Pierwszy Generator wniosków o dofinansowanie z UE, który działa na Linuksie?

Fundusze unijne w Polsce ruszają i firmy mogą składać wnioski o dofinansowanie. Do tego celu w większości przypadków trzeba wykorzystać jakiś rodzaj “generatora wniosków”. Co to ma wspólnego z Linuksem? A to, że pojawił się pierwszy generator, który będzie miał oficjalne wsparcie dla Linuksa.

Historia generatorów jest długa i ma związek z milionami złotych wydanymi na ich rozwój. W poprzednim okresie programowania 2004-2006 był sobie generator, który miał ambicje do bycia narzędziem do obsługi różnych programów. To się oczywiście średnio udało i generator nie jest już używany. Nie muszę mówić, że generator był przygotowany tylko dla Windows.

W związku z omawianą porażką pierwszego generatora wniosków zrezygnowano z koncepcji jednego generatora do wszystkiego i powstało wiele generatorów do różnych programów operacyjnych.

Niektóre tradycyjnie już przygotowano tylko dla Windows, a inne działają w przeglądarce. Te dla Windows, to wiadomo – nas nie satysfakcjonują. Te w przeglądarce – sukces! Pomyślałby ktoś, gdyby nie to, że serwery hostujące takie webowe generatory nie wytrzymują obciążenia i są po prostu niedostępne w dniach, kiedy można zacząć składanie wniosków (sam doświadczyłem tego typu awarii w generatorach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka oraz Regionalnego Programu Operacyjnego Woj. Opolskiego).

Z opisanych wyżej powodów z dużą dozą sceptycyzmu oczekiwałem generatora dla RPO Dolnego Śląska. I dzisiaj się ukazał na stronie dolnośląskiej instytucji rozdzielającej kasę. Okazało się, że na stronie znajduje się plik JAR. Java! (myślę pełny nadziei). I faktycznie działa. Co prawda nie ma jeszcze skryptów instalacyjnych dla Linuksa, ale generator można spokojnie uruchomić.

Co więcej, od firmy która stworzyła generator dla Dolnego Śląska dowiedziałem się, że Linux będzie oficjalnie wspierany i trwają pracę nad instalatorem dla Linuksa.

Nie wiem co prawda czyja to zasługa – zamawiającego czyli Dolnośląskiej Instytucji Pośredniczącej” czy firmy Netline, która jest autorem aplikacji.

A więc jest postęp! Mam nadzieję, że inne instytucje rozdające publiczne pieniądze postąpią podobnie i przygotują generatory niezależne od platformy systemowej.

P.S. Test przeprowadziłem na Javie 7 i dystrybucji Mandriva.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

74 odpowiedzi na „Pierwszy Generator wniosków o dofinansowanie z UE, który działa na Linuksie?”
  1. Awatar Rsh
    Rsh

    Mam lepsze pomysł, zlikwidować dofinansowania i nie będzie potrzeby takiego programu. 🙂

    1. Awatar Rsh
      Rsh

      Po minusach wnoszę, że dbanie o samego siebie nie jest w modzie. No w sumie … łatwiej być pijawką .:)

      1. Awatar bies
        bies

        Ano niestety, skundlamy się stopniowo z każdym pokoleniem.

    2. Awatar senkal
      senkal

      Bez przesady, przeanalizuj przykładową sytuację: konkuruj z firmą z która była dofinansowana przez np. UE na starcie (jeśli jeszcze nie jest), to zobaczymy czy tak łatwo będzie bez dofinansowania. Wiem, że smak sukcesu lepiej smakuje jeśli ten sukces osiąga się samemu, ale jeśli są możliwości to czemu z nich nie korzystać. Z drugiej strony, uważam, że właśnie przykładowe korzystanie z dofinansowań jest dbaniem o samego siebie.
      PS. Szczerze mówiąc myślę, że wiele osób, nawet nie zdając sobie z tego sprawy, korzysta z różnego rodzaju dofinansowań i ulg. Czy ich też nazwałbyś pijawkami? Może nie uwierzysz, ale niektórym ludziom z powodu różnych sytuacji życiowych wspomniana wyżej pomoc się należy.

      1. Awatar quest
        quest

        Aby jeden mógł dostać dofinansowanie, drugiemu trzeba zabrać pieniądze. Prawda, że proste? Mówienie więc, że komuś się należy z powodu sytuacji życiowej jest śmieszne. A jaka jest sytuacja życiowa tego, który musi to dofinansowanie finansować, gdy w przeciwnym wypadku jest naznaczony jako "przestępca gospodarczy"?

        1. Awatar senkal
          senkal

          Zgadzam się, ale w jaki sposób inaczej można wyrównać szansę dla osób czy firm które mają konkurować z podmiotami dofiansownaymi? Wiem, że teraz to już błędne koło i najlepiej by było nie zaczynać difansować w ogóle. Ale jest jak jest.

          Wiem, że dofinansowania to nie jest doskonały środek, ale nie wiem czy są jakieś inne dużo lepsze.

        2. Awatar szatox (ktoś)
          szatox (ktoś)

          jak zostana zabrane dofinansowania, to polski biznes podbije europe. Bo dofinansowane instytucje sa uzaleznione od kasy za frajer i w takiej sytuacji padna.

        3. Awatar olo
          olo

          otóż sprawa wygląda tak: czy ktoś to dofinansowanie dostanie czy nie to i tak temu trzeciemu kasa zostanie zabrana, nie jest to kwestia zabrania dla Kowalskiego żeby dać dla Nowaka.
          Głupotą by było wylać kasę do budżetu unijnego a nie odebrać jej(póki jest możliwość).
          Ale zgadzam się w kwestii sytuacji życiowych – to akurat nie jest powodem żeby tą kasę ten ktoś otrzymał(choćbyśmy bardzo współczuli)

      2. Awatar mario
        mario

        Dlatego @Rsh mówi aby w ogóle nikt nie był dofinansowywany. Dofinansowanie to błędne koło – państwo zabiera podatniko pieniądze, aby potem je oddać, ale ile po drodze przejada? Ile kosztuje utrzymanie armii urzędników, którzy kontrolują sprawy dofinansowań? Ogromne pieniądze – więc lepiej aby państwo nam nie zabierało, tylko zostawiało pieniądze w naszych kieszeniach!

        1. Awatar Thar
          Thar

          Odwieczny problem polega na tym, że jedne kieszenie są pełne, a inne puste. Ponieważ pieniędzy nie wyczaruje się z powietrza (tzn. można, a zaraz potem zacznie się hiperinflacja), sposobu żeby to zmienić nie ma innego niż częściowa redystrybucja dóbr.

        2. Awatar Rsh
          Rsh

          Jeśli jedne kieszenie są puste to czemu np. ich właściciele ich nie zapełnią? I drogi Tharze, pieniądzy na poziomie konsumenta nie produkuje wróżka, ale wysiłek i pomyślunek. Jeśli jedni ciężko pracują i płacą podatki, a drudzy cfaniaczą i czerpią jakieś fundusze to to nie jest sprawiedliwe.

        3. Awatar szatox (ktoś)
          szatox (ktoś)

          i tak wlasnie wyglada wolny rynek centralnie sterowany w europie

        4. Awatar Thar
          Thar

          Jeśli jedne kieszenie są puste to czemu np. ich właściciele ich nie zapełnią?

          Czy nie dość wyraznie napisałem? 😉

          Ponieważ pieniędzy nie wyczaruje się z powietrza

          Tharze, pieniądzy na poziomie konsumenta nie produkuje wróżka, ale wysiłek i pomyślunek.

          Ależ całkowicie się zgadzam. I dlatego właśnie potrzebne są dofinansowania. Nie wystarczy mieć pomysł, trzeba jeszcze mieć za co go zrealizować. Pieniądz robi pieniądz.

        5. Awatar Rsh
          Rsh

          Do tego są kredyty Thar. Jeśli pomysł jest dobry to się zwróci, a jeśli jest zły to i tak nie warto zachodu.

        6. Awatar Thar
          Thar

          Jeśli pomysł jest dobry to się zwróci(…)

          …o ile kredyt zostanie przyznany. Nie mów, że jesteś na tyle naiwny, by wierzyć, że kryteria przyznawania kredytów są mnie niesprawiedliwe od kryteriów przyzwania dofinansowań. Co więcej, one mogą i będą niesprawiedliwe, bo ustala je prywatna firma.

          Witaj we "wspaniałym" świecie wolnego rynku, gdzie liczy się wyłącznie moja kieszeń ;>

        7. Awatar Budyń
          Budyń

          Thar: jaka Twoim zdaniem jest ta "sprawiedliwość" i dlaczego uważasz, że obojętnie jaka instytucja, państwowa czy prywatna, jest w stanie to zapewnić ?

          Kredyt to umowa dwóch stron, pozostałym nic do tego. No chyba, że potrzeba "dofinansowania" jak teraz w USA :> bo przecież "źle zarządzane firmy nie mogą upaść" 😀

          Jasne, że przyznawanie kredytów to również narzędzie nacisku – co tylko świadczy o tym, że warto nie sprzedawać wszystkich własnych banków 🙂 Poza tym, kredyt to nie dofinansowanie – kredyt w założeniu ma zostać spłacony. Stron dzielą się i ryzykiem, i zyskami. I to jest sprawiedliwe. Jeżeli twoim zdaniem, "upaństwowienie ryzyka, prywatyzacja zysku" jest w porządku – przyznaj to. Wiemy, że Ciebie Twoja własna kieszeń obchodzi. Nas – tych podłych "liberałów" również. Tylko my nie domagamy się, abyś niezależnie od wszystkiego Ty nam tę kieszeń napełniał.

          Państwo może i potrafi zrobić dużo dobrego – poczytaj o Brazyli i takiej firmie jak Embraer. Państwo było inwestorem, który nie oczekiwał zysków co kwartał, tylko miał dłuższą perspektywę.
          I nie, Embraer nie miał dofinansowania unijnego. Powstał za państwowe pieniądze, został z zyskiem sprzedany, a jako produkt uboczny zostawił nową gałąź przemysłu.
          To była niesprawdliwa inwestycja – było tyle innych firm lotniczych…. im też się należało, prawda ? Rozdać kasę dziesiątkom manufakur, bo im się należy. A potem tylko byłby wrzask z powodu odłaczenia kroplówki, bo te firmy bez niej nie byłyby sobie w stanie radzić…

        8. Awatar Thar
          Thar

          jaka Twoim zdaniem jest ta “sprawiedliwość” i dlaczego uważasz, że obojętnie jaka instytucja, państwowa czy prywatna, jest w stanie to zapewnić ?

          Ależ napisałem dokładnie coś przeciwnego – że kryteria są niesprawiedliwe i instytucje nie są w stanie ich zapewnić. Jesteś pewien, że to na mój komentarz odpisujesz? 😉

          Kredyt to umowa dwóch stron, pozostałym nic do tego. No chyba, że potrzeba “dofinansowania” jak teraz w USA :> bo przecież “źle zarządzane firmy nie mogą upaść”

          Niech upadają. Ale czasami bywa – jak teraz i w 1929 roku – że ciągną gospodarkę za sobą. Rozumiem, że proponowałbyś pozostawienie tego stanu do naprawy niewidzialnej ręce rynku ;>

          Jeżeli twoim zdaniem, “upaństwowienie ryzyka, prywatyzacja zysku” jest w porządku – przyznaj to. Wiemy, że Ciebie Twoja własna kieszeń obchodzi. Nas – tych podłych “liberałów” również. Tylko my nie domagamy się, abyś niezależnie od wszystkiego Ty nam tę kieszeń napełniał.

          Przecież nikt wam, podłym liberałom, nie każe korzystać z tych socjalistycznych dofinansowań, tak? 😉

          Przed odpowiedzią na dalszy ciąg, pozwolę sobie zadać pytanie: zdajesz sobie sprawę, że twój przykład pokazuje dużo silniejszy interwencjonizm, niż złe dofinansowania?

        9. Awatar Tomasz Chiliński
          Tomasz Chiliński

          "Przecież nikt wam, podłym liberałom, nie każe korzystać z tych socjalistycznych dofinansowań, tak? ;-)"

          Ale zrzucać się na nie każą, czyż nie? ;-P

        10. Awatar Thar
          Thar

          Oczywiście. Ale na siłę w kraju o tak paskudnie niesprawiedliwym systemie podatkowym też nikt nie trzyma ;>

      3. Awatar Budyń
        Budyń

        Senekal słusznie napisaleś, że korzystanie z dofinansowań jest dbaniem o samego siebie. I nam o to własnie chodzi – dlaczego to dbanie o Ciebie ma się odbywać NASZYM kosztem. Nie zrozum mnie źle – wiemy, że każdy jest za ogólną oszczędnością i poszczególnym wydatkiem. To naturalne. W każdym z nas drzemie świnia – ale naszym obowiązkiem jest dbać, by nie zaczęła cierpieć na bezsenność.
        To dofinansowanie działa tak – dobijmy podatkami albo nieuczciwą konkurencją własny biznes, niech ludzie idą do pracy za minimalną pensję płaconą w ratach z kwartalnym opóźnieniem, a co setnemu rzuci się cukierka w postaci znośnej rocznej pensji na rozpoczącie działalności i może miesięcznego kursu…. otwórz oczy, człowieku.
        Jasne, że jakaś tam interwencja jest potrzebna – ale nie taka, w której państwo za zdarte z małych firm i zwykłych ludzi pieniądze dotuje koncerny (np. hipermarkety) które niszczą cały gospodarczy eksosytem, a niektórym z ludzi którzy z tego powodu stracili pracę w ogóle albo stracili lepsze zarobki daje się iluzoryczną "szansę" na "działalność". Tak to wygląda, i żadne kosmetyczne zmiany tego nie zmienią. Jedne zasady dla wszystkich, jedno prawo – bezwzględnie egzekwowane i będzie OK. Słyszałeś o związkach zawodowych albo kontrolach PIP zakończonych jakąs sensowną reakcjąw prywatnych, zagranicznych firmach ? NIE ? Zastanów się dlaczego.

        Na systemie dotacji i dofinansowań jest masa pasożytów – tak państwowych, jak i prywatnych. Jeżeli po przejściu przez ten obieg, wrócić do Ciebie 1/3 pieniędzy które na to wyłożono na starcie, możesz uważać się za szczęśliwego.

        I tak – aby dać, trzeba zabrać. I koszty tego zabrania można co najwyżej gdzieś przerzucić (jak z ryzykiem kredytowym teraz w USA), poza pole widzenia, ale od tego nie znikną. Tak czy inaczej, poniosą je wszyscy, włącznie z tobą – kwestia tylko czasu i formy.

        Zresztą, widać do czego prowadzą dopłaty dla rolników w UE – bieda poza UE (i wybranymi krajami), w UE żywność coraz droższa i gorsza jakościowo…

        Pomyśl sam. To nie boli. Tutaj każdy zdrowo myślący (czy w ogóle) niezależnie od nastawienia do liberalizmu, lesferyzmu itp powinien wyciągnać ten sam wniosek – jeżeli tylko jest elementarnie uczciwy wobec siebie i innych.

    3. Awatar marcinsud
      marcinsud

      to życzę powodzenia przy zakładaniu np 2 osobowej firmy, ciekawe skąd weźmiesz pieniądze na start, lokal, sprzęt to wszystko kosztuje, a firma przez pierwszy okres działalności zysków nie przynosi

      1. Awatar megaloman
        megaloman

        osobiście jestem również przeciwnikiem wszelkiej maści dofinansowań – takowe zwykle szans nie wyrównują, a je tylko pogłębiają. Na dodatek w części przypadków są to pieniądze wyrzucone w błoto.

        z drugiej strony, osobiście znam człowieka, który z domu przerobionego na bed & breakfast w ciągu niecałych 10 lat stworzył największą sieć hoteli w Wielkiej Brytanii (będącej własnością obywatela UK) – dokonał tego bez żadnego dofinansowania – miał jednak pomysł na busines oraz wiedział, jak przekonać bank udzielający mu pożyczki do swojego pomysłu.

        To przypadek ekstremalny, ale weźmy Polskę – ilu w Polsce jest przedsiębiorców, którzy z niczego po 1990 roku dorobili się nieźle prosperujących firm. Dla chcącego i nie bojącego się wyzwań – nic nie stoi na przeszkodzie.

        A dofinansowania z UE kojarzyć mi się zawsze będą ze strajkami rolników niemieckich, którzy na blokady dróg przyjeżdżali mercedesami zakupionymi właśnie za te dotacje. Ilu rolników w Polsce przeznaczyło pieniądze z dotacji na inwestycje? a ilu te pieniądze po prostu “przejadło”?

        1. Awatar Thar
          Thar

          Większość chyba przeznaczyła na inwestycje, bo niewielu widziałem poslkich rolników jeżdżacych mercami.

        2. Awatar szatox (ktoś)
          szatox (ktoś)

          ode mnie + za dowcip

      2. Awatar Rsh
        Rsh

        Drogi kolego, wszystko można zdobyć ciężką pracą. Firmy powstawały też bez UE.

        1. Awatar Budyń
          Budyń

          I nawet prosperowały, albo zaczynały się podnosić bez "pomocy" unijnej – ale cóż, po hiszpańskich stoczniach przyszła pora na polskie….
          Niemniej, wytłumaczenie eurofanbojom, że bez UE da się żyć i coś zrobić niestety, jest skazane na niepowodzenie.

        2. Awatar vries
          vries

          Hiszpańskie stocznie padły między innymi dlatego, że Amerykanie wycofali z nich sporo warte zamówienia rządowe, po tym jak Hiszpania wycofała wojska z Iraku. Polskie stocznie akurat były na garnuszku państwa, gdy koniunktura opadała. Bardzo kiepski przykład niezaleźności.

        3. Awatar Budyń
          Budyń

          Nie do końca. Hiszpanie w cały przemys stoczniowy – mocno skonsolidowany – wpompowai grube miliardy euro, i to nie własne, a unijne. UE nakazała podzienie koncernu i zwrot pomocy.
          W przypadku polskich stoczni, Państwo wyłącznie umorzyło niektóre płatności, i udzieliło stoczniom gwarancji, _poręczonych_ majątkiem stoczni. Dlaczego zrównano to z czekami "in blanco" i na sumy większe o rzędy wieklkości, wydawane przez Hiszpanów – sam sobie odpowiedz.

      3. Awatar Budyń
        Budyń

        Normalnie, to z kredytu lub innej, czyjejś inwestycji. Kredytu na działalność, a a nie na kreację pieniądza.
        Tylko dramatem Polski jest to, że jedyne w co w Polsce opłaca się inwestować, to obligacje skarbowe, czyli tak naprawdę zadłużenie.

        senkalowi idealizm można wybaczyć – najwyraźniej w życiu nie miał do czynienia z tym tzw. "dofinansowaniem", kosztami jego zorganizowania które pożerają większość środków ( jakie są nominalnie na to "dofinansowanie" przeznaczone ), ograniczeniami jakie to dofinansowanie narzuca i wreszcie kosztem dla innych.

        I właśnie z tego dofinansowania – między innymi europejskiego rolnictwa – bierze się problem krajów trzeciego świata. Europę stać na protekcjonizm (jeszcze, ale straszliwym kosztem dla jakości żywności i reszty świata) – ich nie.

        Właśnie przez takie programy "wyrównywania szans" polskie małe i średnie firmy pracują na dotowanie międzynarodowych koncenów.

        Próba sprowadzenia tego do starcia liberalizm vs. interwencjonizm jest z gruntu błędna – w obecnym wydaniu, "dofinansowania" to po prostu usankcjnowana prawnie _kradzież_. Kradzież, która czy to liberałowi, czy antyliberałowi – każdemu uczciwemu człowiekowi powinna być wstrętna. Niestety, nie jest.

    4. Awatar mario
      mario

      Ja popieram! Wszelkiego rodzaju dofinansowania są niesprawiedliwe i często krzywdzące dla firm, które nie mogą ich wziąć z jakiś powodów.

      1. Awatar Thar
        Thar

        Jak zwykle mylisz skutek z przyczyną ;>

        Jeśli dofinansowania są niesprawiedliwe, to trzeba zmienić ich kryteria, a nie znieść dofinansowania.

        1. Awatar Rsh
          Rsh

          A co jeśli to jest niesprawiedliwe "by design"?

        2. Awatar D3X
          D3X

          Zmienić design?

        3. Awatar Budyń
          Budyń

          Thar – jak chesz stworzyć "sprawiedliwe" dofinansowanie ? Wszystkim po równo / proporcjonalnie ? To komu w takim razie chcesz zabrać ? Czy może dodrukujesz pieniędzy ?
          Cale te "dofinansowania" w unijnym wydaniu to oszustwo, a w polskim paranoja – i tak durne "by design" unijne przepisy i normy u nas są dodatkowo komplikowane i wprowadzane przez nieefektywny system.

          Projekty na podpisy ministrów pod właściwymi rozporządzeniami potrafią czekać…rok, dwa lata… jak sądzisz, jakie założenia na start biznesu pozostają aktualne ? Szczególnie, dla małej firmy ?

        4. Awatar Thar
          Thar

          Piszesz o tej Unii, która właśnie każe stoczniom oddawać pomoc publiczną? Faktycznie, socjalizm jak się patrzy ;>

          Czy projekt rozporządzenia o zniesieniu dofinansowań będzie czekał krócej?

        5. Awatar Budyń
          Budyń

          Nie rozumiesz. Tej "pomocy publicznej" NIE BYŁO 🙂 Tylko na skutek szwidlu, coś takiego jak patenty na oprogramowanie przepychane przez komisję ds. rolnictwa, państwowe gwarancje zakwalifikowano jako pomoc publiczną 🙂 Czyli Airbusa wolno dotować (Niemcy i Francuzi), ale Hiszpanom i Polaczkom już nie… nawet jeżei tak naprawdę, to tylko Hiszpanie dotowali bezpośrednio, nie za własną kasę, a unijną….
          Popatrz na francuski ex-DCN, obecnie Armaris – ciągną kasę jak niedawno dokapitalizowane banki 🙂

    5. Awatar Mieszko Kaczmarczyk
      Mieszko Kaczmarczyk

      Dofinansowania to już są zniesione dla pewnych państw typu prowincja – porównaj sytuację dofinansowanych stoczni w pl-landzie i we Francji.

  2. Awatar niedzwiedz_2
    niedzwiedz_2

    Tia, dofinansowania są strasznie niesprawiedliwe… A weź spróbuj od zera konkurować z wielkimi korporacjami… Nawet jeśli coś się uda to zaraz jest wykupowane przez jednego z wielkich. Ale przecież monopol to bardzo dobra rzecz 🙂

    1. Awatar Rsh
      Rsh

      Praca, praca i jeszcze raz praca. Jeśli chodzi o start to istnieje coś takiego jak kredyt. (a jeśli nie dostaniesz kredytu to widocznie pomysł jest mało przekonujący)

      1. Awatar szatox (ktoś)
        szatox (ktoś)

        albo spodobal sie komus innemu. tylko ze takie ryzyko istnieje zawsze jak mowisz po co chcesz kase

      2. Awatar lucas
        lucas

        Ciekawe jak chcesz dogonić unię po blisko 40 latach socjalistycznej gospodarki. Dotacje to jest coś co się nam należy. Podobnie dzięki funduszom unijnym Hiszpania i Irlandia odniosły sukces gospodarczy. Może nie wiesz, ale ci którzy te fundusze dostają muszą się rozliczyć z ich wykorzystania.

        1. Awatar Rsh
          Rsh

          Zobacz na Chiny. Efekt uwalniania gospodarki powoduje piorunujący wzrost i z jednego z *najbiedniejszych* krajów 20 lat temu, stają się jednym z najbogatszych. http://nczas.com/wazne/chinscy-towarzysze-kapital…
          My też możemy kopiować Hongkong, ale czy nasi pseudo-liberałowie mają zamiar to robić? Nie.

        2. Awatar spinnaker
          spinnaker

          Tylko w Polandzie nikt nie będzie pracował za miskę ryżu.

        3. Awatar Budyń
          Budyń

          Powtarzasz propagandę. Sukces Irlandi czy Hiszpani wcale nie wynika z dotacji unijnych.

        4. Awatar Thar
          Thar

          @Budyń: pozwolę sobie zauważyć, że ty powtarzasz swoją ;>

          @Rsh: rewelacja. Nie liczy się wolność słowa, wystarczy wolność gospodarcza. Perspektywa rządów UPR, jakkolwiek na razie odległa, coraz bardziej mnie przeraża.

        5. Awatar Budyń
          Budyń

          @Thar

          Wmawianie dyskutantom poglądów, jakie Twoim zdaniem reprezentują, jest dość płytką i mało kulturalną sztuczką erystyczną. Wątpię, by na kimkolwiek zrobiło to wrażenie. To odnośnie UPR.

          Co do propagandy – ja nie powtarzam żadnej. Ja mam fakty a Ty swój światek trolla-prowokatora. Enjoy.

        6. Awatar Thar
          Thar

          @Budyń: jeśi ktoś powołuje się na artykuł, nie wprowadzając przy tym żadnych zastrzeżeń co do przedstawionych tam poglądów, to mam pełne prawo domniemywać, że owe poglądy podziela. A teza rzeczonego artykułu jest jasna: komunizm (mylnie przez autora nazywany socjalizmem) jest ok, o ile mamy wolny rynek.

        7. Awatar Budyń
          Budyń

          @Rsh

          Hong-Kong to nie ChRLD. I same Chiny kontynentalne to fatalny przykład kolosa na glinanych nogach, którego sukces polegał na tym że czołówka światowa chciala oszczędzić sprzedając chińczykom sznurek, na którym niedługo zostaną powieszeni :>

          Lepszym studium jest Republika Korei (Korea Południowa). W 40 lat przeszli od ruiny na poziomie biednych państw afrykańskich do roli globalnej potęgi gospodarczej i naukowej. I stanowią piękne studium tego, jak rozsądny plan i sterowanie oraz protekcjonizm w połączeniu z umiejętnym rozstawaniem się z planami, sterowaniem i protekcjonizmem, prowadzi do sukcesu. Że liberalizacja (i to ogromna) nie musi wcale prowadzić do masakrycznych rozwarstwień (szkodliwych dla gospdoarki) oraz że nie oznacza prawnej anarchii.

          I uwaga – poradzili sobie bez dofinansowań dla "wybranych", przyznawanych dużym kosztem ubocznym wg. szemranych układów. Skoro wszyscy się składali, to każdy miał przynajmniej mieć możliwość skorzystania.

          Jeżeli ktoś nie rozumie, to podam lepszy przykład. Spustoszona wojną i komunizacją Polska w 1958 roku PKB bodaj 4-6x większy niż Korea (tam kończyłą się wojna!). 30 lat później w Seulu była olimpiada… a jak wygląda dziś proporcja PKB RoK vs. RoP (Republic of Korea vs. Republic Of Poland) to każdy może sobie sprawdzić. Tyle że RoK nie zaliczyła dwóch obozów socjalistycznych…

        8. Awatar Rsh
          Rsh

          Chiny kopiują Hongkong na potęgę, dlatego dałem ten przykład. Jeśli Chińczycy mogą kopiować to każdy inny także. W Hongkongu też nie pracuje się za miskę ryżu.

    2. Awatar Amant Wszech Czas&oa
      Amant Wszech Czas&oa

      Jest gorzej.Często tacy kończą z poderżniętym gardłem w rowie.A przypominam o przypadkach żydowskich np. z Poznania.To świadczy o tym czy Polska jest państwem prawa.

  3. Awatar spinnaker
    spinnaker

    By zlikwidować dofinansowania trzeba by było uwolnić przedsiębiorców od problemów, które powodują, że potrzebują tych dofinansowań.

    1. Awatar Thar
      Thar

      O! I to jest myśl iście genialna 😉

      Gdzie te uproszczenia dla biznesu? Jedno okienko? Założenie firmy w tydzień? Tutaj jest pole dla was do myślenia, drodzy leseferyści. Tylko konkretami, bo takimi hasełkami jak powyżej szafuje każdy kolejny rząd. 😉

      1. Awatar spinnaker
        spinnaker

        Nie zrozum mnie źle, ja jestem przeciwny każdej formie socjalizmu w gospodarce, łącznie z tą apoteozą biurokracji w postaci dofinansowań. No, ale jak to się mówi: nie należy zaczynać od d**y strony. Przedsiębiorcy nie sieroty, bez tego sobie poradzą. Problem w tym, że stwarza się warunki w których dofinansowanie jest warunkiem koniecznym do zaistnienia na rynku.

      2. Awatar Budyń
        Budyń

        Chcesz konkretów ? Proszę bardzo. W uchodzącej za socjalną do bólu Holandię, założenie firmy trwa właśnie jeden dzień. Związki zawodowe zajmują się nie polityką i dojeniem zakładu pracy, tylko dbaniem o pracowników i przestrzeganie prawa. W Czechach nie istnieje problem niesolidnych płatników – jezeli Twojej firmie ktoś nie zapłaci, to ON ma problem ze Skarbówką (od razu), a nie jak w Polsce Ty: faktura = podatek, a jeżeli nie dostaniesz kasy, to Twój problem – sąd, łaskawie, po 3 latach przyzna Ci rację 😛
        W Irlandii podatki są wyższe niż w Polsce (nominalnie) – ale popatrz na proporcje kwoty wolnej od podatku tu i tam…

        Zresztą, gdyby nawet Polski system działał, to byłoby nieźle. Problem w tym, że NIE DZIAŁA – bo sądy, bo niestabilne i skomplikowane prawo (w większości – martwe), bo fatalna infrastruktura …

        1. Awatar Thar
          Thar

          No więc, jak wyżej nadmieniono, nie zaczynać o d..y strony tylko wziąć się za to, co nie działa. Zniesienie dofinansowań i pozostawienie skomplikowanego prawa nie przełoży się pozytywnie na wzrost gospodarczy.

        2. Awatar Budyń
          Budyń

          Popatrz na stocznie. Państwo Polskie je w trosce o kooperantów i gałąź przemysłu "dofinansowało", tak naprawdę udzielając tylko gwarancji (poręczonych majątkami stoczni!) i anulując zobowiązania podatkowe. Związkowcy to zmarnowali do spółki z nieudolnymi zarządami. Teraz, UE przyjęła to wszystko za kasę wpompowaną "nieprzepisowo" w stocznie (co jest jasne, że nie miało miejsca – stocznie nie dostały czeków i walizek kasy) i rząda zwrotu "dofinansowania" którego nie było. 3 mld w plecy i w skali kraju 60k ludzi na bruk.

        3. Awatar Thar
          Thar

          @Budyń: a czy mogę wiedzieć, jaki to ma związek z tym konkretnym komentarzem, na który odpisujesz? 😉

      3. Awatar yeti
        yeti

        Jedno okienko czy założenie firmy w tydzień niczego nie zalatwia. W końcu firmę nie zakłada się co miesiąc, więc nawet jeżeli ma to trwać 2, 3 dni, to mozna to przeżyć. Schody zaczynają się później.
        Koszmarne prawo podatkowe, którego nie da się objąć rozumem, więc nie sposób przestrzegać. Jak w Irlandii rozkręcali gospodarkę, to każdy rozpoczynającu działalność gospodarczą dostawał z urzędu skarbowego opiekuna, do którego mógł sie zwracać z pytaniami i wątpliwościami, z prośbą o pomoc w wypełnieniu czy sprawdzeniu dokumentów. Dlaczego nie można tego zrobić u nas?
        Druga sprawa, szczególnie istotna w przypadku rozkręcania drobnej działalności to ZUS. Konieczność opłacaia składek, niezależnie od tego czy ma się dochód czy nie studzi wielu chętnych na rozkręcenie drobnej działalności, ktorzy nie wiedzą czy ten pomysł jest dobry i czy pozwoli im się utrzymać. Nie mówiąc o tych, ktorzy mogliby zarobić kilkaset złotych na jakichś drobnych usługach, a przy wysokości minimalnej składki na ZUS bardziej opłaca im sie robić na czarno i brać zasiłek.

      4. Awatar sprae
        sprae

        Ale po co komu jedno okienko i forma w tydzień. Firmę zakłada się może 3x w życiu. Za to koszty jakie trzeba czasem ponieść z jej działalnością to niezły szwindel ;).
        Na szczęście istnieje bohaterska złota strefa :)))

  4. Awatar krzy2
    krzy2

    Zacznijmy od tego, że gdyby formularze były proste, a prawo jasne, to żadne generatory nie byłyby potrzebne…

  5. Awatar przemyslaw
    przemyslaw

    Jak czytam te komentarze, to zdaje mi się, że piszą je "teoretycy" pracujący na tzw. etacie. Pisanie o dobrych pomysłach i kredytach jest skazane na porażkę, powód banalny: żeby dostać kredyt trzeba mieć zabezpieczenie (dobry pomysł nie wystarczy). Zakładając, że dostałeś kredyt i masz pecha, bo działasz w branży usługowej i trafiłeś na nierzetelnych płatników + wysokie kwoty zleceń to możesz się conajwyżej pohlastać i stracić wszystko co masz i wylądować pod mostem. Ściąganie pieniędzy to cholernie kłopotliwa sprawa, a zatory płatnicze mogą wykończyć takiego "mikroprzedsiębiorcę" raz dwa.
    Jestem jak najbardziej za dotacjami na rozpoczęcie działalności gospodarczej, jak również tych przeznaczonych na rozwój już istniejących biznesów.
    Tak się składa, że byłem benficjentem jednego z takich programów. Program był organizowany przez GUP (Grodzki Urząd Pracy), w którym się znalazłem po tym jak skończyła mi się umowa z przedsiębiorstwem. Jak dowiedziałem się, że można ubiegać się o dofinansowanie w celu założenia własnej firmy, to z tego skorzystałem. Wszystkich procedur nie będę opisywał, bo trochę zachodu było (zabezpieczenie też trzeba było udokumentować i po 12 miesiącach rozliczyć się z dotacji), koniec końców otrzymałem 12 000 zł z funduszu UE o nazwie EFS (Europejski Fundusz Społeczny). To były bardzo skromne pieniądze, a czy przez Urząd wydatkowane były z sensem? Myślę, że w moim przypadku tak. Prowadzę swoją firmę już ponad 2 lata i nie mam zamiaru jej zamykać, a wręcz przeciwnie cały czas ją rozwijam (na tyle ile mogę, bo zleceniodawcy wiszą mi kasę – przykre ale prawdziwe). W ostatnim kwartale roku ląduję w najwyższym progu podatkowym, więc to co dostałem od państwa, oddaję mu z nawiązką, kwestii takich jak prace zlecone podwykonawcom nawet nie liczę (a to przecież zarobek dla innych).
    Przyznaję się do bycia pijawką, jak ktoś to tutaj ujął i mało tego zamierzam swoje "łapy" wyciągnąć po następną dotację (bo okres karencji mi juz minął) na dalszy rozwój mikroprzedsiębiorstwa (tu już są wysokie kwoty).
    Jak ktoś bardzo chce krytykować tego typu programy, to niech najpierw dokładnie zapozna się z tym jakie warunki należy spełnić, żeby wogóle jakieś pieniądze dostać. Im większe pieniądze tym trudniej.

    1. Awatar spinnaker
      spinnaker

      Mówisz o nierzetelnych zleceniodawcach. Budyń parę pięter wyżej napisał jak sobie w Czechach z nimi radzą. To jest rozwiązanie, a pokrywanie kosztów użerania się ze złodziejami dotacjami to jak walka z papierosami poprzez podniesienie ceny paczki.

      1. Awatar olo
        olo

        Więc nie Budyń wprowadzi to rozwiązanie, a póki co nie mówimy o innych państwach, możemy oczywiście kopiować różne rozwiązania z innych państw, ale jak znam życie to w naszym wydaniu będzie to porażka

    2. Awatar bies
      bies

      Venture capital. W Polsce już się pojawia. To raz.

      Co do wielkich środków na start: my z kumplem zaczynaliśmy od paru tys. — to nie jest wielka kwota. A działamy w usługach IT. To dwa.

      W ,,najwyższym progu podatkowym''? Czyli nie jedziesz na liniowym? Stary, to Ty nie jesteś pijawka tylko frajer. 😉

      1. Awatar olo
        olo

        W tej branży oczywiście duży nakład nie zawsze(po za wyjątkami) jest potrzebny, a jeśli próbowałeś kiedykolwiek starać się o kredyt to być moze wiesz że pomysł to banki mają w d… liczy się tylko to czy zarobią na tobie, niezależnie czy pomysł wypali(wtedy będą duć cię odsetkami) czy nie wypali(wtedy zabiorą wszystko co masz i jeszcze kilka innych rzeczy które miałeś prywatnie).
        Pomyśl o innych branżach gdzie domowy komp i pokoik nie wystarczy na założenie firmy.

        1. Awatar bies
          bies

          Kurde, a to przymus jakiś, że każdy ma mieć firmę — nie potrafisz to się nie bierz. Wyobraź sobie np. wysyłkowy sklep z artykułami dla zwierząt domowych (od leków, do huśtawek dla papużek). Cały czas koszt rozpoczęcia działalności jest mniejszy od 10K (wiem, bo liczyłem biorąc pod uwagę min. wynajęcie lokalu w Wawie).

          Jak chcesz założyć coś większego to sobie najpierw zarób na start. Albo doczytaj co to jest ,,venture capital''.

          Nie ma to jak łajzy jęczące o cudze pieniądze. ,,Bo jest taaaak trudno.'' ,,Bo jestem taaaki biedny.'' ,,Bo inni mają a ja nie.''

        2. Awatar olo
          olo

          A ktoś pisał o przymusie? Pisałem o chęciach z przeszkodami, nie widzę powodu by wyzywać od łajz osób nie posiadających 10 koła na wkład własny? Uważasz że tylko ci co mają już kasę powinni prowadzić firmę? Jeśli chcesz możemy wszystko generalizować… tak więc ciesz się że tatko ci wyłoży kasę na własny biznesik

        3. Awatar i
          i

          toż każdy przedsiębiorca de facto opodatkowuje zarówno tych których zatrudnia, jak i tych dla których coś robi, o po prostu znalazł dobry sposób wyciągania od innych pieniędzy, tylko mi nie mów, że zawsze sprawiedliwie, bo sprawiedliwość to fikcja literacka, istnieje tylko subiektywne poczucie sprawiedliwości, rozpatrywalne w kategoriach psychologicznych, socjologicznych oraz statystycznych

        4. Awatar bies
          bies

          Tak, firmy prowadzą ludzie którzy mają na nie środki. Każda inna forma prowadzi do problemów. Gdzie ,,inna forma'' to zarówno wynajem menadżerów (mógłbym podać całkiem sporą firmę konsultingową założoną w latach 90 której właściciele o mało co nie stracili bo zdecydowali się powierzyć za dużo władzy menadżerom). Jak i głupoty w postaci dofinansowań gdzie nie ryzykujesz własnym (lub pożyczonym) kapitałem. Z drugiej strony takie firmy też mają swoje zalety: są min. po to aby stanowić mierną konkurencję. 😉

          A łajzą nazwę każdego kto wyciąga łapki po cudze pieniądze. Ile ma własnych to nie istotne.

          Jeśli nie masz 10K to poszukaj działalności o barierze wejścia 5K, i tyle. Zamiast odstawiać żebraka.

        5. Awatar i
          i

          a jakby co to się ich wykupi… wcale się nie upieram się że to racjonalne wydawanie środków, ale dla twierdzenia, że subwencje czy dotacje są samym złem nie znajduję podstaw. btw masz coś do żebraków? równie dobrze żebracy mogą coś mieć np. do bogaczy

      2. Awatar przemyslaw
        przemyslaw

        Zanim nazwiesz kogoś frajerem to się dwa razy zastanów. Nie w każdym przypadku podatek liniowy wygrywa. Ostatni kwartał z najwyższym progiem, wcale nie oznacza że w rozliczeniu rocznym nie zejdziesz niżej.

  6. Awatar http://michal.idmobs
    http://michal.idmobs

    szkoda tylko że "Instrukcja instalacji Generatora Wniosków" jest w DOCu… troche obciach

  7. Awatar olo
    olo

    oł dzizas tyle dyskusji "prawie" na temat, a nikt nic o samym generatorze, panowie – bolączki to może gdzieś na innym portalu.
    Ani przykłady innych państw ani inne sytuacje życiowe nie zmienią tego że jest tak a nie inaczej – po co ta żółć?

  8. Awatar wit3k
    wit3k

    To fajnie. Męczyłem nieco MF swojego czasu w tej sprawie i cały czas w listach po chamsku myliło im się "program operacyjny" z "system operacyjny". W końcu udało mi się dogadać i miałem się odezwać do wszystkich instytucji odpowiedzialnych za tworzenie nowych wersji. Chciałem je wszystkie pokolekcjonować i wysłać maila zbiorowego, ale nie wiedziałem że niektóre są dopiero tworzone. Miła niespodzianka. Widzę że wszystko idzie w dobrym kierunku. Ostatecznie dałem sobei spokój z tym generatorem, bo wreszcie jakaś porządna firma wygrała przetarg (na szczęście przetargi były rozproszone i trzeba było mieć więcej "znajomości" ;p)

    Mogę z czystym sumieniem poświęcić swoją energię na inne rzeczy ;p

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *