Nokia chce edukować deweloperów

Podczas konferencji Handsets World w Berlinie, Ari Jaaksi – szef oprogramowania w Nokii powiedział, że społeczność Open Source powinna zostać wyedukowana na temat sposobu, w jaki obecnie funkcjonuje świat mobilny.

Chcemy edukować deweloperów open-source. Istnieją pewne zasady biznesowe, które deweloperzy muszą przestrzegać, jak DRM, IPR, zabezpieczenia SIM i biznesowe modele subsydowania.

Jaaksi przyznał, że ten koncept postępowania “sprzeciwia się filozofii open-source”, jednakże przyznał, że jest to niezbędny element obecnego przemysłu mobilnego. Uważa, że niektóre z tych rzeczy szkodzą przemysłowi, ale trzeba je akceptować.
Pierwszy kontakt ze społecznością Open Source Nokia ma już za sobą. Ze znajomości z deweloperami Maemo Nokia wyciągnęła wniosek, że należy omijać forkowania kodu:

Nie róbcie swojej własnej wersji. Pierwszym błędem, który popełniliśmy, było wzięcie kodu do naszych laboratoriów, zmiana go i wypuszczenie w ostatniej chwili. Społeczność jednak poszła już w inną stronę niż my. Wszyscy pragną tworzyć własne wersje i trzymać je jak najbliżej siebie, ale to prowadzi do fragmentacji.

Ciekawe, czy model funkcjonowania firmy Trolltech, po przejęciu przez Nokię ulegnie zmianie.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

  1. Awatar michug
    michug

    ma racje simlock musi byc inaczej o telefonach za zlotowke z linuksem mozna zapomnieć, a jeśli za telefon przy zakupie bedzie trzeba zaplacic 600zł to raczej nie wroze mu sukcesu

    1. Awatar val-gaav
      val-gaav

      ze względu ? podpisujesz umowę na 2 lata i przez dwa lata płacisz abonament … Czy ten telefon jest twój czy nie ? Czemu więc działa pod jedną siecią ? Czy może jest własnością firmy X z którą podpisałeś umowę?

      Sorki ale jak dla mnie 2 lata abonamentu wystarczy za ten telefon za złotówkę …

      tak apropo :

      Chcemy edukować deweloperów open-source. Istnieją pewne zasady biznesowe, które deweloperzy muszą przestrzegać, jak DRM, IPR, zabezpieczenia SIM i biznesowe modele subsydowania.

      Najpierw namieszali z Theorą teraz to … Nokia chyba nie rozumie środowiska Wolnego Oprogramowania. Dodatkowo to zdanie brzmi wyjątkowo arogancko. Fajnie, że macie to GPL a jednak my chcemy to zrobić inaczej i będzie jak my chcemy. Po przeczytaniu angielskiego tekstu wychodzi na jaw, że tak naprawdę chcą QT na Symbiana i tyle …

      1. Awatar vries
        vries

        Nokia ma troszkę więcej doświadczenia w technologiach mobilnych niż społeczność open source. Nie są liderem na rynku bez powodu. Arogancy, czy nie, można się wiele od nich nauczyć.
        Co do simlocków, to jest dodatkowy sposób, by zatrzymac klienta. Jak skończy się umowa nie wszyscy chcą zamieniać telefony na nowe. A simlock blokuje ci mozliwość przejścia do innej sieci używając starego telefonu.
        DRMy, simlocki, itp. operatorom się opłacają. Nie widzę powodu, by mieli inwestować w otwarte rozwiązania, gdy bardziej opłaca się im kupić sprzęt oparty na zamkniętym oprogramowaniu. Dla większości społeczeństwa to i tak nie zrobi różnicy.

        1. Awatar mario
          mario

          SIMLOCK to nie jest zabezpieczenie! Zdjęcie go kosztuje w byle punkcie 20zł. A DRM tylko przeszkadza, dlaczego to cholera jasnej jakaś maszyna ma za mnie decydować czy ja mogę to oglądać? Ponadto dekodowanie treści DRM zużywa moc obliczeniową, co w przypadku urządzeń przenośnych ma spore znaczenie. Wg. mnie DRM i SIMLOCK w niczym nie pomaga, SIMLOCK stwarza tylko dodatkowy biznes małych firemek, ściągających go (ściągnięcie simlocka u operatora kosztuje chyba 100zł).
          :
          De'facto simlock jest działaniem monopolowym, dążącym do uzależnienia klienta klienta od sieci i takie działanie powinno być zabronione. Niech operatorzy walczą lepszymi ofertami, a nie zabezpieczeniami zabraniającymi zmiany operatora. Taki badziewny Orange np. w ofercie na kartę kasuje Ci kasę z konta jeśli go nie doładujesz w odpowiednim czasie – to jest SKANDAL, po czymś takim natychmiast bym zmienił operatora!

        2. Awatar Pietruha
          Pietruha

          Nie wiem jak inne sieci, ale Plus ściąga simloka za darmo po upływie ważności lojalki.

        3. Awatar juckobee
          juckobee

          Simlocka możesz po dwóch latach obowiązywania umowy zdjąć z telefonu za darmo w salonie operatora.
          Z drugiej strony, co fakt to fakt, że to zabezpieczenie jest obecnie nieżyciowe. No chyba, że w innych krajach model biznesowy zakłada jego istnienie i wykorzystanie. W Polsce, moim zdaniem, jest to faktycznie bez sensu.

        4. Awatar mario
          mario

          Simlocka do wielu telefonów można też ściągnąć za darmo: http://www.programosy.pl/simlockk.php

        5. Awatar sadi
          sadi

          Ale cię zaminusowali, a powiedziałeś tylko prawdę. Czy tego chcemy, czy nie, tak właśnie działa biznes i wykorzysta KAŻDĄ okazję, żeby wyciągnąć z nas jeszcze więcej kasy. Zgadzam się, że operatorzy powinni walczyć tylko ofertami (co więcej stawka powinna być taka sama do wszystkich sieci), ale tak nie będzie, dopóki nie zmusi ich do tego prawo chroniące konsumenta lub zabraniające praktyk monopolistycznych.

        6. Awatar 3ED
          3ED

          Nie tylko w nokiach łatwo zdjąć simlock za darmo, to jest tylko niewielka część telefonów z którymi da się tak łatwo: http://forum.pcformat.pl/showthread.php?tid=4560

        7. Awatar vries
          vries

          @sadi: bo oni myśleli, że ja uważam, ze tego typu praktyki są dobre. A ja piszę tylko jak ta kwestia wygląda z punktu widzenia modelu biznesowego operatorów.

          @mario: SimLock praktyką monopolową? BZDURA! W polsce nie ma monopolu w sektorze telefonów komórkowych, to raz. Poza tym uzależnianie klienta od sieci nie jest zabronione i nie jest nawet nieetyczne. To jest utrudnienie, ale praktycznie nie blokuje możliwosći zmiany operatora.
          DRM w sumie jest irytujący, ale to jest jakieś zabezpieczenie. Nie dam sobie głowy uciąć, ale pewnie większość nowych telefonów ma już zaimplementowany DRM.

          Co do ściągnięcia simlocków, to chyba nie wszyscy operatorzy stosują takie praktyki. Aczkolwiek może się mylę. Poza tym nie wiem, czy istnieje świadomość, że można tak zrobić w społeczeństwie. A to już jest ograniczenie. Podawanie linka jest do strony, gdzie można ściągnąć simlock jest trochę bez sensu, gdy tylko połowa społeczeństwa ma dostęp do internetu. A sama świadomość, że trzeba iść do sklepiku, zapłacić i czekać aż ci to ściągną… cóż, niektóry przedłużą umowę, by tego uniknąć.

        8. Awatar PACH
          PACH

          nie we wszystkich nokiach jest możliwość łatwego ściągnięcia simlocka, baa nawet są modela dla których cena ściągnięcia simlocka przekracza wartość rynkową telefonu, bądź jeszcze nie ma możliwości ściągnięcia.
          Podpisując umowę z operatorem na 2 lata masz możliwość "zakupu" telefonu za złotówkę (tylko ten telefon jest z simlockiem) oczywiście możesz kupić ten telefon bez simlocka, ale cena tego jest znacznie większa. Po tym okresie operator zobowiązany jest do bezpłatnego ściągnięcia blokady sim.
          Z tym simlockiem jest jak z zabezpieczeniami płyt CD/DVD, można w większości przypadków bardzo łatwo je ściągnąć co nie oznacza ze ich stosowanie mija się z celem.

