Linux rośnie w siłę jako alternatywa dla Windows?

Gazeta Wyborcza publikuje ankietę przeprowadzona przez Linux Foundation. Wyniki badania są bardzo interesujące.

Jeśli wierzyć wynikom ankiety, którą prowadzi właśnie Linux Foundation, użytkownicy coraz chętniej instalują “pingwina” na stacjach roboczych. Czyżby skończyły się czasy, w których Linux był systemem dla deweloperów oprogramowania i administratorów…

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

134 odpowiedzi na „Linux rośnie w siłę jako alternatywa dla Windows?”
  1. Awatar dPeS
    dPeS

    Moim skromnym zdaniem dopoki w linuxie nie bedzie mozna na przyklad udostepnic folderu ,,dwoma kliknieciami'' w sieci – linux nie stanie sie popularny. Znam sie conieco na systemach, wiem dokladnie jak to mozna zrobic (samba,ftp,inne). Taka sytuacja – jade odwiedzic rodzicow raz na miesiac w weekend – nie mam ochoty dlubac w czymkolwiek (pracuje w it, kiedys trzeba odpoczac) a chce udostepnic bratu folder z filmami. Z racji dosc dziwnej konf sieci brat ,,widzi'' moj komp a ja jego nie. Tu sie pojawia problem, bo bez wzgledu na to jaki system ma moj brat ja musze konfigurowac cos o czym zwykly user nie ma pojecia (samba, ftp). W win ma to zintegrowane z gui i po sprawie.

    1. Awatar Theq
      Theq

      Roznie bywa. O ile w debianie musialem konfigurawac sambe, to juz w ubuntu udostepnilem folder "dwoma kliknieciami". No ale ubuntu jakos mnie nie przekonuje 😛

      1. Awatar dPeS
        dPeS

        otoz to, mam archa ktory fajnie sie sprawuje na starszym sprzecie (duron, 512ram), przenosze dysk pomiedzy dwoma maszynami i jest ok
        ubuntu na tym starszym sprzecie muli nieziemsko, nie mozna wypalac dvd i ogladac avi (na arch da sie bez problemow)

        1. Awatar zyga
          zyga

          jakieś fanaberie opowiadzasz

        2. Awatar dPeS
          dPeS

          nie fanaberie a ubuntu 7.04 versus arch 2.6.22…

        3. Awatar Damon
          Damon

          nie ma co porównywać nawet Ubuntu z Archem 😛
          Ubuntu jest strasznie "mulaste" i lubi sobie skorzystać z zasobów

      2. Awatar Pawcik
        Pawcik

        Chyba pajac z Ciebie, ja mam podobny sprzet z 512 RAM i Ubuntu mi smiga widocznie masz za starego kompa zeby Ci odpalalo to Ubuntu poczytaj najpierw jakie ma wymagania a potem krytykujTy niedouku .

    2. Awatar Magnes
      Magnes

      Kolejny narzekacz w stylu "moim zdaniem" gdy nie będzie "TU WPISZ COŚ CO LUBISZ ROBIĆ KLIKNIĘCIAMI, a jeszcze nie wiesz że Ubuntu to potrafi", to linux nie będzie gotowy na desktop / nie będzie popularny / jest daremny / nie lubię go (niepotrzebne skreślić).

      1. Awatar dPeS
        dPeS

        czyli jednak cos w tym musi byc nieprawdaz?
        wielu ludzi (nawet z branzy it) podchodzi do systemu w sposob: ,,ma dzialac i tyle''. Co z tego ze ubuntu ma ten feature wbudowany skoro nie jest to czesc linuxa tylko rozwiazanie zastosowane przez canonical? Przyklad ktory podalem jest razacym brakiem itegracji pomiedzy modulami systemu.

        1. Awatar mcv
          mcv

          Oczywiście, że nie jest to część Linuksa, bo Linux ma inne zadania do robienia.

        2. Awatar dPeS
          dPeS

          ok… ale przy takim nastawieniu linux tak ale na serwery nie na desktop
          imo linux to system operacyjny i jesli jego tworcy stwierdzaja ze ma byc desktop to ma rowniez w latwy sposob umozliwic mi udostepnienie w sieci folderu z plikami i w tym momencie nie interesuje mnie (zu) ze serwer samba potrzebuje konfiguracji i ze musi miec prawa root

        3. Awatar art
          art

          Zastanów się, jakie bzdury piszesz! Jeżeli jakiś "feature" działa w Ubuntu, to nie obchodzi mnie, czy jest "wbudowany", czy to "część linuksa". System działa i jest przeznaczony na desktop. Gdyby było inaczej, nie doszło by do gwałtownego przyspieszenia przechodzenia takiej ilości instytucji rządowych i fim prywatnych na świecie na Linuksa. A pro pos, może powinieneś przejść na jakąś dystrybucję "user friendly"? To żadna ujma na honorze…

        4. Awatar mcv
          mcv

          dPeS: Twórcy Linuksa nie deklarują, że ma być user-friendly. Tak deklarują twórcy niektórych dystrybucji. Jeśli Panowie z Canonical mówią, że Ubuntu jest doskonałe na desktop to nie znaczy, że Slackware też będzie, tylko dlatego, że mają wspólne jądro i dużą wspólną bazę oprogramowania (a będzie, zależy oczywiście w czyich rękach ;-)).

          Zapamiętaj, że każda dystrybucja GNU+Linuksa jest inna i do innych potrzeb, to nie jest jeden „Linux” (pomijając fakt, że Linux to jeden program — jądro).

        5. Awatar dPeS
          dPeS

          @art z checia przesiadlbym sie na takie ubuntu jednak muli strasznie na wolniejszej maszynie (przenosze dysk miedzy 2 komputerami).
          @mcv problem w tym ze wiekszosc tych rozwiazan ktore sa wymyslane przez firmy na ogol dla polepszenia uzywalnosci linuxa nie wracaja do glownych galezi lub tez sa tak udziwnionymi rozwiazaniami ze w glownych galeziach ich nie chca. Wracajac do przykladu to owszem pewno istnieja jakies ulatwiacze pracy z samba (najpierw trzeba je znac, pozniej zainstalowac i jeszcze uruchomic), podobnie jak istnieje masa graficznych konfiguratorow ftp – nie zmienia to jednak faktu ze nie jest to czesc pakietu kde 3.5.x ktorego uzywam i ktore umie jedynie przez smb:// obejrzec udostepnione foldery w32. Zastanawiam sie wiec dlaczego samba nie jest modulem jadra, dlaczego nie mozna jej latwo skonfigurowac przez dbus – w takim przypadku tworcy kde mogliby jak trzeba pomyslec o udostepnianiu folderow z poziomu gui. Zeby zakonczyc to przerzucanie argumentami powiem po prostu ze coraz bardziej widac jak bardzo marnotrawiona jest praca takiej rzeszy programistow. Floss dysponuje znacznie wiekszym potencjalem niz taki apple a jednak to Leopard obecnie wgniata w fotel umozliwiajac normalna prace w normalny sposob.

        6. Awatar dna
          dna

          myślę, że problemem może być słaba integracja różnych elementów systemu – w tym przypadku jądro, samba, KDE. Być może zmieni to Dbus za jakiś czas.

          Niestety ale obecnie z poziomu programu GUI (KDE) nie łatwo zmienia się konfigurację jakiegoś innego programu – trzeba odnaleźć(w różnych dystrybucjach może być w innym miejscu) i przeparsować plik konfiguracyjny, zmodyfikować opcję, ryzykując, że zmienił się format pliku konfiguracyjnego na inny albo że możemy skasować inne ustawienia administratora. W windows niestety jest to znacznie łatwiejsze, nie trzeba nic parsować – dopisanie nowego klucza do rejestru, restart usługi i już…

          Kolejny problem występuję z obecnym wciąż brakiem jednego rozwiązania typu COM dla wszystkich desktopów w Linuksie. KDE, Gnome, OpenOffice – mają własne mechanizmy typu OLE. Znowu można mieć nadzieję, że DBUS to zmieni.. Może tymczasowym rozwiązaniem byłoby utworzenie jakiś pomostów DCop Bonobo UNO.

        7. Awatar guitarrizer
          guitarrizer

          @ dPeS

          1. Samba jest modułem jądra, można ja nawet wkompilować w kernel. To czy jest by default zalezy od twórcy dystrybucji.

          2. KDE nie jest częścią Linuksa. Chodzi też na FreeBSD, Solarisie, niedlugo ma nawet chodzić na Windows. Integracja z jakims systemem nie jest potrzebna, ba, byłaby nawet nieporozumieniem.

          pzdr

        8. Awatar mcv
          mcv

          dPeS: Przykład Samby w KDE mnie nieco dziwi, bo ja udostępnianie plików w KDE mam (KDE jest praktycznie waniliowe, dystrybucja to Arch Linux), do wyboru:
          przez Sambę (konfigurowalne graficznie, sama Samba też z programu kcontrol) lub przez HTTP (mini-serwerek HTTP jest stawiany z dostępem do wybranego katalogu).

        9. Awatar dPeS
          dPeS

          @guitarrizer ad1 czyzby? z tego co wiem do jej dzialania nie potrzeba zadnych ustawien w jajku, ot serwis na porcie tcp podobnie jak ftp
          ad2 co nie zmienia faktu ze kde kompilowane na linuxa ma umozliwiac np zmiane uprawnien katalogu (specyficzne dla os) – rozumiem ze taka integracja w przyszlosci z winda nie bedzie potrzebna? ale… jak napisalem to bardziej wina samby niz kde (bo ciezko ja skonf)

          @mcv tez mam ,,file sharing'' w zakladce dla folderu tylko ze po podaniu hasla root'a nic sie nie dzieje zapewne z powodu o ktorym pisal dna. Serwerek http to nie ten protokol co samba – ma mniejsze mozliwosci.

        10. Awatar guzo
          guzo

          "W windows niestety jest to znacznie łatwiejsze, nie trzeba nic parsować – dopisanie nowego klucza do rejestru, restart usługi i już…" Taaa… pomyśl jeszcze raz. Rejestr jest zbiorem kilku plików binarnych ( http://en.wikipedia.org/wiki/Windows_Registry#Loc… ). Ma to 2 małe wady: (1) – uszkodzenie jednego pliku i leżysz. W niektórych przypadkach leżysz trupem ( http://en.wikipedia.org/wiki/Windows_Registry#Dis… ). Jeśli nawet nie jest to najgorszy przypadek opisany pod powyższym linkiem, to i tak nie wyjdziesz łatwo z tych malin, bo (2): jak już pisałem ustawienia są przechowywane w plikach binarnych – potrzebujesz specjalnego edytora, żeby cokolwiek zmienić. W Linuksie za to masz osobne pliki w /etc, /home/user itp., które możesz pozmieniać zwykłym edytorem tekstowym (nano, pico, vim, kwrite cotamjeszcze) z praktycznie dowolnego LiveCD. OK, nie zrobisz tego z głowy, ale w końcu jest to lepsze od totalnego braku szans (i pamiętaj: zawsze możesz się spytać googli…)

    3. Awatar Livio
      Livio

      Jak to się nie da? Zainteresuj się trochę bardziej, a potem pisz.

      nautilus-share i nowa Samba…

      1. Awatar dPeS
        dPeS

        wlasnie problem w tym ze zu nie ma sie zamiaru interesowac… to ma dzialac
        btw co to nautilus i od kiedy jest nowa samba?

      2. Awatar dPeS
        dPeS

        a tak w ogole co to samba?
        jasne sorki za ta mala ironie… ale w przeszlosci nie raz konfigurowalem i sambe i ftp… wkurzylem sie w momencie kiedy przez 3 lata bedac zajetym innymi rzeczami znowu przyszlo mi to zrobic i zauwazylem ze proste zadanie jakim jest udostepnienie plikow w sieci nadal w linuxie kuleje… nadal idea wolnego desktopu lezy… nadal kazde srodowisko walczy o userow zamiast poswiecic czesc uwagi na ustalenie wspolnych interfejsow przesylania informacji etc

        1. Awatar d3xter
          d3xter

          Udostępnianie plików kuleje? Ktoś już wspominał, że w Ubuntu to parę kliknięć, a w KDE jest jeszcze fajny aplet "Publiczny serwer plików". Prościej się nie da.

        2. Awatar gościu
          gościu

          a no widzisz, myślę że bolączka narzekaczy tkwi w tym że "to czy tamto nie ma tak jak w łindołsie, i dla tego jest beznadziejny i fe ten linuks"

        3. Awatar dPeS
          dPeS

          nie ma byc jak w windowsie, jak dla mnie jesli nie mozna w 10min uruchomic udostepniania plikow w systemie (nie znajac wczesniej np samby) to ten system jest malo uzyteczny

        4. Awatar dna
          dna

          @gościu jeżeli będziemy bezkrytycznie podchodzili do Linuksa, możemy przerodzić się w towarzystwo wzajemnej adoracji, a to też nie będzie dobre 😉 .

          Niestety, ale dopóki 90% użytkowników rozpoczyna swoją naukę od systemu Windows, chcąc ich zdobyć dla Linuksa, musimy pewne mechanizmy tworzyć w podobny sposób. Zaawansowany użytkownik zawsze ma wybór, początkujący nie zawsze może chcieć się uczyć – łatwiej wrócić do Windows

        5. Awatar Waldi_WK
          Waldi_WK

          Moja siostra zaczęła używać Ubuntu zanim jeszcze zdążyła się przyzwyczaić do windowsa i teraz jeżeli idzie o obsługę biurka to nie ma żadnych problemów. Czy to wspomniane udostępnianie plików, czy zainstalowanie sobie jakiegoś programu itd…
          Jedyne czego jej brakuje to programów do prowadzenia firmy.

        6. Awatar CYBEK
          CYBEK

          A co z oprogramowaniem firmy LeftHand? [o ile nie przekrecilem nazwy?] …
          Z tego co mi wiadomo to do prowadzenia firmy raczej sie nadaje 😉

        7. Awatar Jodri
          Jodri

          Lefthand nie jest taki zly. Swego czasu uzywalem go w firmie.
          Teraz korzystam z "Malej ksiegowosci" Rzeczypospolitej. Dziala bez problemow pod wine.

    4. Awatar kame_pl
      kame_pl

      Czy mi się wydaje czy w mandrivie były właśnie takie dodatki – nie wiem jak w innych bo mnie to nie interesuję – wolę skonfigurować sobie ftpa.

    5. Awatar Jabbas
      Jabbas

      Udostępnianie w Windowsie nie zawsze jest dwu kliknięciowe i aby to skonfigurować też czasami trzeba się namęczyć. (A jak w Linuxie skonfigurujesz to też już potem działa ad hoc).

      Wiem coś o tym – w swojej karierze administrowałem mniejszym i większymi sieciami i CIFSowymi i NFSowymi.

    6. Awatar sikor
      sikor

      .. moze sshd ma wyłączone. "By default" chyba działa, w kazdym razie moim dzieciom śmiga. Są też nakładki różne na sftp (jedno kliknięcie…). Są w gnome, w kde, mc też łączy drugi panel po ssh. Trudno zgadnąć, ale coś masz zepsute chyba, może nawet _poza_ komputerem. Natomiast w windowsie to rzeczywiście jakoś dziwnie jest z tym udostepnianiem, zdalne pulpity trzeba włączać, userów dodawać, tapety i dzwięk po coś przesyłać między komputerami, pózniej jeszcze wyskakuje okienko "odblokuj"; naprawdę zakręcone to..
      Próbowałem kiedyś zrobić to zza dwóch NATów, cięzko było, putty pomogło.
      A w linuksach to jakoś "samo" działa, (system ma niski poziom empatii wbudowanej, może dlatego).
      czytanie!
      Czytanie Pomaga!
      Idzie Mikołaj, z krainy pingwiniów.. nie do każdego przyjdzie…
      Z tej okazji serdeczne, choć chłodno, pozdrawiam czytelników!

  2. Awatar pawels
    pawels

    > W ankiecie brali udział przede wszystkim administratorzy i programiści
    > pracujących w firmach związanych z edukacją i badaniami naukowymi (16,6%)
    > oraz tworzeniem aplikacji (19,1%).
    równie dobrze inna firma/instytucja mogłaby przeprowadzić badanie wśród nastoletnich graczy i oznajmić, że GNU/Linux w ogóle nie istnieje

    każda liszka swój ogon chwali, taka prawda

    1. Awatar neonique
      neonique

      Przy odpowiedniej ilości danych wszystko da się udowodnić statystycznie i różne organizacje o tym wiedzą. O manipulację nie trudno.

      Wystarczy przeprowadzić ankietę w akademiku żeby udowodnić, że 95% polaków jest studentami i nie mieszka we własnym domu, a pozostałe 5% pracuje jako sprzątaczka lub cieć.

      1. Awatar stronger
        stronger

        Nie wystarczy, bo próba nie będzie reprezentatywna dla całości populacji Polaków. Może być najwyżej reprezentatywna dla populacji studentów (nie tylko tego konkretnego akademika). Statystyka to potężna nauka, szkoda że tak często źle rozumiana.

        1. Awatar Memphis
          Memphis

          Twój przedmówca miał chyba właśnie na myśli, że w badaniach o których mowa próba nie była reprezentatywna. Badano głównie te grupy użytkowników, w których Linux jest najpopularniejszy.

        2. Awatar neonique
          neonique

          Memphis wyraził dokładnie co miałem na myśli.

          Inna sprawa, że tak naprawdę to nie wiemy czy wykonawca nie manipuluje zebranymi danymi (np. odrzucając część).

          Dlatego do statystyk tego typu podchodzę bardzo ostrożnie.

          Przypomina mi się taka anegdota jak pewien facet opowiadał, że brał udział w anonimowej pisemnej ankiecie i jedno z pytań dotyczyło długości przyrodzenia i podał parę cm. więcej. Spytali go czemu skoro ankieta była anonimowa. Odpowiedź brzmiała:
          – Bo wiecie jak ja się przez chwile fajnie poczułem? 😉

          Statystyka to potężna nauka, szkoda że tak często źle rozumiana.

          A jeszcze gorzej, że często nadużywana.

        3. Awatar Kartofel
          Kartofel

          W powaznych badaniach statystycznych, ktore maja naprawde cos zobrazowac, tego typu bledy sa brane pod uwage i odpowiednio kompensowane. W zwiazku z tym, badania przeprowadzone profesjonalnie moga byc interpretowane bez zakladania kolejnych poprawek, czy przymkniec oka…
          Sondaze przedwyborcze byly przeciez dosc trafne, a kto by sie przyznal otwarcie, ze chce zaglosowac na dawna koalicje? 😀

        4. Awatar aegis maelstrom
          aegis maelstrom

          Cóż, z całą pewnością _to_ badanie nie jest profesjonalne.

          Abstrahując już od czystych technikaliów, wykorzystania serwera Surveymonkey itd. itp., ten sondaż roi się od błędów: tak merytorycznych, jak w sztuce prowadzenia badań.

          Nigdzie nie jest jasno powiedziane do kogo jest kierowana ta ankieta i czym się kierować przy jej wypełnianiu (bądź niewypełnianiu). Może gdzieś kiedyś było jakieś wprowadzenie, ale teraz po świecie krążą linki do gołej ankiety, publikuje je nawet Wybiórcza. Gratuluję kaszany w wynikach.

          Cała metoda tak otwartej dla wszystkich ankiety jest niewypałem z oczywistych względów (efekt: dziwaczna i nieznana zbytnio próba). Chyba ktoś nie pomyślał, że na zadawane pytania szufladkujące (i wszystkie inne) użytkownicy będą b. często kłamać/naciągać prawdę.

          Dalej, są błędy w konstrukcji pytań; niewyjaśnione terminy, niesprecyzowane sytuacje. Ładnym kuriozum jest wielka kafeteria z sektorami gospodarki do wyboru, na której brakuje takich branż jak finanse i bankowość albo usługi dla przedsiębiorstw (rachunkowość, domy mediowe, agencje reklamowe). Rzeczywiście te branże nie są żadnym ważnym klientem IT. 😀

          Suma summarum: autorzy badania z pewnością wiedzą, że nie należy go czytać "xx% użytkowników woli Linuksa" (czego "autor" z Wybiórczej już nie rozumie), niemniej wyniki, które dostaną, nie będą pierwszej jakości.

        5. Awatar amigib
          amigib

          Nie wiecie, że na świecie istnieją 3 rodzaje kłamstwa?
          Duże kłamstwo, małe kłamstwo i statystyka…

      2. Awatar sikor
        sikor

        jasne, przcież _statystyczny_ student ma 6 cm penisa, jedną wargę sromową i jedną pierś, ale to nie jest dobra próbka. Dla dużych probek pewnie będzie inaczej.

    2. Awatar cin501
      cin501

      Ale to w sumie tylko 35% badanych i odkąd to programiści oraz zajmujący tworzeniem aplikacji używają wyłącznie Linuxa? Sugerujesz że Windows, aplikacje NETowe i inne wśród PROFsów są na marginesie? Żartujesz?

  3. Awatar Greg
    Greg

    Z linuksa korzystam prawie rok, na początku jako drugi system, ostatnio jako jedyny. Oprócz wielu zalet systemu, od których się "uzależniłem" doskwiera mi sporo wad. Wady te spowodowały, że dziś dokonuję formatowania dysku i z podejścia "tylko linux na dysku" do "niezbędny jest też i Windows XP i w moim przypadku Linux nie jest w stanie go zastąpić".

