no właśnie… a kolega lv uważa że nie trzeba praw admina…:

"O ile mnie pamięć nie myli to soft odpalony z prawami zwykłego usera może tego konkretnego usera śledzić dosyć skutecznie"

@gothmori – po pierwsze mam stałe IP, minus nie pochodził ode mnie. Po drugie – proszę Pana, Panie Gothmori, wracaj do swojej elity onetowych wymiataczy.
.
@3ED – mhm, ale user może też ściągnąć program z innego źródła niż repo i odpalić, prawda? Do czego instalacja? Do ingerowania w usera wystarczają prawa usera.
Co do USB – jak przygotujesz wersję dla Linuksa to odpalisz, gdzie tu filozofia? Poza jednym PoC nie istnieje malware atakujący równocześnie dwa niezależne od siebie systemy operacyjne.
.
Kiedyś ten portal był wyłącznie stronniczy, teraz pełno w nim młodzieży Linuksa, która wyrosła z dzieci neostrady, prawda Panie Gothmori? Widzę, że tutaj normalnie dyskutować się nie da, z przykrością żegnam.

Na linuksie też można mieć instalator w stylu winrarowego. Można dostarczyc statycznie zbudowany program. Można stworzyć "aplikację" która na 1 rzut oka jest bezpieczna i czysta, ba, nawet może trafić do repo jakiejś dystrybucji. Można stworzyć skrypt który ściąga z internetu pozornie bezpieczne dane. To się nazywa "trojan", od konia trojańskiego. Podsuwamy coś fajnego z wbudowanym czymś niefajnym.
No tak, ale przecież linux jest nie do ruszenia, a tylko windows ma badziewne zabezpieczenia.

Tak, a jeśli to będzie najnowszy program do robienia XYZ, który przy instalacji wyrzuci monit gksu? Albo po prostu będzie działał na koncie zwykłego użytkownika, udostępniając jednak dumbshell, tak że agresor w każdej chwili się może połączyć i "ręcznie" użyskać uprawnienia roota? Tak samo na windows nie trzeba działać na koncie administratora.
Mi się nic w windowsie nie zainstaluje bez mojej wiedzy – cud? Wystarczy wyłączyć autostart na dyskach wymiennych.

"Do repozytoriów nic takiego nie trafi(mało prawdopodobne)"
Trafilo zeszlego roku do repozytoriow Red Hata.

"Trafilo zeszlego roku do repozytoriow Red Hata."

yyy.. jeśli ktoś ma trochę oleju w głowie (chociaz odrobinkę) to gdy zobaczy, że klucze się nie zgadzają domyśli się że coś jest nie halo…
Samo z siebie na pewno nic się nie uruchomi… jeśli ściągasz soft z pewnych źródeł, instalujesz z pewnego repo albo ściągasz z oficjalnych stron mozesz na 100000% czuć się bezpieczny…

na getdebie są bezpieczne pliki…
i co że przez sudo? Wiesz ile razy ja odpalam nautilusa z prawami roota? xD i jakoś nic mi się nie dzieje…
Nie widzę zagrożenia w wyświetlaniu listy katalogów na prawach roota czy to poprzez sudo czy poprzez zalogowanie się za pomocą komendy su, czy przy użyciu graficznego programu typu kdesudo lub gksu…
A teraz ciekawostka, QNX (to nie jest linux tylko nix) po instalacji jest domyślnie jest tylko jeden user, admin! i jakoś nikt nie narzeka na bezpieczenstwo qnx'a a też jest istotny z powodu swojego zastosowania. Tak swoją drogą, jest niesamowicie szybki! nawet na 256mb ramu! tylko cosik ff muli ale to chyba kwestia sterowników ponieważ nie męczy ramu tylko procesor. W sumie rozglądam się za jakąś alternatywą obok linuxa… Może minix? też jest na mikrojądrze ;] nie wiem… myślę nad czymś. Zastanawiałem się też nad syllable…

ehhh… kochasz ten swój windows na zabój…

"Skąd wiesz że są bezpieczne? Skąd wiesz że ktoś kiedyś nie uzyskał kluczy jednego z developerów, by któregoś dnia nie wrzucić “aktualizacji” jednej z paczek?"

???

ale w getdebie masz aktualizacje? gdyby w getdebie pojawił się jakiś program z lukami oznaczałoby to koniec serwisu… Więc uwierz, nie opłacało by się im… Co do aktualizacji to w przypadku takiego debiana łatwo wpaść ponieważ nad tym pracuje grupa zapaleńców. Windowsa można atakować nawet gdy jest czysty… rozejrzyj się po narzędziach… ja nie lubię doradzać w kwestiach tego typu softu ale jest coś co zawiera gigantyczną gamę softu do włamów i jesli wiesz jak sie tym posłużyć to wleziesz na swierzą i czystą instalkę windowsa…

gothmori 29 kwietnia 2009 o godz. 12:42 # -60 [Pokaż komentarz]

60! O.o Dobijcie do setki!!! Proszę!!! chce mieć rekord!!!!!!!!

chcesz moje ip? już raz na dp podawałem… przeprowadzono ataki… i jakoś nikomu nie przeszło ;/

Malware'u nie tworzy się dla sztuki a dla korzyści materialnych. Najlepszym źródłem zysków są bankery i różny syf od gier online. Chcesz mi powiedzieć, że opłaca się tworzyć malware dla systemu, który ma niecały 1% rynku desktopów a od userów wymaga większej wiedzy i uwagi niż Windows?

Poza tym – kto by chciał okradać ludzi, których nie stać na Windows? 😛

*antylinuxową

@gothmori – minusy dostajesz także ode mnie, za wrodzoną chyba głupotę. Tego steku bzdur, jaki wypisujesz, nawet się mi nie chce komentować, ale zróbmy tak: podam Ci adres IP mojego WM (wybacz, od 10 lat nie posiadam windowsa na desktopie, a nic innego poza tym jednym nie mam dostępnego) i to ty się włamiesz, OK?

Przez socjotechnikę można zniszczyć każdy system – tu się zgodzę. Linuksa jednak raczej nie zdobędziesz, chyba że jakiś admin odpali źle napisane skrypty PHP na serwerze. Wtedy będziesz mógł 😉 dużo zdziałać.

Zauważ jednak, że łatwiej zainstalować program przez dodaj/usuń. Nawet po instalacji szkodliwego programu, to i tak byśmy musieli go odpalić, jeśli nie odpalić na prawach superużytkownika.

Kiedy nie korzystamy z instalek, tylko z paczek, to wiele rzeczy można przejrzeć.

A tak poza tym, to dodanie paru drobiazgów do menadżerów paczek, to kwestia czasu.

Prawdą jednak jest, że się pojawiło kilka poważnych błędów, jak ten w XTerm-ie. Co jednak z tego, skoro dzień wystarczył na jego naprawienie?

nie doszła odpowiedź…

nie będę się powtarzał… odpiszę tylko istotę…

"podam Ci adres IP mojego WM "

system na WM nie działa jak normalnie fizycznie zainstalowny… musiałbyś postawić serwer do wirtualnych maszyn aby z poziomu hakera wyglądało to jak należy… Ostatnio próbowałem się połączyć z wirtualną maszyną poprzez program zainstalowany na kompie, nie udało się i wejść przez ip już w wirtualnej maszynie, też nie wyszło. Wydaje mi się że to firewall blokował.

groszek wystarczy po prosty ustawić nat, ustawiony jest domyślnie… postawiłem serwer www na wirtualnej maszynie (oracle linux) i nie działął. po postawieniu serwera na win 2003 sieć całkowicie padła…

Nie miałem dostępu do serwera na wirtualnej maszynie z poziomu kompa a odwrotnie już było ok… nie, nie poprzez localhosta…

rozejrzyj się po repozytoriach, jest specjalna wersja kernela…