Uzbecki Linux

Uzbecka agencja Sieci i informatyzacji poinformowała o zakończeniu pierwszego etapu programu mającego na celu stworzenie państwowego systemu operacyjnego na bazie Linuksa. W celu stworzenia systemu władze Uzbekistanu powołały do życia specjalny ośrodek badawczy. Całość projektu wspiera również Centrum Edukacji i Wspierania Młodych Programistów.

Uzbecka dystrybucja została ochrzczona Doppix. W najbliższym czasie, powinny również się zakończyć prace nad systemem instalacyjnym dystrybucji. Z dotychczasowymi rezultatami prac można się za poznać pobierając obraz z serwera FTP.

Obecna wersja zawiera jedynie programy niezbędne do dalszej pracy, takie jak edytor tekstu VIM, najważniejsze narzędzia pracy sieciowej oraz narzędzia diagnostyczne. Kolejne etapy pracy przewidują zwiększenie liczby programów oraz stworzenie graficznego interfejsu. Dystrybucja będzie w pełni przetłumaczona na język uzbecki oraz przygotowana do obsługi alfabetu łacińskiego.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

35 odpowiedzi na „Uzbecki Linux”
  1. Awatar tysek
    tysek

    Niestety puki co nie działa, żaden z wygooglowanych perze mnie linków, Jednakże Google pozycjonuje nazwę doppix 😉
    podejrzewam, że to przejściowa przerwa techniczna 🙂

    1. Awatar nat
      nat

      doppix pewnie od dope, duzo tam tego chyba rosnie,
      a przynajmniej duzo sie tamtedy przerzuca (:

      1. Awatar grzebcio
        grzebcio

        Wiesz zawsze to lepiej niż dupix 🙂

  2. Awatar szmergiell
    szmergiell

    Jasny gwint… Już myślałem, że cofnęliśmy do czasów komuny i nadchodzi Linux dla służb specjalnych – pomocny w inwigilacji sąsiada.
    Może lepiej napisać "Uzbekistański" aniżeli "Uzbecki"? 😉

    1. Awatar michuk
      michuk

      Tyle że nie ma takiego słowa jak uzbekistański. A uzbecki jest 🙂

    2. Awatar mc
      mc

      Też mi się od razu skojarzyło z "ubecki" 😛

      1. Awatar aegis maelstrom
        aegis maelstrom

        Pff. Niektórym się wszystko kojarzy… 😛

  3. Awatar cactus
    cactus

    Ostatnio są tutaj modne takie "krzykliwe" newsy – przynajmniej z tytułu.

    🙂

    1. Awatar munk
      munk

      To fakt… Może nie modna, ale zdarzają się.

      Choć ten jest akurat bardzo przyzwoity.

      Ale radzę uważać, żeby nie stoczyć się jak hacking.pl.

  4. Awatar Jarek
    Jarek

    No, proszę! Wygląda na to, że pod względem świadomości zagadnień technicznych i ekonomicznych związanych z informatyzacją, rząd Uzbekistanu prześcignął nasze władze. Jeszcze nie wiadomo, czy tworzony przez nich system się przyjmie w praktyce i jaką będzie miał jakość, ale przynajmniej podjęli działania w tym kierunku.

    A u nas co? Od pamiętnych czasów, kiedy podczas głosowania nad istotnymi dla informatyzacji zagadnieniami wydało się, że żaden (oprócz Pawlaka) z biorących udział w głosowaniu posłów nie widzi różnicy pomiędzy językiem programowania a edytorem tekstowym, stosunkowo niewiele się zmieniło.

    Jak widać, nie tylko władze bogatych krajów Zachodu, lecz także rozwijających się krajów azjatyckich widzą sens we wdrażaniu oprogramowania Open Source. Potem przyjdzie kolej na rządy krajów trzeciego świata. A kiedy wreszcie nasi decydenci się tym zainteresują?

    1. Awatar tysek
      tysek

      Myślę, że skoro władze, zleciły jego stworzenie i płacą za jego powstanie to i go wdrożą.Niestety tam społeczeństwo nie ma za wiele do powiedzenia 🙁

      Co do naszego grajdołka, to niestety masz rację, choć chciałbym by było inaczej

    2. Awatar trasz
      trasz

      Zakladajac brak lobbyingu? Wtedy, gdy bedzie to mialo sens technologiczny. Podobnie jak przemysl. Czyli pewnie kilka lat po przemysle. Podboj rynku przez Linuksa zdaje sie zwalniac, wiec moze nigdy.

      Zauwaz, ze na "przechodzenie na Linuksa" decyduja sie glownie (glownie, nie wylacznie) kraje… jakby to ujac nikogo nie obrazajac. Zadupia, no. Nigeria jakas albo Kazachstan. Sa trzy mozliwe wytlumaczenia:

      1. W Nigerii Linux zaspokaja potrzeby lepiej niz Windows – co oznaczaloby, ze Nigeryjscy uzytkownicy radykalnie roznia sie wymaganiami od tych z zachodu i byloby dosyc dziwne,

      2. W Nigerii koszt Windows staje sie znaczacy, a koszt Linuksa znaczacy przestaje byc – w sumie mozliwe, biorac pod uwage duzo nizszy koszt sily roboczej, i…

      3. W Nigerii – i ogolnie krajach rozwijajacych sie – lobbying jest latwiejszy.

      Nie zebym pokazywal palcem na punkt #3, ale kazdy, kto pamieta burdel w Polsce w latach dziewiecdziesiatych wie, o czym mowie.

      1. Awatar michuk
        michuk

        @trasz: a może po prostu w krajach gdzie nie ma infrastruktury nie ma wielu powodów, żeby wybierać Windows? Bo najczęstszym powodem wybierania jakiegoś oprogramowania jest "bo już mamy takie oprogramowanie". Jak ten argument odpada, niewiele pozostaje argumentów za Windows.

        1. Awatar trasz
          trasz

          Zakladajac od zera nowa firme raczej nie mamy jeszcze "takiego oprogramowania". Kupujemy je dopiero. Prawie zawsze pod Windows.

        2. Awatar Miseq
          Miseq

          Zakładając firmę trzeba brać też pod uwagę całe otoczenie, które korzysta z takiego oprogramowania z jakiego korzysta. Trzeba brać też pod uwagę komunikację z urzędami. Być może w Nigerii otoczenie jeszcze nie wymusza komunikacji przy pomocy dokumentów zapisanych w jakimś zamkniętym formacie i być może nie mają tam jeszcze swojego Programu Płatnika?

        3. Awatar trasz
          trasz

          @Niseq: Platnik to akurat szczegol, do tego jedna maszyna w firmie wystarczy. Problem w tym, ze takich platnikow jest masa, bo wlasciwie kazdy profesjonalny program jest pod Windows, nie pod Linuksa. Owszem, mozna uzywac darmowego ersatzu, ale roznica w funkcjonalnosci jest zwykle taka, ze zwyczajnie sie nie oplaca.

      2. Awatar x
        x

        Ja bym nie miał nic przeciwko gdyby UE wymusiła do 2012 (4 lata – optymalny termin) wdrożenie wolnego oprogramowania na wszystkich stanowiskach komputerowych w instytucjach państwowych. Wtedy na pewno by były 4 lata Linuksa – pojawiłoby się sporo ciekawego oprogramowania…

        A wolne formaty wspiera Holandia. Z tego prosta droga do OO.org (który jako jedyny od razu pracuje na plikach ODF), a stąd już tylko kilka przeszkód do wdrożenia Linuksa.

        Co do postu "w drabince" – Windows kupujemy tylko dlatego, że:
        1)Nie znamy alternatywy
        2)Nie mamy oprogramowania (w tym do rozliczania się z ZUSem, Janosik jest w bardzo wczesnej wersji)

        1. Awatar trasz
          trasz

          @x: Ja bym nie mial nic przeciwko, gdyby UE wymusila do 2012 wymiane wszystkich instalacji elektrycznych na takie w izolacji z krzyzykami. Bo jestesmy chrzescijanami i symbol jakis w tak kluczowym elemencie infrastruktury powinien byc.

          Niezla bzdura, prawda? Ty swoj pomysl potrafisz lepiej uzasadnic? ;->

          Kazda minimalnie kompetentna osoba techniczna zna alternatywy dla Windows. Problem w tym, ze razem ze znajomoscia alternatyw przyszla znajomosc problemow z tymi alternatywami. Dlatego wlasnie "podboj" rynku przez Linuksa zwalnia.

        2. Awatar val-gaav
          val-gaav

          Uzasadnienie pomysłu:
          – dobrze przeprowadzona migracja na linuksa to oszczędność pieniędzy podatników.

          Mnie osobiście przeszkadza, że za moje pieniądze pani Krysia ma najnowszy komp z Vistą, Aero i MS Office 2007, podczas gdy wystarczyłby jej Linux + OO.org.

        3. Awatar trasz
          trasz

          @val-gaav: To, czy bylaby jakas oszczednosc, nie jest wcale oczywiste. Zauwaz, ze Linux z supportem kosztuje podobnie jak Windows, i to ignorujac zupelnie cala reszte czynnikow, jak koszt ludzi do administrowania tym. OOo rownie dobrze (w sumie nawet lepiej, jako ze OOo pod Windows uzywa wiecej osob niz pod Linuksem, wiec dla developerow OOo Windowsowa wersja ma wyzszy priorytet) mozna uzywac pod Windows.

          Podstawowy problem to to, ze sama migracja kosztuje. A systemow, ktore trzebaby zmigrowac, jest straszna ilosc. W wielu przypadkach – wlasciwie wszystkich innych niz stanowisko sekretarki z OOo i niczym poza tym – trzebaby zaplacic za pisanie nowego oprogramowania albo port istniejacego.

          Podsumowujac: koszt migracji bylby straszny, a oszczednosci mocno dyskusyjne.

        4. Awatar val-gaav
          val-gaav

          Owszem migracja kosztuje. Przykłady dobrze przeprowadzonych i dużych migracji pokazują, że można i że się opłaca. Istnieją też oczywiście przykłady złych migracji zakończonych fiaskiem lub ogromnymi kosztami.
          Poza tym początkowo warto właśnie zrobić migracje do OOo i niektóych stanowisk do OOo + Linux. To i tak już spore oszczędności. Nie trzeba wcale od razu migrować wszystkiego na raz i pisać portów aplikacji. Rzecz w tym, że wszystko trzeba robić z głową 😉

        5. Awatar trasz
          trasz

          @val-gaav: Problem w tym, ze migracji na Linuksa, ktore faktycznie przyniosly oszczednosci – tak z perspektywy paru lat – ze swieca szukac. Przykladow porazek natomiast jest sporo – od porazek kompletnych, w rodzaju pewnej firmy audytorskiej, o ktorej przejsciu na Linuksa na SlashDocie trabiono, a o powrocie z podkulonym ogonem z powrotem do Windows kompletnie zapomniano, po porazki, w ktorych oszczednosci pozostaly czysto teoretyczne – w przeciwienstwie do kosztow – ale ostatecznego, oficjalnego podsumowania nadal nie ma – Monachium na przyklad. Przykladem nie swieca tez firmy stojace za Linuksem – pamieta ktos jeszcze plany IBM-a migracji bog wie ilu wlasnych, wewnatrzfirmowych desktopow na Linuksa, z ktorych nie wyszlo dokladnie nic? O rozszerzeniu oferty o AIX-a na platformach, na ktorych mial byc (dobra, teoretycznie nadal ma byc, tylko troche nie wychodzi) Linux, ale nie dal rady? O SGI, dla ktorego Linux byl jednym z wielu gwozdzi do trumny, juz nie wspomne, bo to glebszy FUBAR byl.

  5. Awatar zarazek
    zarazek

    Borat Linux ?

    1. Awatar klm
      klm

      Borat pochodzi z Kazachstanu.

  6. Awatar mlodedrwale
    mlodedrwale

    A w czym ta dystrybucja będzie lepsza od istniejących "topowych" dystrybucji?

    1. Awatar aegis maelstrom
      aegis maelstrom

      Uzbekistan powie "tym systemem otwieramy oczy niedowiarkom! Mówimy: to nasze, i to nie jest nasze ostatnie słowo…" 😉

      A poważniej: nie znamy uzbeckich uwarunkowań ani czym motywowany jest ten projekt: poprawą bezpieczeństwa narodowego, chęcią zbudowania i wypromowania własnej bazy IT, a może szantażem i chęcią obniżki cen oprogramowania Microsoftu (casus Red Flag Linux, który rządowi ChRL służy na razie głównie jako straszak).

      Trudno z Polski ocenić, czy ten projekt jest bardzo mądry, czy bardzo głupi.

      1. Awatar rodeif
        rodeif

        a może jak już biorą się za lokalizację (bo pewnie żadna z dystrybucji nie oferuje wersji w pełni uzbeckiej) to prościej wychodzi samemu zarządzać aktualizacjami (bo z każdą aktualizacją musi iść lokalizacja), a stąd już prosta droga do własnej dystrybucji.

        P.S. ktoś zaglądał w te źródła? tworzą dystrybucję od zera, czy opierają się na istniejące? źródła, czy skompilowane pakiety? czy mają jakiś system dystrybucji paczek?

  7. Awatar ultr
    ultr

    Coraz więcej krajów (zwłaszcza biedniejszych) robi własne "państwowe" dystrybucje, inne (w tym bogate) przechodzą na standardy… wszystko zmierza w dobrą stronę 🙂

    Kiedy ten trend zostanie zauważony przez producentów gier i innych popularnych aplikacji, powinniśmy zaobserwować fale migracji na linuxa.

    1. Awatar trasz
      trasz

      @ultr: Zostal zauwazony pare lat temu. Corel, LOKI, pare innych. Nikt z producentow oprogramowania dobrze na tym nie wyszedl.

      1. Awatar val-gaav
        val-gaav

        Pomyślmy z gigantów Novel I redhat nie narzekają. Z mniejszych naszych podwórkowych graczy Lefthand się całkiem dobrze trzyma od kilku już lat.

        Ciekawe przykłady dobrałeś swoja drogą:
        -Corel – nie wyszedł wcale źle na linuksie. Wycofanie nastąpiło bo firma w ogóle miała kiepskie wyniki finansowe.
        -Loki – Linux nie był i nadal nie jest platformą dla graczy, więc Loki dużo ryzykowało już samym ukierunkowaniem do tychże użytkowników.

        1. Awatar trasz
          trasz

          @val-gaav: Ani RedHat, ani Novell nie sa producentami popularnych aplikacji ani gier (popatrz o czym rozmawiamy, cztery posty wyzej). Corel wyszedl na tym (WordPerfect) fatalnie – nikt nie chcial tego kupowac. Loki takoz.

          Sprobujmy z drugiej strony. Potrafisz podac przyklad producenta popularnych aplikacji, ktory przeportowal je na Linuksa i dobrze na tym wyszedl?

        2. Awatar val-gaav
          val-gaav

          Lefthand, Sun ze StarOfficem (OpenOfficem).

          Bliżej portowania jest firma Crossover, której wiedzie się całkiem nieźle. Chociaż pewnie przyczepisz się że to nie jest duży producent aplikacji, ale Crossover zajmuje się też portowaniem aplikacji windowsowych.

          Poza tym jesli chodzi o gry Cededze wiedzie się całkiem nieźle co pokazuje, że jakiś popyt na gry pod linuksem jednak jest. Loki niestety upadło. Z mojego punktu widzenia nie bez znaczenia było to że większośc gier przeportowancyh przez Loki była chociażby niekompatybilna z wersjami Windowsowymi np. pod względem rozgrywki sieciowej. Brak szans na dodatki też miał zapewne znaczenie. Jak wielu ludzi wolało Cedegę od portów Loki w takim wypadku ?

        3. Awatar trasz
          trasz

          LeftHand to wedlug ciebie aplikacja popularna czy gra? (Hint: mowimy o biurkach, nie o rzeczach serwerowych). Dochodow Suna z Linuksowego StarOffice'a nie znam, wiec sie nie wypowiem.

          Crossover niczego nie przeportowal, ich produkt nie ma AFAIK wersji innej niz Linuksowa – a mowimy o _portach_ popularnego oprogramowania i gier. Poza tym, podobnie jak z Cedega, jest kwestia skali – inaczej wyglada utrzymanie firmy skladajacej sie z pieciu osob, a inaczej z pieciuset. Inaczej wyglada oplacalnosc szybkiego hacku umozliwiajacego emulacje Windows w zakresie wystarczajacym do uruchomienia gry, a inaczej przeportowanie aplikacji, z supportem itp.

        4. Awatar trasz
          trasz

          A wlasnie – jak jest z Punkbusterem pod Cedega? Bo bez tego raczej sobie nie pograsz.

  8. Awatar fuji finepix f50fd
    fuji finepix f50fd

    Well this kind of info is essentially worth looking for, great information for readers and definitely shows excellent writing. Its cool to have these kinds of posts around to help keep the information flow. Assisting those who genuinely delight in this, excellent function! Thanks once again for taking the time to put this on the web. I unquestionably liked each component of it.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *