Przyzwyczailiśmy się już do dziur i luk w przeglądarkach czy systemach operacyjnych, ale dziura w samolocie pozwalająca na przejęcie nad nim kontroli? Czegoś takiego jeszcze nie było.
Do tej pory, bo inżynierowie Boeinga popisali się wspaniałą konstrukcją, w której system kontrolujący urządzenia w samolocie nie jest oddzielony od sieci dostępnej dla pasażerów. Nic tylko laptopa pod pachę i czekać na komunikat: „Wykryto nieznane urządzenie: Boeing 787. Czy połączyć z witryną Windows Update w celu odnalezienia sterowników?”
Dodaj komentarz