        9. Awatar mario
          mario

          @PACH: podpisując umowę na 2 lata zobowiązujesz się płacić stały abonament, więc po co zabezpieczenie techniczne w postaci simlocka? Moim zdaniem zabezpieczenie prawne wystarczy, bo technicznie ściągnięcie locka i tak wielkim problemem nie jest. Ja jestem zwolennikiem eliminowania jakichkolwiek zabezpieczeń, bo są one:
          1. nieskuteczne
          2. problematyczne
          :
          Przypuśćmy, że mam jeszcze starą kartę od starego operatora i chciałbym w okresie przejściowym używać obu kart SIM w jednym telefonie. Taka operacja w niczym nie przeszkadza nowemu operatorowi, a za to bardzo przeszkadza użytkownikowi. Zdjęcie SIMa w czasie trwania umowy może być karalne zgodnie z większościami umów abonamentowych.
          :
          "Z tym simlockiem jest jak z zabezpieczeniami płyt CD/DVD, można w większości przypadków bardzo łatwo je ściągnąć co nie oznacza ze ich stosowanie mija się z celem."
          :
          Zabezpieczenie płyt CD/DVD to dopiero totalnie mija się z celem. Jako legalny nabywca mam prawo wykonać kopię muzyki, mogę nawet dać ją znajomemu i nie łamię prawa! Wszystkie te zabezpieczenia to są totalne bzdury nie dające żadnych korzyści, a użytkownicy tych systemów płacą dodatkowo za nie w cenie sprzętu. Stosując zabezpieczenia wspiera się wymianę przez internet lub nawet piractwo, bo użytkownicy wolą niezabezpieczony materiał.

        10. Awatar abc
          abc

          Może powiedzmy tyle – co obchodzi operatora jakiego używam telefonu jeśli płacę mu co miesiąc abonament (który jest spłatą telefonu)?

  2. Awatar nunek
    nunek

    Ciekawe, że DRM jest zasadą biznesową…

    Raczej małe szanse na powstrzymanie ludzi przed pisaniem własnych wersji. Znacznie lepszym modelem byłoby wspomaganie ich przez dobrze wykonaną dokumentację i "przyjazne" API.

    1. Awatar trasz
      trasz

      Akurat dokumentacja to jedna z tych rzeczy, z ktorymi szeroko pojete Wolne Oprogramowanie nie radzi sobie kompletnie, i w teorii – dokumentacja nijak nie pasuje do "scratch your own itch", i w praktyce.

      1. Awatar mtjm
        mtjm

        Nie znam niewolnego programu, który ma dokumentację porównywalną z TeX-em. Dokumentacja dla użytkownika jest praktycznie w każdym popularnym wolnym programie (Debian wymaga man, GNU – info, więc jest tego dużo), a dokumentacja API też jest często. Oczywiście, jak coś nie jest określone w dokumentacji to można to sprawdzić w kodzie źródłowym, a niewolne oprogramowanie w ogromnej większości nie ma tej zalety.

      2. Awatar mario
        mario

        @trasz: przesadzasz, kod otwarty ma dużo lepszą dokumentację niż zamknięty, bo nie dość, że masz dokumentację to masz dodatkowo źródła. Nawet gdy ta dokumentacja jest niekompletna to zawsze możesz zobaczyć w źródło aby dowiedzieć się szczegółów. W przypadku gdy są braki w dokumentacji zamkniętego API to ni jak nie możesz dowiedzieć się szczegółów jak tylko testując. Często piszący dokumentację nie przewidzi wielu rzeczy, które są ważne przy konkretnym przypadku i nie ma znaczenia czy to kod zamknięty czy otwarty, oczywiście lepiej gdy jest otwarty, bo możesz sprawdzić jak jest rzeczywiście u źródła.
        :
        Pamiętaj: źródło prawdę Ci powie!

  3. Awatar Thar
    Thar

    Błąd, błąd. Do tak kompromitujących wypowiedzi prowadzi myślenie utartymi schematami.
    Programiści wolnego oprogramowania nie potrzebują edukacji Nokii. Oni doskonale zdają sobie sprawę z działania praw własności intelektualnej, z obecności DRM i simlocków. Ale nie godzą się na to. To nie jest wynik niewiedzy a świadomy wybór. Ograniczanie wolności nie leży w ich interesach i zamierzeniach. A Nokia nie ma innego wyboru, niż się do tego strasznie niebiznesowego punktu widzenia przystosować – choć z pewnością wolałaby, by to open source przystosowało się do niej.

    1. Awatar trasz
      trasz

      @Thar: Problem w tym, ze "programisci wolnego oprogramowania" maja swoja ideologie, oparta na… well, na swojej ideologii, a Nokia i inne firmy maja doswiadczenie i pragmatyzm. I klientow.

      Z dostosowywaniem sie jest dokladnie na odwrot: Nokia moze zrobic, co chce, w koncu to oni i im podobni robia telefony, i to oni decyduja, na czym te telefony sa bazowane i jaka funkcjonalnosc bedzie w srodku. Linux natomiast, gdy producenci telefonow sobie go odpuszcza, po prostu wypadnie z tego rynku.

      Co do wolnosci – czy kaganiec na pysku psa, ktory moze dzieki niemu przebywac w strefie, gdzie nie wolno wprowadzac psow bez kagancow, ogranicza jego wolnosc?

      1. Awatar abc
        abc

        Skoro pies może mieć kaganiec, to czemu nie założyć go człowiekowi? O to ci chodziło?

        1. Awatar trasz
          trasz

          @abc: Nie. Chodzilo mi o to, ze kaganiec z jednej strony uniemozliwia psu szczekanie, ale z drugiej strony daje mu mozliwosc wejscia tam, gdzie bez kaganca by nie wszedl.

          System operacyjny obslugujacy DRM ogranicza ludziom kopiowanie, ale bez obslugi DRM w ogole nie daloby sie zabezpieczonych nim materialow odtworzyc.

          Czy w tej sytuacji kaganiec faktycznie ogranicza?

        2. Awatar niedzwiedz_2
          niedzwiedz_2

          Tylko, że DRM powoduje, że ludzie odwracają się od legalnych źródeł… Jeśli nie mogą czegoś używać (tylko jeden odtwarzacz, nie można nagrać na płytę, nie można słuchać w MP3, nie można przegrać do telefonu i ustawić jako dzwonek, po reinstalacji systemu trzeba kupić jeszcze raz itd.) to decydują się na opcję, która daje im normalne możliwości. DRM, w przypadku muzyki i filmów, jest złem nie tylko dla klientów ale i dla sprzedawców.

          Poza tym pokazałeś coś bardzo ważnego – wielkie korporacje traktują nas jak swoje zwierzęta, chcą mieć nad nami 100% władzę bez dawania nam czegokolwiek… Nie jestem za czymś co błędnie nazywane jest piractwem ale uważam, że to jaki stosunek do nas mają wytwórnie wymusza na nas, konsumentach, używanie nielegalnych sposobów…

        3. Awatar abc
          abc

          @trasz – dzięki DRM każdy ma wybór – albo pirat którego można używać jak się chce albo płatny utwór z DRM – którego używać można tylko w bardzo ograniczonym stopniu.

        4. Awatar tuxmaniak
          tuxmaniak

          @trasz, człowieku, nie mów, że "dzięki" DRM'owi możemy oglądac filmy zablokowane za pomocą DRM, bo to przez DRM nie możemy ich oglądać normalnie… Jeśli człowiek udostępnia innym (nie za darmo) klucz do kajdan, które on sam stworzył, to nie ma się z czego cieszyć, bo to on stworzył kajdany, i bez niego tak naprawdę klucz do kajdan nie byłby potrzebny, a wszyscy mieliby nieskrępowane ręce za darmo… Takie porównanie 🙂

          Pies nie otrzymuje kagańca dla własnej wygody, tylko dla bezpieczeństwa ludzi. Tak samo DRM nie istnieje dla wygody ludzi, tylko dla wygody wydawców. Tak naprawdę kaganiec jest dla psa tylko ograniczeniem wolności, tak jak dla człowieka ograniczeniem wolności jest DRM. Także dla legalnego odbiorcy, który uczciwie kupił muzykę czy film, jest ono utrudnieniem.

        5. Awatar pehop
          pehop

          Trzymając się porównania do psa i kagańca, to odpowiedź jest dosyć oczywista – taki, który był wyprowadzany bez bez kagańca ZAWSZE będzie odbierał kaganiec jako ograniczenie wolności. Z kolei psu, który urodzenia miał kaganiec na pysku, będzie wszystko jedno.
          Podobnie jest z ludźmi, więc korporacje muszą “edukować”, czyli przyzwyczajać do kagańca na pysku…
          Nie jestem betonowym linuksiarzem, ale dla mnie to tylko odmiana problemu poświęcenia wolności za iluzoryczne bezpieczeństwo.
          Wg zasady Pareto 80% ludzi to szara masa (piszę to bez żadnej złośliwości, wyższości, itp) i im nie zrobi żadnej różnicy czy system “oferuje” (czytaj wymusza) treści zabezpieczone DRM – dla nich ma działać i tyle – niech sobie kupują komputery/telefony/cokolwiek z Windowsem/MacOSem X/Symbianem i niech się cieszą, że mogą w kagańcu sobie pospacerować. Te kagańce mogą być nawet super/hiper łatwe w obsłudze i “wybajerzone”, ale zawsze pozostaną kagańcami.
          Pozostaje jeszcze jednak ta część społeczeństwa, która jest trochę bardziej wyczulona na kwestię swojej wolności i oni wcale nie muszą chcieć pozwolić na założenie sobie kagańca kosztem tego, że niektóre obszary będą dla nich “zakazane”.
          Zamkniętego oprogramowania mogę używać w pracy, bo mi za to płacą, ale nie zgdadzam się na to, żebym musiał używa go prywatnie. Oczywiście nic nie jest czarno-białe i żeby cieszyć się z komórki muszę zaakceptować zamknięty telefon od Nokii, ale aż merdam ogonem (bez dwuznacznych skojarzeń 🙂 ) na myśl o OpenMoKo.

        6. Awatar trasz
          trasz

          @tuxmaniak: O, ktos jednak analogie zrozumial. Dziekuje. 🙂

          Owszem, z kluczem do kajdan wszystko sie zgadza. Zauwaz jednak, ze powyzej nie napisalem "DRM ogranicza ludziom kopiowanie[..]" itd. Napisalem "System operacyjny obslugujacy DRM ogranicza ludziom kopiowanie [..]". Dla psa zakaz wyprowadzania psow bez kagancow jest czyms, na co nie ma specjalnego wplywu, podobnie jak DRM dla osoby, ktora chce odtworzyc cos nim zabezpieczonego. Mozna oczywiscie protestowac, pisac petycje czy merdac ogonem sugerujac pojscie na spacer w bardziej cywilizowane rejony, gdzie kagance nie sa obowiazkowe, ale w ten sposob oddalamy sie od podstawowego pytania – czy ten kaganiec – nie idea zakazu wyprowadzania bez kagancow, ale kaganiec wlasnie – ogranicza wolnosc, czy wrecz przeciwnie? Czy dawana przez implementacje DRM w systemie operacyjnym mozliwosc odtworzenia pliku nim zabezpieczonego ogranicza wolnosc?

        7. Awatar mario
          mario

          @trasz: oczywiście zgadzam się z poprzednikami krytykującymi DRM. Dodatkowo nie zgadzam się z koniecznością zakładania kagańca psu. Dobrze wychowane zwierze nie zrobi nikomu krzywdy bez powodu (w przeciwieństwie do człowieka). Psa musisz sprowokować lub ktoś musiał go agresywnie wychować, czyli zawsze jest wina człowieka, nie psa. Podobnie z DRM, kwestia odpowiedniej edukacji rozwiązała by problem nielicencjonowanego użytku. Producenci i wydawcy muszą zrozumieć, że ich czas się skończył i przestać prać mózgi, a artyści powinni zaufać swoim fanom, bo to oni są w końcu ich źródłem przychodów. Oczywiście ludzie też lepiej muszą rozumieć, z czego artysta ma pieniądze, ale nie zrobią tego, póki będą musieli omijać debilne zabezpieczenia i płacić kolosalne sumy za płyty, z których ułamek procenta idzie do artysty. DRM jest metodą na przetrwanie przeżytku jakim są wytwórnie i producenci, którzy w dobie Internetu nie są w ogóle potrzebni.

      2. Awatar Thar
        Thar

        Problem w tym, ze “programisci wolnego oprogramowania” maja swoja ideologie, oparta na… well, na swojej ideologii, a Nokia i inne firmy maja doswiadczenie i pragmatyzm. I klientow.

        Ależ niech sobie mają na zdrowie. Fakt, że chcą edukować developerów świadczy o jednym – do tego wszystkiego brakuje im pewnych zasobów, które chcieliby dostać łatwym kosztem.

        Z dostosowywaniem sie jest dokladnie na odwrot: Nokia moze zrobic, co chce, w koncu to oni i im podobni robia telefony, i to oni decyduja, na czym te telefony sa bazowane i jaka funkcjonalnosc bedzie w srodku. Linux natomiast, gdy producenci telefonow sobie go odpuszcza, po prostu wypadnie z tego rynku.

        Linux ma dla producentów atuty technologiczne, i to dzięki nim chcą z niego korzystać. Odkąd zaś spora część oprogramowania nań zaczęła być licencjonowana GPLv3, Nokia niestety nie może już robić co chce. I widać, że bardzo ją to boli 😉
        Porównanie do psa jest tak beznadziejne, że pozwolę sobie na nie nie odpowiedzieć.

        1. Awatar krzy
          krzy

          Linux ma dla producentów atuty technologiczne,

          Konkretnie jakie? Zasadniczymi zaletami Linuksa są powszechność i darmowość. Tyle. Źródło: linuxdevices.com/news/NS4920597981.html Z tego samego artykułu można się dowiedzieć, że Linuks jest najpopularniejszym systemem operacyjnym dla urządzeń embedded… używa go aż 18% ludzi w tej branży!

          Prawda jest taka, że świat embedded sobie bez Linuksa poradzi.

        2. Awatar szatox (ktoś)
          szatox (ktoś)

          a niech sobie radzi. I płaci XD
          Nokia też ma wybór – albo bierze Linuxa i oddaje swoje modyfikacje, albo kupuje inny soft. A edukować, tj. urabiać sobie mogą tych, którzy nic nie wiedzą i nie rozumieją. Deweloperzy nie gęsi.

        3. Awatar Thar
          Thar

          Konkretnie jakie?

          Skieruj to pytanie do firm, które go używają. Domniemywam, że ma i to spore, skoro biznes gotów jest nawet przełknąć tę paskudną licencję i nie znających się na interesach developerów 😉

        4. Awatar sprae
          sprae

          Thar: Tu nie chodzi o żadne mniejsze koszty. Nokia już na LinuxExpo pokazała, że chcą współpracować ze społecznością, bo tylko społeczność może dać taki szybki i uniwersalny, wręcz darwinowski rozwój oprogramowania. Właśnie piszę sobie taką aplikacje na n800 i wątpię, by którykolwiek producent ją napisał, gdyż spełnia mocno indywidualne potrzeby. Dzięki otwartej architekturze i oprogramowaniu piszę sobie to beż żadnych problemów, z w miarę wygodną dokumentacją.

          Do reszty: DRM zaś jest przyjętą metodą biznesową oprogramowania własnościowego. Dzięki temu wiele firm produkujących gry wybiera konsole, gdyż łatwiej na nich wymusić respektowanie praw autorskich a co za tym idzie produkcja przynosi większe zyski.
          Kiedy ktoś produkuje ciekawą aplikacje dla iPhone'a i chce ją sprzedawać za 9.99$ to raczej nie chce, żeby jutro pół świata ją miało za darmo.
          Opensource jest świetne i opiera się na zaufaniu. Do budowy przyjaznych opartych na relacjach przyjacielskich społeczeństw to wystarczy. Do wyposażania urządzeń także. Ale jeśli ktoś chciałby zarobić na tworzeniu popularnego szeroko dostępnego oprogramowania na te urządzenia, to raczej nie ma bata bez jakiegoś zabezpieczenia (choćby sprawdzania MAC karty sieciowej).

        5. Awatar trasz
          trasz

          @Thar: Zobaczymy, jak dlugo, zwazywszy ze ceny Montavisty sa wyzsze niz Microsoftu, a telefony bazujace na Linuksie zawrotnej kariery raczej nie robia.

          @sprae: Poki co ten "szybki, wrecz darwinowski rozwoj oprogramowania" nadal nie jest w stanie przegonic konkurencji, jesli chodzi o funkcjonalnosc. A aplikacje mozesz pisac na dowolny system, do ktorego masz SDK. Dokumentacja z reguly jest lepsza niz w Linuksie.

          DRM nie ma duzo wspolnego z zabezpieczaniem przed piraceniem oprogramowania. DRM jest do mediow.

        6. Awatar sprae
          sprae

          Nie mogę pisać w dowolnym, bo a) lubię gtk; b) lubię pythona; c) Mam dostęp za darmo do każdego zagadnienia systemu, co w przypadku Ms wymaga zakupienia odpowiedniego specjalistycznego sdk, w przypadku iPhona jest niezbyt możliwe ze względu na ograniczenia systemu dla twórców oprogramowania.
          Piszę to dla siebie i dla społeczności przy okazji dodając sobie punktów do lansu ;-).

        7. Awatar szatox (ktoś)
          szatox (ktoś)

          "DRM jest do mediow"
          co oznacza, że autor zrobił błąd w założeniach. Jeżeli jestem w stanie odtworzyć dany materiał, to mogę również go przekodować op drodze wycinając owe "zabezpieczenia".
          Ciekawe, kiedy do sprzedaży trafią panoramiczne DVD wyświetlające obraz bezpośrednio na swojej powierzchni… żeby ktoś tego nie skopiował.

        8. Awatar trasz
          trasz

          @szatox (ktoś): Autor nie zrobil bledu – w przypadku DRM material (media) sa zaszyfrowane, wiec w przypadku ogolnym nie jestes w stanie ich odtworzyc, bo nie masz kluczy.

        9. Awatar abc
          abc

          A w przypadku szczególnym klucze ktoś ma, przekoduje i wyśle w świat.
          Problem jest taki, że Nokia i inne firmy nie bardzo 'biznesowo' postępują z tym całym DRMem.
          W grach kiedyś też była moda na granie tylko z płytką. Nie wiem jakie gry tego teraz wymagają – ale na starsze powychodziły łatki likwidujące takie wymaganie (przynajmniej na te gry, które posiadam). To tylko w temacie bzdurnego ograniczania wolności. Rynek wymusza takie rozwiązania – chyba że DRM zmonopolizuje wszystko i alternatywy nie będzie.

  4. Awatar Jarek
    Jarek

    W artykule czytamy, jak Ari Jaaksi przyznał:

    Pierwszym błędem, który popełniliśmy, było wzięcie kodu do naszych laboratoriów, zmiana go i wypuszczenie w ostatniej chwili. Społeczność jednak poszła już w inną stronę niż my.

    To jak to jest? Oni popełnili błąd, a społeczność Open Source ma się edukować m.in. w zakresie możliwości popełniania błędów przez Nokię? W tym przypadku to Nokia powinna była się nauczyć współpracować ze środowiskiem Open Source.

    Zresztą, współpraca polega na obopólnej wymianie doświadczeń, dopracowywaniu zasad współdziałania we wspólnie określonym celu. Na podstawie wypowiedzi Ari Jaaksi wynika, że nie jest on zainteresowany edukowaniem kogokolwiek w ramach tak pojętej współpracy, tylko dyktowania warunków. Nie sądzę, żeby przy tak sformułowanej koncepcji stosunków ze środowiskiem Open Source udało mu się osiągnąć znaczący sukces.

    1. Awatar vries
      vries

      Przeczytaj artykuł po angielsku. OSnews niestety powycinał go troszkę i cały kontekst gdzieś się gubi. A szczególnie ten odnośnie wymienionego przez ciebie cytatu (w którym nie przetłumaczono środkowego zdania…).

  5. Awatar krzychos7
    krzychos7

    Zacznijmy od tego że warto czytać umowy.
    @val-gaav nie ten telefon nie jest Twój. W każdej takiej umowie jest napisane iż telefon jest własnością operatora. Staje się on Twoją własnością dopiero po upływie terminu umowy. Do tego czasu nie możesz korzystać z niego w innej sieci oraz nie możesz tego telefonu sprzedać (ponieważ nie jest Twój).
    Po drugie SimLock jest łatwy do zdjęcia tylko w starych telefonach. W nokiach serii E i N wymagany jest kod z Nokii który może czasem dość sporo kosztować, oczywiście punkty zdejmujące simlocki mają zniżki (jako stali klienci) ale wciąż może to być koszt od 100zł do nawet 500zł.

    Osobiście nie jestem zwolennikiem DRM ale trzeba pamiętać iż ktoś musi sprzedać sprzęt, zaś jeżeli nie będzie mu się to opłacać to tego nie zrobi. Więc środowisko OpenSource musi dostosować się do tych zabezpieczeń. Zresztą przecież wiadome że i tak będzie się dało zdjąć simlock jak i odtwarzać media w innych wolnych formatach wiec po co się tak kurczowo trzymać utopijnych idei. Czas zejść na ziemie i uświadomić sobie iż jednak kasa rządzi światem a poza tym trzeba z czegoś żyć. Nie można przesadzać w żadną ze stron.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *