Początki Netykiety sięgają roku 1992, wtedy to został wydany pierwszy dokument regulujący podstawowe zasady korzystania z internetu. Autorem był Arlene H. Rinaldi. Zawarł on wszystkie zasady jakimi powinniśmy się kierować przy korzystaniu z poczty elektronicznej, telnetu, FTP i grup dyskusyjnych.
Pozwolę sobie tylko przytoczyć wprowadzenie, które do dziś nie straciło na znaczeniu i było przyczynkiem do kolejnych prób ujednolicenia zasad panujących w internecie. Oczywiście zdecydowana większość innych zasad wypunktowanych w dokumencie, powinna być przestrzegana do dziś. Jednak kolejne dokumenty odnoszące się do Netykiety, zdecydowanie bardziej uwzględniały rozwój sieci i zapotrzebowanie na inne uwarunkowania korzystania z niej.
Jako użytkownik sieci lokalnej otrzymujesz zezwolenie na dostęp do innych sieci (i/lub systemów komputerowych w nich pracujących). Każda sieć i system mają własny zestaw reguł, zwyczajów i procedur. Działania, które są rutynowo dozwolone w jednej sieci/systemie, mogą być kontrolowane lub nawet zabronione w innej. Użytkownik jest odpowiedzialny za przestrzeganie tych lokalnych reguł.
W Polsce, ujednolicenia i dostosowania tych zasad do zmieniających się warunków, podjął się w 1998 roku Tomasz Urbański. Uruchomił w tym celu serwis internetowy po adresem http://www.netykieta.pl. Zebrane tam zostały zasady korzystania z poczty elektronicznej, grup i for dyskusyjnych oraz komunikatorów.
Netykieta z założenia miała ułatwić komunikację między użytkownikami w sieci. Chciałbym rozważyć w tym wpisie zasady dotyczące tylko korzystania z poczty elektronicznej. Chyba nie ma użytkownika korzystającego z internetu, który nie posiada swojego adresu e-mail. Zresztą podobne zasady funkcjonują na forach i grupach dyskusyjnych. Komunikatory to inna historia, generalnie jedyną walką z osobami nie stosującymi się do tych zasad, jest ich zablokowanie na liście kontaktów.
- Najpierw pomyśl, potem działaj
- Nie toppostuj
- Nie spamuj
- Tnij cytaty i cytuj poprawnie
- Nadawaj temat wiadomościom
- Nie pisz maili w HTML-u
- Nie pisz maila w temacie
- Używaj poprawnie skonstruowanej sygnatury
- Używaj pola BCC/UDW
- Wysyłaj załączniki z głową
- NIE KRZYCZ
- Używaj poprawnego kodowania znaków
- Nie kalecz języka
Celowo nie przytaczałem opisów tych zasad, każdy kto już od jakiegoś czasu korzysta z poczty, wie dokładnie czego dotyczą wypunktowane zasady.
Chciałbym natomiast rozwinąć temat co do którego są obecnie rozbieżności.
Mianowicie mam na myśli punkt „Nie toppostuj”. Odpowiadamy na e-mail, nad cytowanym fragmentem, czy pod?
Kilkakrotnie spotkałem się z zapytaniem dlaczego zawsze odpowiadam pod oryginalną treścią, „nie mogę się połapać o co chodzi”.
Zacytuję teraz zasadę odpowiadania i przykładowe komentarze użytkowników z którymi się w pełni zgadzam.
Wszelkie debaty na listach czy grupach dyskusyjnych (a także w zwykłej korespondencji) mogą trwać dowolnie długo. Zależnie od liczby uczestników, nośności tematu taki wątek może „żyć” nawet miesiącami. Aby uczestnicy takiej debaty nie pogubili się w tym wszystkim – wszak nie można oczekiwać, że będą pamiętać wszystko – dołączając swój głoś najczęściej cytuje się te fragmenty do których się odnosimy. Cytować należy oczywiście tylko te fragmenty, które mają istotne znaczenie natomiast istotnym jest aby wkład własny umieścić pod cytatem, nie zaś nad. Gdy odpisujemy pod cytowanym fragmentem jest to zdecydowanie bardziej czytelne i naturalne.
Komentarze:
Topposting mocno utrudnia cięcie wypowiedzi na mniejsze.
No i toppostowanie praktycznie wyklucza możliwość cytowania i odpowiadania na fragmenty cytatu
Toppostowanie kosmicznie utrudnia zrozumienie treści przy większych ilościach korespondencji dziennie. Argument o tym, że zawsze sobie można przewinąć gdy się nie pamięta treści jest słuszny z jednym 'ale’ -> znacznie szybciej jest czytać i przewijać w dół.
Reguła o toppostowaniu wynika z chronologii tekstu. Czy ktoś chce się kłócić z chronologią? 🙂
NIE-„toppostowanie’ jest zwyczajnie logiczne i oczywiste (przynajmniej w naszej klulturze, gdzie piszemy tekst od góry do dołu strony. Prosta sprawa – jaki praktyczny sens ma czytanie najpierw odpowiedzi, a pootem pytania, do którego jest ta odpowiedź? Przecież najczęście zupełnie nie wiemy o co chodzi! Dalej.. jak sobie wyobrażacie ustosunkowanie się do kilku różnych fragmentów tego samego e-maila z użyciem „toppostowania”?? Przecież to jest a-wykonalne (mówiąc językiem „Seksmisji”)
Wielu użytkowników uważa, że za zasadę toppostowania należy winić Outlooka, który domyślnie odpowiada powyżej cytatu. Jak jest z innymi klientami? Mozilla Thunderbird pod spodem domyślnie umieszcza odpowiedź, Evolution wymaga zaznaczenia opcji w ustawieniach „Wpisywanie odpowiedzi u dołu”, Apple Mail nad cytatem, The Bat! pod cytatem.
Skąd taka rozbieżność w klientach poczty? Zobaczmy jak to wygląda na webmailach.
Home.pl umieszcza domyślnie odpowiedź pod cytowanym emailem, podobnie Wirtualna Polska, Onet, nie wiadomo jak, domyślnie kieruje do pola nadawcy, O2 znowu nad wiadomością cytowaną tak samo jak Gmail.
Jeżeli taką różną interpretację właściwego odpowiadania na e-mail, serwują nam programy pocztowe jak i portale źródłowe, nic dziwnego że trudno znaleźć właściwą formę, ja konsekwentnie odpowiadam po cytatem, gdyż jest mi tak po prostu wygodniej i utrzymuję się w przekonaniu, że wygodniej się czyta moje odpowiedzi udzielone w ten sposób.
Chciałbym jeszcze poruszyć temat, dość mocno nasilony ostatnimi czasy. W dobie „śmiesznych” filmików z YouTube, „zabawnych” zdjęć z serwisów hostujących fotki, nagminne stały się emaile przesyłane od znajomych, często powielane, nagminnie w polu „Do” umieszczane wszystkie emaile z bazy. Jeżeli chodzi o prywatną korespondencję wyeliminowałem tę praktykę, grzecznie prosząc o usunięcie mnie z listy mailingowej. W przypadku korespondencji firmowej, z wiadomych względów jest to mocno utrudnione.
Dla osób które mają problem z takimi znajomymi, zaprezentuje taką korespondencję w formie obrazka, znalezionego na stronie – http://www.shoeboxblog.com i jego polską wersję, wykonaną na potrzeby tego artykułu przez Olgę.
Fot.: © Vlad Kochelaevskiy – Fotolia.com
Pierwotna publikacja artykułu na blogu:
http://www.newsblog.pl/netykieta-w-obecnym-wydaniu
Dodaj komentarz