    1. Ogromna wada. Często korzystam w pracy i w domu z formatu .pdf do przesyłania dokumentów. W XP jest taki mały, ale sprytny programik pdfCreator, który załatwia 80% moich potrzeb. Ponadto jest parę innych, z reguły nie Open Source do edycji już utworzonych plików pdf. Przykro, że tak piszę, ale w linuksie jest to jeszcze epoka kamienia łupanego. Tak, wiem, jest OpenOffice, ale gdy chcę spedeefować stronę internetową, połączyć ją z plikiem z pakietu biurowego, dodać zdjęcie itp. to jest to mordęga. OpenOffice nie załatwia sprawy, choć pdfy tworzy bardzo dobrej jakości. Inne narzędzia typu ps2pdf, pdftk itp. fajne są, ale do zabawy, nie do normalnej pracy. Ergonomiczne nie są a i dodatkowo pdfy wychodzą kiepskiej jakości (rozszarpane czcionki, gdy później np. w Acrobat Readerze wyłączy się wygładzanie dla lepszej czytelności czcionek). Szkoda też, że Adobe nie wydał pod linuksa swojego Acrobata… On nie wydał, ale… NIKT INNY NIE WYDAŁ RÓWNIEŻ NIC PODOBNEGO!!! Środowiska OpenSource, przepraszam za określenie, podniecają się formatem .pdf, ale nasz sztandarowy opensource'owy system operacyjny nie ma normalnego, ergonomicznego programu do ich tworzenia! Jest wiele "readerów", ale "writery" można policzyć na palcach jednej ręki. Prym wiedzie ps2pdf. Halo, mamy XXI wiek.

    2. Duża wada. Nie mogę zainstalować z oryginalnych płyt słowników PWN Oxford angielsko-polski i polsko-angielski oraz PWN rosyjsko-polski i polsko-rosyjski, które w mojej pracy odgrywają ważną rolę. Oczywiście, zgadzam się, że to nie wina systemu, ale fakt jest faktem, że słowników nie mam. Może jak skombinuję sobie jakiegoś pirata to pójdzie przez crossovera. Jest jeszcze parę innych programów, które nie ruszą pod Crossoverem, ale są mniej znaczące (nie gram w gry).

    3. Średnia wada. Wielu może się nie zgodzić, ale brakuje mi widoku kompaktowego w przeglądarce plików. GNOME jest super, jednak widok ikon i drzewka to mało. Ikony szczególnie z podglądem nie zawsze są poręczne, a drzewko – no cóż jak kto lubi, ja jak mam przejrzeć 40 plików z jednego foldera to się męczę. Sprawę rozwiązuje Thunar, ale nie jest do końca kompatybilny z GNOME, można go jakoś do tego zmusić, by zastąpił Nautilusa jako domyślna przeglądarka plików, ale z tego co czytałem to nie zawsze kończy się to sukcesem. Jest jeszcze KDE, które mi się wysypało ok. miesiąc temu i przestawiłem się na GNOME. Konqueror – tak, O.K. tylko jest ociężały jak słoń w ołowianych podkowach. Ponadto ogromna ilość ustawień czyni pracę z nim uciążliwą. XFCE – tak, jest to pewne rozwiązanie, wolałbym jednak, by X-y były bardziej rozbudowane. KDE4 i Dolhin – przez jakiś czas korzystałem z Dolphina pod KDE 3.5., trochę niekompatybilny ale wygląda na to, że jest to krok w kierunku optymalizacji i ergonomii. Czekam na KDE4.

    4. Taki sobie problem. Bardzo często przychodzi mi korzystać z arkusza kalkulacyjnego. W pracy to Excel, czasami Calc w domu Calc, czasami Excel (pod Crossover). Choć twierdzę, że OO Writer może zastąpić Worda to Calc Excela w bardziej profesjonalnych zastosowaniach nie bardzo (tabele przestawne, muli przy dużych arkuszach i in.). Liczę na to, że jednak z czasem OpenOffice będzie przecież rozwijany i ulepszany.

    5. Problem do ominięcia. Sterowniki, przede wszystkim do skanera Canon. Gdybym jednak wiedział 2 lata temu, że zainteresuję się linuksem to był kupił inny.

    Nie piszę co lubię, bo jest tego zdecydowanie więcej, dlatego też Linux na moim kompie będzie. Czekam przede wszystkim na rozwiązanie problemu #1. Wtedy może znów zrobię "format C:" i Windowsa nie będzie.

    Pozdrawiam wszystkich, którzy przeczytali moją prozę do końca 🙂

    1. Awatar el_es
      el_es

      Excuse moi,
      ale Twoje opisy tego czego Ci brak są niestety do niczego nieprzydatne…
      Nie bierz tego do siebie, ale to częsty błąd ludzi z pogranicza informatyki (wiem bo sam tu siedzę).
      Narzekasz na narzędzia które są, OK, wolno Ci. Ale powiedz, próbowałeś podsunąć ten problem deweloperom ? W jakikolwiek sposób (mailem, na forum, na bugzillę, gdziekolwiek)?
      Opisujesz swoje doświadczenia, narzekasz – a konstruktywności w tym za grosz.
      (nie sprecyzuję o co chodzi, bo Ty też nie sprecyzowałeś).

      No dobra, chodzi KONKRETNIE o konkluzje : 'Halo mamy XXI wiek'. Punkt2 – brak konkluzji. 'Czekam na KDE4'. 'Liczę na to że (…) OO będzie rozwijany i ulepszany'. Sprawy sprzętowej nie skomentuję.

      OIMW pdfCreator nie jest OpenSource. http://www-pdfcreator.com/ to ten ? Więc nie jest.

      Tak samo zresztą jak Adobe'owy Creator czy jak on tam się zwał. Poproś tych panów o przeportowanie na Linuksa i poprzyj to deklaracją pieniężną, najlepiej za licencję Lifetime… Nikt nie broni używać własnościowych programów pod Linuksem, prawda ?

      Gnome – a deweloperom powiedziałeś ? Czy tak sobie nosem kręcisz ?

      Nie, ja muszę to powiedzieć : Twój komentarz jest a) obliczony na googlujących za 'Linux +Desktop', b) szalenie mało konstruktywny.
      Ja za to mam konstruktywny wniosek do Twojego komentarza : Wolisz się przyznać do siania FUD'u czy zostać trolem ?

      A co Ty zrobiłeś dla Linuksa ?
      A co ja zrobiłem, zapytasz.
      Ja kiedy chciałem uruchomić kartę wifi mojego laptopa (niesławny Broadcom 4318) popatrzałem na to co w sieci piszą, gdzie szukać supportu, zapisałem się na listę mailingową i patrzałem jaki na niej jest ruch. Po jakimś czasie stwierdziłem, że rokuje nieźle – a sam nie znam się na tyle na programowaniu jądra żeby uczestniczyć, poza tym jednakowóż pracuję…, więc pomyślałem że poczekam aż support będzie pewny. Wciąż śledzę tę listę, zamówiłem sobie (niedawno) CD z Ubuntu 7.10 i myślę, że kiedy zainstaluję go na moim lapciu, będę wyłapywał przynajmniej co-któryś błąd (w sensie wystąpienia, nie programowania) i słał na tę listę. To tylko tyle i aż tyle ile mogę zrobić.
      Więc, co TY zrobiłeś dla Linuksa (ps2pdf, OO, Gnome, KDE…) poza narzekaniem ?

      1. Awatar MAcks
        MAcks

        > OIMW pdfCreator nie jest OpenSource.
        > http://www-pdfcreator.com/ to ten ? Więc nie jest.

        Chodziło mu chyba o ten: http://sourceforge.net/projects/pdfcreator/
        i on jest OS opartym na Ghostscripcie (czyli taka sama metoda generacji PDF jak w ps2pdf czy sterowniku cups-pdf)

        1. Awatar el es
          el es

          Chyba nie… patrz że pisze o programie pod WinXP który nie ma odpowiednika FOSS…

      2. Awatar Paweł
        Paweł

        Czepiasz się. Ja też niewiele zrobiłem (a raczej nic biorąc pod uwagę te kryteria które wymieniłeś). Bo jestem ZU, nie jestem informatykiem, nie mam może czasu itp. Z Linuksa jako jedynego systemu na dysku korzystam w domu jakieś 3 lata około i nie narzekam, ale muszę po części przyznać rację Gregowi.

      3. Awatar Jabbas
        Jabbas

        Chłopie, że Ty jesteś megadeveloperem to tylko plus dla Ciebie. Ale to że facet który najprawdopodobniej nie jest ani programistą nie ma ochoty i/lub czasu na kombinacje nie oznacza że jest kimś złym, niższym, czy coś a'la. Zachowaj sobie takie poglądy gdzieś w piwnicy.

        1. Awatar el es
          el es

          Linuksowym deweloperem, to mi daleko, oj daleko…
          W pracy piszę pod Windows w języku który większość programistów Linuksowych traktuje z pobłażliwym uśmiechem (nie, nie VB, ten wywołuje wesołość i wybuchy śmiechu) i wcale nie uważam ZU (Zwykłego Użytkownika) za głupca. Szanuję że nie ma czasu, ochoty itd. Że za support w pracy robi mu banda leni z działu informatycznego. Że w ogóle po co mu komputer. Że komputery rozwiązują najlepiej i najszybciej problemy, których by nie było, gdyby nie było komputerów, a wszystkie inne rozwiązuje wolno i niedokładnie. Że myśli sobie, że Windows jest za darmo choć to nieprawda. Że w ogóle po co mu Linuks. Niech sobie ZU pozostanie ZU i zostawi informatyke fachowcom. o.
          Ja mam siebie za Zainteresowanego Użytkownika. Trochę wiem gdzie szukać, ale jądra to nie mam ochoty sam kompilować (po co) a karta dźwiękowa działała mi od ręki, z grafiką trzeba było kombinować, ale też działa, żadna filozofia. Pod WinXP mam OOo i niezarejestrowanego WinZipa…

      4. Awatar i
        i

        do tworzenia jest jeszcze http://www.scribus.net/

    2. Awatar damianos
      damianos

      pkt 1. Dziwne jak kozystam z funkcji print to PDF wbudowanje standardowo w KDE i nie zauwazylem zadnych problemow.

      pkt 2. Faktycznie spora wada do ominiecia przez virtualbox + instalka windowsXP (tak tak oryginalnego – tylko nie wiem czy liecencja na to pozwala)

      pkt 3. Zadna dla mnie wada – ale to kwestia gustu

      pkt 4. Zgadzam sie – patrz punkt 2

      pkt 5. Zadna wada

      Ogolnie rzecz biarac wcale nie twierdze ze linuks jest the best sa wady i zalety obu systemów (i inny target) ale zawsze powtarzam ze nie ma to jak apt-get install cos tam …czekasz troche i tada jest juz w systemie 🙂

      1. Awatar Azrael Nightwalker
        Azrael Nightwalker

        W Gnome też jest taka funkcja – wystarczy jako drukarkę wybrać CUPS/PDF

    3. Awatar Livio
      Livio

      [[[ NIKT INNY NIE WYDAŁ RÓWNIEŻ NIC PODOBNEGO!!! ]]]

      Ciekawe jak mieliby to zrobić… To jak stworzenie otwartego Flasha [nie playera] xD .

    4. Awatar alteriks
      alteriks

      Słowniki PWNu przynajmniej pl-ang działają pod wine-0.9.44 z wersja win98 (pod wcześniejszymi wersjami również działał). Nie działa głos. No ale można to rozwiązać Virtualboxem+Win* potem integracja (Hostkey+L) gościa z hostem i nie ma żadnego problemu bo schowek działa w obie strony. A czas uruchamiania nienajgorszy – jeśli zamyka się poprzez 'zapisz stan maszyny' krótsze niż hibernacja i taka maszyna wirtualna uruchamia się w kilka sekund. Pozostaje stworzyć tylko skrót na pulpicie i to wszystko.

      1. Awatar maciek
        maciek

        IMHO najlepszym rozwiązanie jest Virtualbox+winxp. Możesz mi powiedzieć który to klawisz "hostkey" bo ja nie ma tego na klawie 🙁

        1. Awatar alteriks
          alteriks

          hostkey -> klawisz gospodarza, sam ustalasz go w opcjach virtualboksa, a integracja działa po wcześniejszym zainstalowaniu Virtualbox additions pod windowsem – dostępne w menu.

    5. Awatar pigmej
      pigmej

      a co to za problem wydrukować do pliku dokument a potem z tego pliku wygenerować pdf ??

      Robię tak od dawna.

      Mówiąc inaczej drukujesz do pliku ps a potem z tego pliku generujesz pdf'a.

      Choćby tym http://pages.cs.wisc.edu/~ghost/doc/cvs/Ps2pdf.ht…

      1. Awatar Jabbas
        Jabbas

        Po co? można to wykonać okienkowo (vide wtyczka CUPS-PDF). Dla mnie, dla Ciebie, dla "*nixowców" to nie problem użyć ps2pdf. Ale tutaj jest mowa o ZU!

        1. Awatar djurban
          djurban

          a mi sie podoba z jaka zaciekloscia przecudne open community rzucilo sie na przedmowce atakujac go rozwiazaniami ktore sa o kant dupy i nikomu nie sa przydatne.

          chodzilo bowiem o edytor pdf, edytor to cos wiecej niz konwerter z dowolnego formatu na pdf, ktory de facto jest seria obrazkow bo wiekszosc podanych rozwiazan nie zachowuje np. informacji o tresci

          juz nie wspomne o miliardach pozostalych elementow formatu pdf, sygnaturach cyfrowych, znakach wodnych, tworzeniu pdf-ow z formularzami, oskryptowaniem pdf-ow, tworzenia pdf-ow z warstwami i takie tam.

          no ale kogo to obchodzi, opensource ma rozwiazania, ale z reguly jest no wlasnie tak, dzialaja na pol gwizdka, posiadajac moze cwierc funkcji ich komercyjnych odpowiednikow 😛

        2. Awatar el es
          el es

          W kwestii formalnej : PDF to nie seria obrazków.

          Otwórz dowolny PDF i użyj narzędzia 'zaznaczanie tekstu'.
          Przekopiuj do schowka a potem do np Notatnika…
          Wniosek …?

        3. Awatar djurban
          djurban

          w kwestii formalnej: pracowałem nad przeglądarka dokumentów, w tym PDF w KDE i akurat format znam dość dobrze.

          wyprodukuj sobie ze swojej drukarki, cutepdf czy cups-pdf albo innego tak działającego narzędzia a następnie sprawdź czy uda ci się zaznaczyć jakikolwiek tekst

          no chyba że masz niezły ocr wbudowany w czytnik

    6. Awatar MAcks
      MAcks

      Sprawę nr 1 w miarę załatwia sterownik CUPS-PDF, który udaje drukarkę, po czym wrzuca PDF z wydrukiem do katalogu domowego użytkownika (standardowo chyba ~/PDF).

    7. Awatar sirsimon
      sirsimon

      PDFCreator, o którym mówisz http://www.pdfcreator.de.vu albo tu http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=2&t=62&a… to chyba ten. Rzeczywiście jest Oepn Source. Mowisz, że nie ma tego czegoś na Linuxa? Chmm… PDFCreator to tylko nakładka na GhostScript. Chyba w każdej dystrybucji jest podobna drukarka oparta na GhostScripcie, tyle, że nazywa się inaczej. Przyzwyczaiłeś się do tej nazwy, bo to jedna z niewielu w Windowsie tego typu aplikacji, ale na Linucha masz tego od groma. Bezsensu argument. Trochę się rozejrzyj, zanim zaczniesz głupoty opowiadać 🙂

    8. Awatar Ponton
      Ponton

      PDF-y najlepiej tworzyć w LaTeX-u + jakieś miłe IDE typu Kile. Polecam.

    9. Awatar karek
      karek

      do punktu 2 : http://pl.wikipedia.org/wiki/Kydpdict

    10. Awatar rad
      rad

      przed chwilą miałem okazję "drukować do pdf". Otworzyłem FF (w Ubunut), plik > drukuj > zaznaczyłem ptaszka przy "drukuj do pliku", nacisnąłem drukuj i podałem gdzie ma mi to zapisać. O takie coś chodzi Greg? 😛

  4. Awatar empe
    empe

    ASobe dla linuxa: http://www.adobe.com/products/acrobat/readstep2_a…

    1. Awatar empe
      empe

      Mial byc Acrobat a nie Acrobat Reader 😛

  5. Awatar rad
    rad

    Gadacie tak jak by Windows był idealny. W Linuksie nie działa mi to, to mi nie pasuje… a jednak szukacie, alternatywy… przechodzicie z wadliwego, dziurawego systemu w którym trzeba poświęcić sporo czasu na walkę z nim bo "on wie lepiej", walką z wirusami i płacić za każdy kawałek softu. Siadacie do Linuksa gdzie 98% softu jest free, można robić co się chce i jeszcze narzekacie. Poświęćcie ten zaoszczędzony czas na walkę z wirusami, skanowanie, wieczne rebooty… skonfigurujcie system, zgłoście swoje pomysły/bugi developerom, wpłacajcie kilka % z zaoszczędzonych pieniędzy na jakiś projekty, a jeśli macie czas i zdolności to się do jakiegoś przyłączcie.

    Linuksa tworzy społeczność. Jaka społeczność taki Linux.

    1. Awatar Paweł
      Paweł

      Pięknie powiedziane.

    2. Awatar el es
      el es

      Właśnie.
      Lepiej bym tego nie ujął.

  6. Awatar autumnlover
    autumnlover

    Obecnie Linuksa używa 0,5% polskich internautów.

    http://www.ranking.pl/index.php?page=Ranks:RanksP…

    Zatem Roman G. ma znacznie większe szanse w najbliższych wyborach prezydenckich, niż wszystkie naraz Linuksy zostać jakąkolwiek konkurencją dla Windows.

    1. Awatar ktoś
      ktoś

      ta, jasne. A jedzie mi czołg?
      Tak się składa, że mnie całkiem sporo z pośród odwiedzanych przeze mnie witryn widzi jako Firefox/winXP

      Używam Konquerora/Ubuntu.
      Dlaczego? Bo wiedzą, że "konqueror nie jest w pełni obsługiwaną przeglądarką" Cóż… Konqueror o tym nie wie, więc całkiem nieźle sobie radzi.

      Rankingi mają więc wartość mniejszą niż papier toaletowy. Nie tylko nic nie wnoszą, ale i użyć tego nie można….

      1. Awatar autumnlover
        autumnlover

        No ale te statystyki dotyczyły systemu a nie przeglądarki. Co z tego że sobie ustawiłeś user-agenta w Konquerorze ? No i ile dzisiaj jest takich stron którym "się wydaje że wymagają IE i XP" do poprawnego działania a pod Konqerorem i tak będą działać ?

        Poniekąd powinieneś być wdzięczny Microsoftowi, bo on swoim IE7 wymusił pewne zmiany – strony które wymagały IE6 odmawiając współpracy innym przeglądarkom, z reguły nie działały też poprawnie pod IE7.

  7. Awatar rad
    rad

    @autumnlover: zauważ, że Linuksa używają raczej ludzie "którzy się znają", wiedzą jaki wpływ mają takie statystyki na prędkość wczytywania stron, jak i czym je zablokować 😉 Także IMHO raczej statystyki nieadekwatne do rzeczywistości 😛

  8. Awatar Greg
    Greg

    Nie sieję FUD-a, nie o to mi w tym chodzi. Wady swojej dystrybucji zgłaszałem kilkukrotnie na forum w dziale dla deweloperów. Zakupiłem Mandrivę płatną , by wspomóc rozwój, wysyłam regularnie, wprawdzie nie powalające ale też nie znikome kwoty na Wikipedię, Ubuntu itp. # Co do pdfCreatora, chodzi o innego, tego GPL, zobacz w dobreprogramy.pl, tam jest do ściągnięcia. Program moim zdaniem rewelacyjny # Co do mnie – znam się na informatyce, ale jestem raczej na jej pograniczu. Lubię po prostu jak coś działa, jak nie działa to naprawię, ale 24h nie spędzę na różnych dłubaninach. Jestem użytkownikiem Linuxa z poziomu 0,50001% popularności. Chcę korzystać z tego systemu, ale nie za wszelką cenę. I chcę, by system się rozwijał. Niestety sam nie napiszę kodu programu tworzącego pdf-y, które są dla mnie niezbędne. Nie umiem tego zrobić. Nie krytykuję Linuksa, po prostu wyrażam swoje potrzeby. W moim zawodzie (handel zagraniczny) od potrzeb klienta wszystko się zaczyna, to generuje popyt na rozwiązania, które to generują w perspektywie profity. Nie tylko doskonały, bezpieczny kod się liczy, ale w dużej mierze wygoda użytkowania. Popatrzcie jakie programy i idee wygrywają – Firefox (banalna obsługa programu, rozpowszechnia się jak stonka też w mojej firmie. Kto zobaczy AdBlocka od razu się w nim zakochuje), OpenOffice, Google, przykładów ogrom. Wybaczcie, że to piszę, ale tego linuksowi jeszcze brakuje, jest coraz lepiej z roku na rok, postęp ogromny, ale brakuje jeszcze tego punktu, który przełamałby szlaban przy 0,5%. (sorry za składnię tekstu – piszę z komórki)

    1. Awatar Jabbas
      Jabbas

      CUPS-PDF działa dokładnie tak samo.
      A adres domowy tego pdfcreatora to pdfcreator.sf.net

      1. Awatar dPeS
        dPeS

        @Greg dokladnie o to mi chodzi
        @Jabbas mysle ze wlasnie w tym problem, musisz to (konkretny soft) wskazac a pozniej powiedz mi jeszcze co to jest cups, jak go zainstalowac, jak dodac wtyczke i zaczac jej uzywac bo w moim distro jest nieco inaczej niz w Twoim…

  9. Awatar djurban
    djurban

    No kto wie, może kiedyś linux zacznie się nadawać na desktop, już nie będzie trzeba sprawdzać każdego podzespołu na listach HCL przed zakupem komputera.

    Może nawet pojawi się sensowny pakiet biurowy zdolny konkurować z MS office pod względem zintegrowania i wygody obsługi.

    Serdecznie tego wszystkim życzę 🙂

    PS. Ja tam sobie umiem skonfigurować sambę, ino robiłem to już tyle razy, że już mnie to nie bawi 😛

    1. Awatar pooh
      pooh

      > No kto wie, może kiedyś linux zacznie się nadawać na desktop

      To ja już nie wiem, czy mam tego Linuxa wywalić ze swojego desktopa (bo się przecież nie nadaje), czy może jednak zostawić?

      Jeśli o systemie "nadawanie się na desktop" oznacza tyle, co "bycie takim samym, jak windows", to gdy Linux będzie się już nadawał, ja zmienię system.

      1. Awatar Kartofel
        Kartofel

        swietny tekst 🙂

    2. Awatar jeronimmo
      jeronimmo

      EEE czyli mam wywalić moją nowiutką Fedorę 8? W której większość rzeczy dział just like that ? Może jeszcze mam kupić m$ window$ ?

      1. Awatar djurban
        djurban

        to mi przypomina taki fajny dowcip:

        Przychodzi baba do lekarza:
        – Panie Doktorze, kłuje mnie w plecach, chyba mam zawał?!
        – U mnie działa.

        Nie żeby mnie to dziwiło, jak rozwijałem PLD to też tak mówiłem głupim userom coby się odchrzanili, w końcu deweloper to nie płatny support co nie?

        Wracając do tematu – podejrzewam, że z waszych komputerów takie typowe desktopy jak z was zwyczajni użytkownicy komputera 😛

        1. Awatar pooh
          pooh

          > to mi przypomina taki fajny dowcip:

          Mi się za to inny przypomniał (uwaga: dowcip z brodą):

          Jadą mechanik, chemik i winformatyk samochodem. Samochód staje i nie daje się odpalić. Mechanik mówi:
          – na pewno gaźnik się zapchał, trzeba przedmuchać.
          Chemik się nie zgadza:
          – nie, to zła mieszanka, trzeba zatankować lepszą benzynę.
          Na to winformatyk:
          – panowie, a może byśmy wysiedli i wsiedli jeszcze raz?

          To tak dla równowagi.

    3. Awatar xaime
      xaime

      No kto wie, może kiedyś linux zacznie się nadawać na desktop

      A ja mam jedną nadzieję – że mimo coraz większej popularności Linuksa nie będziemy skazani na dystrybucje typu Mandriva etc. gdzie wszystko da się wyklikać. Proszę dokładnie przeanalizować to co napiasełm… mam nadzieję, że nie będziemy skazani >tylko

      1. Awatar ak47
        ak47

        Nigdy nie bedziesz skazany na tylko jedną opcje. Taka jest wolność możesz wybierać z wielu dostepnych rozwiązań. Jest wiele dystrybucji każda ma spełniać określone potrzeby i oczekiwania.

  10. Awatar Jabbas
    Jabbas

    Moje 3 grosze do tego flame-war 😛

    Linux może nie idealnie ale nadaje się w tej chwili na desktopy. (Dystrybucje typu ubuntu dla mniej zinformatyzowanych osobników, a debiany/gentoo itp dla nerdów :P)

    A dlaczego tak myślę?
    Choćby dlatego, że został wdrożony w Monachium itp i panie w urzędach jakoś go obsługują. Choćby dlatego, że firma w której pracuję tworzy oprogramowanie tylko pod linuxa i zdarzyło nam się wdrożyć rozwiązania łącznie z obsługą graficzną – typu dwuklik lewomyszny (razem z excelami, dialupami, internetami pokręconymi drukarkami i skanerami itp etc)

    A dlaczego "może nie idealnie"?
    Choćby dlatego, że nie chodzą gry – normalny zajeżdżacz klawiatury chce sobie pograć.
    Choćby dlatego, że jak wejdziesz i znajdziesz sobie program który Cię interesuje to nie możesz go ściągnąć na "Pulpit" i klikając dwa razy w exec'a zainstalować (wiem, wiem są projekty, ale prawda jest taka, że nie spotkałem się z dystrybucją obsługującą je).
    Choćby dlatego, że producenci sprzętu traktują go po macoszemu.

    Ale, ogólnie rzecz biorąc Linux idzie w dobrym kierunku (patrząc z poziomu ZU).

    Tak z innej beczki: kupiłem sobie ostatnio głośniki 5+1, podłączyłem przez SP/DIF i wiecie co? szybciej i prościej to skonfigurowałem pod Linuxem niż Windowsem – dosłownie dwa kliknięcia w KMix. A pod Windowsem – 1h szukania dlaczego to nie chodzi + ssanie innych sterowników i grzebanie)

    Podobną miałem sytuację z drukarką (Kyocera Mita FS1010) – pod Linuxem śmiga od kopnięcia. W Windowsie 4 rożne sterowniki i żaden nie chciał chodzić bez mordowania się.

    Podobnie się ma z dużą ilością sprzętu (typu płyty główne, karty muzyczne które nie są najnowszym wytworem chińskiego przemysłu, tylko już sobie istnieją jakiś czas). Wsadzasz – działa, bez ściągania sterowników, marudzenia itp.

    1. Awatar Jabbas
      Jabbas

      Gwoli ścisłości – proszę się nie czepiać. To nie miał być elaborat z totalnymi konkretami. To tylko mój punkt widzenia!

    2. Awatar autumnlover
      autumnlover

      [q] A pod Windowsem – 1h szukania dlaczego to nie chodzi + ssanie innych sterowników i grzebanie [/q]

      Dziwne, ja mam dokładnie odwrotnie. Pod Windows po prostu instaluję sterowniki jakie były dołączone do płyty głównej (C-Media AC97) i od razu wszystko działa.

      A pod Linuksem (Ubuntu) ? Kartę wykrywa mi a jakże! Tylko wykrywa jako DWIE KARTY (jedną jako Intel cośtam, drugą jako C-Media cośtam – dokładnie nie pamiętam, teraz piszę pod Win) i domyślnie regulacja głośności widocznym w GNOME suwakiem nie działa – trzeba metodą prób i błędów ustalić który komponent należy przyporządkować "głównemu suwakowi" by uzyskać równie wygodny sposób regulowania głośności. W przypadku gdy chcę mieć w komputerze dwie karty sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje – w Win można wyklikać aktywną kartę w panelu sterowania, w rzekomo równie wygodnym Ubuntu trzeba za każdym razem ręcznie edytować plik /etc/modprobe.d/alsa-base

      I gdzie ta "taka sama łatwość jak w Windows" ?

      1. Awatar Jabbas
        Jabbas

        No te dostarczone na płycie niestety nie obsługiwały SP/DIF…

        Po drugie to było z innej beczki – czyli offtopic – nie o tym tu dyskusja jest.

        1. Awatar Jabbas
          Jabbas

          I ewentualny przykład – że może być coś prostszego. Ja nie mówię, że w każdym wypadku będzie łatwiej/lepiej ale są (już w tej chwili) niektóre czynności które można prościej wykonać przez ZU w Linuxie.

      2. Awatar xpio
        xpio

        Kiedyś było tak że pod linuxem z prawie wszystkim trza było się męczyć
        a pod win było szybko i sprawnie .

        Dzisiaj można już powiedzieć że jest prawie fifty – fifty 🙂
        Od takie na przykład instalowanie sterownika kontrolera SATA pod XP w kompie który nie ma stacji dysków a w dodatku jest zaplombowany , chłopy z Redmond mogli przewidzieć że FDD to przeżytek już podczas premiery XP ale po co niech się user męczy , no i takich przykładów można by przytaczać więcej .

        A IMHO w przyszłości ta szala przechyli się wyraźnie na stronę linuxa ,
        bo ja widzę postęp jaki się już dokonał na przestrzeni ~10 lat , a Win w zasadzie stoi w miejscu .

        1. Awatar Jabbas
          Jabbas

          No Windows nie stoi w miejscu, ale dokładnie tak jak powiedziałeś. Rozwój Linuxa idzie szybciej niż Windowsa (siedli na laurach – typowy problem z monopolem).

        2. Awatar jakub
          jakub

          Win "stoi w miejscu" i jakoś mu to nie szkodzi (patrz statystyki systemów operacyjnych), niestety. I nie wnikam dlaczego, bo jest na to 1001 różnych powodów.

    3. Awatar xpio
      xpio

      >A dlaczego “może nie idealnie”?
      >Choćby dlatego, że nie chodzą gry
      Macowcy też mają podobne problemy , ot takie błędne koło nie chcę linuksa bo nie ma gier , nie ma gier na linuxa bo usery go nie chcą , bo nie ma gier ..
      Powoli bo powoli to się zmienia , a gdy już dojdzie do przesilenia to żegnaj
      Win .
      > Choćby dlatego, że jak wejdziesz i znajdziesz sobie program który Cię i …
      A ja mógłbym tak :
      A nie chcę win bo nie ma aptitude czy synaptika i muszę szukać gdgzieś po necie w dodatku instalować nie do końca sprawdzone ( virusy itp ) programy .
      A pod linuchem tylko #aptitude search pdf i #aptitude install kpdf
      Tak też można no nie , a wszystko zależy od … 🙂

    4. Awatar vishna
      vishna

      >Choćby dlatego, że jak wejdziesz i znajdziesz sobie >program który Cię interesuje to nie możesz go ściągnąć >na “Pulpit” i klikając dwa razy w exec’a zainstalować >(wiem, wiem są projekty, ale prawda jest taka, że nie >spotkałem się z dystrybucją obsługującą je).

      hmm sciągamy .deb na pulpit, a potem dwu-klik 🙂 exe to nie jest format linuksowy ;p

      btw kiedy doczekamy się prawdziwego repozytorium w Windows… ten system chyba nigdy nie będzie gotowy na desktopy. szukanie oprogramowania w google nie jest najbezpieczniejsze ;p

      1. Awatar Jabbas
        Jabbas

        @xpio:
        Właśnie o to chodzi: tak repozytoria to zdecydowany plus na rzecz Linuxa

        @vishna:
        Właśnie sam pokazałeś problem: są deby, rpmy, ebuildy, tar.gz…
        I nie masz jednego jedynego formatu instalowania oprogramowania, każda dystrybucja używa własnego.

        1. Awatar vishna666
          vishna666

          .deb można zawsze przekonwertować do .rpm, .ebuild'a i vice-versa 🙂 a jak jest tar.gz/bz to jest jeszcze lepiej ;P Jednolitość to oznaka słabości systemu.

          Z drugiej strony mamy systemy Vista, WinXP i Win98SE oraz ich prawie "kompatybilne" .exe Nawiasem mówiąc niejednokrotnie lepiej działa to pod wine.

          Generalnie binarki pod linuksem mogą być statyczne albo dynamiczne i tylko z tym może być problem (patrz skype i wersja 64bit). Jak ktoś na prawdę chce by jego program działał pod Linuksem i działał dobrze to wypuszcza źródła.

          TAK, Linux jest gotowy na desktopy/notebooki, Windows – NIE i nigdy nie będzie bo jest toporny w użyciu, nieprzyjazny dla ZU, chyba, że w VirtualBoksie – mam drivery pod WinXP od skanera Plustek – nie działają. Pod Ubuntu po prostu włączam Xsane i skanuję.

  11. Awatar Greg
    Greg

    Witam ponownie. Cieszę się, że część z Was podziela jednak moje zdanie. Jeśli linux na desktopy chce się rozwijać MUSI wyjść do ZU. Kto miał się już nim zainteresować z grona informatyków już to pewnie i zrobił, teraz czas na zwykłych użytkowników komputera, dla których komputer to NARZęDZIE do pracy, nauki lub zabawy, ale niekoniecznie cel sam w sobie. Tylko tak może osiągnąć sukces, tylko wtedy kiedy liczba użytkowników będzie rosła będą i sterowniki i programy i wszystko czego dusza zapragnie. Inaczej – stagnacja. Nie śmiejcie się z klikalnych dystrybucji typu Mandriva, PClinuxOS i in. one robią dobrą robotę w tym kierunku. Wychodzą naprzeciw nowym grupom użytkowników, zdobywają nowe obszary. Może nie są tak niezawodne jak Debian czy Slackware, ale czy to dla ZU jest naprawdę najważniejsze? # Mała uwaga co do wypowiedzi kolegi paręnaście postów dalej: nie ma w linuksie wcale multum nakładek na .ps, a takiej dobrej jak pdfCreator o ile mi wiadomo na pewno nie (spróbuj ten program pod XP i znajdź mi cokolwiek co może się z nim równać w linuxie). Wielu z Was przytacza ciągle i ciągle ten ps2pdf. Też go znam, o czym zresztą napisałem w pierwszym swoim poście. Co do znaków wodnych w pdf, skomplikowanej edycji… Uff, też jestem za, ale może chociaż niech linux zaoferuje na razie sprawnie działające, najprostsze, ergonomiczne rozwiązania. Będę wtedy szczęśliwszy.

    1. Awatar el es
      el es

      Ok.
      To nie mogłeś tak od razu jak w Twoim poprzednim komentarzu – nadal jednak uważam, że ten pierwszy, do którego się odniosłem, był z pogranicza FUDu, tak swoją drogą.

      A co do ZU, to albo nie ma w domu komputera (sic!) albo mają go jego dzieci i instalują piraty (bo w szkole, Windows na razie rządzi niestety – choć są wyjątki) a jego to nie interesuje – w pracy używa kompa jako narzędzia, nie interesuje go CO na nim uruchamia. (Trudno wymagać od (prozaicznie) sprzedawcy na kasie, żeby rozwiązywał problemy informatyczne – jak nie działa, to kopie te głupią skrzynke albo naciska reset, troche czeka i działa dalej)… ZU ma w pracy support informatyczny, nie ma bowiem czasu rozwiązywać tego co go nie interesuje… ale z tego co napisałeś tu i poprzednio, to aż tak bardzo ZU to Ty nie jesteś. Wiesz co to bugzilla, forum, lista mailingowa, newsy. Nie znaczy to że zawsze użyjesz/chcesz użyć/musisz użyć. Wśród znajomych uchodzisz za 'ynformatyka' 🙂 Tak. Linuks na razie nadaje się dla takich jak Ty, bardziej niż dla ZU jak patrz wyżej. Tylko że narzekać, to trzeba umieć, o.

      a co do tego komentarza.
      pfdCreator, czyli jednak masz na myśli ten nie-OS. W takim przypadku trzeba się uśmiechnąć do tfurców, żeby przeportowali na Linuksa, o. Niech sobie będzie dalej płatny, przecież nikt nie zabroni ci używać płatnych programów (nawet sam Stallman, choć będzie kręcił nosem – choć przecież chodzi właśnie (jemu też) o wolność wyboru). Więc to nie do społeczności miej o to pretensje, że jej program nie ma tego-a-tego. Miej pretensje do autorów że nie napisali/wydali dla Linuksa. Wyraź to. Napisz im. Że mogą wydać/skompilować, nie otwierając. Mogą.

      Do tych co mnie wyzywają od deweloperów – NIE JESTEM DEWELOPEREM (linuksowym w każdym razie, na razie jeszcze nie…), FOSS to moje hobby i próby, bliżej mi do Zainteresowanego Użytkownika (nie ZU jak wyżej 😉

      1. Awatar Jabbas
        Jabbas

        narzędzie działające jak pdfcreator istnieje na linuxa !! już ludzie to w 5ciu komentarzach pisali!!

        wtyczka cups-pdf do cups'a!

        A jemu chodzi o ten OSowy pdfcreator! też to pisał 😛

        1. Awatar el_es
          el_es

          Przeczytaj proszę jeszcze raz to co pisał…
          Pisał że widział OS-owy pdfCreator (i napisał 'no, cóż…') i napisał też (interpretacja moja) żebyśmy sobie ściągli pdfCreator pod Windows i zobaczyli co on umie. Wnoszę, że ten pdfCreator o którym On mówi, nie ma wersji pod Linuksa. Ergo wpisałem w google pdfcreator i wyszło z linka sponsorowanego. Zajrzałem, faktycznie, free download pod Windows, pod Linuksa nie. Wnoszę więc że to TEN a nie ten OS'owy. Nawet jeśli to nie ten, to jednakowóż wynika z powyższego, że On ma na myśli program tylko windowsowy… jasne ?

    2. Awatar ktoś
      ktoś

      OK, ale chyba Ty nie zrozumiałes tego, co kilka osób chciało Ci przekazać… Więc może wprost: nie czekaj, tylko działaj 🙂

      Nie pytaj, 'co linux może dla mnie zrobić' – trafniejsze jest 'co mogę zrobić dla linuxa' – Jeżeli nie programujesz, to podrzuć znajomemu informatykowi źródła tego swojego gplowego kreatora pdfów i poproś, żeby przepisał międzymordzie na QT/GTK – przy odrobinie szczęścia wystarczy, żeby uruchomić na linuxie. A jeżeli szczęścia jest więcej, i autorzy pomyśleli o przenośności, to wystarczy tylko skompilować.

  12. Awatar lukas
    lukas

    Ja pamiętam jak konfigurowałem kiedyś sieć lokalną pod Windowsem XP i 98. Podchodziłem do tego cztery razy, a zajęło mi to rok!!! Okazało się, że w systemie były bugi, które to powodowały i trzeba było grzebać w rejestrze, zmieniać wartości kluczy- niektóre wywalać ;] Jak juz doszedłem, że to nie moja wina, to zrozumiałem też, że to nie ja jestem głupi ;D

    Problem z otoczeniem sieciowym w google, tak to się nazywa- dla zainteresowanych.

  13. Awatar alazif
    alazif

    Napiszę może tak pierwszy Linuks jaki instalowałem i na jakim pracowałem to był RedHat 5.0 Hurricane = byłem zachwycony nowymi mozliwościami , społecvznością , faqami na stronach itp itd – własna kompilacja prrogramu np wczesnych wersji mplayera wprawiała mnie w dumę 🙂 – to było kiedyś potem rozbiła mnie podajże RedHat 7.3 ze swoim "super" gcc którym nie można było skompilować w normalny sposób prawie żadnego programu . Przez ten cały czas ( aż do dziś ) pracuję w IT . W między czasie poznałęm uroki Debiana i OpenBSD/FreeBSD – każdy z tych systemów wniósł dla mnie coś nowego i nauczył wielu ciekawych rzeczy,nie żałuję ani jednej zarwanej nocy ucząc się z jakiegoś faq lub sam je tworząc – Linuks jest był i będzie przygodą w moim życiu. Dziś pracuję na Ms Vista i bardzo chwalę sobie ten system spełnia moje oczekiwania jeżli chodzi o tematy które robię na codzień – nie ma na dysku Linuksa ani BSD bo stwierdziłe że utrzymywanie dwóch systemów jest nie poważne ( w mojej sytuacji ) nigdy ja jako ja nie miałem problemów z Virusami i trojanami pod systemami ms od czasu windows 2000 – może daltego że zawsze pracuję na koncie ogranoiczonego usera a np dla przeglądarki ma napisany skrypt by uruchamiał ja na jeszcze innym koncie z jeszcze nizszymi uprawnieniami – nigdy mi się nie zdarzyło by mój system coś zjadło, w pracy wiele razy spotykam się z takimi problemami userów ale zawsze wynika to z ich nie wiedzy lub nie umiejętności a tu jeszcze co nie którzy "modni" Linux HackerMster najpierw piszą jaki to WIndows Dziurawy a potem jak wyłączyć UAC w Vista bo przeszkadza w pracy … pomyslcie jakby Windows miała tylko su 🙂 to by była afera – no ale wracając do tematuuważam że system to tylko narzędzie tak jak program jak Gimp lub Nero , jak Word lub Writter – zawsze wybieram to co po pierwsze zaoszczędzi mi czas przy jednoczesnej wydajności , stabilności i stosunkowo dużym bezpieczeństwie całego procesu pracy .Dlatego np na części routerów i serverów mam OpenBSD – bo instalacja , konfiguracja i zabezpieczenie ( gdzie było to wymagane ) kosztowała mnie mnie w stosunku gdy mia lbym robić to na innym systemie . Znów w innym przypadku użyłem Debiana bo mechanizmy bezpieczeństwa w OpenBSD nie pozwoliły by mi na wykorzystanie pewnej aplikacji PHP w stabilny i przewidywalny sposób, innym razem stawiam na WIndows Server bo daje możliwości o których mi zależy. Wszystko się zmienia gdy dłubanie spobie w domku musi zmienić się w pracę którą można przedstawić i sprzedać . Bo np weźmy taką sytuację dana firma potrzebuje server + spoft – nie ma tam biegłej osoby z informatyki i to wy musicie przedstawić optymalne rozwiązanie – wiecie że na jakiś momęt wystarczy server plików + ftp – w tym momęcie jesteście w domu i mówicie ok będzie Linux ale Pan Prezes nie wie co to jest linuks i za dwa tygodnie przychodzi i mówi na serwerze musi być soft typu Optima lub Symfonia / i co w tedy reinstalak servera bo na Linuks się nie da – jak juz podpieliście 50 końcówek i musicie wszystko zaorać – to co zyskujecie przez instalację Linuksa – oprócz ideologicznego zachwytu – tylko dodatkową pracę . Więc moi drodzy przyjaciele na obecny momęt Linuks/ BSD jak najbardzie ale do bardzo sprecyzowanych zastosowań , na desktop również jak najbardziej pod warunkiem że nie będzie to przerost formy nad treścią . Np na moim starym laptopie mam OpenBSD 4.0 z fluxboxem , firefoxem , i masą innego softu – WIndows a na tym nie postawię a Open spisuje się super do zastosowań jakie przewidziałem dla tego laptopa …
    Pamiętajcie system to nie treść życia to tylko soft Wiem że część z was nienawidzi MS i może mnie opluć ale ja lubię oprogramowanie tej firmy tak samą jak lubię Firefoxa , Fluxboxa , vima , apt , pf ,sambę , i parę innych programów które są mi bliskie bo dały mi wiedzę za którą mogę dziś utrzymać moją rodzinę .

    Pozdrawiam wszystkich fanów Linuksa , Windowsa , BSD , Macka jak również innych systemów

    WIEDZA JEST WSZYSTKIM

    1. Awatar el es
      el es

      My nie nienawidzimy MS 😉
      To będzie tylko efekt uboczny 😉

      el es

    2. Awatar olek
      olek

      >Dziś pracuję na Ms Vista i bardzo chwalę sobie ten system spełnia moje oczekiwania

      Tak z ciekawości. Co Ty masz za komp ?

      Bo mi wcisneli razem z laptopem Viste i na Intel Core Duo i 1 GB ramu na tym nie da się komfortowo pracować. Zupełnie jakbym chciał XP odpalać na AMD K6-2 400 Mhz i 64 mb ramu 😛

      Nie chce juz tutaj rozpoczynać kolejnego napalm war (chociaż pewnie to nieuniknione :P)….ale kilkukrotne wyskakiwanie okienek (no przynajmniej dwa naliczyłem z jakimiś napisami)w chwili uruchomienie czegokolwiek z prawem admina jest dla mnie upierdliwe i głupie (nie mówiąc juz o tym, że zanim pojawi sie pierwsze takie okienko to trwa to z jakies 3 sekundy – niby nie dużo, ale wystarczy, żeby podnieść mi ciśnienie + sekunda do sekundy to po roku kilka godzin straconych 😉 ).

      Teraz jak cokolwiek uruchamiam co potrzebuje prawa admina, nawet nie czytam co w tych okienkach jest wypisane – po prostu klikam tak…tak…I nawet gdyby tam było napisane, że jestem idiotą i że włąsnie instaluje wirusa tez bym kliknął tak…bo mnie one drażnią (Haxior ze mnie nie jest, ale ZU też bym siebie nie nazwał. Mam świadomosć, czym to grozi, ale mnie to wpienia, dlatego klikam tak bezmyslnie 😛 A co za tym idzie – skoro ja tak robię, to inni mniej świadomi użytkownicy też pewnie będą tak robić – czyli ta funkcja jest bez sensu – jest tylko kolejnym argumentem, ze tutaj nie Windows jest winny, tylko głupi użytkownik, który klikał :P)

      A w Linuksie potrzebujesz prawa roota – odpala Ci sie okienko z napisem podaj hasło…prawda,, że proste ? Jeden taki napis mówi więcej, niż wyskakujace okno w windows wywalajace napis na kilka linijek…zamulając przy tym system. Ja widząc to, że program chce cos uruchomic z prawem admina, tylko nerwowo czekam, aby pojawiło się wreszcie to "tak", zeby można było wreszcie kliknąć 😛

    3. Awatar revcorey
      revcorey

      ja tam cię rozumiem i masz rację. Jeśli cos jest do wszystkiego jest do niczego

  14. Awatar cnr..
    cnr..

    cała dyskusja pod tym artem imho pokazuje, jak różne grupy userów różnie traktują komputery i jak – owe grupy – różnie wyobrażają sobie mitycznego ZU. takie spostrzeżenie prowadzi mnie do konkluzji, że do *upy są tego typu badania i potrzebny byłby konkretne, rzetelne badanie z wyodrębnieniem ww grup userów, doborem próby, badaniami ilościowymi – a jeszcze lepiej i z jakościowymi – i wtedy możnaby stwierdzić, jakie grupy używają linuksa, bo lubią, jakie – bo muszą, a jakie – bo chcą ale sie przy tym męczą 🙂 i moze by (z tych jakościowych) wyszło, czego im (tym grupom 🙂 jeszcze w distrach brakuje.

  15. Awatar cnr..
    cnr..

    cała dyskusja pod tym artem imho pokazuje, jak różne grupy userów różnie traktują komputery i jak – owe grupy – różnie wyobrażają sobie mitycznego ZU. takie spostrzeżenie prowadzi mnie do konkluzji, że do *upy są tego typu badania i potrzebne byłoby konkretne, rzetelne badanie z wyodrębnieniem ww. grup userów, doborem próby, badaniami ilościowymi – a jeszcze lepiej i z jakościowymi – i wtedy możnaby stwierdzić, jakie grupy używają linuksa, bo lubią, jakie – bo muszą, a jakie – bo chcą ale sie przy tym męczą 🙂 i moze by (z tych jakościowych) wyszło, czego im (tym grupom 🙂 jeszcze w distrach brakuje.

  16. Awatar Greg
    Greg

    Podoba mi się "Zainteresowany Użytkownik", tak właśnie mógłbym się nazwać. Zdecydowanie nie jestem zwykłym użytkownikiem, ale informatykiem też nie planuję zostać. Zwykłym użytkownikiem jest moja siostra, klasyczny przykład "internet+word", czasem jakieś filmy. Podarowałem jej laptopa z dobrze skonfigurowanym Linuxem i jest O.K. No właśnie, Linux jest dobry dla speców od informatyki i typowych ZU (przy czym ktoś temu ZU to musi tego linuksa zainstalować i nim administrować!). Brakuje mi dobrze rozwiniętego złotego środka, ale liczę na to, że rozwój będzie trwał. Może się mylę, ale pewne nadzieje w rozpowszechnieniu linuksa wiążę z KDE4. Patrząc na podejście projektantów środowiska zauważam, że chcą stworzyć X-y, które "podejdą" jak największej liczbie użytkowników. Teraz, kiedy zwiększenie popularności linuksa to naprawdę ważna sprawa uważam takie działania za jak najbardziej wskazane.

    1. Awatar el_es
      el_es

      No więc w jednym komentarzu przeewoluowałeś od FUDu do prawie wazeliny 😉 (bez urazy) De facto sytuacja Linuksa vs Zwykły User* jest podobna jak Windowsa vs Zwykły User* : z tym, że Zainteresowany Użytkownik opiekujący się Zwykłym Userem* pod Windows ma o wiele wiele więcej roboty…
      A ponieważ większość Zwykłych Userów* 1) uważa, że Windows jest 'za darmo' i gotowe jest wiele znieść (niestabilność, reinstalacje co miesiąc (czy tam jak się skończy 'darmowy' okres WGA) itp. pady i wirusy i trojany…) aby ten mit podtrzymać. 2) uważa że Linuks jest za trudny
      to jak na razie wśród Zwykłych Userów* proporcja jest przygniatająca za Windows, niestety;

      Wystarczy poszukać forów gdzie Zwykli Użytkownicy* Windows zadają pytania… i porównać z Twoim własnym doświadczeniem supportowania Zwykłego Użytkownika* Linuksa. I masz odpowiedź.

      A KDE jakie by nie było, to nadal NAKŁADKA na Xy. Xy to nakładka na shella 😉 Shell to nakładka na jądro. Wydajność KDE4 zależy więc od wszystkiego co jest poniżej i nie ma na to rady (pod Windows też te wszystkie warstwy istnieją, żeby była jasność – no może oprócz shella)

      *User, NIE Luser. Użytkownik, NIE lamer.

  17. Awatar Greg
    Greg

    A propos popularności – OpenSource też kreuje i wzmacnia standardy. Wyobrażacie sobie, by jakaś poważna polska firma stworzyła serwis internetowy nie działający pod FF? To tak jakby 33% klientom powiedzieć "tych państwa nie obsługujemy"! Gdy linux ma tak małą popularność firmy często nie są zainteresowane tym rynkiem. Płakać o

  18. Awatar Greg
    Greg

    -A propos popularności – OpenSource też kreuje i wzmacnia standardy. Wyobrażacie sobie, by jakaś poważna polska firma stworzyła serwis internetowy nie działający pod FF? To tak jakby 33% klientom powiedzieć "tych państwa nie obsługujemy"! Gdy linux ma tak małą popularność firmy często nie są zainteresowane tym rynkiem. Płakać o

  19. Awatar Greg
    Greg

    Coś mi urwało komentarz

  20. Awatar rad
    rad

    Pozwólcie, że odpowiem "zbiorowo" bo trochę się nazbierało od mojej ostatniej wypowiedzi 🙂

    @autumnlover: co do C-Media AC97 to mam tą kartę i w Ubuntu działa out-of-box 😛 A jak chcesz podłączyć drugą to wyłącz tą w BIOSie i po sprawie.

    @Jabbas: Ściągnąć execa i zainstalować dwuklikiem? No problem – GDebi w Ubuntu, samo dociąga zależności i nie musisz zawsze bez potrzeby klikać 6 razy w dalej 😛 InstallShielld przy tym wymięka. Ale mając pod palcami tak potężne narzędzie jak apt, aptitude czy graficzny synaptic to nie ma to sensu. To Windows powinien kopiować takie rozwiązania jak repozytoria czy apt z Linuksa, a nie na odwrót 😛 Po co szukać programów na stronach, ściągać, "dwuklikac" skoro można to zrobić jednym poleceniem: aptitude install cośtam. Prościej się nie da, a przecież o to chodzi nie?

    Co do systemu do pracy i zabawy. Jeśli chce mieć system który działa i nie trzeba się bawić to instaluje sobie Ubuntu i pracuję. Jeśli chce się pobawić w konfigurowanie, podenerwować trochę to instaluję Archa, Debiana, Gentoo, albo Windowsa 😉

    co do ZU, jak myślicie co będzie lepiej zainstalować dla zwykłej pani Krysi z biura która jeśli jej się coś popsuje to woła informatyka? Windowsa, czy jakieś Ubuntu i ładnie jej ograniczyć prawa. Co dłużej wytrzyma, z czym będziemy mieli mniej roboty?

    1. Awatar Jabbas
      Jabbas

      Ok, to teraz pokaż mi tego GDebi pod RH, Centusia czy Gentoo 😛 i jeszcze żeby chodziło od kopa 😛

      Chodzi o to że każdy na każdym kompie z Windowsem może ściągnąć sobie program ze strony producenta i dwuklikiem go zainstalować.

      Jasne: repozytoria/portage/porty rządzą, ale żeby migrować musimy powoli przyzwyczajać użytkownika do nowych funkcjonalności, bo jak wszystko będzie inaczej to się wku… i zrobi rm -rf /

      1. Awatar Jabbas
        Jabbas

        I na wszystkich z tych systemów dokładnie tą samą paczkę mógłbym zainstalować.

        Ok, istnieją takie mechanizmy, ale nie są podstawą!

        Można je traktować jako "ciekawostkę" a nie jako standard.

        1. Awatar rad
          rad

          bo zmieniając system trzeba też zmienić nieco sposób myślenia. Używam Debiana i Ubuntu od bardzo dawna i bardzo rzadko zdarza żebym musiał szukać jakiegoś softu na stronach producentów, wszystko jest w repo, no może jakieś skrajne przypadki. Odpowiednie wpisy e /etc/apt/sources.list, F12 (YaKuake) i potem apt. Jeśli ktoś zmienia cały system to powinien być przygotowany na zmiany. Gdybym zmieniał system, a w nim byłoby tak jak w poprzednim to po co coś zmieniać? Jeśli jednak ktoś chce system taki jak Windows to najbliższe im są Ubuntu, SUSE, Mandriva… takie Gentoo nie jest dla tych osób. To jest właśnie wielka zaleta Linuksa są różne skrajne dystrybucjie Linuksa i kazdy znadzie coś dla siebie, ale nie wszystkie dystrybucję są dla każdego.

        2. Awatar Jabbas
          Jabbas

          Ale ty nie zmieniasz systemu! Zmieniasz dystrybucje!

          To tak jakbyś zmienił windowsa xp na windowsa 2000
          coś może nie chodzić ale 99% chodzi…

        3. Awatar rad
          rad

          Jeśli zmieniasz system z Windowsa na Linuksa, a nie Ubuntu na Gentoo (o to mi chodziło)
          .
          > To tak jakbyś zmienił windowsa xp na windowsa 2000
          > coś może nie chodzić ale 99% chodzi…
          Zmiana z Win XP na 2k to jak zmiana z Debian na Ubuntu 😛 tutaj też będziesz miał 99% kompatybilności. Windows XP i 2k to prawie to samo. Jajko NT. Ze zmianą 95/98/Me na 2k/XP/Vista już nie jest tak łatwo. Inne jądro, inne WinAPI, brak DOSa u podstawy. Sprawa kompatybilności nie wygląda tu już tak ładnie. O ile w trybie zgodności wiele programów z win 95/98/Me jakoś pójdzie w 2k/XP/Vista tak w drugą stronę już nie zawsze da radę 😛 O starszych jak Windows 3.1 już nie wspomne.
          .
          Zastanów się trochę bo chyba idealizujesz 😛
          .
          Zmiany w pewnych Windowsach były dość znaczne. Przechodząc na jadro NT porzucono DOSa u podstawy systemu, na tyle zmieniono WinAPI, że stało się nieompatybilne wstecz. Wprowadzono nowe funkcji, których nie było w Win 95/98/Me… pamiętasz jaki kiedyś był problem z softem dla win 2k? Sterowników brak do większości sprzętu, nie wszystko z 98 działało…
          .
          Nie twierdzę, że w tej kwestji Linux jest lepszy, ale chciałam ci tylko pokazać, że strasznie nażekasz na Linuksa, a w Windowsie jest niewiele lepiej. Tak w Windowsie jest w tej kwestji lepiej. Ale ja wolę jednak pakiety i repozytoria 😛 Większość programów jest we wszystkich repozytoriach, instalacja jest łatwa, a paczki dostosowane do mojej dystrybucji. Nie muszę pobierać z sieci kodu odpowiedzialnego za wsteczną kompatybilność czy godzić się na pewne kompromisy tylko z jej powodu 😛

        4. Awatar Jabbas
          Jabbas

          Nie, nie zrozumiałeś mnie. Chodzi mi tylko i wyłącznie o spójny system redystrybucji programów. Taki deb, który po kliknięciu zainstaluje program na każdej dystrybucji Linuxa. Są takie projekty, ale z tego co widzę, to nie za bardzo jest to brane pod uwagę przez ludzi tworzących dystrybucje.

          Po drugie, sorry, może się trochę zapędziłem. Sam używam Gentoo od jakichś 5 lat i zdecydowanie nie zamieniłbym tego na Windowsa.

    2. Awatar autumnlover
      autumnlover

      > co do C-Media AC97 to mam tą kartę i w Ubuntu działa out-of-box 😛 A jak chcesz
      > podłączyć drugą to wyłącz tą w BIOSie i po sprawie.

      U ciebie działa. A u mnie nie. Zresztą mam dwa komputery i w jednym działa bez problemu a w drugim tak jak opisałem. Oczywiście w obu pod Windows działa bez problemu i kombinowania.

      A co do "drugiej karty" to wielkie dzięki, o znawco 😉 za sugestię, ale ja wiem że można wyłączyć w biosie -chodziło mi o to by mieć dwie – zintegrowana ma gniazdka wyprowadzone z przodu dzięki czemu jest wygodna do słuchawek (dłuższy kabel dzięki temu że gniazda są z przodu budy) a tą "lepsza" by była podłączona do głośników.

      W Windows to żaden problem – kilka klików w panelu sterowania załatwia sprawę.

      A tu trzeba edytować plik alsa-base. Gdybym nie był podłączony do Internetu i nie mógł wyguglać opisu jak to zrobić na jakimś forum, to byłby to problem nie do rozwiązania, chyba że bym kupił jakąś książkę. (Są takie? Opłaca się je wydawać?)

      1. Awatar rad
        rad

        No tak bywają niestety takie przypadki. Ale i tutaj widzę dobrą tego stronę 😛 To jest przypadek dość szczególny, mało popularny. Napisz o swoim problemie tu i tam. Pogadaj z deweloperami. Zapewne z chęcią zajmą się twoim problemem w zamian np. za przetestowanie tego… potem problemu nie będzie… gdyby sytuacja była odwrotna (w lin działa, w win nie) miał byś zapewne problem. Firma zajmująca się tym na windowsie miała by to daleko w nosie – to tylko jeden user – i dostał byś to 10 wersji dalej, źle zaimplementowane i musiał byś za to ze dwa razy zapłacić 😉
        .
        Jak chcesz, aby Linux był lepszy – działaj, jeśli nie to przynajmniej nie narzekaj lub odejdź w pokoju ;P
        .
        Co do książek to tak są, różne. Niestety nie mają opcji szukaj, i czasem google okazuje się lepsze, ale pomagają ci zrozumieć istotę problemi, nie pokaża Ci jak krok po kroku rozwiązać problem w twojej dystrybucji, ale dzięki niemu go zrozumiesz, poznasz jego przyczynę i taka czynność jak edycja pliku alsa-base będzie dla ciebie uzasadniona i banalnie prosta…
        .
        Opłaca się kupować książki, wydawać na nie pieniądze. Wiele starych książek z czasów jeszcze *niksa nadal będzie w sporej mierze aktualna. Ale zagłębianie się w taką literaturę ma sens jeśli chcesz być kimś więcej nić ZU.
        .
        Linux is basically a simple operating system, but you have to be a genius to understand the simplicity.

      2. Awatar olek
        olek

        >U ciebie działa. A u mnie nie.

        U mnie też dziala 🙂

        Co do Twojego problemu z kartami dźwiękowymi – faktycznie, nie można tego wyklikać, ale nie mów, że sie nie da, bo sie da 😛

        Wystarczy dopisać do /etc/modules.d/alsa cos takiego (np.)

        options snd-emu10k1 index=0
        options snd-intel8x0 index=1

        Chyba składnia jest jasna ? 😉

        Fakt, zgodze się, nie wszystko w Linuksie jest takie proste (dla mnie to nie problem, bo człowiek przynajmniej myśli, co robi, a nie tylko klika) Nie mniej jednak, widze bardzo duży postęp w rozwoju Linuksa przynajmniej przez ostatnie 5 lat….a teraz może byc juz tylko lepiej…;)

  21. Awatar soda
    soda

    Powiem tyle ze moja żona używa Ubuntu.
    Jest typowym przykładem antytalentu w dziedzinie komputeryzacji.
    Radzi sobie o tyle dobrze że nie słysze żadnych narzekań.
    .Nie wiem jak żona, ale chyba również ona nie chce powracać do czasów kiedy miała Windowsa który potrafił sie zawirusować, przestać sie uruchamiać, odgrywać muzykę od tyłu, przestać drukować, rozłączać z internetem, zawieszać się …itd. Nie twierdzę ze poświeciłem temu systemowi tyle czasu ile potrzeba, ale teraz po 40 minutach instalacji i dograniu softu do modemu hsdpa nie robie NIC.

    Pozdrawiam

  22. Awatar jr
    jr

    Przy pewnych zastosowaniach desktopowe dystrybucje linuksa (Mandriva, openSUSE, PClinuxOS, Mandriva) sprawują się doskonale. Środowiska graficzne są równie przyjazne (jeśli nie bardziej, kwestia gustu) jak w Windows czy MacOSX. Mamy pełno darmowego oprogramowania.Podejrzewam, że większość użytkowników używających podstawowego softu typu przeglądarka, klient poczty, pakiet biurowy, multimedia, itp. powinna być zadowolona.

    Jednak Linuks nie wszystkich zadowoli. Generalnie widzę tutaj dwa problemy i nie jest to na dobrą sprawę wina Linuksa.

    1.Niektórzy potrzebują programów, których odpowiedniki Open Source nie zastąpią lub po prostu nie ma takich odpowiedników. Można oczywiście kombinować z Wine, Crossover, VirtulBox + Windows – ale trudno to nazwać rozwiązaniem optymalnym, dla wielu są to już schody nie do przejścia. Podam jeden przykład – brak sensownego programu do skanowania i rozpoznawania pisma typu FineReader czy ReadIris. Jest to jedyny powód dla którego trzymam partycję z Windows.

    2. Problemy ze sprzętem. Czasami wszystko gra, zwłaszcza jeśli już używaliśmy Linuksa i wiemy z jakim sprzętem się lubi (lub jaki sprzęt go lubi). Ale w wielu przypadkach będą problemy, a to z kamerą internetową, a to kartą ATI, a to z tunerem TV, a to z laptopem (gdzie np. nie działają podstawowe funkcje typu usypianie, hibernacja, klawisze fn+…, itp.). I znowu można narzekać, apelować, grozić 😉 producentom sprzętu, że nie piszą odpowiednich sterowników…

    1. Awatar kocio
      kocio

      Ad 1. Powoli się coś tu dzieje na szczęście. Ciekawe kiedy OCRopus się zmaterializuje w formie używalnej — teoretycznie już powinna być alfa, ale chyba jeszcze nie ma:

      http://code.google.com/p/ocropus/ http://hedera.linuxnews.pl/_news/2007/04/13/_long…

      Ad 2. Fajne jest to, że kiedyś narzekało się, że coś nie działa pod Linuksem, a teraz coraz częściej, że _nie wszystkie_ funkcje działają np. w myszce z 10 przyciskami. =}

      1. Awatar rad
        rad

        Z ATI się poprawiło ostatnio, moja karta TV działa nieźle 😉 z OCR jest o tyle problem, że wszystko co się dało w tej dziedznie zostało już opatentowane i nawet pisanie algorytmów open source jest zbronione :/

        1. Awatar jr
          jr

          Nie musi być Open Source. Czekamy aż ci, którzy patentowali wydadzą wersję swojej aplikacji równiez na Linuksa, np. taki FineReader for Linux załatwiałby sprawę.

    2. Awatar olek
      olek

      To ja jeszcze tylko coś dodam, bo przypomniała mi się jedna strona, gdzy przeczytałem o punkcie nr. 2 🙂

      http://www.whylinuxisbetter.net/index_pl.php

      Autor tej strony, podaje 4 powody,dlaczego windows jest lepszy 🙂 Niestety – w większosci wypadków, te 4 powody, póki co, znaczą więcej, dla ZU niż zalety Linuksa 😉

  23. Awatar anty-lop
    anty-lop

    A pamiętacie o takim programie Novella "powiedzcie czego Wam brakuje pod Linuksem, a my to zrobimy"? Jak się program miewa?

  24. Awatar lukas
    lukas

    Na wirtualnej jest news zatytułowany "Linux rośnie w siłę, Windows w odwrocie". Według głosowania, w którym na tą chwilę oddano 10 tyś. głosów, wynika, że użytkowników pingwina jest 22%

    I szybko rośnie ; ]

  25. Awatar ma3x
    ma3x

    Ja osobiście siedzę na Ubuntu i nie narzekam.Ale testowałem już wiele systemów i powiem z całym przekonaniem że najlepszy system na jakim pracowałem był Amiga OS czyli stary poczciwy Workbench.Tęsknię za tym systemem.Szkoda że wersja x86 nie ujży światła dziennego przynajmniej narazie.Widziałem Nowego Amiga OS-a 4 na PowerPC i powiem że niesamowicie śmiga mimo tego że procesor miał tylko 800 Mhz.Masakra.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *