Jedyne, czego potrzeba do korzystania z technologii śledzenia ruchu Hauoli, to głośnik
Jeśli chodzi o namierzanie obiektów fizycznych w wirtualnych przestrzeniach, w zasadzie każda firma korzysta z działania jakiegoś rodzaju światła. Oculus i HTC mają czujniki światła, dzięki którym wiedzą w jakiej pozycji znajdują się gogle, podczas gdy PlayStation VR do śledzenia ruchów głowy używa podczerwieni. Hauoli, młody startup z Austin, który prezentuje się na SXSW, myśli o czymś zupełnie innym. Opracowali oni sposób na śledzenie wirtualnych obiektów za pomocą dźwięku. Co najważniejsze, ta technologia oparta jest wyłącznie na oprogramowaniu i działa z każdym głośnikiem, więc odpada konieczność zakupu kosztownego sprzętu do śledzenia ruchów.
Podczas gdy sprawienie, żeby korzystanie z VR było bezproblemowe jest ostatecznym celem tej dźwiękowej technologii, to może być ona używana wszędzie, gdzie tylko potrzebne jest śledzenie ruchu. W krótkiej demonstracji wideo można zobaczyć, jak standardowy Galaxy S7 używany jest do dokładnego śledzenia odległości od głośnika. Może być również używany do rysowania, ale w tej chwili jest to obwarowane dość znaczącymi opóźnieniami (firma za opóźnienia obwinia Bluetooth). I owszem, jak w przypadku każdej dobrej innowacji do śledzenia ruchów, również i tu można grać we Fruit Ninja. Firma pokazała również, jak przy użyciu tej technologii może sprawić, żeby dron leciał za operatorem.
Cicho i wydajnie
I jeśli ktoś się zastanawia – tak, akustyczne śledzenie ruchów działa również w hałaśliwym otoczeniu. Nie za bardzo można usłyszeć jakiś dźwięk emitowany przez głośnik, ale mikrofony wyłapywały niskie buczenie i klikanie. Firma obiecuje również, że technologia jest bardzo wydajna energetycznie (raczej niewiele energii potrzeba do wydania dźwięku) i działa z dokładnością do jednego milimetra.
Wszystko jest jeszcze w początkowej fazie rozwoju, ale Hauoli mówią, że mają patent na ich technologię audio. Lili Qiu, dyrektor techniczny firmy, wydzieliła jej technologię z jej pracy na Uniwersytecie Teksańskim. Mimo, że technologię w codziennym użyciu będzie można zobaczyć dopiero za kilka lat, to jednak daje ona szersze i obiecujące spojrzenie na to, jak rzeczy mogą ewoluować w świecie wirtualnej rzeczywistości i ogólnie w technologii śledzenia ruchów.
Dodaj komentarz