Microsoft Office 2007 za 59 zł – specjalna oferta dla szkół

W najbliższych dniach do sprzedaży trafi specjalna edycja pakietu Microsoft Office Professional 2007 kierowana do szkół. Pakiet ten z licencją na 10 stanowisk kosztować będzie jedynie 590 zł brutto czyli 59 zł za stanowisko.

Zakupu specjalnej edycji będą mogły dokonać szkoły podstawowe, gimnazjalne i ponadgimnazjalne. Co istotne, pakiet będzie mógł być wykorzystywany nie tylko w celach dydaktycznych ale także „związanych z funkcjonowaniem placówki” czyli np. w sekretariacie. Oprogramowanie dostarczane będzie w wersji pudełkowej. Jak dowiedział się jednak vortal dobreprogramy, po instalacji oprogramowania licencji nie będzie można przenosić na inne komputery. Nie będzie tu obowiązywać także prawo Work At Home (czyli opcja licencyjna pozwalająca na używanie produktu w domu przez nauczycieli) jak to dzieje się w przypadku programu licencjonowania grupowego Open.

Specjalna edycja edukacyjna nie jest jeszcze dostępna w sieci sprzedaży. Pierwsze dostawy nastąpią prawdopodobnie w okolicach 18-20 maja. Promocja ma obowiązywać tylko do 31 lipca.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

  1. Awatar revcorey
    revcorey

    pogratulować ludziom od marketingu, dobra robota serio. Na ich miejscu to samo bym zrobił zamiast patrzeć jak powoli ale stale oo wydziera im po małym kawałeczku to zmniejszają jeszcze ten kawałeczek. Sam bym na ich miejscu tak zrobił

    1. Awatar michuk
      michuk

      Stara metoda, podpatrzona u szkolnych dealerów. Działa niezawodnie!
      Ale Microsoft chce być za chytry. Nawet niedoświadczony dealer wie, że ten numer działa tylko jeśli pierwsza dawka jest gratis :>

      1. Awatar marcinsud
        marcinsud

        Przecież "w naszej szkole nie ma narkotyków!"

        1. Awatar xd
          xd

          Ale jest windows i jemu podobny towar.

          Tyle, że narkotyki uzależniają psychicznie i/lub fizycznie, a produkty ms poprzez ogłupianie. Po tak ogromnym zaniku wiedzy nie jest się w stanie używać czegokolwiek innego.

        2. Awatar !
          !

          Czytałem że w warszawskich szkołach zabroniono marketingu pod postacią rozdawania próbek i "testowych" egzemplarzy batoników i innego słodkiego dziadostwa. Szkoda trochę że na to samo pozwala się w tym przypadku.

          Brak jakichkolwiek działań w kierunku wspierania własnych rozwiązań jest moim zdaniem fatalny. Stoi w sprzeczności z deklarowaną przez rząd innowacyjnością i rozwijaniem technologii. Za karę nie idę na wybory 🙂

        3. Awatar eee
          eee

          chyba karę dla siebie 😉

        4. Awatar marcinsud
          marcinsud

          co za różnica od x lat są wybierani ciągle ci sami ludzie, którzy ciągle dużo mówią. Niezależnie z którego obozu są sytuacja na lepsze się nie za bardzo zmienia.

      2. Awatar abc
        abc

        Pierwsza dawka jest gratis w ramach pracowni finansowanych przez MEN.

      3. Awatar Paweł
        Paweł

        za 59 zł – źle! MS uzależnia nasze dzieci!
        za 3000 zł – byłoby – źle! MS zdziera z naszych dzieci ostatni grosz!
        🙂

        1. Awatar maciek
          maciek

          tak czy siak źle, bo od zamkniętego oprogramowania uzależnia.

        2. Awatar trasz
          trasz

          @maciek: Producenci otwartego uzalezniaja w dokladnie ten sam sposob.

        3. Awatar maciek
          maciek

          @trasz: tak, ale wtedy to nie jest problemem 😉

  2. Awatar Kozodoj
    Kozodoj

    To tylko potwierdza wysoką jakość OpenOffice. 🙂
    Mam nadzieję, że szkoły nie będą naiwne…

    1. Awatar trasz
      trasz

      @Kozodoj: Oczywiscie, ze nie beda. Bezproblemowe dzialanie i uczenie dzieci tego, na czym beda pracowac w przyszlosci, a nie czegos "z grubsza podobnego" jest warte tych 59pln.

      1. Awatar Kozodoj
        Kozodoj

        Nie zaprzeczam, że MS Office jest lepszym pakietem biurowym. Niemniej dzieci w szkole należy uczyć procesora tekstu, a nie Worda, programu do prezentacji, a nie PowerPointa i tak dalej…
        Jeśli dziecko jest ograniczone to czy będziesz uczyć go Gnumerica, czy Excela i tak nie ma znaczenia, bo nic z tego nie będzie wiedzieć. Jeśli jest wystarczająco bystre w 2 tygodnie przestawi się z OOCala na Excela, czy inny odpowiednik.
        Tymczasem podatnicy nie będą musieli płacić bezsensownego haraczu pewnej zamorskiej firmie.
        Nie bardzo też rozumiem na czym polega problemowość OO, bo jakoś nie zauważyłem, żeby sprawiał więcej kłopotów niż produkty Microsoftu (a używałem LEGALNIE i do poważnych zastosowań wszystkich edycji od 97 do 2003, jak równiez OO od 1.cośtam do chwili obecnej).

      2. Awatar hering
        hering

        @trasz
        bezproblemowe działanie M$ Office? Skąd tyś to wyssał? Bo z palca na pewno nie. U mnie w pracy sypią się dokumenty częściej niż na OO.org.

      3. Awatar mby7930
        mby7930

        "Bezproblemowe dzialanie i uczenie dzieci tego, na czym beda pracowac w przyszlosci, a nie czegos “z grubsza podobnego” jest warte tych 59pln."

        Myślę, że jest warte dużo więcej (licząc łączną kwotę pieniędzy wydanych na licencje do MS Office), dlatego właśnie w szkołach powinien być Open Office.

      4. Awatar el.pescado
        el.pescado

        Bezproblemowe dzialanie i uczenie dzieci tego, na czym beda pracowac w przyszlosci, a nie czegos “z grubsza podobnego” jest warte tych 59pln.

        I tak się nie nauczą. Po tych wszystkich dokumentach jakie widziałem, to wszystko jedno w jakim pakiecie biurowym były pisane. Najlepiej to by w ogóle było, jakby były tworzone w notatniku, przynajmniej ten program daje najmniej możliwości żeby coś popsuć;)

    2. Awatar LV
      LV

      Wiesz, większość nawet największe g*wno weźmie zamiast produktu komercyjnego jeżeli tylko dają za darmo. Nie mówię, że OO taki jest.

      1. Awatar Kozodoj
        Kozodoj

        OO zdecydowanie przewyższa wspomniane przez Ciebie odchody w możliwościach edycji tekstu, czy analizy, bądź prezentacji danych. 🙂

    3. Awatar vries
      vries

      Nie wiem, czy akurat chodzi o OOo. Zwyczajnie szkoły mają już Office 2003/XP, który jest dość dobry do celów edukacyjnych (już nie mówię o tym, że nauczyciele znają już jego obsługę).

      1. Awatar morsik
        morsik

        Taa… znają. Jak przyjdziesz do mojej szkoły i zobaczysz jedną z nauczycielek (sic!) Technologii Informacyjnej (przedmiot w Technikum Informatycznym) to pogadamy…

        Lekcja: pytam ją jak coś w Wordzie zrobić, ona na to: "nie wiem, poszukajcie sobie w pomocy".
        Co i jak można znaleść w tej pomocy wiemy – nic.

        1. Awatar vries
          vries

          Ale ma tam ten swój minimalistyczny program nauczania, w którym jako tako wie co robi. Gdyby dostała Offica z ribbonem pewnie kompletnie by się zgubiła.

        2. Awatar Paweł
          Paweł

          Przecież Office ma bardzo dobrą pomoc, ja wszystko znajduje.

        3. Awatar mby7930
          mby7930

          "Ale ma tam ten swój minimalistyczny program nauczania, w którym jako tako wie co robi. Gdyby dostała Offica z ribbonem pewnie kompletnie by się zgubiła."

          I na tym polega siła Open Office'a, że jego wygląd nie odbiega zbytnio od MS Office'a 97/XP/2003.

      2. Awatar meee
        meee

        to moze bystrzejsze dzieci by mogly douczyc nauczycieli i by tez bylo ok?

        1. Awatar marcinsud
          marcinsud

          podważanie autorytetu niedouczonego nauczyciela dobrze się nie kończy uwierz mi ;]

      3. Awatar DeBill
        DeBill

        Jeśli 2003/XP jest "dość dobry" to po cholerę go zmieniać…

  3. Awatar Jorge
    Jorge

    A z komputerów korzystać będą dzieci pana dyrektora.

  4. Awatar xd
    xd

    Pierwsza działka za 59zł. I nawet szkoła za nią płaci.

  5. Awatar creativenights.pl
    creativenights.pl

    OpenOffice spełnił pokładane w nim nadzieje – ceny spadły 🙂

  6. Awatar qwak
    qwak

    Porównywać openoffica do takiego office2007 to jak porównywać malucha do luksusowego auta , niektórym i maluch wystarcza do przemieszczania się, ale zdecydowana większość jednak woli jeździć lepszymi autami.

    1. Awatar !
      !

      I na poziomie szkoły już ma to znaczenie?
      Jeszcze niedawno prawo jazdy robiło się na maluchach, teraz też na pojazdach na które niektórzy pewnie by nawet nie spojrzeli.

      Pomijam już fakt że word jest beznadziejnie przereklamowany jeśli chodzi o nikczemną jakość składu tekstu. Edytory oparte na TeXu takie jak texmacs go deklasują pod tym względem.

      1. Awatar maciek
        maciek

        plus, ale i edytory TeXowe również są – chyba nawet bardziej – przereklamowane, jeśli chodzi o elastyczność i możliwość łatwego formowania dokumentu.

      2. Awatar nieeet
        nieeet

        Word nie służy do składu tekstu może od tego zacznijmy. Poza tym mówię o pełnym pakiecie office. Może writer jeszcze ujdzie, ale calc to żart. Pomijam inne składniki obu pakietów jak choćby praca grupowa, która w OO nie istnieje praktycznie.

        1. Awatar mby7930
          mby7930

          "Może writer jeszcze ujdzie, ale calc to żart."

          Wszystko zależy, DO JAKIEJ pracy jest potrzebny arkusz kalkulacyjny. W 90% przypadków, jakie występują w typowych polskich biurach (urzędniczych i prywatnych) Calc sobie spokojnie poradzi.

    2. Awatar Sparrow1
      Sparrow1

      A jednak w większości szkół jazdy jeździ się pandami, a nie mercedesami. Zbieg okoliczności? 😉

      1. Awatar marcinsud
        marcinsud

        puntami, chevroletami(daevoo) i clio też zależy gdzie kto mieszka. Prawo jazdy na motocykl też zdaje się na czymś ~250, a nie na hayabuzie tudzież hondzie goldwing. Zasada jest taka, że jak ktoś się nauczy czegoś na gorszym pojeździe i trochę nim pojeździ to z lepszym nie ma problemów, w drugą stronę jest już gorzej.

        1. Awatar maciek
          maciek

          Akurat S. Hayabusa jako "pierwszy własny motor" może nader ambitnego jeźdźca zabić w sposób bardzo szybki a zarazem niebywale efektowny

    3. Awatar xd
      xd

      I office2007 to niby luksusowe auto? Może z wyglądu, bo pod maską to ma zatarty silnik starego trabanta.

    4. Awatar Kozodoj
      Kozodoj

      Moim zdaniem porównanie zupełnie nietrafne.
      Raczej porównałbym sytuację do SUV-a i zwykłej osobówki. Obie prezentują podobny poziom zaawansowania, jeden trochę lepiej pojedzie w lesie, drugi na autostradzie i krętej drodze.
      To tyle z mojej strony, jeśli chcesz się bawić w idiotyczne analogie motoryzacyjne…
      Poza tym ludzi trzeba nauczyć dobierania narzędzi stosownie do potrzeb…

