Szkoły w Malezji z OpenOffice.org

Malezja zakończyła etap pilotażowy wdrożenia OpenOffice.org jako głównego pakietu biurowego wykorzystywanego w szkołach. Teraz rząd planuje wdrożyć projekt w skali całego kraju. W ciągu dwóch najbliższych lat wolny pakiet biurowy zainstalowany będzie na 300 tysiącach szkolnych pecetów.

Okres pilotażowy trwał od stycznia 2008 roku i obejmował 100 szkół w stanie Terengganu. Od stycznia 2009 roku pakiet wdrożony będzie w kolejnych 467 szkołach.

En Ahmad Razif odpowiedzialny za wdrożenie projektu w tym stanie powiedział:

W ciągu najbliższych dwóch lat Ministerstwo Edukacji planuje rozszerzyć tę inicjatywę i wdrożyć OpenOffice.org na 300.000 komputerach w szkołach w całym kraju.

Jako przyczyny migracji podał m.in:

Oszczędność w kosztach, wsparcie dla otwartych standardów, neutralność platformy, zwiększenie bezpieczeństwa oraz ogólnie możliwość dostarczenia lepszego poziomu obsługi informatycznej dla studentów i nauczycieli.

To nie pierwsze wdrożenie oprogramowania FLOSS w Malezji. OpenOffice.org wdrażany jest systematycznie w agencjach rządowych w takich stanach jak Melaka, Kedah, Pahang i Sabah od 2003 roku.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

32 odpowiedzi na „Szkoły w Malezji z OpenOffice.org”
  1. Awatar chemikk
    chemikk

    To może zrobić coś takiego w polskich szkołach?

    1. Awatar Ło$
      Ło$

      Moim zdaniem na odgórną inicjatywę raczej nie ma co liczyć. Po cichutku łudzę się jednak, że może powoli zrobi się to "samo". W moim otoczeniu zaczynam dostrzegać pierwsze oznaki "wiosny". Ludzie powoli zauważają, że nie koniecznie do wszystkiego potrzebny jest pakiet ze stajni MS i niektóre rzeczy można z powodzeniem i bez stresu zrobić "za darmo" za pomocą OpenOffice.org

      1. Awatar Tomasz Woźniak
        Tomasz Woźniak

        A ja ma<span style="color: red;">rz</span>ę o dniu kiedy to nie cena będzie skłaniała do OO, a raczej możliwości.

        1. Awatar michuk
          michuk

          Akurat w malezyjskim wdrożeniu cenę podano tylko jako jedną z przyczyn, w przeciwieństwie do wielu naszych migracji (Katowice, Łeba…)

        2. Awatar dPeS
          dPeS

          @Krolik – po prostu WYSWIG… ani Word ani Writer tylko LaTeX!

        3. Awatar Krolik
          Krolik

          A ja dodam, że chciałbym aby włożyli w OO wreszcie trochę więcej jakości, a nie zrzynali funkcje z produktów MS jak leci. Zwłaszcza te podstawowe rzeczy, jak choćby kontrola wcięć w tekście, czy rozmieszczanie obrazków z podpisami, powinny być naprawdę dobrze dopracowane, bo to co jest w tej chwili to masakra. Mam dosyć edytorów, które zachowują się w nieprzewidywalny sposób, a przy tym nie mają pojęcia o podstawowych zasadach składu tekstu. Jeszcze dokument na 5 stron jakoś ujdzie, ale do pisania czegoś dłuższego z obrazkami, wykresami, numerowanym rozdziałami/podrozdziałami, spisem treści i bibliografią toto się nie nadaje. Ani w wersji MS ani FOSS.

        4. Awatar Krolik
          Krolik

          LaTeX wymiata, ale naucz go Zwykłego Użytkownika (ZU).
          ZU nie potrzebuje możliwości LaTeXa. ZU potrzebuje, żeby dało się wstawić po ludzku obrazki, tak żeby po przeedytowaniu 10 stronicowego dokumentu nie lądowały na krawędzi kartki ani nie zasłaniały podpisów (ewentualnie widziałem też takie efekt, że obrazek znalazł się na jednej stronie, podpis na drugiej). I że jak ZU robi listę numerowaną to program nie będzie wykazywał się ponadczasową inwencją twórczą, żeby nagle zacząć numerowanie od początku (bo tak!).

          Takich drobnych upierdliwości jest w tych pakietach niestety mnóstwo.

        5. Awatar mtjm
          mtjm

          Każdy z tych błędów spotkałem w pakietach biurowych (choć częściej lista rozpoczyna się od czegoś dalszego niż 1), a w LaTeX-u nigdy, choć więcej korzystam z LaTeX-a. A gdyby użytkownik pisał treść zamiast wyglądu treści, to osiągnąłby więcej bez WYSIWYG.

        6. Awatar Sławek
          Sławek

          Ja całe szczęście nie mam wielkiej przyjemności korzystać z żadnego. Większość mojej korespondencji odbywa się za pomocą poczty elektronicznej, bez żadnych załączników. Nawiasem mówiąc, każdego maila wysyłam, jako text/plain i to wszystko. A jak państwo oczekuje od obywatela komunikacji w inny sposób, to niech potworzy własne formaty dokumentów. Akurat nie interesuje mnie, jak dokument można zaprezentować na ekranie, ale bym bez problemu mógł podać odpowiednie dane. W dodatku to pozwala na automatyczne przetworzenie dokumentu, więc żaden urzędnik nie będzie musieć memu niby pismu poświęcać zbyt długiej uwagi. Gorzej jest w drugą stronę, ale może w końcu państwo zaufa standardom(pdf, odf, itd. ). Przepraszam za przydługi komentarz, nie związanym zbytnio z niusem, ale tak mi się nawiązało z waszą dyskusją. Tak przy okazji, to jestem projektantem stron, więc wiem czym jest odseparowanie treści od wyglądu(ala tex). Obecnie popularne edytory nie dają aż takich możliwości.

        7. Awatar matrixik
          matrixik

          Proponuję zainteresować się programem Lyx, bardzo fajnie mi się w nim pisze ( lyx.org, edytor WYSIWYM, nakładka na LATEX-a). Dostępny na wszystkie platformy.

    2. Awatar chiquita
      chiquita

      Po co, Polska to bogaty kraj, a jakieś tam O.O. jest dla bidulek.

      1. Awatar dr no
        dr no

        tak Polska jest bardzo bogata. wystarczy popatrzec ile np. wydaja politycy na paliwo (po kilkadziesiat tys. na glowe).
        najbardziej podobala mi sie odpowiedz konsultanta projektu "laptopa dla gimnazjalisty" jakie bedzie uzywane oprogramowanie ms czy darmowe, powiezial, ze DLA DZIECI TO NIE MA ZNACZENIA, BO ONE ZA TO NIE ZAPLACA. pytanie, wiec kto, bo chyba nie on.
        kazdy lubi rzadzic cudzymi pieniedzmi tym bardziej państwowymi. nikt w Polsce nie zastanowil sie dlaczego w USA powstaly takie firmy ja MS czy APPLE. nie probuje sie stworzyc takich uczelni jak chocby MIT, z ktorego pochodzi Stallman. sa pieniadze na niepotrzebne akcje a nie ma na prawdziwe akcje. np. nie trzeba dawac pieniedzy "za darmo" firma, ale zlecac rozne projekty polskim uczelnia. bylyby z tego obopulne zyski dla kraju i dla studentow, a takze dla krajowej gospodarki i nie chodzi tu tylko o informatyke, ale inne kierunki.

        1. Awatar bartz
          bartz

          faktycznie dobry sygnal, bo malezja biedna nie jest. Do tej pory na oo migrowaly kraje ktore raczej nie byly najbogatsze.

          pozdr.

    3. Awatar aix
      aix

      koniec ms office zbliża się dużymi krokami

  2. Awatar romek
    romek

    ms office też kiedyś będzie za darmo, ale będzie już dla niego za późno :> nawet windows będzie kiedyś za darmo, jednak też będzie już dla niego za późno i ludzie mając do wybory darmowego linuksa i darmowego windowsa 8 extra buissnes pro full+ wybierać będą linuksa 🙂

    1. Awatar Piotr
      Piotr

      Owszem, ale tylko po wybraniu 1-3 podstawowych dystrybucji i dopieszczeniu ich na maksa. Inaczej zawsze będzie “rodzdrobnienie dzielnicowe”, które wg mnie ostatnimi czasy narasta w zastraszającym tempie.

      1. Awatar Arhan
        Arhan

        Eee tam 😉 Gdyby Windows był wolny (jak pisze Romek), też by sobie każdy mógł stworzyć swoją wersję i jeśli komuś by się spodobała, mógłby ją sobie mieć. Nikomu by nie zaszkodziło, a wielu mogłoby się spodobać. Teraz tak ma Linux. Jest przepis na chleb, każdy może chleb upiec i zrobić sobie kanapkę, może też takie kanapki rozdawać albo sprzedawać albo ogłosić przepis na nie. Komu zasmakuje taka kanapka, może się nią cieszyć, ale nawet największa liczba kanapek nie zepsuje przepisu na chleb 😉

        1. Awatar Arhan
          Arhan

          edit: Romek pisał "darmowy", a nie "wolny" – hmm, uwolnienie Windowsa to jeszcze ze 100 lat więcej ewolucji m$ niż udarmowienie 😉 ale kto wie, może wcześniej jacyś rebelianci się znajdą, którzy dokonają takiego przewrotu – luka w osobistym firewallu cybBallmera i dalej już z górki 😉

        2. Awatar Sławek
          Sławek

          Tak bo Ballmer analizuje kod źródłowy swojego produktu. Gdyby to robił, to … wybaczcie za grzeczność.

        3. Awatar Piotr
          Piotr

          Muszę odpowiedzieć. Nie napisałem, że nie ma być miliona dystrybucji Linux. A niech sobie ludziska tworzą jak im to sprawia frajdę. A mi chodzi o stworzenie naprawdę dopieszczonej i klikalnej dystrybucji dla zwykłych użytkowników. Nie jestem informatykiem. Dlatego moje oczekiwania są inne od Was, którzy być może nawet jesteście w stanie postawić Gentoo. Mi wystarczy Ubuntu, Mint, openSUSSE lub inny prosty system, ale tak zoptymalizowany, żebym się nie p…rzył (za przeproszeniem) z różnymi pierdołami. Głównie chodzi mi o sterowniki do kart i urządzeń peryferyjnych.

    2. Awatar Sławek
      Sławek

      Obyś się nie przejechał. Jestem nieco bardziej pesymistyczny, choć z drugiej strony jest tworzony ReactOS dla ludzi przywiązanych do Windows(Ja taki całe szczęście nie jestem). Jaki Microsoft będzie mieć interes, gdy przestanie istnieć, w wypuszczeniu MS Office i Windows za darmo? W końcu do jego standardowe produkty. Może kiedyś wersja Personal będzie darmo, bo i tak do każdego komputera będą wciskali wersję super high za półdarmo(jak robią to teraz 😛 ), ale poczekajmy z osądami.

    3. Awatar Ło$
      Ło$

      Osobiscie preferowalbym inna opcje: duzo roznych systemow operacyjnych (zarowno tych otwartych jak i wlasnosciowych) ktore sa miedzy soba w duzym stopniu (calkowicie?) kompatybilne.

  3. Awatar markacy
    markacy

    Chodzi o kwestie finansowe? Bo OO do MS Office się nie umywa. Office to praktycznie jedyny dobry produkt MS.

    1. Awatar Tor
      Tor

      A niezależność od platformy?

      1. Awatar markacy
        markacy

        A czemu nie? 😉

    2. Awatar Piotr
      Piotr

      I znowu brak chęci zrozumienia tematu. W czym niby wg Ciebie jest lepszy MSOffice jeżeli ja i moi koledzy od ok 5 lat używamy głównie OO ze względu na kompatybilność platform M$ i Linux. TO co jest w OO wystarczy w 80% przypadków. A reszta niestety musi używać MS.Dla mnie jest chore jeżeli na 100 kompów trzeba kupić M$ i MS jeżeli Panie Kasie i Marzenki wykorzystują i tak tylko 10% możliwości pakietu biurowego.

      1. Awatar przemyslaw
        przemyslaw

        jeżeli ja i moi koledzy od ok 5 lat używamy głównie OO

        Co za celny argument. Wcześniej były argumenty typu: "moja siostra", "moja rodzinka", "pół osiedla". Czekam jeszcze na sformułowania typu: "cały klub seniora w Pułtusku" lub "cela x z ZK w Wiśniczu".
        Nie wiem na jakiej podstawie, oceniasz procentowo możliwości OOffice. Chybiony jest argument ile % możliwości pakietu użytkownik wykorzystuje etc. Całkowita przesiadka to kompleskowa sprawa i nie zawsze jest możliwa. Sam jestem użytkownikiem OOffice, ale przez 2 lata współpracy z inną firmą (wymiana danych w Excelu) szybko dokupiłem pakiet MS, bo nie byłbym w stanie normalnie pracować.
        Firmowe pliki z makrami dla MS Office w firmach nie są rzadkością.
        A tak na marginesie, co byś zrobił: dostajesz via e-mail intratne zlecenie (umowę), które jakaś nierozgarnięta pinda (to moje zdanie) wysłała w formacie MS Word 2007?

      2. Awatar markacy
        markacy

        Piotr – Muszę przyznać, że początek masz pirunujący – jako potwierdzenie tezy, że brak mi "chęci zrozumienia" dajesz argument, że Ty i Twoi Ziomale już od pięcu lat… Ale ja do Ciebie i Twoich Ziomali nic nie mam – a używajcie sobie co chcecie i 100 lat. Nawet jeśli część z Twoich Ziomali używa Windows XP i OO pod tym chodzi, a oni zacisnęli swoje ziomalskie szczęki i nie spiracili jeszcze MS Office 2007. Co do chorych pań Kasimarzenek – a chore by nie było, jakby 20% było przymusowo pozbawionych pewnych, być może bardzo istotnych funkcji? Ja jestem pro-choice. To dziwne?

  4. Awatar Tor
    Tor

    Dość często przeszkodą we wdrażanie OpenOffice nie jest jakaś mniejsza funkcjonalność, itd – tylko jakieś wyimaginowane, ludzkie "problemy". W szpitalu, w którym pracowałem, była babka, która koniecznie chciała, żebym jej zainstalował MS Office, bo ona nie może pracować na OO, po prostu "OO jest do d***". Co najciekawsze, jedyne co ta Pani robiła, to pisała podania od czasu do czasu, typu: trzeba kupić to i tamto, bo nie ma". Żadnych grafik, tabelek. Tylko kilka zdań z 3 akapitami…
    To tak apropo zbyt ubogiej funkcjonalności OO w stosunku do MS Office.

    1. Awatar markacy
      markacy

      A ona płaciła? 🙂 Poza tym – ile miała lat?

      1. Awatar Piotr
        Piotr

        To jest niestety albo strach przed poznaniem nowego programu albo zwykłe wygodnictwo. Tak to jest jak się w szkołach nie uczy równolegle MS Office i OpenOffice.

        1. Awatar markacy
          markacy

          I z tym się zgodzę – do tego jeszcze w szkole powinnienien być wybór – MSO : OO. Ale z punktu widzenia linuxnews to nie byłoby kosher, więc… Cóż taki portal. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *