Czy oglądanie pirackich filmów sprawi, że będziesz terrorystą?


Poniższy tekst jest tłumaczeniem „Does watching pirated movies make you a terrorist?”, który został opublikowany na łamach iTWire.com.

Możesz uważać piractwo filmowe za przestępstwo bez ofiar, ale niektórzy ludzie wiążą je bezpośrednio z terroryzmem.

Microsoft twierdzi, że piractwo preferuje 60 procent dzieci, Brytyjczycy chcą je opodatkować, a właściciele największego na świecie trackera, BitTorrenta, mówią przed sądem, że nic go nie zatrzyma.

Badacze z Korporacji RAND, organizacji badawczej typu non-profit, ostrzegają, że piractwo filmowe jest nie tylko nielegalne, ale również niebezpieczne. Według nowego raportu łączy się ono ze wspieraniem terroryzmu oraz zapewnia finansowanie przestępstw.

Raport pt. „Piractwo filmowe, zorganizowana przestępczość i terroryzm” donosi, że zorganizowana przestępczość jest aktywna podczas całego procesu tego nielegalnego procederu – od produkcji do sprzedaży, a osiągnięte zyski służą do wspierania aktywności terrorystycznej.

Greg Treverton, dyrektor Centrum Globalnego Ryzyka i Bezpieczeństwa w RAND i główny autor raportu, mówi o pirackich filmach tak: „istnieje duża szansa, że przynajmniej część tych pieniędzy trafi do zorganizowanej przestępczości i będzie zasilać jej bardziej niebezpieczne przejawy, prawdopodobnie terroryzm.”

W tym samym artykule, z którego pochodzi powyższy cytat, przyznaje się, że „badacze RAND nie znaleźli dowodów na to, że terroryści są mocno zaangażowani w piractwo filmowe”, oprócz trzech przypadków, w których grupy terrorystyczne twierdziły, że czerpią korzyści z funduszy pochodzących z piractwa.

Do tych grup zalicza się Irlandzką Armię Republikańską (IRA), która jak pamiętamy, oficjalnie zawiesiła kampanię zbrojną w 2005 roku. Przywołajmy więc pozostałe dwa przypadki: działalność D-COmpany w Indiach i finansowanie Hezbollahu przez Assada Ahmada Barakata, któremu status międzynarodowego terrorysty nadał rząd Stanów Zjednoczonych.

Oczywiście, w trakcie robienia szumu o zagrożeniu terrorystycznym i ostrzegania przed zaangażowaniem zorganizowanej przestępczości, można łatwo zapomnieć o jednej, prostej prawdzie – że większość aktywności pirackiej została przeniesiona do Internetu, gdzie z reguły dzielenie się plikami nie przynosi nikomu zysków.

Mimo wszystko, twórcy raportu obstają przy tym, że piractwo filmowe może być bardziej dochodowe od handlu narkotykami, z zyskiem trzykrotnie większym od tego pochodzącego z handlu irańską heroiną i kolumbijską kokainą.

Z raportu RAND wynika, że istnieje potrzeba stworzenia silniejszego prawa przeciw fałszerstwom, spójnego wykorzystywania prawa przeciw piractwu i stosowania mocniejszych kar, włączając w to wyższe grzywny i surowsze wyroki sądu.

Ben Jones, pisząc na TorrentFreak, argumentuje, że „duży procent źródeł, podanych w przypisach, pojawia się przypadkiem u wielu grup, które zasponsorowały tę historyjkę – MPA(A) i FACT, co powinno w znacznym stopniu obniżyć wiarygodność tego raportu.”

korekta: Monika Płaza

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

  1. Awatar Rafał P.
    Rafał P.

    Aż przypomina mi się ostrzeżenie antypirackie z IT Crowd:

    http://www.youtube.com/watch?v=d82Lq2rVB_4

  2. Awatar Moarc
    Moarc

    Po co oglądać filmy, skoro można kraść? Sam nie wiem…

  3. Awatar maciek
    maciek

    Jak się komuś nie podobają filmy pirackie, to zawsze może oglądać wojenne lub nawet kosmonautyczne 🙂

    1. Awatar jeronimmo
      jeronimmo

      Ja np lubię filmy marynistyczne. Piraci z Karaibów też byli ok. A filmy wojenne z okresu II WŚ o U-bootach też chyba podpadają pod filmy pirackie ?

      1. Awatar maciek
        maciek

        Admiral Sir Arthur Wilson VC, the Controller of the Royal Navy o łodziach podwodnych: "underhand, unfair, and damned un-English. … treat all submarines as pirates in wartime … and hang all crews."

        1. Awatar Budyń
          Budyń

          Khm… OKRĘTach podwodnych. Zdecydowana większość tego co pływa pod wodą jest OKRĘTEM – tj. jednostką należącą do jakiejś Marynarki Wojennej i zbudowaną z myślą o wykorzystaniu bojowym. Łódź podwodną będziesz miał gdy sobie sam zbudujesz, albo zarejestrujesz podwodny jachcik…

        2. Awatar Moarc
          Moarc

          Tak, a dane się komprymuje!

  4. Awatar s21
    s21

    Czyli oglądając piracki film sponsoruje organizacje terrorystów na całym świecie. Wychodzi mi, że wspieranie terroryzmu jest również aktem terroryzmu. Tak wiec nie pozostaje mi nic innego jak tylko założyć moją bombę na plecy i czym prędzej udać się pod siedzibę korporacji RAND w celu wysadzenia się w powietrze razem z ich gmachem. W końcu jeżeli być terrorystą to w pełnym tego słowa znaczeniu 😛 W końcu żyje się tylko raz 😉

    (Dla osób odbierających zbyt poważnie mój wpis: To taki przejaw mojego "czarnego humoru") 😛

    1. Awatar niedzwiedz_2
      niedzwiedz_2

      Weź się proszę sklonuj wcześniej i wysadź też MPAA, ZAIKS czy inne tego typu g**a 😉

      Swoją drogą czy ktoś mi może wytłumaczyć w jaki sposób do cholery terroryści zarabiają na czymś co jest zupełnie darmowe? Reklamy podprogowe dodają czy co? 😛

      1. Awatar socrtp
        socrtp

        Sprawa jest prosta. Piractwo w sieci nakręca masowe zapotrzebowanie na szybkie łącza internetowe. Niszę rynkową zawczasu dojrzały największe korporacje terrorystyczne takie jak np. nasze rodzime TP czy Chello. Stworzyły one odpowiednią infrastrukturę i teraz zarabiają krocie na sprzedaży szerokopasmowego dostępu do Internetu. Skutkuje to również tym, że w chwili obecnej każdy maluczki terrorysta może bez problemu zamówić usługę dostępu do Internetu.

        PS. 😉 of koz

        1. Awatar s21
          s21

          Czyli zgodnie z Twoją teorią, terrorystą jest każda osoba posiadająca dostęp do internetu 🙂 Tak więc mam następujące pytanie: kiedy i gdzie organizujemy kolejny zamach ? 😛

        2. Awatar Sławek
          Sławek

          Zapomniałeś o ZUS-ie. Skoro taki dziadek może dokonywać tak niebezpiecznych i zakazanych czynów, jak ściąganie filmów z internetu, to należy mu cofnąć wszelkie prawa!! W końcu ma na tyle władzy w mięśniach, że może pisać/klikać. Wychodzi na to, że ZUS też w ten sposób zarabia.

        3. Awatar abc
          abc

          @socrtp: Akurat architektura TPSA do odpowiednich nie należy bo może i ich łącza są szerokopasmowe, ale nie szybkie (za przyzwoite 6Mbit/s jest krociowa opłata, taka jaka powinna być za dobrze ponad 20Mbit/s)

      2. Awatar Otaq
        Otaq

        Wszystko dlatego, że w serwisach z torrentami (klasyk 😛 ) czy innymi linkami do [wstaw dowolny protokół wymiany danych] wyświetlają się reklamy… Reklama jak wiadomo jest dźwignią handlu a więc przynosi zyski. I teraz zgodnie z logiką jeśli coś przynosi zyski to zajmie się tym (prędzej czy później) jakaś organizacja z podziemia (czyli terroryści! – z pozdrowieniami dla systemu Echelon 😉 ).
        A teraz czas na niespodziewany finał. Skąd się biorą reklamy w serwisach internetowych? Może wspomnienie Google AdSense coś wam podpowie?
        Tak więc proponuję zmienić tytuł newsa (felietonu) na nieco bardziej chwytliwy:
        Google finansuje międzynarodowy terroryzm!

      3. Awatar wojtekm
        wojtekm

        Widzę, że islam nas zalewa już mentalnie, toż nie można cywilizowanie podłożyć bomby i zwiać? Ja tam w te 77 dziewic w każdym razie nie wierzę, myślę, że tu na ziemi też się jeszcze 77 znajdzie ;).

        1. Awatar pelnalufa
          pelnalufa

          77 dziewic, ale nikt nie powiedzial, ze beda to kobiety 🙂

    2. Awatar jellonek
      jellonek

      nie tyle ogladajac – ile kupujac od pirata zamiast od legalnego dystrybutora…
      chodzi o to ze koncerny "traca miliony", ktore w ich mniemaniu "przeplywaja do kiesy piratow"
      trzeba byc naprawde bardzo mocno ograniczonym by sie z nimi w tej kwestii zgodzic…

  5. Awatar Sparrow1
    Sparrow1

    To piractwo o którym mowa, to nie ściąganie plików z sieci, tylko kupowanie niby "oryginalnych" płyt CD/DVD. Chodzi głównie o sprzedaż podróbek imitujących oryginały. Ale także np. sprzedaż bazarową, która w Polsce o dziwo wymiera, ale np. w Azji ma się bardzo dobrze. Oczywiście RIAA i im podobne z rozkoszą wrzucają wszystkie "gałęzie" piractwa do jednego worka, bo ich "wystąpienia" nie są tak naprawdę skierowane do konsumentów, tylko do polityków sankcjonujących działania tych organizacji. I na nich mają wywrzeć wrażenie skutkujące kolejną ilością prawnego bullshitu ograniczającego prawa zwykłych obywateli do tzw. użytku dozwolenego (fair-use). Nic dziwnego, że ludzie wybierają piraty zamiast męczyć się z zainfekowanymi DRM filmami czy muzyką.

    1. Awatar bolo
      bolo

      Tak a propos DRM: Blokada DRM powodem wpadki dyplomatycznej 😀

      1. Awatar trasz
        trasz

        Tak a propos, to wyglada, ze kolejny dziennikarzyna nie odroznia DRM od regionalizacji.

        1. Awatar antoszka
          antoszka

          Tak a propos, regionalizacja jest jedną z form DRM.

        2. Awatar trasz
          trasz

          Tak a propos, to nijak nie jest, chyba ze przyjmiemy manipulacje definicja DRM autorstwa przeciwnikow DRM. No, ale wtedy rownie dobrze mozemy zaczac nazywac plody dziecmi nienarodzonymi.

        3. Awatar maciek
          maciek

          A czym płód jest ? świnką morską?

        4. Awatar jellonek
          jellonek

          u swinek morskich – prawie…

        5. Awatar trasz
          trasz

          @maciek: A czym jest kurze jajko, swinką morską? Kurą? Czy moze po prostu jajkiem, tak samo jak płód – płodem?

        6. Awatar mby7930
          mby7930

          tam jest napisane

          "zarówno z powodu regionalizacji DVD, jak i zabezpieczeń DRM"

          więc przestań się rzucać jak wesz na grzebieniu

        7. Awatar trasz
          trasz

          @mby7930: Ty tak serio wierzysz we wszystko, co ktos napisze, bez podpierania sie zrodlami?

        8. Awatar Kat
          Kat

          a jajko to co, jakis osobny byt? przeciez to zwierzeta je znosza, a nie robia ich w fabryce, zeby sobie trasz mogl zjesc jajecznice i popisac bzdury.

        9. Awatar trasz
          trasz

          @Kat: Nie, nie osobny byt – po prostu cos, co _kiedys_ stanie sie kurą, a na razie jest jajkiem. Analogicznie płód to cos, co kiedys stanie sie – przy sprzyjajacych warunkach – czlowiekiem, a na razie jest płodem. Dlatego też jajecznica nie jest smażonym kurczakiem, a płód – dzieckiem.

        10. Awatar Rafał P.
          Rafał P.

          A czym jest świnka morska? Przecież to ani świnka, ani morska 🙂

        11. Awatar Mojca
          Mojca

          właśnie…to tylko gryzoń.

        12. Awatar maciek
          maciek

          Trasz, do lektury : http://www.vatican.va/holy_father/john_paul_ii/en…

        13. Awatar gotar
          gotar

          Ten pan był chyba aktorem – niby czemu miałbym uznawać jego zdanie w dziedzinach, w których nie jest ekspertem, jak biologia?

    2. Awatar niedzwiedz_2
      niedzwiedz_2

      Tak propo ostatniego zdania to najśmnieszniejsze jest to, że przy DRM upierają się RIAA i temu podobne potwory natomiast same wytwórnie zauważyły, że nie dość, że to nic nie daje to jeszcze uderza w legalnych konsumentów, którzy dzięki temu całkiem rezygnują z legalnych sposobów na zdobycie muzyki czy filmów. Ja bym np bardzo chętnie kupił w takim iTunes Store film zwłaszcza, że używając kart podarunkowych z Allegro płacę za film HD ~20 zł czyli 2x mniej jak za film DVD ze sklepu ale jeśli zabraniają mi go oglądać na czymś innym jak iTunes czy iPhone to dziękuję…

      Co innego wyporzyczanie filmów gdzie w sumie innego sposobu jak DRM nie widzę (a przynajmniej takiego co by był skuteczny i nie wymagał instalacji specjalnego oprogramowania).

      1. Awatar trasz
        trasz

        @niedzwiedz_2: Nie. Wytwornie zauwazyly, ze sprzedaz z DRM moze i moglaby byc korzystna dla obu stron (dla producenta zmniejszenie piractwa, dla klienta nizsze ceny i mozliwosc latwiejszego i wczesniejszego kupowania w sieci), ale poki co nie jest korzystna dla producentow. Po prostu klient i tak kupi to, co chce, a bez DRM musi placic pelna cene, czyli wiecej.

        A co do wypozyczania – kazdy "zakup" filmu jest czyms w rodzaju wypozyczenia.

        1. Awatar Sparrow1
          Sparrow1

          A co do wypozyczania – kazdy “zakup” filmu jest czyms w rodzaju wypozyczenia.

          Ciekawe czy o swojej lodówce, kuchence albo telewizorze powiedziałbyś to samo?

        2. Awatar SeeM
          SeeM

          Na lodówce nie jest napisane, że nie możesz jej używać w restauracji, tylko w domu i nie możesz trzymać w niej żywności przeznaczonej do konsumpcji w innym miejscu.
          :
          A kiedy wkładam płytę do DVD to zawsze pokazuje się mniej więcej taki napis, jak powyżej.

        3. Awatar trasz
          trasz

          @Sparrow1: Gdybym go wypozyczyl – po odpowiednio nizszej cenie – to tak. A z filmami wlasnie tak jest – plyta DVD kosztuje pare zlotych, podczas gdy film na wlasnosc kosztowalby pare albo parenascie milionow dolarow; tyle co koszt wyprodukowania plus zakladana marża.

        4. Awatar maciek
          maciek

          Płyta DVD to kopia filmu, którą dostajesz na własność i możesz swobodnie dysponować.

  6. Awatar azhag
    azhag

    > sprawi, że będziesz terrorystą
    „sprawia, że jesteś terrorystą” lub — jeszcze lepiej — „czyni ciebie terrorystą”

    a teraz flame 😉 — kupowanie autoryzowanych kopii filmów wspiera działalność terrorystyczną organizacji zbiorowego zarządzania prawami tzw.* autorskimi

    __
    *) przewidując uwagi, tłumaczę — polski temin „prawo autorskie” jest — jak mawiał klasyk — semantycznym nadużyciem, znacznie lepiej pasuje angielski „copyright”, czyli — tłumacząc dosłownie — „prawo do kopii”, bowiem prawa do utworów nadzwyczaj rzadko należą do autorów sensu stricte

  7. Awatar Sławek
    Sławek

    Jeżeli chcą wyostrzyć kary za terroryzm – jestem za.
    Jeżeli chcą wyostrzyć kary za wykonywanie kopii zapasowej lub osiąganie zysków ze sprzedaży nieautoryzowanych kopii, popierając to terroryzmem – przeciw.
    Jeżeli chcą wyostrzenia kar za rozpowszechnianie nieautoryzowanych kopii z osiągnięciem zysku, nie pobierając tego terroryzmem – nieznacznie zwiększenie kar na pewno się przyda.

  8. Awatar A
    A

    Psy szczekają a karawana idzie dalej…

    Jak się nie ma już żadnych argumentów w ręku, sięga się po terroryzm. Ktoś kiedyś powiedział "Dajcie mi człowieka, a ja już znajdę na niego paragraf", widać są tacy, którzy za wszelką cenę chcą kontynuować tą filozofię 🙁

    I nie chodzi mi o to, że piracenie filmów nie jest złe, tylko że nie tędy droga do walki z tym procederem.

  9. Awatar Jurek
    Jurek

    Rozwiązanie sprawy piractwa jest bardzo proste i pasuje do toku rozumowania większości polityków: zakazać produkcji filmów i muzyki.

    1. Awatar Sparrow1
      Sparrow1

      I jeszcze tych obrzydliwych, wynaturzających i prowadzących do morderstw GIER KOMPUTEROWYCH!

      1. Awatar s21
        s21

        A ludzi produkujących te gry to odrazu na stos! Niech płoną w ogniu piekielnym! :P:P:P

  10. Awatar vries
    vries

    Z jednym się nie zgodzę. Na piractwie w internecie można porządnie zarobić. Na ten przykład właściciel trackera/wyszukiwarki torrentów mininova ma przychody rzędu 1 mln euro rocznie.
    Piractwo jako takie mnie nie boli, ale czerpanie z niego zysków uważam za niemoralne.

    1. Awatar s21
      s21

      @vries – tylko jeżeli dobrze kojarze, to właściciel mininovy nie zarabia bezpośrednio na torrentach tylko na reklamach umieszczonych na stronie (ale nie twierdze, że się nie mylę). Owszem, można na to patrzeć w różny sposób, ale bezpośrednie zarabianie na piractwie to to chyba nie jest. Poprostu osoby pobierające torrenty (czesto nielegalne) generują pieniądz poprzez oglądanie treści reklamowych (w pełni legalnych) znajdujacych się na stronie 😉

      1. Awatar s21
        s21

        Sorry, za 2 wpisy pod sobą, ale dla pewności wolę sprostować poprzedni wpis. Mininova przynosi zyski za samo oglądanie strony 😉 Ogólnie możecie wejść na tą stroną i nie pobrać żadnego torrenta (nie jest to w żaden sposób zabronione ani w żaden sposób nie powoduje łamania żadnego prawa) a wygenerujecie kolejne "euro" właścicielowi 😉

        1. Awatar vries
          vries

          Bo dziś zarabia się na piractwie zupełnie inaczej niż parę lat temu.

          Chcesz jeszcze dziwniejszy przykład? Serwisy do udostępniania plików. Ciekawe w jakim stopniu ich dochody generowane są przez nielegalne materiały. Mogę się założyć, że bez piractwa nie byłyby szczególnie dochodowe.
          Co zabawne w obu przypadkach na piractwie zarabia osoba trzecia, nie udostępniający.

        2. Awatar s21
          s21

          Owszem, ale teraz weź pod uwagę, że jeżeli ta strona nie rozpowszechniała by materiałów o podejrzanej legalności tylko np. była jakimś forum dla działkowiczów ale posiadała taki sam ruch i te same reklamy to przyniosłaby takie same zyski. Tak więc czy równie dobrze można by powiedzieć, że to forum o ogórkach i szparagach z dochodami 1mln euro rocznie jest źródłem utrzymania organizacji terrorystycznej ? 🙂

        3. Awatar s21
          s21

          kolejny raz muszę coś dopisać 🙂 A co powiesz o takim tworze w stylu naszej klasy itd? Tam chyba nie ma nic nielegalnego (mniej lub bardziej) a pomimo tego ma dość duży ruch i również generuje nie mały przychód 🙂 A może to strona finansująca terroryzm tylko nieźle zakonspirowana 🙂

        4. Awatar vries
          vries

          Przecież nie sugerowałem nigdzie, że stoją za tym jacyś terroryści.

        5. Awatar s21
          s21

          Terroryzm to nawiązanie do artykułu akurat 😉

    2. Awatar KMelon
      KMelon

      "Piractwo jako takie mnie nie boli, ale czerpanie z niego zysków uważam za niemoralne."
      Zgadzam się z Tobą. Sam uznaję torrenty itp., nie korzystam za często, ale jednak popieram. Natomiast coś takiego jak rapidshare jest dla mnie niemoralne. To trochę wbrew idei dobrowolnego dzielenia się.

      1. Awatar vries
        vries

        Ja akurat serwisy udostępniające pliki podałem trochę w oderwaniu…
        Tu mamy pewną akurat pewną symbiozę. Pirat udostępnia sobie plik na takim serwisie, ten serwis przejmuje od niego obowiązek hostowania plików. W gruncie rzeczy jest działanie świadome osoby udostępniającej plik. Inaczej trudno by było udostępniać pliki nie stawiając serwera, nie ponosząc kosztów hostingu, jednocześnie nie wymagając opłat. Co prawda takie serwisy sporo na tym zyskują, ale jednak oferują konkretną usługę.

      2. Awatar DeBill
        DeBill

        Rapidshare zarabia na ludziach, którzy chcą ściągać dane szybko, kilka plików równolegle itp. Nie muszą to być przecież dane nielegalne. Przechowywanie takiej ilości danych nie jest tanie. Nie rozumiem, dlaczego uważasz to za 'niemoralne'. Oni sprzedają 'szybkość' – przecież można korzystać z rapidshare za free.

    3. Awatar arhan
      arhan

      @vries: Zyski z piractwa? Mininova? Po pierwsze i najważniejsze, zarabiają tylko na tym, że robią coś, czego ludzie chcą. Dlatego korzystają z ich strony. Do tego pieniądze mają przecież nie od tych ludzi, ale z reklamy, dzięki dostępowi do wielu par oczu, czyli zarabiają chyba w najbardziej etycznie poprawny ze sposobów.

      Po drugie, przypominają mi się słowa R. Stallmana, w wolnym tłumaczeniu: "Piractwo komputerowe? Z tego, co wiem, piraci atakują statki przy użyciu broni palnej, a nie obrzucając je komputerami." – tak samo trudno sobie wyobrazić, jak piszesz, piractwo w internecie 😉

      Po trzecie – wracając do tego 1 mln euro – jeśli to taki świetny interes, niech np. 20th Century Fox założy wyszukiwarkę torrentów. Droga wolna 🙂

      1. Awatar vries
        vries

        heh, oczywiście, że ludzie chcą mieć materiały za darmo, za które musieliby normalnie zapłacić. Ale robią to z naruszeniem prawa. Gdyby mininova nie udostępniała linków do materiałów nielegalnych, to pewnie zyski z reklam byłyby minimalne. Zarabiają na reklamie, ale dzięki piractwu.

        RMS nie ma kwalifikacji, by mi mówić, czym jest piractwo, a czym nie jest. Gdyby był lingwistą, to bym się zastosował.

        Po trzecie chyba sobie żartujesz.

        1. Awatar arhan
          arhan

          Po pierwsze – czy to "normalnie", czy nie, to jest kwestia dyskusyjna, etyczno-filozoficzna. Mininova jednak nie narusza prawa i to nie podlega dyskusji.

          Po drugie – RMS nie mówi Ci, czym jest piractwo 🙂 tylko wyraża własne zdanie, z przymrużeniem oka zresztą. Wiadomo, że jest idealistą. Wiadomo, że wierzy w wolność idei i sztuki uznając je za wartości wspólne. Ty natomiast możesz za pirata uważać nawet kogoś, kto w pociągu przeczyta Ci gazetę przez ramię. Twoje zdanie, Twoje prawo 🙂

          Po trzecie – oczywiście, że żartuję. Coś takiego byłoby możliwe chyba tylko w idealnym świecie RMS… ale muszę przyznać, że też by mi to odpowiadało, więc był to taki żart z rozmarzonym westchnieniem 😉

        2. Awatar vries
          vries

          @arhan: Bardzo wielu ludzi nie widzi tego przymrużenia oka. Dlatego ciągle chce im się kłócić o znaczenie słowa piractwo, mimo że te jest już ładnie opisane w encyklopediach. Już abstrahuję od kwestii, że dzięki temu zwrotowi bardzo nie trzeba tyle pisać (więc jest wygodny).

          "Mininova jednak nie narusza prawa i to nie podlega dyskusji."
          Mininova nie, ale jej użytkownicy często tak.
          Zresztą moim zdaniem to kwestia czasu, nim prawo dogoni tu nowe technologie przesyłu danych.

          Wiesz, 20th Century Fox ostatnio ma kłopoty finansowe (jak cała branża), więc trochę żart nie na czasie.

        3. Awatar arhan
          arhan

          Prawo dogoni… Jasne, można nawet zdelegalizować internet. Można też nauczyć się z nim żyć i to wcale nie musi oznaczać kontroli totalnej. Nie zapominajmy, kto tu jest dla kogo – przedsiębiorstwa dla ludzi czy odwrotnie. Trzymały rękę na pulsie, gdy dystrybucja odbywała się materialnie – na kasetach czy płytach kupowanych, wypożyczanych fizycznie. Teraz sytuacja wymyka się spod kontroli dzięki globalnemu dostępowi do sieci o dużej przepustowości. To daje wielkie możliwości, ale też oznacza rozwój. Ewolucję. Czy ludzie przestali chodzić do kina? Czy P2P oznacza bankructwo 20thCF i podobnych? Nie sądzę. Ale teoretycznie, jeśli by tak nawet miało być, wybrałbym wolność internetu. Film nie jest zagrożony. Sztuka jest dla odbiorców. Dystrybucja, sztuka jako towar? Nie, dziękuję. Można płacić za wygodę. Można płacić za kino, bo jest to przedstawianie sztuki w warunkach niedostępnych w inny sposób. Dlaczego ludzie tak uparcie "piracą"? Dlaczego kopiują, dzielą się, przekazują sobie nawzajem? Może takiego świata właśnie chcą? Czy należy uszczęśliwiać ich na siłę? No cóż, ja jednak mam nadzieję, że wolny internet nie będzie historią, o której będziemy opowiadać wnukom, jak teraz dzieciom o muzyce na kasetach…

        4. Awatar vries
          vries

          "Czy P2P oznacza bankructwo 20thCF i podobnych?"
          Nie kłopoty finansowe skłonią studia filmowe do inwestycji w pewne produkcje, które każde zrozumie, bądź bardziej ambitne, ale tanie. Innymi słowy pogorszy się jakość dzieł. Bardzo podobnie jest z innymi gałęziami sztuki (np malarstwem, gdzie superrealistyczne obrazy olejne dawno zostały zastąpione przez mniej pracochłonną sztukę nowoczesną). Bo mój drogi, sztuka to towar.Czy tego chcesz, czy nie.

          "Może takiego świata właśnie chcą?"
          Powtarzam się… "ludzie chcą mieć materiały za darmo, za które musieliby normalnie zapłacić." Ja też bym chciał. Ale znam konsekwencje takich zachcianek.

          Dlaczego ludzie tak uparcie “piracą”?
          To jest trudne pytanie. Piractwo ma wiele oblicz. To są nieautoryzowane tłumaczenia. To jest piractwo filmów, piractwo seriali, piractwo programów komputerowych, piractwo gier. Za każdym razem przesłanki są inne. Niekiedy chodzi o różnice w czasie dystrybucji. Czasem o brak wydawcy. A niekiedy o chęć dowartościowania się. Internet zmienił zasady dystrybucji. Nie wszystkie branże się do tego przystosowały (w dużej mierze nie przystosowała się do tego branża filmowa).

          "Prawo dogoni… Jasne, można nawet zdelegalizować internet. Można też nauczyć się z nim żyć i to wcale nie musi oznaczać kontroli totalnej."
          Jak dla mnie w internecie nie wszystko powinno być dozwolone ( i nie jest, całe szczęście).

        5. Awatar vries
          vries

          Aha, zapomniałbym… problemy branży filmowej w chwili obecnej nie wynikają z piractwa (to jest tylko potencjalne zagrożenie), ale z utrudnionego dostępu do kredytów. Innymi słowy produkcja jest bardziej kosztowna, bo trzeba płacić wyższe odsetki. Tyle w ramach sprostowania…
          Za to piractwo ma bardzo spory wpływ na branżę gier komputerowych. I tu może być faktycznie przyczyną upadku paru wytwórców.

        6. Awatar arhan
          arhan

          Gry komputerowe to zupełnie inna bajka. Jeśli chodzi o filmy, ja naprawdę nie dostrzegam żadnego zagrożenia. Po pierwsze nie wierzę, żeby P2P obecnie szkodziło wytwórniom, a po drugie, nawet teoretycznie, gdyby część z nich przestała istnieć, nie widzę zagrożenia dla filmu. Dla sztuki. Wręcz przeciwnie, mogłoby to wyjść sztuce na dobre przez jej choć częściową dekomercjalizację, inaczej mówiąc – pozwoliłoby wyjść z cienia tzw. produkcjom niezależnym. Ale to i tak czysta teoria… Zupełnie za to nie rozumiem Twojego porównania do malarstwa. Ty chyba nie bardzo rozumiesz, czym jest sztuka, wartość artystyczna dzieła. Uważasz, że artyści teraz tworzą byle co, bo im się nie chce? Bo i tak się sprzeda? Jeśli o to Ci chodzi, to może i można sprzedać chłam za duże pieniądze (przypominają mi się "obrazki" Marilyna Mansona), ale czy to można nazwać sztuką? Według mnie, nie. Można za to porównać to do drogich, komercyjnych produkcji filmowych w stylu agenta 007. No i co? No i nic, ich istnienie nie neguje istnienia dzieł o większej wartości. Ale gdyby ich nie było, ogólny poziom by się podniósł, a arcydzieła, które obecnie nie przebijają się przez komercyjną pianę, trafiłyby do większej liczby odbiorców. Wychowywałyby, rozwijały smak i wrażliwość zamiast wtłaczania masówki dla samej jej ilości. W taki to sposób, uważam, upadek paru wytwórni filmowych mógłby wyjść ludzkości na dobre. Ale to czysta teoria 🙂

        7. Awatar vries
          vries

          Wow, zapędziłeś się. Sztuka nowoczesna to nie jest chłam. Może inaczej… coraz mniej jest artystów, którzy są gotowi przesiedzieć rok przed tym samym płótnem (bo tyle czasem trzeba przesiedzieć). Wolą wejść w sztukę nowoczesną, która daje większe możliwości ekspresji i skraca wysiłek związany z realizacją (choć oczywiście są tu wyjątki). Nie zmniejsza to wartości artystycznej (choć w wypadku sztuki nowoczesnej nie tak łatwo ją ocenić).

          Sztukę trzeba umieć sprzedać (to przede wszystkim tyczy się filmu). Hollywood oprócz masy tandety oferował jeszcze czasem dzieła bardziej wymagające. Ale ludzie nie kupią tu byle czego. By przyciągnąć mniej wybrednych widzów, to przynajmniej opakowanie wartościowej zawartości musi być ładne (a to kosztuje). Poza tym zawsze potrzebna jest promocja. Nawet arcydzieła, które nie są odpowiednio promowane nie zostaną zauważone.

        8. Awatar arhan
          arhan

          Sztukę trzeba umieć sprzedać

          Nieprawda. Sztuka to nie towar. Fakt, że odcisk dupy celebrity sprzeda się drożej niż dzieło nieznanego artysty nie czyni z tego odcisku dzieła sztuki. Sztuki nie trzeba umieć sprzedać. Artysta to nie handlarz. Kropka.

        9. Awatar arhan
          arhan

          Czasami 😉

          Ale dla jasności: sztuka powstaje jako odbicie uczuć, odczuć, chwili, natchnienia, najważniejsza jest idea, przekaz, kompozycja, wrażenia zmysłowe, wartości niematerialne. Towar powstaje, aby zostać sprzedanym, najważniejszy jest zysk, cena, jaką uda się osiągnąć, liczba klientów, którzy tę cenę zapłacą, wartości materialne.

          Jasne, że są odcienie szarości, ale te pojęcia są skrajne. Dlatego właśnie: sztuka to nie towar. Sztuki nie trzeba umieć sprzedać. Sztukę się tworzy. Towar się sprzedaje. Można handlować dziełami sztuki, ale sztuka nie powstaje pod kątem zysku. Tak powstaje towar.

        10. Awatar vries
          vries

          @arhan: czy artysta żyje z powietrza?

  11. Awatar mini
    mini

    Ciekawe czy banki w ktorych terorysci trzymaja lokaty wspieraja terroryzm?
    Czy firmy w ktorych pierze sie pieniadze zapewniaja finansowanie terroryzmu?
    Jezeli ich wlasciciele o tym wiedza to tak, i tylko w takim przypadku mozna mowic tez o wspieraniu terroryzmu przez torrenciarzy.

    Czy udostepnianie torrentow jest nielegalne? To juz zalezy od konkretnego kraju i danego przypadku.

    1. Awatar vries
      vries

      Udostępnienia torrentów z nielegalnymi materiałami może i nie jest zawsze nielegalne, ale jest sprzeczne z duchem prawa (które ma na celu ochronę własności intelektualnej).

      1. Awatar arhan
        arhan

        1. torrent != nielegalne materiały

        2. czyjej własności?

        1. Awatar vries
          vries

          ad. 1. dlatego napisałem terrentów z nielegalnymi materiałami (chyba, ze chodzi ci o same pliki torrent, ale myślę że mój typu skrót myślowy jest jasny).

          ad. 2. mówiąc dokładniej chodziło mi o materiały licencjonowane i oczywiście w tego typu przypadkach właścicielem jest posiadacz licencji na dystrybucję.

        2. Awatar arhan
          arhan

          Nielegalne materiały. No dobra, skrót myślowy – nielegalnie, niezgodnie z licencją dystrybuowane, kopiowane, oglądane itp. Tylko właśnie, czy naprawdę uważasz, że taki jest cel prawa? Ochrona dystrybutorów? A może prawo powinno chronić interesów obywateli? To jest, moim zdaniem, duch prawa, a nie ochrona pośredników między twórcami a odbiorcami, którch celem jest zarabianie pieniędzy. Całe szczęście, że prawo państwowe stoi ponad umowami typu licencje. Teraz właśnie widać, że prawo nas chroni. Jasne, że pośrednicy chcieliby kasować nas na każdym kroku, zabronić wszelkiej dystrybucji wtórnej, z pożyczaniem książek czy czytaniem jednej gazety przez dwie osoby włącznie. Oni chcieliby takiego prawa i będą wmawiać, że to jest ochrona ich własności. Możesz im wierzyć, jeśli chcesz, ale ja mam inne zdanie.

        3. Awatar vries
          vries

          @arhan: dlaczego chroniony jest twórca lub dystrybutor? Twórca i jego prawa chronione są dlatego, że to on wykonał pracę. Dystrybutor chroniony jest dlatego, że to on zapłacił twórcy za jego pracę. Nie ma co tu ukrywać dystrybutor chce na twórcy zarobić. Ale nie oznacza to, że twórca nie może być dystrybutorem. Ba może oddać swoje dzieła za darmo (na przykład na licencji CC). To oznacza, że twórca pragnie zapłaty za swoją ciężką pracę. Jak dla mnie jego wola powinna zostać uszanowana.
          Ale zgadzam się z tobą, że pewne prawa licencjodawców powinny zostać ograniczone. Według mnie nawet przy Polskich bardzo liberalnych przepisach pewne kwestie powinny zostać zmienione.

        4. Awatar arhan
          arhan

          Czyli w tej kwestii się zgadzamy 🙂 Prawo chroni własność i prawo chroni obywateli. Prawo, na szczęście, definiuje granice i dzięki temu dystrybutorzy nie mają nad nami totalnej kontroli, bo jeszcze trochę i żądaliby może opłat za każde odtworzenie pliku z filmem czy muzyką, nie wspominając już o zakazie kopiowania – a teraz, widzisz, możesz nagrać żonie muzykę na odtwarzacz MP3, chociaż dystrybutorzy zgrzytają zębami. Tak powinno być i jeśli z tą zmianą jeszcze pewnych kwestii chodzi Ci na przykład o delegalizację DRM, to też się zgadzam 🙂

      2. Awatar A
        A

        Bo prawo jest chore.

        Można pobierać chronione materiały ale nie wolno ich rozpowszechniać.
        Można udostępniać pliki torrent wskazujące na chronione materiały, ale nie można tych samych materiałów udostępniać bezpośrednio.
        Można przekręcać licznik w samochodzie, ale trzeba o tym poinformować zainteresowanego kupnem.
        Nie wolno podsłuchiwać obywateli, ale trzeba gromadzić dane o ruchu w sieci.

        Mam wymieniać kolejne przykłady?

        1. Awatar trasz
          trasz

          … mozna uprawiac seks, ale nie mozna gwalcic.

          Faktycznie, chore. ;-P

        2. Awatar Sparrow1
          Sparrow1

          Ciekawe czy gdybyś spotkał ofiarę gwałtu, to dalej miałbyś ochotę na tak debilne komentarze. Trochę wyobraźni… I żadne emordy nie zamieniają tego w żart, półgłówku.

        3. Awatar trasz
          trasz

          @Sparrow1: Rozumiem, ze nie zauwazyles zwiazku z tym, co napisalem, z tym, co napisal niejaki "A"? To sie fachowo "analogia" nazywa. ;->

  12. Awatar wit3k
    wit3k

    By nie śmiecić tutaj, zapraszam do siebie:
    http://osnewsflame.wordpress.com/2009/03/25/idac-…

  13. Awatar http://michal.idmobs
    http://michal.idmobs

    Piracki film to na przykład piraci z karaibów, tak?
    Byłem na ty w kinie. Jestem terrorystą… trudno. mea culpa.

  14. Awatar mdb
    mdb

    Aha, jak pobieram, film używając darmowego torrenta, darmowego trackera, darmowego serwera to zarabiają na tym piraci! Geniusz, Google do dziś nie wie jak na YT zarobić :/

  15. Awatar xd
    xd

    Raport pt. “Piractwo filmowe, zorganizowana przestępczość i terroryzm” donosi, że zorganizowana przestępczość jest aktywna podczas całego procesu tego nielegalnego procederu – od produkcji do sprzedaży, a osiągnięte zyski służą do wspierania aktywności terrorystycznej.

    Skoro tak, to muszą zalegalizować. Wtedy odetną źródło dochodów terrorystom. Podobnie jak narkotyki.

    1. Awatar pelnalufa
      pelnalufa

      mafia sie nie zgodzi, byly juz proby legalizacji gandy w kilku krajach, oczywiscie bezskuteczne. po 'wpadce' z legalizacja alkoholu w stanach, kiedy mafia z dnia na dzien stracila na znaczeniu, nikt juz nie dopusci za wyeliminowanie go z tak dochodowego interesu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *