News, który zelektryzował sporą część użytkowników tej dystrybucji. Wraz z nowym wydaniem Ubuntu otrzymamy propozycje ze sklepu Amazon w wyszukiwaniu. Budzi to całkiem uzasadnione wątpliwości.
Pierwsze pytanie, które się nasuwa to w jaki sposób w ogóle reklamy (czy podpowiedzi) Amazona mają wkroczyć w nasze codzienne używanie najpopularniejszej Linuksowej dystrybucji? Otóż w nowym wydaniu domyślny interfejs Unity wzbogaci się o Shopping Lens, który w zamierzeniu ma pozwalać dość szybko dokonywać zakupów w sieci:
Zrzut ekranu jednego z pracowników Canonical, prezentujący Shopping Lens w praktyce.
Wśród pojawiających się obaw prym wiedzie całkiem uzasadniony pogląd wyznawany przez sporą część użytkowników Linuksa głoszący, że mój desktop jest mój – nie chcę na nim reklam.
Większość rozumie, że by utrzymać dalszy dynamiczny rozwój potrzebne są pieniądze. Zaproponowano jednak (moim zdaniem) znacznie lepsze rozwiązanie: „Canonical: pozwól mi zapłacić za Ubuntu”.
Głośno wypowiadają się również mający obawy dotyczące zagrożenia prywatności związanego z wyświetlaniem reklam-podpowiedzi. Czy teraz każde moje wyszukiwanie będzie zapisywane w bazie Amazona i innych sklepów internetowych? Co z produktami dla dorosłych, czy one też będą pojawiać się w wyszukiwaniach? Czy będą pojawiać się sugestie zakupu niekompatybilnego oprogramowania?
Pytania te dość szybko pojawiły się w serwisie AskUbuntu.com. Odpowiedzi na najczęściej pojawiające się obawy podjął się Mark Suttleworth w swoim wczorajszym poście. Na pytanie o prywatność naszego wyszukiwania odpowiedział, że każde wyszukiwanie będzie anonimowe. Jego wyniki przetwarzane będą przez Canonical, a nie bezpośrednio przez Amazona. Zwrócił również uwagę na to, że jest to kwestia dokładnie takiego samego zaufania jakim obdarzają deweloperów użytkownicy podejmując kolejną aktualizację systemu. Niezależnie czy mówimy tu o Debianie, Ubuntu czy innej dystrybucji.
Założyciel Canonical stwierdził, że intencją stojącą za wprowadzeniem Shopping Lens jest dążenie do przekazania użytkownikowi możliwości wyszukania wszystkiego za pomocą Dasha, którego wykorzystuje na co dzień.
Dla mnie pojawienie się Shopping Lens jest niestety dodaniem tylko kolejnej komendy do wykonania w terminalu po instalacji Ubuntu: sudo apt-get remove unity-lens-shopping
. Na szczęście usunięcie nowego szkiełka nie powinno nastręczać zbyt wielu trudności. Obawiam się, że będzie to kolejny powód sporego odpływu użytkowników Ubuntu na rzeczy Minta oraz pozostałych dystrybucji, które zyskały na niedawnym wprowadzeniu Unity jako interfejsu użytkownika. Pozostaje również liczyć na to, że ten pomysł nie zagrzeje zbyt długo miejsca w dalszym rozwoju Ubuntu.
Gorąco zachęcam byście przeczytali artykuł źródłowy oraz post Marka i podzielili się z nami swoimi opiniami.
Dodaj komentarz