Szkoła im. G. Orwella

Blake Robbins jest uczniem szkoły w Lower Merion w amerykańskim stanie Pensylwania. 11 listopada 2009 został on wezwany “na dywanik” przez zastępcę dyrektora w sprawie swojego niestosownego zachowania. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że rzeczonych niestosowności Blake dopuścił się w… swoim domu. Dowodem tego miało być zdjęcie wykonane przy użyciu kamery internetowej zamontowanej w wydanym przez szkołę MacBooku Blake’a.

Powiadomiony o sprawie ojciec Blake’a, Michael, dowiedział się następnie w rozmowie z zastępcą dyrektora, że szkoła posiada możliwość zdalnego podglądu obrazu z kamer i mikrofonów laptopów uczniów — oczywiście bez ich wiedzy. Wróciwszy do domu, Robbins senior przeglądnął dokumenty dotyczące laptopa, gdzie nie znalazł nic na temat takiego działania. Amerykańskim zwyczajem, udał się więc do adwokata.

Złożony w sądzie cywilnym pozew Robbinsa [PDF] zarzuca dyrekcji szkoły popełnienie siedmiu naruszeń przepisów prawa, związanych z:

  • nielegalnym podsłuchem
  • nieautoryzowanym użyciem systemu komputerowego
  • naruszeniem tajemnicy korespondencji
  • naruszeniem konstytucyjnego prawa do prywatności (czwarta poprawka)

Sprawa odbiła się już szerokim echem w mediach amerykańskich. W oficjalnym oświadczeniu, dyrekcja szkoły stwierdziła, że zdalny podgląd stosowany był wyłącznie w celu odnalezienia zagubionych lub skradzionych urządzeń. Jednakże po ujawnieniu sprawy inni uczniowie szkoły potwierdzili, że widzieli tajemniczo włączające się kontrolki pracy kamery, a indagowani na tę okoliczność pracownicy szkoły twierdzili, że jest to skutkiem problemów technicznych.

Niektórzy komentatorzy podkreślają również, że z uwagi na fakt, ze użytkownicy komputera często korzystają z niego w stroju niekompletnym, pracownikom szkoły mogą być postawione zarzuty związane z produkcją pornografii z udziałem nieletnich.

UAKTUALNIENIE: Sprawa stała się już przedmiotem zainteresowania FBI oraz lokalnych organów ścigania.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

  1. Awatar marcinsud
    marcinsud

    Rączki na klawiaturę i będzie dobrze 😛

    Swoją drogą w dupach się poprzewracało dyrekcji tej szkoły.

  2. Awatar kwahoo
    kwahoo

    Dobrze, że amerykańscy uczniowie nie popełniają myślozbrodni…

    1. Awatar seksozbrodniarz
      seksozbrodniarz

      Jak już przy tym jesteśmy, zakrawa na ironię, że za teleekran posłużył komputer Apple'a.

  3. Awatar Sławek
    Sławek

    Już niebawem zostaniemy wezwani na prokuraturę/policję w celu złożenia wyjaśnień dot. obrażenia funkcjonariusza policji, który w tym momencie pełnił obowiązki służbowe, podglądając nas. Oczywiście nic o podglądzie, ani o zniesławieniu przed odebraniem tego wezwania wiedzieć nie będziemy.

    To taki haczyk, jakby policja niczego na nas nie znalazła, mimo rozmieszczenia w naszym domu sprzętu szpiegowskiego.

    1. Awatar marcinsud
      marcinsud

      wiesz trochę podobny przykład, ale kumpel chciał zaparkować na mieście parkuje otwiera drzwi widzi koperta, zamyka drzwi i odjeżdża. Za 2 tygodnie przychodzi mandat, że parkował na kopercie ze zdjęciem, strażnika miejskiego żadnego nie widział, a perspektywa na zdjęciu wskazywała, że nie było zrobione z kamery przemysłowej. Widać strażnicy miejscy opanowali obsługę kompaktów i sztukę kamuflażu.

      1. Awatar krzy3
        krzy3

        Haha. Ja kiedyś dostałem w Szwecji mandat za parkowanie (600 SEK) wyliczony od czasu postoju na podstawie… kwitu z parkomatu który miałem za szybą. A to dlatego, że auto stało wprawdzie w wydzielonej zatoce parkingowej, ale nie ZA znakiem, tylko OBOK niego. Strażnik miejski (czy kto tam u nich te mandaty wypisuje) sam przyznał, że gdybym auto przestawił o metr, to by stałbym legalnie.

        Za to obywatel może czuć się bezpiecznie, bo państwo dba o to, żeby się nie zgubił: np. na lotnisku Arlanda nie można kupić biletu na pociąg za gotówkę, tylko musisz płacić kartą.

  4. Awatar Reddie
    Reddie

    A tak w temacie, z naszego podwórka. Osobiście uważam fajki za świństwo, ale jak jeszcze chodziłem do liceum to nikt nie potrafił mi powiedzieć, jakim prawem ochroniarz spisuje pełnoletnich ludzi palących poza terenem szkoły, co potem wpływa na ich oceny z zachowania.

    Zainteresowanie szkoły powinno się kończyć z chwilą opuszczenia jej murów. Co tego dyra z Pensylwanii obchodzi, jakie rzeczy chłopak robi _u siebie w domu_?

    1. Awatar Memphis
      Memphis

      Jeżeli to było w trakcie zajęć lekcyjnych, to szkołę obchodzi, ponieważ w tym czasie ponosi za Ciebie odpowiedzialność, o ile wiem.

      1. Awatar Feyd
        Feyd

        jezeli ktos ma 18 lat to sam za siebie ponosi odpowiedzialnosc, zresztą to pomylka polskiego systemu edukacyjnego ze 18,19 latkowie chodza do szkoly, nauka powinna byc o jeden rok krotsza,

    2. Awatar eee
      eee

      Nieprawda. Szkoła nie tylko uczy, ale i wychowuje. 😛

      W ogóle ta historia była tak absurdalna, że byłem pewien że to fake. Niestety, rzeczywiście na stronie tej szkoły przyznają się do rzeczonego procederu. Pozostaje mieć nadzieję, że jest to zachowanie właściwe jedynie Amerykanom i u nas coś takiego by nie przeszło.

      1. Awatar DeBill
        DeBill

        Oby… Po ostatnich akcjach z cenzurą, to jakoś przestałem mówić/pisać 'u nas by to nie przeszło…'.

        1. Awatar oO
          oO

          Cóż, jak się ma zdrajców u władzy, to niczego nie można być pewnym…

        2. Awatar X
          X

          I co go minusujecie? Zdradzają wyborców, zdradzają konstytucję. ZDRAJCY. -Z-D-R-A-J-C-Y-

        3. Awatar Led
          Led

          @X
          " Zdradzają wyborców, zdradzają konstytucję. ZDRAJCY. -Z-D-R-A-J-C-Y-"

          @X
          "W cywilizowanym kraju jest kodeks karny, możliwość pozwania, a przede wszystkim, o czym się często zapomina: dobre obyczaje i kultura, czyli np. ostracyzm społeczny w sytuacji gdy ktoś daje siarę w ramach danej kultury. "

      2. Awatar eee
        eee

        @DeBill no wiesz, jest taka drobna różnica między pomysłem blokowania ip u providera przez sąd, a używaniem backdoora to oglądania Twojego pokoju. Ale może coś w tym jest.

        1. Awatar oO
          oO

          Różnica jest taka, że jedno nazywa się cenzurą, a drugie inwigilacją.
          Co nie zmienia faktu, że oba są narzędziami totalitarnych i/lub chylących się ku upadkowi rządów.

        2. Awatar Led
          Led

          "Różnica jest taka, że jedno nazywa się cenzurą, a drugie inwigilacją.
          Co nie zmienia faktu, że oba są narzędziami totalitarnych i/lub chylących się ku upadkowi rządów."

          Bzdura. Nie ma ich tylko w krajach w których panuje całkowita anarchia (a całkowita anarchia prowadzi do niewolnictwa). W każdym cywilizowanym kraju musi być cenzura (to że jest wolność słowa nie znaczy, że można mówić wszystko) oraz musi być możliwość inwigilacji pewnych osobników.

        3. Awatar me
          me

          Zaawansowane niewolnictwo ma swoje zalety, wszak niewolnik jest dobrem rzadkim, więc swoje kosztuje, dlatego trzeba o niego dbać, żeby zbyt szybko nie uległ zużyciu. W gruncie rzeczy różnica miedzy niewolnikiem i wolnym jest tylko tylko taka, że wolny ma więcej problemów na głowie, nie tylko wtedy gdy pracuje dla pana, ale także wtedy, gdy teoretycznie jest wolny.

        4. Awatar X
          X

          W cywilizowanym kraju jest kodeks karny, możliwość pozwania, a przede wszystkim, o czym się często zapomina: dobre obyczaje i kultura, czyli np. ostracyzm społeczny w sytuacji gdy ktoś daje siarę w ramach danej kultury. To chroni przed anarchią.

          Cenzura to sobiepaństwo urzędnika (reżimu), który dowolnie określa co przejdzie a co nie, a wątpliwa treść nie ma nawet szansy dotrzeć do zainteresowanych.

          Zatem cenzurę dobre, cywilizowane państwo stosuje rzadko, np w czasie wojny, a i to moim zdaniem powinna być wojna totalna, a nie jakieś kolonialne "misje". Ty przedstawiasz cenzurę jako fundament obrony przed anarchią. Totalnie ci się pomyszkowało.

        5. Awatar X
          X

          (to było do Led)

        6. Awatar Led
          Led

          @me
          "Zaawansowane niewolnictwo ma swoje zalety, "

          Niech zgadnę. Chciałbyś być niewolnikiem.

          @X
          "W cywilizowanym kraju jest kodeks karny, możliwość pozwania, a przede wszystkim, o czym się często zapomina: dobre obyczaje i kultura, czyli np. ostracyzm społeczny w sytuacji gdy ktoś daje siarę w ramach danej kultury. To chroni przed anarchią."

          Pewnie dlatego wszystkie spory sądowe o pomówienie nazywane są wprowadzaniem cenzury.
          A dobre obyczaje są przede wszystkim widoczne na anonimowych forach internetowych. Ostracyzm społeczny natychmiast eliminuje chamskie zachowanie i bezpodstawne pomówienia i wyzwiska.

          "Ty przedstawiasz cenzurę jako fundament obrony przed anarchią."

          Nie. Cenzura (w sensie odpowiedzialności za słowo) jest to jedno z wielu narzędzi porządkujących życie.

        7. Awatar me
          me

          Może jakieś przykłady kiedy i w jakiej formie cenzura byłaby dobra?

        8. Awatar Led
          Led

          @me
          Daleko nie trzeba szukać.
          Np na tym forum jak zaczniesz bluzgać w komentarzach, albo napiszesz kretyńskiego newsa to zostanie to usunięte. I bardzo dobrze.

        9. Awatar me
          me

          Rzeczywiście, właściciel usuwa co mu nie pasuje – jego sprawa.

      3. Awatar Gunther
        Gunther

        Nie przeszłoby. W tamtej szkole rozdano dzieciakom te laptopy w ramach pomocy naukowej. Ile znasz szkół w Polsce rozdających MacBooki?

        1. Awatar Led
          Led

          http://www.eduskrypt.pl/laptopy_dla_studentow_pol…

          http://www.samorzad.p.lodz.pl/forum/viewtopic.php…

  5. Awatar magnes81
    magnes81

    Oczywiście że to u nas nie ma miejsca. U nas szkoły nie dają uczniom komputerów;] Przeważnie same nie mają ich za wiele…

    1. Awatar oO
      oO

      Cóż, jak 1/3 pieniędzy idzie na komputery (nawet skupowanie używanych komputerów), a 2/3 na oprogramowanie microsoftu, to nie ma się co dziwić.

      Fakt jest prosty: gdyby na szkolnych komputerach był Linux i otwarte oprogramowanie, to byłoby 3 razy więcej sal informatycznych. Albo znacznie lepiej wyposażone z nowoczesnym szybkim sprzętem.

      No ale jak się woli dać pieniądze złodziejom zza oceanu niż własnym uczniom, to tak będzie…

      1. Awatar marcinsud
        marcinsud

        z ciekawości spytam w ilu szkołach byłeś i proponowałeś im os jako rozwiązanie?
        Gadać każdy potrafi, a robić nie ma komu.

        1. Awatar przemo_li
          przemo_li

          😀 WIWOO tylko jakoś mnie nie chcieli 🙁 albo w mojej okolicy wystarczył tylko jeden wolontariusz co też jest smutne 🙁

          PS łażenie po szkołach i wpychanie Linuksa to zły pomysł, lepiej założyć firmę i dostarczać kompleksowe rozwiązania taniej niż inni.

        2. Awatar skiter
          skiter

          Taniej sie nie da, bo 'taniej niz inni', a podatki placisz takie same, wiec inymi slowy doplacasz do interesu.

      2. Awatar krzy3
        krzy3

        2/3 na oprogramowanie? Hm, policzmy:

        – Windows 7 Pro OEM – 519 PLN
        – Edukacyjny Office MOLP (OfficeStd 2007 SNGL OLP B Acdmc) – 249 PLN
        Razem 768 PLN. To z tego wynikałoby, że aby oprogramowanie stanowiło 2/3 komputer musiałby być polisingowy za 300 PLN.

        Ale jeśli ktoś już chce kupować komputery polisingowe, to niech sobie kupi kompletny zestaw z legalnym XP i monitorem za 629 PLN. Razem z MOLP-owym Office powyżej wychodzi 878 PLN za kompletne stanowisko gotowe do pracy.

        Przy czym to są ceny wg. cennika. Nie wiem ile MEN płaci obecnie za Windows i Office, ale logika nakazuje, że jako duży odbiorca (kilkadziesiąt tysięcy licencji jak nic) mógłby sobie jeszcze wynegocjować duże upusty.

        W takim świetle ponoszenie kosztów wdrożenia Linuksa po prostu nie ma sensu ekonomicznego.

        1. Awatar me
          me

          ciekawe ile kosztuje eksploatacja takiego starocia

        2. Awatar maciek
          maciek

          Czemu "wdrożenie" Linuksa miałoby być droższe od wdrożenia oprogramowania Microsoftu za 768 zł? W 768zł mieszczą się tylko koszta licencji na użytkowanie, a nie "wdrożenia".

        3. Awatar krzy3
          krzy3

          Ponieważ Windows jest większości ludzi (=nauczycieli i uczniów) jakoś tam znany, stąd ilość potrzebnych szkoleń jest MNIEJSZA niż w przypadku Linuksa. Dla 20-tu stanowisk koszt licencji to ok. 15 tys. złotych, więc teraz pytanie czy zamiast tych 15-u tysięciu które zaoszczędziliśmy na wdrożeniu nie wydamy np. o 20 więcej na szkolenia.

          Co więcej, szkoła z reguły nie kupuje sprzętu za własne pieniądze, tylko robi kosztorys i występuje do MEN o dotację celową. Jak widać wyżej, oprogramowanie MS realistycznie stanowi około 1/4 kosztów zakupu nowego komputera, co w praktyce oznacza, że kosztorys będzie o 1/4 wyższy — to i dotacja będzie o 1/4 wyższa. W efekcie dyrektorowi szkoły łatwiej jest wydać o 1/4 więcej (nie swoich!) pieniędzy na kupienie oprogramowania od MS niż potem użerać się z nauczycielami, którzy nie są w stanie ogarnąć Linuksa. Bo poziom nauczycieli jest wszyscy wiemy jaki.

          Ja w firmie kiedyś zrobiłem eksperyment z ograniczonym wdrożeniem zestawu Linuks+OpenOffice na desktopie i po dwóch miesiącach straty na zmniejszonej produktywności przekroczyły oszczędność na zakupie licencji.

        4. Awatar eee
          eee

          No to może lepiej te 15 tys. złotych przeznaczyć na wyższą płacę dla nauczyciela, tak by przychodzili tam ludzie z pojęciem o informatyce [w tym o linuksie]? Zgadzam się, że w obecnych warunkach wdrażanie wolnych rozwiązań informatycznych jest problematyczne, ale możemy je traktować jako szanse na podniesienie poziomu kształcenia. Oczywiście same oszczędności na MS do tego nie wystarczą, ale mogą być impulsem i ważnym czynnikiem.

          Należy wierzyć, że młodzi ludzie są żądni wiedzy i chętnie pouczą się w szkole czegoś innego, niż zmiany tapety i obsługi painta. Tak jest np. na studiach – na kierunkach, gdzie na 'informatyce' uczy się openoffice'a studenci o wiele chętniej wykorzystują go później w swoich komputerach, co znaczy że jednak złapali haczyk i spodobał im się ten pakiet.

        5. Awatar marcinsud
          marcinsud

          @krzy3 jeśli nauczyciel zna tylko xp (jeszcze jak się doliczy lek przed novum i opór do poszerzania wiedzy) to będzie w vista/7 tak samo zagubiony jak w linuksie. niby programy sie instaluje tak samo w xp i wyżej, ale ustawienia i personalizacja są całkowicie przeorganizowane.

        6. Awatar vries
          vries

          @eee: oj, nie doceniasz znaczenia kosztów pracy. Jeśli będziesz chciał zapłacić więcej informatykom, to będziesz musiał zapłacić więcej całej kadrze i zrobi się z tego gigantyczna suma.

          @marcinsud: ty już się o MS nie martw. Oni jeśli zajdzie potrzeba wyłożą z własnej kiesy na szkolenia. Utrzymywanie przyzwyczajeń kosztuje, ale się opłaca.

          Problem linuksa w Polsce i polskim szkolnictwie to brak firm, które zajęłyby się lobbingiem otwartych rozwiązań.

        7. Awatar mby7930
          mby7930

          "ty już się o MS nie martw. Oni jeśli zajdzie potrzeba wyłożą z własnej kiesy na szkolenia. Utrzymywanie przyzwyczajeń kosztuje, ale się opłaca."

          Postaraj się jeszcze raz przeczytać swoje zdanie. Może będziesz w stanie dostzec, jak sam sobie zaprzeczasz.

        8. Awatar me
          me

          No, inwestycje z definicji są nieopłacalne…

  6. Awatar agent_J
    agent_J

    Liczę na to, że sąd upier… pusty łeb dyrektorowi …

    1. Awatar przemo_li
      przemo_li

      Dyrektor już przegrał 🙂 a jak te lapki były częścią większej akcji to i stracił możliwość pracy jako dyr. w ogóle. Nie mówiąc o tym, że "problemy techniczne" nie występują jeżeli się nie korzysta z danej opcji, czyli ktoś próbował śledzić dzieciaki (bez powodu).

      PS wie ktoś jakie lapki to są ?? Coś jak OLPC/Classmate czy coś innego ?

      1. Awatar magnes81
        magnes81

        Dowodem tego miało być zdjęcie wykonane przy użyciu kamery internetowej zamontowanej w wydanym przez szkołę MacBooku Blake’a.

  7. Awatar bartz
    bartz

    nikt nie zwrocil uwagi, ze oprocz wlaczenia kamery szkola mogla tez sprawdzac jakie strony sa otwierane na komputerze albo jaka jest zawartosc otoczenia sieciowego tego kompa itd…

    1. Awatar krzy3
      krzy3

      Zwrócił. Dlatego w pozwie są zarzuty o naruszenie tajemnicy korespondencji.

  8. Awatar szopen
    szopen

    Gdy pracowalem w TVS wszyscy reporterzy na iMacach mieli na kamerkach naklejone zolte karteczki zeby ich przypadkiem nikt nie podgladal 🙂

    1. Awatar X
      X

      Myślę, że przyjdą czasy, gdy kamera będzie wbudowana w matrycę ekranu. Oczywiscie po to by na skypie patrzeć prosto w oczy he he

      1. Awatar me
        me

        gdzieś już o tym czytałem

  9. Awatar spy000yps
    spy000yps

    Gdyby na tym komputerze był zainstalowany Linux, to taka sytuacja nie mogłaby mieć miejsca, bo Linux jest bezpieczny i na nim żadna kamera nie działa 🙂

    1. Awatar me
      me

      w tym szaleństwie jest metoda, jak wiadomo producenci nie moga ponosić odpowiedzialności za klęski żywiołowe, a taką jest zjawisko malware (nie ma tu znaczenia, że stoją za tym ludzie), stąd im bardziej niszowy system, tym bezpieczniejszy

    2. Awatar ak47
      ak47

      ciocho bo moja kamerka o tym nie wie … że ma nie działać

      1. Awatar CeCeron
        CeCeron

        Spoko, moja łatwo dała się wkręcić. Mówię jej, że film ogląda.

    3. Awatar marcinsud
      marcinsud

      z logicznego punktu widzenia mówisz nieprawdę, ale wiem że sobie jaja robisz.

      1. Awatar spy000yps
        spy000yps

        "wiem że sobie jaja robisz"

        No co ty? Ja? 🙂

    4. Awatar Sławek
      Sławek

      Nie prawda. Za to ktoś mógłby pomyśleć, by środowisko graficzne wyświetlało jakiś dymek z informacją, iż kamera właśnie została włączona/wyłączona.

      1. Awatar magnes81
        magnes81

        Jezeli ktos moze zdalnie wlaczyc Twoja kamerke to mysle ze zdalne wylaczenie informacji o tym tez jest mozliwe;]

        1. Awatar Gunther
          Gunther

          Dlatego przyzwoity komputer ma kamerkę z diodą. Jak kamerka działa, świeci się dioda. I to wyłączyć można jedynie razem z kamerką…

        2. Awatar marcinsud
          marcinsud

          te 'makbóóki' miały diodkę co nie zmienia faktu, że przeciętny obsługiwacz komputera nie czyta instrukcji i nie wiedział do czego ta lampka 'mryga'

        3. Awatar abc
          abc

          Zazwyczaj dioda przy kamerze świecąca się w momencie korzystania z niej to właśnie wskaźnik aktywności kamery.
          Zresztą uczniowie najwyraźniej (wg. newsa) zgłaszali bezpodstawne działanie kamery.

          Całkiem słuszną koncepcją jest obracalna kamera, wygląda to lepiej od taśmy izolacyjnej.

  10. Awatar krzysp84@gmail.com
    krzysp84@gmail.com

    Bezdobrze, ba nawet dwaplusbezdobrze. Teleekran czuwa, nie da się go wyłączyć, można przyciszyć. Pewnie za chwilę zostanę ewaporowany za nieprawomyślność 🙂

  11. Awatar xpio
    xpio

    Ot hameryka dyrektor za "karę zmieni pracę na 10-krotnie lepiej płatną w jakiejś prywatnej spółce, amerykański podatnik zapłaci odszkodowanie, inicjatorzy tej intrygo dowiedzą się jak mocno (na obecnym etapie manipulacji) można przycisnąć amerykanów.
    Ech co za pikny kraj 😉

    1. Awatar batt
      batt

      To wystarczy za komentarz. Niepokojące jest tylko to, że tak naprawdę (poza samymi zainteresowanymi) nie zrobiło to na nikim większego wrażenia.

      1. Awatar mike
        mike

        Było o tym wczoraj (22 lutego) w Faktach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *