Artykuł sponsorowany
Każdy rodzic wie, jaki majątek trzeba wydać na szkolną wyprawkę dla dziecka. Niestety książki i przybory szkolne nie tanieją, a i jak na złość wypłaty nie idą w górę. Kilkaset złotych na niezbędne do szkoły rzeczy wydaje się być normą. Co jednak zrobić, kiedy takie zakupy trzeba zrobić, jednak nasze finanse nie pozwalają na szaleństwa?
Przede wszystkim warto odwiedzić antykwariaty, sklepy dyskontowe albo ograniczyć poszukiwania do sklepów internetowych.
Plecak do szkoły jest najważniejszy.
Owszem, bo to przecież w nim dziecko przechowuje i przenosi całą resztę szkolnych przyborów. Plecak zatem musi być wytrzymały, wykonany z dobrej jakości materiałów, dobrze by było, gdyby był też usztywniany, bo to też daje gwarancję, że przetrwa dłużej, niż takie luźne, materiałowe plecaki, rodem z lat 90-tych. Taki plecak, który ma przetrwać najlepiej kilka szkolnych lat, może nie być tani, jednak jeśli na czymś nie warto oszczędzać, to właśnie na plecaku. Przecież kupując przykładowo plecaki trekkingowe, które mają być mocne, solidne i przystosowane do przenoszenia naszych bagaży podczas podróży, również zwracamy uwagę na najlepszej jakości materiały i nie szczędzimy pieniędzy, bo nie chcemy przecież, aby rozdarł się, czy przesiąkł deszczem i przemoczył to, co w środku. Potraktujmy plecak do szkoły na podobnej zasadzie i zadbajmy, aby był jak najlepszej jakości.
Książki nie muszą być nowe.
Podręczniki to zawsze ogromny wydatek. Dzieci oczywiście najchętniej widziałyby w swoim plecaku pachnące nowością książki, jednak to w nas uderzają bajońskie sumy na ich odwrocie. Podręczniki szkolne, używane, możemy kupić od znajomych, zajrzeć do antykwariatu lub też poszukać ich w Internecie, czy to na aukcjach, od osób prywatnych, czy też w e-antykwariatach. Pewnym rozwiązaniem jest także skserowanie podręcznika, o ile oczywiście nie okaże się, że taka usługa będzie kosztowała więcej, niż nowa książka. Pamiętajmy, że podręczniki posłużą naszym dzieciom tylko rok, więc nie muszą być nowe i nieskazitelne. Na książkach można sporo zaoszczędzić.
Przybory szkolne- czy wszystkie są konieczne?
Są pewne elementy, w które powinien być wyposażony każdy piórnik. Podstawą są długopisy, ale przecież nie muszą być to najdroższe żelowe pisaki, ważne, żeby pisały, czyż nie? Do tego ołówek, gumka, temperówka, zestaw linijek. Te rzeczy kosztują grosze, jeśli rozważnie je wybierzemy. Dam piórnik też nie musi być najnowszych krzykiem mody, z wizerunkiem postaci z bajek, z kilkoma komorami i tak dalej. Wystarczy najzwyklejszy, jednokomorowy piórnik, bo przecież chodzi wyłącznie o „pojemnik” do przechowywania tych długopisów i ołówków. Farbki, bloki, bibuła, wszelkie te plastyczne przybory również warto zamówić przez Internet, na jakimś portalu aukcyjnym, ponieważ tam te wszystkie rzeczy wydają się być najtańsze, a przede wszystkim wybór jest bardzo szeroki i naprawdę można zaopatrzyć dziecko we wszystko, płacąc stosunkowo niewiele. Warto też pomyśleć, czy wszystko, czego dziecko teoretycznie potrzebuje, faktycznie jest potrzebne, na przykład taki korektor, mam wrażenie, że służy on tylko po to, aby nasza pociecha się wybrudziła na biało. Komu szkodzi kilka przekreśleń w zeszycie? Kilka złotych można zaoszczędzić. Podobnie z milionem rodzajów kredek, czy mazaków i kolorowych długopisów. Kupujmy rozważnie, a sporo oszczędzimy.
Zakupy do szkoły nie muszą wiązać się ze spustoszeniami w naszych portfelach. Odpowiednie podejście, nieuleganie często dziwnym wymaganiom naszego dziecka i danie sobie czasu (a więc nie wybierajmy się do sklepu dzień przed rozpoczęciem szkoły), z pewnością pozwoli na zaoszczędzenie sporej sumy pieniędzy.
Dodaj komentarz