  7. Awatar Odysseusz
    Odysseusz

    Zdecydowanie wolę OpenOffice – widać wolę malucha od luksusu…
    A dlaczego? Otóż właśnie pracuję w szkole, ucząc matematyki. OpenOff pozwala po pierwsze na większą wygodę wprowadzania wzorów matematycznych, po drugie ma Draw – dość dobry program do edycji rysunków, po trzecie – łatwo importuje wykresy i rysunki z KmPlot i Kig. Przyznam jednak, że wersja OpenOffice z windowsa to nie to, co lubią tygrysy…

    A wracając do szkół – smutne to, ale szkoły są informatycznym zaściankiem – cokolwiek innego od "tego co było" traktowane jest jako dopust Boży…

    A wracając do "spraw różnych, poprzecznych i podłużnych" – coś jest w tej bezwładności intelektualnej – "czym skorupka…" itd. Ostatnio zmieniłem kde4.1.3 na kde4.2.2 – i cóż widzę? Tradycyjny pulpit, błeee – a było tak ładnie… Podejrzewam, ze powrót do tradycyjnego wymusiły liczne płacze userów, co to chcieliby, "żeby było jak było, tylko lepiej". Hmmm – czyżbym, mimo bardzo już zaawansowanego wieku (albo z powodu), nadmiernie gonię za nowościami? Ja tam chcę, żeby było całkiem inaczej i już!

    1. Awatar Energizer
      Energizer

      No fakt, nie wiem czemu ludzie tak ciężko przekonują się do nowości. Na szczeście ten tradycyjny pulpit możemy zamienić na ten nowoczesny 🙂

    2. Awatar mby7930
      mby7930

      "OpenOff pozwala po pierwsze na większą wygodę wprowadzania wzorów matematycznych"

      Tylko można się zgodzić.
      Gdy musiałem zrobić sprawozdanie, wprowadzanie wzorów pod OOo było bezproblemowe. Gorzej było, gdy musiałem potem utworzony plik zapisać w formacie doc i nie wszystkie znaczki (np. wartości bezwzględnej) były przenoszone, ratowałem się wstawiając semigrafikę.

      1. Awatar Odysseusz
        Odysseusz

        @mby – A czemuż to musiałeś zapisać w formacie doc? Ciekawe… I czy można w tym wypadku mieć pretensje do OOo? To niech Word zapisze w formacie odf i porównamy co się bardziej rozjedzie…
        Dwa rozwiązania – doinstalować gdzie trzeba OOo; zapisać w PDF i dać komu trzeba dać – tak robię, z pewnych powodów jest korzystne…

    3. Awatar zk
      zk

      Nauczycielowi dziękuje za głos rozsądku. Prowadziłem kursy z pakietów biurowych dla dorosłych. Taki – normalny – człowiek, jest w stanie wykorzystać 5% możliwości Worda i 3% możliwości Excela. Moja żona po 5 latach pracy z komputerem zna może 6% worda i zupełnie jej to wystarcza. Jak czegoś nie wie, to się mnie pyta i po bólu 🙂 Dopóki ktoś nie zacznie używać takich programów do pisania książek (Helion drukuje czarno-białe książki z Worda, mimo że w przeciwieństwie do oo word nie ma pojęcia np. o kerningu) lub prowadzenia księgowości w dużej firmie (pododdział HP Polska usługi księgowości dla firm robi w excelu!), nie ma żadnej istotnej różnicy między office 97, offfice 2003 czy oo. Co najwyżej inne skróty klawiaturowe i nieco inny interfejs użytkownika (office 2007 ma interfejs skrajnie debilny). Przewaga oo pod linuksem – dowolny słownik + dowolny układ klawiatury = idealne rozwiązanie dla tłumaczy.

      A firmy za instalowanie swojego softu komercyjnego w szkołach i uczelniach powinny słono płacić jak za reklamę wieloletnią reklame skierowaną do dzieci.

  8. Awatar bartz
    bartz

    Pomijacie najistotniejsza kwestie. Dzieciaki naucza sie MS Office, ktorego da sie odpalic tylko pod MS Windows (nie wierze zeby szkly kupowaly MAC'ki), po czym za pare lat pojda do pracy i nie beda chcialy pracowac na niczym innyn. to jest marketing..

    1. Awatar marcinsud
      marcinsud

      racja szkoły nie kupują maków, ale są szkoły które dostały je od UE co prawda eMaki, ale darowanemu koniowi ;]

    2. Awatar tydell
      tydell

      no cóż, pracownik nie będzie dyktował na czym chce pracować, ma być elastyczny i tyle, jak będzie wykształcony to będzie potrafił posługiwac się edytorem tekstu a nie Wordem, inaczej jako pracodawca bym poprostu podziękował takiemu maruderowi
      a jeżeli chodzi o pomoc w Office2007 (parę postów wyżej) to jest napisana tak że nawet największy "intelektualista_inaczej" sobie poradzi, chyba że wyszukiwarki nie potrafi obsłużyć, nawet obrazki sa pokazujące gdzie należy klikać

      1. Awatar tolep
        tolep

        Buhahahaha.

        przydałby ci się tydzień w real life

        1. Awatar tydell
          tydell

          jeżeli ktoś całe życie formatuje tekst w Wordzie 2003, a potem przysiądzie przed ekranem z Writerem i mówi że nie potrafi pogrubić tekstu albo wypunktować kilku linijek to ja dziękuję za takiego pracownika, ot co, to jest real life
          zresztą w szkole dzieciaki reagują tak samo jak się je posadzi przed Writerem chociażby, a większość ma Office XP/2003 w domu pirata bądź oryginał, ale jak widać myślenie jest czasami barierą nie do pokonania

        2. Awatar mby7930
          mby7930

          "jeżeli ktoś całe życie formatuje tekst w Wordzie 2003, a potem przysiądzie przed ekranem z Writerem i mówi że nie potrafi pogrubić tekstu albo wypunktować kilku linijek"

          Właśnie, przecież w PODSTAWOWEJ warstwie wizualnej MS Office i OOo są na tyle podobne, że nie powinno być problemu z przesiadką czy zamiennym korzystaniem.

  9. Awatar martin3z
    martin3z

    A próbowaliście tego badziewia używać? Ja proponuję żeby dać to ludziom odpowiedzialnym za przetargi i ochronę konsumenta. Niech popróbują.
    I kazać im zrobić bardzo ambitny duży dokument, z tabelkami o różnych konstrukcjach, autokształtami, wzorami, obrazami, osadzonymi obiektami, odnośnikami, zagnieżdżonym spisem treści, wielojęzyczny tekst z użyciem kilku słowników i w dodatku z zapisaniem pliku dla innej wersji pakietu.
    Ja próbowałem (bo musiałem). Ten pakiet nie jest "user friendly". Persen… Aspiryna… zgrzyt zębami… na pewno się wysypie i rozjedzie…

    Niech żyje OpenOffice (i nie umiera)

    1. Awatar zk
      zk

      Ja napisałem skrypt do Office'a. Oczywiście w Wordzie (2003). Całość podzieliłem zgodnie z zasadami sztuki i instrukcjami w helpie programu na małe pliki – jeden rozdział = jeden plik. Gdy doszedłem do rozdziału 4 i chciałem globalnie przeformatować nagłówki, okazało się, że muszę osobno formatować każdy plik… Potem zapragnąłem wydrukować moje dzieło w pracy (ten sam windows, ten sam word), ale tam rysunki nabrały własnego życia i zaczęły pojawiać się w zupełnie nieprzewidywalnych miejscach. Jedyny komputer, z którego mogę to dzieło wydrukować, to leciwa już maszynka, na której je napisałem, a którą zezłomuję w tym miesiącu!

      Mam też na koncie regularną książkę napisaną i złożoną w LaTeX-u, wydaną w dużym wydawnictwie. Efekt końcowy znacznie lepszy, ale uczucia mieszane, bo pracy (a przede wszystkim nauki lateksowych kruczków) – co niemiara!

  10. Awatar TimR
    TimR

    Żeby przerwać Waszą dyskusję i rozpętać flame’a – LaTeX rulez! :]

    1. Awatar gotar
      gotar

      Założę się, że w życiu nie stworzyłeś skomplikowanego dokumentu w LaTeXu.

      1. Awatar sebas86
        sebas86

        Bo życie nie jest po to aby je nadmiernie komplikować, LaTeX też nie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *