś dziwaczną egzotyką (dodam na koniec, że sam kiedyś myślałem o sobie w ten sposób, jednak straciłem szybko wiarę, bo brak mi było w niej jakiegokolwiek uzasadnienia… może stąd tak sceptyczne nastawienie u mnie do takiej formy wiary).

          7. Awatar trasz
            trasz

            Niezupełnie tak. Ateizm polega na uznaniu, że ponieważ nic nie przemawia za istnieniem boga, to go nie ma. (Ponieważ nic nie przemawia za istnieniem w Nairobi różowych słoni, to należy uznać, że nie istnieją.) Nie jest to więc wiara – to jest brak wiary. Agnostycyzm polega na uznaniu, że ponieważ nic nie przemawia za istnieniem boga, to cholera wie, ale można bezpiecznie przyjąć, że go nie ma.

  5. Awatar gunther
    gunther

    Czy przypadkiem od dawna metodą zachęcania do dzielenia się własnymi treściami, bez żadnej pseudoreligijnej otoczki nie jest CC?

    1. Awatar sirmacik
      sirmacik

      Jest. Kopimizm (a w szczególności datalove) niesie ze sobą trochę inne ujęcie danych. Myślę że oba… nazwijmy to nurty… nie kolidują między sobą, a wręcz uzupełniają się. Zrobienie z Kopimizmu religii jest jednym z kroków na drodze popularyzacji tej idei. Bardzo dobrze funkcjonowała ona również wcześniej.

      1. Awatar Kwant
        Kwant

        Cała akcja polega na tym, żeby powiązać akt kopiowania (cudzych danych) z obrządkiem religijnym a próbę karania za kopiowanie najcięższą formą dyskryminacji religijnej 🙂

        IMHO to jest bardzo twórczy sposób wykorzystania durnego prawa i chorych zwyczajów karzących kopiujących bardziej niż bandytów. Jest to też próba ośmieszenia doprowadzonej do absurdu poprawności politycznej.

        Gdyby moja obecna religia nie zabraniała wyznawania innej to z dużym uśmiechem na ustach został bym bigamistą religijnym 😉

      2. Awatar gunther
        gunther

        Tyle, że aby rzeczywiście być religią trzeba przynajmniej dwóch rzeczy: doktryny i praktyki religijnej (kultu). Kopimizm ma praktykę (dzielenie się plikami, kopiowanie), ale nie ma doktryny. Doktryna powinna próbować wyjaśniać rzeczywistość. Praktyka zwykle miewa charakter indywidualny i zbiorowy. Zawsze religia zakłada spotkanie jednostki i/lub zbiorowości z sacrum. Religia bez sacrum nie istnieje.
        Mimo, że kopimizm zarejestrowano jako wyznanie czy związek religijny, trudno uznać go za religię.
        Podobnie zresztą jak pastafarianizm, który jest raczej rodzajem intelektualnego lub quasi-artystycznego happeningu.

        1. Awatar Seb
          Seb

          W tym przypadku sacrum są dane, a obrządkiem ich kopiowanie.

          1. Awatar Jorge
            Jorge

            Oj, nie wiem. Dane byłyby sacrum tylko w przypadku niemożliwości ich modyfikacji, czyli coś jak cc-by-nd, czyli święte i nienaruszalne. Tu raczej jest mowa o desakralizacji danych. Sacrum jest człowiek, którego nie można wsadzać do kicia za kopiowanie – to jest nienaruszalne. Comte, no nie?

        2. Awatar 123
          123

          W Szwajcarii gościu dostał zgodę na zdjęcie do dowodu w durszlaku, bo wyznaje pastafarianizm. W Anglii niezły odsetek ludności deklaruje jako religię "zakon Jedi". Czy to nie są religie? Czy to tylko happening?
          Doktryną pastafarian może być przekonanie, iż nie ma rzeczy tak głupiej, której ktoś nie może wyznawać i wara innym od tego. W przypadku Jedi mamy dokładnie zdefiniowane zarówno aksjomaty jak i praktykę.

          1. Awatar gunther
            gunther

            Zarówno jedi, jak i pastafarianizm mają jakieś doktryny oraz kult. Pod tym względem to religie.
            O ile jednak jestem w stanie wyobrazić sobie, że ktoś na prawdę wierzy we wszechogarniającą moc umożliwiającą skoki na wielką odległość, przesuwanie przedmiotów bez fizycznego kontaktu z nimi i wypuszczanie niebieskich piorunków z dłoni, to trudno mi uwierzyć, by ktokolwiek (nawet facet z durszlakiem na głowie) rzeczywiście wierzył w makaronową istotę, która stworzyła świat.
            Wszystko to jest i od początku było rodzajem prowokacji.
            Ale rozumiem, że dla wielu osób dyskusja o sferze wierzeń nie może być poważna z definicji.

          2. Awatar Druedain
            Druedain

            Dogmaty, nie aksjomaty…

        3. Awatar Kwant
          Kwant

          Każda religia kiedyś powstawała, ta jest nowa i jesteśmy świadkami jej formowania. Odpowiednie księgi opisujące doktrynę tej religii na pewno powstaną, a skopiowanie tych ksiąg będzie jednym z sakramentów Kopizmu 🙂

          Oczywiście religia ta jest odpowiedzią na ograniczanie w kopiowaniu. Zabrania się kopiowania szczególnych ciągów znaków (układających się w utwór muzyczny czy film) dopuszczając kopiowanie innych (np. o charakterze szumu).

          Proroków Kopizmu jest na pęczki, ukrytych wyznawców setki milionów.

          1. Awatar mikolajs
            mikolajs

            Mam nadzieje, że obecni wyznawcy tej religii są jednak inteligentni i rozumieją swoją działalność jako akt sprzeciwu wobec władzy, a nie faktycznie uznają to za religię.

          2. Awatar Kwant
            Kwant

            No widzisz… tak ładnie szło a Ty tu pierwszą schizmę przygotowujesz 😉

  6. Awatar Artwi
    Artwi

    Kościół Katolicki (konkretnie Kongregacja Nauki Wiary, dawna Inkwizycja) ma prosty test, czy coś jest religią (jak np. buddyzm) czy sektą (jak np. Zakon Świątyni Słońca). Religie wg dogmatu Kościoła muszą respektować "prawa naturalne" (jako dane człowiekowi od Boga): prawo do życia, prawo do wolności, prawo do własności i prawo do godności. Ideologie z tym sprzeczne (np. komunizm czy inne totalitaryzmy) są wg Kościoła niemoralne i nie do pogodzenia z chrześcijaństwem. Zastanawia mnie, czy kopizm jest zgodny z prawami naturalnymi? 🙂

    1. Awatar mikolajs
      mikolajs

      Chyba nie, bo zbytnie dzielenie się swoim kodem genetycznym z przedstawicielkami płci przeciwnej jest raczej piętnowane przez kościół 😉

      1. Awatar Druedain
        Druedain

        Jest dokładnie na odwrót. Piętnowane są kontakty seksualne z osobami tej samej płci (dzielenie się swoim kodem genetycznym? uroczy eufemizm, chyba że miałeś na myśli coś innego, to wtedy zwracam honor). Piętnowane jest niedopuszczanie do zapłodnienia. Jest dwoje ludzi bierze ślub i zakłada rodzinę wielodzietną to w którym miejscu idzie na przekór Kościołowi?

        A w ogóle to co ma piernik do wiatraka???

        1. Awatar cutugno
          cutugno

          "Jest dwoje ludzi bierze ślub"

          Tak, bo seks bez ślubu jest absolutnie zupełnie wcale niemożliwy.

          ps. I liczba mnoga w komentarzu Mikołaja powinna była też coś zasugerować…

          1. Awatar Druedain
            Druedain

            W jednym i w drugim masz racje. Niemniej ani ja temu nie zaprzeczam, ani nie zmienia to sensu mojej wypowiedzi.

        2. Awatar mikolajs
          mikolajs

          "Piętnowane jest niedopuszczanie do zapłodnienia."
          To znaczy, że księża dopuszczają się grzechu nie zakładając rodzin?

          "dzielenie się swoim kodem genetycznym? uroczy eufemizm"
          A czym jest prokreacja? Twoje dziecko ma kod genetyczny zarówno ojca, jak i matki. Tak czy inaczej przekazujesz dziecku również swój kod genetyczny.

          Resztę już wyjaśnił cutugno.
          Bardzo poważny komentarz na drobny żart 😉

          1. Awatar Druedain
            Druedain

            Sęk w tym, że swoim kodem genetycznym dzielę się również z kabiną prysznicową podczas spłukiwania naskórka, ze szczoteczką do zębów, podczas mycia zębów, itp.

            A co się tyczy księży… Dogmat o celibacie jest dogmatem. Nie każ mi go rozumieć… Na chłopski rozum to grzechem jest wstrzemięźliwość seksualna bo plemnik ma swoją datę ważności, więc brak seksu to niepozwolenie plemnikom mu na dotarcie do komórki jajowej. Niech się jednak nad tym głowią ludzie wierzący bo to w ich interesie jest rozumieć te problemy…

          2. Awatar mikolajs
            mikolajs

            "Sęk w tym, że swoim kodem genetycznym dzielę się również z kabiną prysznicową podczas spłukiwania naskórka, ze szczoteczką do zębów, podczas mycia zębów, itp."

            Dzielę się plikami gdy ktoś z nich korzysta i coś dzięki temu powstaje. Jak ktoś tylko ściąga dane do siebie dla sportu a potem to idzie do trash to co to za dzielenie się 🙂

          3. Awatar Druedain
            Druedain

            Czyli jak wierzę w jakąś religię, która mówi, że zbawienie przychodzi przez uczynków dobrych robienie, to jeśli biedny po dostaniu jałmużny ją zgubi, zostanę potępiony? :O

          4. Awatar koniar
            koniar

            Sęk w tym, że swoim kodem genetycznym dzielę się również z kabiną prysznicową podczas spłukiwania naskórka, ze szczoteczką do zębów, podczas mycia zębów, itp.

            Nie dzielisz sie kodem genetycznym ze szczoteczka, kabina prysznicowa, ani z gaciami nawet, bo one go nie przyjmuja. POZOSTAWIASZ na nich swoj kod, a to jest kolosalna roznica.

            Jak mawiał Mickiewicz do Puszkina – "Piles nie pisz, piszesz nie pij"

          5. Awatar Druedain
            Druedain

            Prawdą jest, że nie współdzielimy kodu genetycznego. Nie prawdą jest, że ja się nim z innymi nie dzielę. Skoro coś ma zostać, to jeśli wdycham latający kurz będący również mieszanką substancji biologiczny, to przyjmuję materiał genetyczny innych ludzi i zwierząt.
            Jeśli to Ci nie pasuje, to są jeszcze przeszczepy, które nie stanowią problemu dla większości Chrześcijan w przypadku większości organów.

          6. Awatar koniar
            koniar

            Jedną z definicji dzielenia się jest – Wspólne korzystanie z czegoś tam. To, że wdycham obumarły naskorek kogosc tam, zjem wieprzowine, albo marchew to nie oznacza ze martwy wieprz podzielil sie ze mna kodem gentycznym. Bo ja go nie wykorzystuje w zaden sposob ! Wykorzystuje wode, bialko tluszcz, ale nie kod genetyczny. Co najwyzej moge podziec sie swoim kodem gentycznym z moim dzieckiem.

          7. Awatar mikolajs
            mikolajs

            @Druedain: Nie wierzę, że nie wiesz jak działają geny 🙂

          8. Awatar Druedain
            Druedain

            Chodzi o samą definicję, a w zasadzie to, że jest ich wiele, czyli o to, że dwie różne rzeczy nazywamy w ten sam sposób.

            I to właśnie dlatego warto nazywać rzeczy po imieniu.

            Cieszę się, że to napisałeś, bo dzięki temu cel całej tej rozmowy został przeze mnie osiągnięty.

      2. Awatar Artwi
        Artwi

        Totalnie nielogiczna i bezsensowna odpowiedź nie na temat… Przy okazji: nawet jak coś Kościół potępia (np. buddyzm), bo się z nim nie zgadza, to nie znaczy, że go nie uznaje za religię…

    2. Awatar Michal Schulz
      Michal Schulz

      Szukajcie (na Google) a znajdziecie, proscie (kolege, wyznawce kopimizmu) a bedzie wam dane (skopiowane). Juz sam Chrystus moglby byc uznany za ikone kopimizmu, bo wyzywil jednym bochenkiem (ctrl+c) dosc sporo ludzi (ctrl+v) 😉

      1. Awatar Druedain
        Druedain

        Noe jest równie ważną postacią, bo w mistrzowski sposób skompresował pakiet danych (zwierzęta) do znacznie mniejszej postaci (jedna Arka).
        Jak wiadomo idea kompresji w szerszym kontekście pozwala znacząco usprawniać wymienianie się plikami.

        1. Awatar -X-
          -X-

          Ale zwierzęta przedpotopowe nie zabrały się na Arkę, wię to kompresja stratna.

      2. Awatar Artwi
        Artwi

        Dzisiaj prędzej uznaliby Go za przestępcę: jak pewnego piekarza, który rozdawał niesprzedany chleb ubogim i nie odprowadzał za to VATu… Nie mówiąc o wytwarzaniu wyrobów spirytusowych (wino) bez koncesji i bez odprowadzania akcyzy… Albo dokonywania czynności lekarskich (uzdrawianie chorych) bez dyplomu lekarskiego i przynależności do izby lekarskiej… Już nawet nie chcę wspominać o napaści i naruszeniu nietykalności cielesnej bankierów i przekupniów w świątyni (ciekawe, że oszczędził sprzedawców gołębi)…:-P

    3. Awatar Jorge
      Jorge

      POV nie jest naszą religią.

  7. Awatar koniar
    koniar

    Drugi flame ktory czytam w tym tygodniu Ateisci vs Wierzący.
    Nasuwa mi sie mysle, ze to chyba jakos ateisici sa bardziej gorliwi w szerzeniu swojej wiary w "nie wiare" niz wierzacy. Napisalem wiary bo to jednak wiara. Nie da sie udowodnic istnienia Boga jak i nie da sie udowodnic jego nieistnienia, wiec to wiara a nie wiedza.
    Mi jako wierzacemu, osoby niewierzace nie przeszkadzaja, nie obrazam ich uczuc, nie proboje ich zdyskredytowac jakimis argumentami w stylu – "bog Spaggetti" itd… Poprostu szanuje każdego. Przeszkadza mi jednak agresja zarowno ateistow jak i wierzacych.

    1. Awatar Seb
      Seb

      Mylisz wiarę z niewiarą. Piszesz, że Ateiści wierzą w nieistnienie Boga, Ateista po prostu nie wierzy w jego istnienie, nie zawraca sobie głowy tym, czego nie można udowodnić, a nieistnienia Boga też nie można udowodnić, o czym już wspomniałeś, więc jak mógłby w to wierzyć?
      A co do agresji, tak na prawdę to nie wina wyznania, lecz charakteru człowieka, katolicy, ateiści i inni, w każdej z tych grup są agresywni jak i spokojni ludzie, różnica polega tylko na charakterze jednostki.

      1. Awatar Druedain
        Druedain

        Ty milisz agnostyków z ateistami.

        Co do sedna sprawy. Problemem nie są ludzie tacy jak ty @koniar, tylko np. dyrektor szkoły, który ma w d**ie, to że nie każdy chce chodzić na religię, a wręcz uważa że jest to przedmiot ważniejszy od lekcji wychowania fizycznego. A to i tak tylko kropla w morzu…

        1. Awatar Seb
          Seb

          Coś dla Ciebie 🙂 http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,202

          1. Awatar Druedain
            Druedain

            Ciekawe, ciekawe. Zwyczajnie nie chce mi się w tym momencie pisać dłuższego wywodu, a i miejsce na takowy nie jest najlepsze, jednak nie podzielam opinii autora tego tekstu… Agnostykiem‐pragmatykiem o jakim pisze autor nie jestem w każdym razie.

          2. Awatar Emes
            Emes

            A ja za to zgadzam się z artykułem w 100%. Od dawno zauważyłem, że ludzie niewierzący wolą powiedzieć, iż są agnostykami, ponieważ w naszym kraju zadeklarowanie ateizmu jest odbierane jako hipokryzja, cynizm, pyszałkowatość, amoralność, itp.

          3. Awatar Emes
            Emes

            Miałem rację 🙂 Już co najmniej trójka oburzonych osób mnie zminusowała 🙂

          4. Awatar Yanko
            Yanko

            Widać chwiejna ich wiara bo jednego już stracili 😉

    2. Awatar trasz
      trasz

      Udowadnia się istnienie, nie nieistnienie, więc ateizm to nie wiara – to brak wiary wynikający z braku argumentów za wiarą.

      A co do gorliwości – jest tak dlatego, że mało kto z deklarujących się jako wierzący faktycznie wierzy. Ateiści natomiast nie wierzą zupełnie szczerze.

      1. Awatar Yanko
        Yanko

        I ty znasz wszystkich wierzacych , ateistów itd. by móc to powiedzieć . Zresztą idac takim tokiem mozna powiedziec ze tak naprawde ateisci nie istnieją .

    3. Awatar Deista
      Deista

      "Bóg Spagetti" to plagiat/nieautoryzowana kopia Flumpha, znienawidzonego potwora ze starszych edycji D&D.

      Ciekawe dlaczego Czarodziej z Wybrzeża nie wniósł sprawy o odszkodowanie za prawa autorskie?

  8. Awatar Lekki Linux
    Lekki Linux

    Nie byłoby tych rozmów i flame'ów, gdyby Bóg wam nie kliknął myszką w wasz gen FoxP2 i nie włączył opcji "pitolenia dla rozrywki".

    Bylibyście zwierzaczkami – małpkami grzebiącymi patykiem w swojej kaka i niczym więcej.

    1. Awatar Druedain
      Druedain

      Nie powiesz mi chyba, że człowiek ma cokolwiek wspólnego z małpami? 😛

      1. Awatar Speaktrap
        Speaktrap

        MA PONAD 90% WSPÓLNYCH GENÓW
        KROPKA (żadnego giertychowania).

        1. Awatar Druedain
          Druedain

          Chciałbym wszystkich przeprosić, ponieważ Speaktrap nie zna się na żartach. Dziękuję, dobranoc.

  9. Awatar przykuta
    przykuta

    Kopiuję stare proroctwo, przekazane przez św. Ignucego (telepatycznie rzecz jasna)

    # Ja jestem Richard, haker, twórca kodu, a ty jesteś jego nosicielem
    # Kopiuj i rozpowszechniaj kod, który jest wolny
    # Modyfikuj go kiedy tylko tego potrzebujesz
    # Epoka Panów już się skończyła, przejdź na "ty"
    # Śmiało nadpisuj kod, jeśli da to odpowiednie korzyści
    # Ślizgaj się
    # Nie wplataj w wolny kod kodu niewolnego
    # Nie trolluj
    # Nie daj się wciągać we flejmy
    # Nie rozsyłaj spamu

  10. Awatar Speaktrap
    Speaktrap

    O, ktoś mądry usunął ten cały flejm! Chylę czoła – nareszcie ktoś zrobił z tym porządek 😉

  11. Awatar Jarek Pelczar
    Jarek Pelczar

    TAK ! TAK ! TAK ! Skoro są debilne przepisy wplatające religię w prawo, np. o głupich uczuciach religijnych, itp. to należy je wykorzystywać do granic absurdu. Jak oni mogą to czemu nie my ? Ostatnio była sprawa jakiegoś tam Sikha, że mu się nie podobało ściągnięcie turbanu do kontroli na lotnisku. To ja muszę chyba zacząć czcić materiały wybuchowe i nosić ze sobą dewocjonalia, a jak ktoś się przyczepi, to oburzać się o obrazę uczuć religijnych 😉

    1. Awatar cutugno
      cutugno

      "Ostatnio była sprawa jakiegoś tam Sikha, że mu się nie podobało ściągnięcie turbanu do kontroli na lotnisku. To ja muszę"

      Ale ten Sikh w sądzie przegrał.

      1. Awatar Jarek Pelczar
        Jarek Pelczar

        Wiem, że przegrał, tylko że sprawy w ogóle być nie powinno. Za to Doda teraz przegrała z wasalem Watykanu, czyli RP.

  12. Awatar gstlt
    gstlt

    Eeee… yyy… A źródło jakieś tej informacji można prosić?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *