Linux.com przyjrzał się z bliska Splashtopowi — metodzie błyskawicznego uruchamiania okrojonego systemu operacyjnego. Oczywiście tym systemem jest Linux.
Splashtop jest rozwijany przez przebijająca się dopiero na rynku IT firmę DeviceVM. Głośno zrobiło się o nim po wykorzystaniu w płytach głównych ASUS-a (ASUS reklamował go pod własną nazwą — Express Gate). Składa się z niewielkiego jądra typu RTOS (ma kilkaset kilobajtów i nie jest to Linux, tylko własnościowe oprogramowanie DeviceVM), które uruchamia linuksowe aplikacje w osobnych wirtualnych maszynach.
Test Splashtopa potwierdza jego niesamowitą prędkość: czas od włączenia laptopa Asus F8Sa do stanu gotowości nie przekracza 10 sekund, a poszczególnych aplikacji kolejne 4-5 s. Autor zauważył, że takiego tempa nie wytrzymuje jego ruter — przeglądarka WWW jest gotowa zanim sprzęt zdąży nadać numer IP przez DHCP!
Większość oprogramowania jest na wolnych licencjach, poza takimi wyjątkami jak Skype, LinDVD, czy własna przeglądarka zdjęć. Aplikacje mają często ograniczoną funkcjonalność, a to z powodu szczupłości miejsca na dedykowanej kości (obecnie to tylko 512 MB). Dało się zauważyć także inne problemy, jak brak obsługi WPA (jest WEP, ale prawie nikt go już nie używa z uwagi na łatwość złamania), brak czytnika PDF, Javy czy narzędzi ratunkowych, choć środowisko jest reklamowane także jako podręczna pomoc w razie kłopotów z dyskiem.
DeviceVM zamierza współpracować z projektem Coreboot (dawniej LinuxBIOS) oraz z całą społecznością FLOSS, stąd plan wydania SDK do Splashtopa. Ten plan ma wysoki priorytet, choć nie ma pewności czy rzeczywiście uda się go zrealizować do końca tego roku. Póki co nie jest niestety możliwe dodawanie własnych aplikacji, ale do pobrania jest 49-megabajtowa paczka z kodem na licencji GPL używanym w Splashtopie, zawierająca między innymi łatki na jądro i na menedżera okien Blackbox.
Dodaj komentarz