Po katastrofie w Wielkiej Brytanii, tym razem Holandia na celowniku obrońców prywatności:
Gazeta Trouw ujawniła, że firmy ubezpieczeniowe ujawniły dane dotyczące zdrowia, danych adresowych i kontaktowych, a także numery ubezpieczeń społecznych swoich klientów. Nieograniczony wręcz dostęp do nich zyskali wszyscy lekarze i dentyści.
Rozmiary afery nie są może tak duże jak wcześniej w Zjednoczonym Królestwie (gdzie HMRC naraziło ponad 25 milionów obywateli!), jednak fakt, że ponad 80 tysięcy osób ma teraz dostęp do historii chorób i leczenia sporej części Holendrów, może odbić się jednym echem. Takie dane to bowiem łakomy kąsek zarówno dla firm farmaceutycznych jak i dla brukowców szukających prywatnych informacji z życia gwiazd.
Dodaj komentarz