Wydawnictwa rezygnują z DRM

Niektóre z największych wydawnictw książkowych na świecie postanowiły zrezygnować z zabezpieczania audiobooków DRM. To posunięcie umożliwia każdej osobie, która ściągnie taką książkę, na przenoszenie jej pomiędzy różnymi urządzeniami bez żadnych ograniczeń.

Pierwszym wydawnictwem, które zdecydowało się na ten krok było Random House. W liście wysłanym do swoich partnerów poinformowało, że z początkiem obecnego miesiąca wszystkie książki wydawane będą jako niezabezpieczone MP3, chyba że konkretny autor nie wyrazi na to zgody. Prawdopodobnie Penguin Group, drugie co do wielkości wydawnictwo w Stanach Zjednoczonych, również wybierze drogę swobodnego dostępu do książek mówionych.

Penguin Group udostępni do ściągnięcia w formacie MP3 wszystkie tytuły wydane jako audiobooki. Będzie to możliwe dzięki eMusic.com, drugiemu co do wielkości, zaraz po iTunes, serwisowi dostarczającemu muzykę w formacie cyfrowym. Firma już w zeszłym roku próbowała takiej formy dystrybucji, jednakże zmieniła zdanie, ponieważ uważała że udostępnianie książek przez Internet może zwiększyć piractwo.

Obecnie, po obserwacji rynku muzycznego, który porzucił DRM, czyli m.in. Warner Brothers, Sony BMG czy EMI, po raz kolejny rozważyli udostępnianie audiobooków.

Dick Heffernan, wydawca Penguin Audio:

Przyglądam się temu jako swoistemu testowi, jednakże wierzę, że audiobooki bez DRM będą przyszłością rynku.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

4 odpowiedzi na „Wydawnictwa rezygnują z DRM”
  1. Awatar Sławek
    Sławek

    "Przyglądam się temu jako swoistemu testowi, jednakże wierzę, że audiobooki bez DRM będą przyszłością rynku."
    A mogłoby być inaczej. DRM przeczy rynkowi. Poza tym książki i utwory mp3 istniały przed powstaniem DRM, więc można z tego wyżyć.

    1. Awatar witekk
      witekk

      Dokładnie, jeśli wersja pobrana z P2P będzie lepsza dla użytkownika niż orginał, to wniosek nasówa się sam…

  2. Awatar Michał Olber
    Michał Olber

    DRM szkodzą przede wszystkim zwykłemu użytkownikowi i nie tylko. Przecież sporo ludzi miało problem z uruchomieniem swoich nowo zakupionych utworów czy książek na inne systemy. MS i inne firmy naprawdę chciały ograniczyć wymianę informacji do bardzo niskiego poziomu :/

  3. Awatar SeeM
    SeeM

    Kiedyś żeby zainstalować pirata to trzeba było szukać cracków na stronach pełnych dialerów i wirusów, narazić się na górę spamu, zainstalować odpowiedni plik dla odpowiedniej podpodpodwersji programu i mieć nadzieję, że serial pasuje. Dla gier przydawała się też zeskanowana instrukcja, bo przy każdym uruchomieniu trzeba było literek szukać.

    Teraz się zrobiło inaczej, bo oryginały są obłożone dużymi ograniczeniami (technicznie oraz prawnie), a ściągnięcie piratów jest banalne jak kliknięcie na link do muła, albo torrenta. I jeszcze się okazuje, że można to kopiować, drukować, słuchać gdzie się życzy, itd…

    Dla ludzi przyzwyczajonych do kopiowania utworów między płytami audio a mp3kami, posiadających drukarki, jest teraz co kupować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *