Rynek urządzeń mobilnych pomimo kryzysu nie traci swojej atrakcyjności dla producentów i dostawców usług. Smartfony to główny segment tego rynku, ale swoje miejsce na nim mają także lekkie i małe netbooki. Wszyscy wielcy branży mają w swoich ofertach przynajmniej po jednym modelu takiego malucha. Wszyscy oprócz Apple…
W dniu swojej premiery MacBook Air wzbudził sporo zamieszania. I powodem tego nie były nadzwyczajne parametry, a raczej… ich brak. O ile pamięć i procesor można było uznać za przyzwoite, także ekran i cienką obudowę, o tyle nieobecność napędu optycznego i gniazda Ethernet, a także wbudowana bateria zostały przyjęte z dużym dystansem, a nawet krytyką. MacBook Air nie stał się wielkim przebojem, ale na pewno zasygnalizował kierunek, w którym być może Apple podąży.
Dzisiaj brak napędu DVD w netbookach nikogo już nie gorszy, a nowe baterie liczone w setkach cykli ładowań pozwalają pracować całymi latami bez konieczności wymiany. Tym tropem powoli zaczyna podążać coraz więcej producentów, ale wygląda na to, że Apple nie było dotychczas zainteresowane budowaniem oferty małych przenośnych komputerów w cenie poniżej 500$. Jeszcze w listopadzie Steve Jobs mówił:
Nie wiemy jak zbudować komputer, który kosztuje $500 i przy okazji nie jest kupą złomu, a nasze DNA nie pozwoli nam wypuścić czegoś takiego. Jednakże kontynuujemy naszą misję dostarczania coraz wyższej wartości tym klientom, których wybraliśmy, by im służyć, a jest ich bardzo dużo. Widzimy w tym wielki sukces, że skupiamy się na pewnym segmencie rynku, a nie chcemy tworzyć wszystkiego dla wszystkich.
A jednak w ostatnich dniach pojawia się coraz więcej sygnałów, które mogą wskazywać na zmianę tego stanowiska. Ani Steve Jobs ani nikt inny z szefostwa Apple oficjalnie nie potwierdził planów umieszczenia w ofercie netbooka, ale… też nikt temu nie przeczy. Można nawet podejrzewać, że Jobs zostawia sobie uchyloną furtkę:
Poczekamy i zobaczymy jak ta rodząca się kategoria [netbooków, przyp. tłumacza] wyewoluuje, a my mamy kilka interesujących pomysłów, jeżeli się rozwinie.
Nie tak dawno Steve Jobs całkiem poważnie stwierdził, że to iPhone i iPod Touch są propozycją firmy dla tego segmentu więc dosyć naturalnie brzmią przewidywania, że netbook Apple tak naprawdę będzie TouchBookiem. Już w grudniu spodziewano się oficjalnej zapowiedzi podczas targów MacWorld. Nic takiego jednak się nie wydarzyło.
Jeszcze nieoficjalnie, ale pojawiły się informacje o planowanym kontrakcie pomiędzy Apple i jednym z największych producentów ekranów dotykowych, firmą Wintek z Tajwanu. Według komentatorów wieści te wyglądają na bardzo prawdopodobne. Jednak, zgodnie z polityką Apple nie ma za bardzo co liczyć na jakiekolwiek przecieki przed oficjalną premierą. Można tylko wróżyć z fusów o konstrukcji i funkcjonalności małego Maka. Napędu DVD nie będzie na pewno, na Ethernet też raczej nie ma co liczyć. Prawdopodobnie nie będzie też klawiatury, a co za tym idzie będzie to prawdopodobnie tablet z dotykowym, nieodchylanym ekranem. Takie właśnie prognozy pojawiają się wśród ekspertów. Dodatkową jest przewidywana cena – jest raczej mało prawdopodobne, żeby była niższa niż 500$.
Tłumaczenia wypowiedzi Steve’a Jobsa w wykonaniu szmerglla, dlatego jakiekolwiek problemy, kierować do niego.
Dodaj komentarz