Trent Reznor ujawnia wyniki sprzedaży swojej płyty online

Trent Reznor, lider zespołu Nine Inch Nails, ujawnił wyniki eksperymentu muzyczno-marketingowego, który polegał na udostępnieniu swoim fanom muzyki przez Internet. Bez DRM, w wysokiej jakości, do wyboru — za darmo lub za drobną opłatą. Wyniki niestety nie nastrajają zbyt optymistycznie.

Najnowszą płytę lidera Nine Inch Nails kupić można było przez specjalny serwis WWW za 5 dolarów. Za tę cenę nabywca otrzymywał empetrójki w jakości 320kbps lub pliki FLAC. Alternatywnie, można było za darmo ściągnąć pliki MP3 w jakości 192kbps. Reznor chciał sprawdzić jaki procent fanów “zrobi właściwą rzecz”, czyli kupi płytę, za — nie ma co ukrywać — dość okazyjną cenę (przykładowo, iTunes żąda 1 dolara za utwór, nie oferując jednocześnie nawet plików w bezstratnym formacie FLAC).

Wyniki rozczarowały lidera NiN. Tylko 18.3% fanów zapłaciło za muzykę. W sumie zrobiło to 28.322 osób. Reznor pisze, że “nikt nie zarobił na tym projekcie”.

Nie wiadomo jaki będzie ciąg dalszy eksperymentów muzyka z Internetem. Być może promocja, jaką niewątpliwie zespół otrzymał gratis, w związku z niestandardową formą sprzedaży, przełoży się na zwiększoną liczbę wykupionych biletów na trasę koncertową, w którą rusza niebawem NiN. Może się jednak okazać, że takiego efektu nie będzie i inni artyści nauczeni przypadkiem Reznora, nie zdecydują się na alternatywne formy sprzedaży. Tymczasem Radiohead nadal milczy w sprawie własnego eksperymentu.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

41 odpowiedzi na „Trent Reznor ujawnia wyniki sprzedaży swojej płyty online”
  1. Awatar Memphis
    Memphis

    To niestety było do przewidzenia i tego się obawiałem. Nie zarobiły wytwórnie, ani twórca.

  2. Awatar Magnes
    Magnes

    No tak, bo 28.322 * 5$ to dla nich za mało.

    1. Awatar jellonek
      jellonek

      pamietaj ze komus musieli zaplacic za serwery, za napisanie oprogramowania, za administrowanie, za lacze.
      jak na koniec kase pokroisz miedzy czlonkow grupy – ile zostanie poszczegolnym osobom? to tylko dystrybucja, a opracowac utwor tez za cos trzeba (czas, studio, ludzie, narzedzia).
      .
      btw. zdaje mi sie – czy i w tym przypadku probowali przepchnac odbiorcy "zestaw utworow" (cala plyte) za te 5 dolarow, czyli tak jakby cd sprzedawali. kiedy ludzie zwiazani z fonografia zrozumia ze wiekszosc odbiorcow woli zaplacic za konkretne utwory, a nie za cale plyty? dlaczego odbiorcom detalicznym oferuje sie "paczki"?

      1. Awatar przepior
        przepior

        Bo plyta to jest calosc, zbior przemyslen. Skoro dzielimy plyty na poszczegolne utwory to moze sprzedawajmy ksiazki na rozdzialy. Moze kogos nie interesuje poczatek, czy nie chce zakonczenia to dlaczego ma placicm za cala ksiazke.

      2. Awatar [r4]
        [r4]

        Weź pod uwagę, że właściwie wszystkie płyty NIN to tzw. concept-albumy – chodzi właśnie o to, by słuchać ich w całości. Porównanie do rozdziałów książki jest jak najbardziej na miejscu; i jasne, że bardziej lubi się jedne ścieżki, a inne mniej. Nie zmienia to faktu, że (to Reznor powtarzał w wywiadach) kupująć płytę, dostajesz nie tylko muzykę (wiem, dziś jest to niestety tylko prawo do jej słuchania), ale też – w ich konkretnym przypadku – np. zdjęcia Russela Millsa, teksty utworów i tak dalej… Słowem coś, co większości ludzi ściągających obecnie muzykę z Internetu po prostu umyka.

        A szkoda!

    2. Awatar Memphis
      Memphis

      Poza tym, myślisz, że nagranie płyty nic nie kosztuje? Zdajesz sobie sprawy, jaka jest cena godziny w dobrym studio? I że trzeba zapłacić komuś, kto ten materiał zmiksuje, obrobi i tak dalej? Wiesz ile kosztują instrumenty? Poza tym, płyt nie nagrywa się co miesiąc. A utrzymywanie się z koncertów, to jest fikcja.

  3. Awatar quest
    quest

    Trochę bezsensowny ten eksperyment. Wiadomo, że masy, które nie rozumieją o co toczy się gra zawsze wybiorą darmówki. Mogli po prostu zostać przy ofercie za $5 i nie udostępniać mp3 w jakości 192kbps. Albo jakość darmówek powinna być jeszcze niższa.

    1. Awatar jellonek
      jellonek

      masy wezma za darmo – ale liczac na ludzka uczciwosc i na fanow – mogli zarobic…
      btw. rowniez uwazam ze "darmowki" powinny miec mniejszy bitrate (np. zwykle 128, albo moze i nawet 96) – bo powinny sluzyc do przetestowania czy dany utwor sie podoba, czy nie. jesli tak – kupujesz.
      podobnie z filmami – podoba mi sie zassany z neta – ide do kina…

    2. Awatar Thar
      Thar

      A mnie wyniki nastrajają optymistycznie. Prawie 1/5 wszystkich, którzy mogli sobie ściągnąć za darmo, wsparła twórców 🙂

    3. Awatar dnkt
      dnkt

      I właśnie to ciągnie do DRM, żeby masy płaciły.

  4. Awatar m4
    m4

    jaki zespół tacy fani

  5. Awatar mario
    mario

    Może ten album był po prostu słaby i nie spodobał się fanom?

    1. Awatar vvv
      vvv

      faktycznie ten album bardzo słabiutki, coś trentowi nie wyszło 😉

  6. Awatar pesymista
    pesymista

    Autor niusa powinnien zadać sobie trochę trudu i zajrzeć na nin.com, gdzie jak byk pisze, że chodzi o płytę wyprodukowaną przez Trenta, a nie album NIN.

    1. Awatar michuk
      michuk

      Poprawione, dzięki. Na przyszłość szybciej i sprawniej takie uwagi zgłaszać Jabberem.

  7. Awatar Shagwest
    Shagwest

    Pozdrowienia dla głoszących, że sztuka powinna być darmowa.

    1. Awatar jellonek
      jellonek

      sztuka nie powinna byc darmowa, ale "wolnorynkowo" wyceniana…

      1. Awatar Memphis
        Memphis

        A nie jest?

        1. Awatar Jolly Roger
          Jolly Roger

          Nie jest. Jak inaczej określić sytuację w której koszty dystrybucji gwałtownie spadły (dzięki rozpowszechnieniu się internetu), a ceny utrzymały się na starym poziomie. Pośrednicy w postaci wytwórni stali się zbędni, mimo to nadal są w biznesie i mają się świetnie.
          Dodaj do tego sposób w jaki traktowani są w obecnym systemie twórcy. Zarabiają grosze w porównaniu do wytwórni. Jakieś 4% ceny płyty trafia do ich kieszeni. Dlatego mało popularni artyści nie są w stanie utrzymać się z tworzenia.

        2. Awatar Memphis
          Memphis

          Masz rację. Ale z drugiej strony zwróciłbym uwagę, że gdyby ludzie przestali kupować płyty, to wytwórnie musiałyby coś z tym zrobić. Muzyka to nie jest surowiec strategiczny, ani produkt potrzebny do życia. Mi się wydawało właśnie to, że wolny rynek polega na tym, że ceny ustalają się niejako "same". To znaczy, jeśli nikt nie będzie kupował produktu po cenie jaką zaproponujesz, będziesz musiał ją obniżyć, albo upadniesz. Jednak ludzie kupują te płyty, a to znaczy chyba, że ceny im nie przeszkadzają. Nie bronię całkiem wytwórni, chociażby takie projekty, jak DRM są chore. Ale nikt nas nie zmusza do kupowania tych płyt. Zwróć też uwagę, że istnieją również niezależne wytwórnie, nie tylko molochy. Nie jestem na bieżąco, bo słucham tylko niewielu artystów, których lubię. Ale weźmy taki przykład: piosenkarka i multiinstrumentalistka Loreena McKennitt nie chciała być zależna i założyła własną firmę fonograficzną Quinlan Road. Sama wydaje swoje płyty, ustala ich ceny. Fani je kupują. Jej płyty wcale nie są tańsze, od innych. Dystrybuuje je w zupełnie normalny sposób. Ludzie to kupują i nikt nie narzeka. Artystów nikt nie zmusza do podpisywania kontraktów z wytwórniami. Nie demonizujmy, nie są biedni i uciśnieni. Podpisując umowę zgadzają się na jej warunki. Jak ktoś się nie zgadza, to sam kombinuje, czego przykład mamy w tym newsie. Skutki jak widać, bywają różne. Można mieć obiekcje odnośnie cen płyt. I można to zademonstrować nie kupując ich.

  8. Awatar x
    x

    Pozwolę sobie jednak zakwestionować te wyniki. Możemy założyć, że fani najpierw chcieli przesłuchać płytę, a dopiero potem ją zakupili. To znaczy, że procent osób, które kupiły płytę jest trochę wyższy.

    1. Awatar trasz
      trasz

      No pewnie. Jesli teoria nie zgadza sie z faktami, to cos z faktami musi byc nie tak, prawda? Pewnie Microsoft Trenta przekupil. Albo fanow ;->

  9. Awatar MiKom
    MiKom

    Zadajmy sobie jednak pytanie jakie były metody płatności, jeżeli ludzie spoza USA musieliby specjalnie zarejestrować się na jakieś PayPale albo do tych 5$ dopłacic 15$ "opłaty manipulacyjnej" to nie ma co się dziwić wynikom.

    1. Awatar Memphis
      Memphis

      W ten sposób, zawsze można wynaleźć jakiś powód, żeby nie zapłacić. I cokolwiek zrobią w naszym kierunku twórcy, to będzie za mało.

  10. Awatar melhiore
    melhiore

    Tak miedzy Bogiem a prawda nie slyszalem nigdy o takim zespole… Nawet nie wiem jaka muzyke oni graja…

    1. Awatar qwertyu
      qwertyu

      Use youtube, Luke.

  11. Awatar erketre
    erketre

    Jeszcze nie dawno byłem zdania że kultura powinna być wolna. Dziś nie jestem już tego taki pewien, zauważyłem bowiem, że darmowa muzyka NIE MA (dla mnie) ŻADNEJ wartości artystycznej. Wszystko na Jamendo, In Rainbows – Radiohead, najnowsza płyta NiN; to wszystko jest jakieś takie kiczowate. Szanuje Radiohead i NiN ale tylko za ich wcześniejsze dokonania, sposób dystrybucji ich dzieł ma drugorzędne znaczenie – wolę zapłacić za jeden dobry album niż ściągać setki kiczowatych "dzieł".

    1. Awatar Memphis
      Memphis

      Z jednej strony to kwestia i gustu i nie ma o czym dyskutować. Ale jeśli wolno mi wyrazić własny smak, to niestety muszę przyznać rację. Zarejestrowałem się na Jamendo, ale niestety nie znalazłem tam nic godnego uwagi. Gorsza sieczka, niż w radiu. A artystów, których lubię tam nie ma. Wolę jednak iść do sklepu albo na Allegro i zapłacić te 30-50 zł. To nie jest dużo.

      1. Awatar Michal
        Michal

        To pomnoz te 50 zl raczy 30 plyt zeby miec jakas tam róznorodnosc muzyczna i zobacz czy wyjdzie ci nieduzo. 400zl za przyzwoita karte graficzna to tez moglo by sie nie wydawac duzo, ale jakos caly przyzwoity komputer na którym mozna troche pograc wychodzi okolo 3000zł. To nadal nie jest duzo?

        1. Awatar Memphis
          Memphis

          Wiesz, raczej nikt nie kupuje od razu 30 płyt. Wiesz, zawsze można mieć więcej i człowiek zawsze chciałby mieć więcej. Motocykl jakim chciałbym jeździć kosztuje 30000, a ja planuję zakup takiego za 6000. I nie uważam faktu, że nie stać mnie na tamten za niesprawiedliwość. W tej chwili mam około 40 płyt cd z muzyką, a nigdy nie kupiłem więcej, niż jednej w ciągu miesiąca. Gram na komputerze za 1500 zł i nie miałem problemu z uruchomieniem żadnej gry. Świat przez długi czas będzie jeszcze tak skonstruowany, że jedni będą mieli więcej, inni mniej. Ale trzeba wziąć odpowiedzialność za swój los, a nie jęczeć, że coś mogłoby kosztować 5 zł, bo tak byłoby fajniej. Czy 10 zł za płytę to Twoim zdaniem dużo? A za 30 płyt i tak zapłaciłbyś 300 zł. Dla mnie to za duży wydatek raczej na raz. Aha, i jestem studentem. Nie mam żadnego źródła utrzymania. A poza tym – masz wybór. Jeśli podoba Ci się muzyka na Jamendo, ściągaj ją za darmo. Ja na przykład lubię innych artystów i zgadzam się zapłacić za ich muzykę. Mnie też nikt nie zmusza.

        2. Awatar Michal
          Michal

          Najpierw twierdzisz ze te 50 zl to nie duzo, a teraz wycofujesz sie z tego rakiem. Ja nie twierdzilem ze nalezy krasc/piratowac tylko ze 50 zl za plyte to nie jest malo, bo jedna plyta to malo wiec w sumie niewielka kolekcja plyt kosztuje juz pokazna sumke.

        3. Awatar Memphis
          Memphis

          Wcale się nie wycofuję, ucz się czytać ze zrozumieniem. Za dużym dla mnie wydatkiem jest wydać 300 zł na płyty na raz, ale ja się nie urodziłem dzisiaj i zbieram je powoli. Kwestia dużo czy mało jest względna, ponieważ zależy od Twoich dochodów. Jasne, chciałbym, żeby jedna płyta kosztowała 20 zł. A jakby kosztowała 20 zł, to chciałbym, żeby kosztowa 5 zł. Albo najlepiej, żeby rozdawali je za darmo. Oczywiście, że to byłoby dla mnie lepiej, bo mniej bym płacił. Ale tak nie jest. I ja się pytam, co w tym dziwnego? Ktoś chce sprzedawać swoje płyty za 50 zł, nie ma do tego prawa? Płyty nie są potrzebne do życia, dlatego nie można mu tego prawnie zabronić. To jego wola. Nie podoba się, to nie kupuj. Mógłbym pić whiskey za 300 zł za butelkę, a piję taką za 70. Czy to jest nie sprawiedliwe, że tamta jest droższa? Mercedesy są drogie, bo za tyle je sprzedają, i co, to jest złe? Wiesz jakie ceny osiągają obrazy Van Gogha? Bilet na koncert Metalliki kosztuje koło 150 zł. Ale to są rzeczy, których my nie musimy mieć. Ktoś sprzedaje coś za pewną cenę, a my to kupujemy, albo nie.

        4. Awatar Michal
          Michal

          Pijesz whisky za 70zl, a strugasz biednego studenta 😀

        5. Awatar Memphis
          Memphis

          Kupuje sobie raz do roku, w moje urodziny ;).

  12. Awatar Danniello
    Danniello

    Poprawione?!? Gdzie??!

    "Trent Reznor ujawnia wyniki sprzedaży swojej płyty online"
    Nieprawda. To nie są wyniki sprzedaży albumu Trenta.

    "Najnowszą płytę lidera Nine Inch Nails kupić można było przez specjalny serwis WWW za 5 dolarów"
    Nieprawda. Najnowszy album NIN – "Y34rz3r0r3m1x3d" można kupić również w zwykłych sklepach.

    "Nie wiadomo jaki będzie ciąg dalszy eksperymentów muzyka z Internetem."
    Którego muzyka? Tego niewymienionego, czy Trenta Reznora?!?

    Nie widzę nigdzie nawet tak podstawowej informacji o jaki album chodzi?!? Nawet nie jest podany artysta, przez co niezorientowani w temacie mogą opacznie zrozumieć że chodzi o Trenta Reznora (aka Nine Inch Nails)… Więc artystą tym jest Saul Williams, a album to "The Inevitable Rise and Liberation of NiggyTardust". Z tego co wiem jest to kompletny debiutant, tzn. nie miał żadnej klasycznie wydanej płyty (a więc jest nieznanym twórcą i sławą nie dorównuje ani Radiohead, ani NIN). Trent Reznor zaangażował się w wyprodukowanie i wypromowanie albumu, ale to chyba trochę za mało żeby pisać że to jego dzieło (i niepowodzenie jeżeli chodzi o zyski)…

    Jakoś nikt nie odbiera Marilynowi Mansonowi autorstwa jego wczesnych płyt (w szczególności "Antichrist Superstar") mimo iż właśnie Trent Reznor miał duży wpływ na ich powstawanie…

    1. Awatar melhiore
      melhiore

      O tym wlasnie mowie… Powinienem znac przynajmniej nazwe zespolu zeby wogole ryzykowac wysluchanie plyty… A tymczasem pisze sie o nieudanym debiucie kogos tam… 🙂 Jakies to dziwne troche dla mnie… 🙂

    2. Awatar Danniello
      Danniello

      Ooo.. Sorry. Saul Williams wcale nie jest debiutantem, ale całą resztę podtrzymuję;)

  13. Awatar przepior
    przepior

    Mysle, ze osoby, ktore normalnie by kupily plyte to i tak za nia zaplacilo, ate osoby, ktore sciagnely za darmo to jak by ta plyta byla w sklepach to sciagnely by ja przez p2p i wyszlo by na to samo. Tylko, ze ci co zaplacili, to dali by i 10 czy 15$.

    1. Awatar x
      x

      A artysta by miał z tego $2…

      1. Awatar ktoś
        ktoś

        Raczej $0.2 ale niech Ci będzie, klikam tego '+' 😉

        1. Awatar Memphis
          Memphis

          A umiesz policzyc, ile teraz zarobil?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *