Chińskie władze wykluczyły z listy akceptowanych antywirusów produkty od Symantec Corp i Kaspersky Lab, aby ograniczyć wpływy obcego kapitału na rynku technologicznym.
People’s Daily, chińska gazeta codzienna, poinformowała za pośrednictwem Twittera, że Chiny rezygnują z usług antywirusowych świadczonych przez Kasperskiego i Symanteca na rzecz pięciu chińskich firm. Od tej pory w Państwie środka bezpieczeństwa komputerowego będą strzec Qihoo 360 Technology Co, Venustech, CAJinchen, Beijing Jiangmin oraz Rising.
Przedstawiciele Symanteca nie wypowiadają się na temat tego embarga, głos zabrał za to Alejandro Arango z Kaspersky Lab, przekazując, że firma prowadzi rozmowy z Chinami w sprawie wykluczenia ich oprogramowania z tamtego rynku, ale na razie jest zbyt wcześnie, by mówić o jakichkolwiek ugodach w tej kwestii.
W zeszłym tygodniu chiński rząd uaktualnił listę producentów dóbr technologicznych, z którymi administracja może zawierać umowy handlowe, już wtedy można było przypuszczać, że Pekin zrezygnuje z usług świadczonych przez zagranicznych partnerów. Taki ruch ma być odpowiedzią na aferę podsłuchową NSA, która nadszarpnęła zaufanie Chińczyków do zachodniej technologii. Jak podaje Reuters, swoją rolę mogły także odegrać nieustanne spięcia w cyberwojnie, w którą oba kraje są uwikłane od lat.
Ale nie tylko producenci oprogramowania antywirusowego dostali embargo od chińskiego rządu, również Microsoft zarobił od Pekinu czerwoną kartkę po zakończeniu programu wsparcia dla Windowsa XP (jednego z najbardziej popularnych systemów operacyjnych w Chinach), czego skutkiem jest zakaz używania Windowsa 8 we wszystkich państwowych instytucjach.
Choć władze Państwa Środka ostro reagują na to, co dzieje się na zachodnim rynku technologicznym, amerykańskie i europejskie firmy wciąż są obecne na tamtejszym rynku detalicznym, gdzie mają spore grono oddanych klientów.
Dodaj komentarz