Redaktorzy OSnews.pl — smalu i czepol wybrali się w miniony weekend do Poznania, aby zapoznać się z nowościami na rynku gier i hardware. Przy okazji zrobili kilka zdjęć. Efekt poniżej, w autorskiej relacji z PGA 2008.
smalu: Mam przyjemność rozpocząć naszą relacją, ha.
czepol: Również mam przyjemność powitać naszych czytelników i zaprosić ich do przeczytania niniejszej relacji.
smalu: Szczerze mówiąc przyszedłem na PGA z dość dobrym humorem, jednak to co zobaczyłem, poczułem i co mnie dosłownie „zdusiło” skutecznie odebrało mi moje samopoczucie. W sumie to samopoczucie pozostało, ale bardzo złe. Nikt nie wiedział jak powinno traktować się czwartą władzę. Powinniśmy mieć co najmniej osobne wejście (z czerwonym dywanem). Już nie mówiąc o miłych i ładnych paniach, które z uśmiechem wydałyby nam akredytację. Jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna. W jakieś szatni koło głównego wejścia wydawano akredytacje, jednak na inne targi. Zostałem skierowany do głównego wejścia, gdzie miałem dostać ów utopijną plakietkę „press”. W tym momencie padły ostre i niecenzuralne słowa skierowane od adresem obsługi, która nie mogła zapanować nad tłumem próbujących dostać się do środka używając zwartej formacji bojowej pochodzącej z Grecji. W sumie to nie miałem aż tak źle, żebra wytrzymały, a stała też przede mną zgrabna i powabna Pani. Po dostaniu się do środka musiałem jeszcze czekać za pozwoleniem na przejście przez kontrolę biletów, tak aby móc dostąpić zaszczytu odebrania akredytacji. Uff. Do tego momentu organizatorzy „dali ciała”, i to na całej linii.
czepol: Ja przyjechałem na PGA z lekkim opóźnieniem, lecz to co zastałem na miejscu można rozpocząć wstępem od mitologii greckiej: „Na początku był chaos”. Również jak smalu poszedłem nie do tego wejścia. Tam gdzie się dostałem można było odebrać akredytacje na targi optyczne. Cofnąłem się do miejsca, z którego przybyłem. Była tam tablica informacyjna obalona przez jakiś wandalów, która wskazywała kierunek wejścia na PGA. Idąc w kierunku strzałek dostałem się do kolejki, która była jak w sklepach w Polsce w latach 80. XX wieku. Na szczęście krążąc bocznymi ścieżkami dostałem się w miarę blisko wejścia, tak że stałem w kolejce około 20 minut. Dla porównania w zeszłym roku o tej samej porze nie czekałem w kolejce.
Kolejnym punktem zwiedzania był punkt informacyjny, gdzie po okazaniu dowodu tożsamości i zaświadczeniu zostałem akredytowany jako redaktor OSnews.pl. Poźniej już tylko musieliśmy się odnaleźć ze smalu i wszystko było już ok, z wyjątkiem muzyki, która była jednak trochę za głośna.
smalu: Trochę odetchnąłem, wyluzowałem się po ekscesach opisanych kilka (kilo)bajtów wyżej, więc możemy przejść do próby rzeczowego i subiektywnego opisania PGA.
czepol: Jak już wspominałem w niusie poprzedzającym PGA, na miejscu nie zabrakło pięknych hostess, wiec nawet jeśli kogoś nie interesowały gry, mógł przyjść i po „podziwiać” ;).
smalu: Tak. Hostessy to jeden z głównych czynników, dla których licznik ciśnieniomierza zamknął się kilkukrotnie. Kolejnym czynnikiem jest ta liczba komputerów, ta liczba cali, ta liczba gigaherców na metr kwadratowy… Miodzio.
smalu: Moje piękne ujęcie, ha.
smalu: Apeluje do was dziewczyny, ubierajcie się tak, a napewno będziecie widoczne na drodze.
smalu: Tego zdjęcia nie będę komentował ze względu na to, że czegokolwiek bym nie napisał, mógłbym zostać oskarżony o rasizm.
smalu: Mhm…
czepol: Radość dla oczu…
smalu: Dobrze, to teraz należałoby chyba przejść do mniej ekscytującej części relacji, czyli ogółem mówiąc do opisania szału gigaherców, gigabajtów (a może nawet terabajtów), gigawatów, cali. Tak, wiem że powiało nudą…
Stoiska producentów sprzętu
Enermax
smalu: Zwróćcie uwagę na ten ogromny wentylator (powyżej i poniżej ;))
smalu: Cóż za awangardowe połączenie wysokiej technologi z florą.
Ekolodzy, bądźcie spokojni – żadna trawa nie została oddzielona od swojej ziemi ojczystej, zastosowano zieloną atapę.
czepol: Ależ smalu, właśnie zaniepokoiłeś ekologów tą informacją. Sztuczna trawa jest mniej ekologiczna niż ta naturalna.
Asus
czepol: Ekologiczny bambusowy laptop. Pisałem kiedyś na osnews o dellu z ekologiną obudową również wykonaną z bambusa.
Western Digital
smalu: WD zaprezentowało coś, co mnie dosyć mocno zaciekawiło. Jest to miniaturowe centrum multimedialne, do którego możemy podłączyć np. przenośny dysk twardy lub pendriva. Przemiła Pani pokazała mi jak wygląda interface (bardzo elegancki i intuicyjny), pilot (malutki i pasujący do całości). Podłączone jest to wszystko oczywiście przez HDMI, jak przypadło na sprzęt HD, a zwłaszcza na sprzęt z magicznym HD w nazwie. W dodatku dowiedziałem się, że cena będzie równie akrakcyjna jak prezentowane powyżej hostessy, a mianowicie za player (bez dysku twardego) zapłacimy ok 300 zł.
MSI
smalu: MSI wychodzi z założenie, że młotki nadal są najlepszym narzędziem do naprawy sprzętu.
Scythe
smalu:Firma znana wszystkim z spektakularnych systemów chłodzenia.
smalu: Wielka ta bestia…
Stoiska gier
SPORE
smalu: Spore to gra będąca najczęstszym łupem piratów (czyli że co? Piraci porwali znowu jakiś statek z grami?). Jednak piraci zostawili kilka sztuk tejże gry, i pozwolili na PGA graczom pograć.
Far Cry 2
smalu: Druga już część rasowego wyciskacza najdroższego sprzętu oczywiście (nie) zaskakuje jakością generowanej grafiki.
czepol: Producenci muszą iść przecież do przodu z hardwarem, bo producenci gier napędzają gospodarkę, umożliwiając koncernom produkcję sprzętu, z którego będzie można pograć w najnowsze gierki. Tak na marginesie, to stoisko far cry2 było jednym z najlepszych stoisk na PGA.
Mirror Edge
smalu: Na dużym ekranie mogliśmy oglądać gameplay najnowszej produkcji ze stajni EA. Było szeroko, wysoko (grano na baaardzo dużym ekranie), ultra realistycznie,
czepol: W sumie nie tyle co ekranie, a przy użyciu projektora. Gra posiada prostą grafikę, małą liczbę kolorów ale za to bardzo dobrze wszystko jest skomponowane.
smalu: Grafika może i prosta, ale robi wrażenie. A podany wyżej zrzut to oczywiście fejk…Wykonane zdjęcia obrazu emitowanego przez ten projektor były dość słabe, a przy okazji możecie nacieszyć oko ostrym zdjęciem z odpowiednim kadrem ;). Niemniej jednak gra robi wrażenie.
Ta gra karaoke na X360…
smalu: Tun tun, turuntun. Śpiewać każdy może…
czepol: Trochę lepiej, trochę gorzej…
Paintball Arena
smalu: PGA to nie tylko digital arena. Znajdziemy tam też sekcja dla miłośników fantasty (nie lubię osobiśnie takich klimatów) oraz paintball. Bardzo fajnie prezentowały się zawody w speedballu…Ten odgłos wystrzeliwywanych kulek…Coś cudnego.
smalu: Idealny do jeźdzenia po wiejskich dyskotekach.
smalu: redaktor smalu vs hordy zombie.
Inne ciekawe fotografie
smalu: Castingi do „Mam Talent 2”?
smalu: Motyw na maturę 2009: „Średniowieczna wymiana argumentów”.
Podsumowanie
smalu: Żeby artykuł miał ręce i nogi, wypadałoby napisać posumowanie. Podsumowując – PGA było tak masową imprezą, że trudno było ogarnąć wszystko. Tyle konsol, tyle pecetów, tyle wypasionych laptopów. Stwierdzam, że pomimo iż konsole i laptopy do gier może i są mniejsze, generują piękny obraz w rozdzielczości HD, to jednak nie nadają się do grania w gry FPP. Klawiatura + mysz > pad lub trackpad. Wracając do PGA, poza ekscesami związanymi się z samym dostaniem się do pawilonu 5, było szeroko, wysoko, głośno.
Więcej zdjęć z PGA 2008 dostępne tutaj.