Japoński rząd przetwarzać będzie dane w chmurze

Kasumigaseki Cloud jest częścią większego projektu rządowego, który, spodziewa się, iż utworzy około 300 000 – 400 000 nowych miejsc pracy w przeciągu trzech lat.

Podczas gdy rząd Stanów Zjednoczonych dopiero zanurza palce w technologiach przetwarzania w chmurze, rząd japoński już przedsiębierze ambitne plany dotyczące dotyczące zbudowania prywatnego środowiska obliczeniowego w chmurze, dostępnego jedynie dla projektów i danych rządowych.
Japońska chmura, nazwana Kasumigaseki Cloud, jest częścią większego rządowego programu, zwanego Digital Japan Creation Project, który koncentruje się na tym, aby pomóc japońskiej ekonomii poprzez agresywne inwestycje w sektor IT. Ten większy projekt skupia się na wygenerowaniu dziesiątek miliardów dolarów obrotów na nowym rynku IT oraz na tym, aby utworzyć około 300 – 400 tysięcy nowych miejsc pracy.
Japoński rząd, w dokumencie dotyczącym projektu Digital Japan Creation Project, powiedział:

Szybki wzrost zapotrzebowania na technologię narodową będzie wymagać od rządu podjęcia odpowiednich środków

Nowe centra danych są budowane dla projektu Kasumigaseki Cloud w technologii sprzyjającej środowisku, dzięki czemu uda się zaoszczędzić na kosztach. Oficjalna dokumentacja mówi o tym, iż centra danych będą budowane w chłodnych regionach, będą pracowały na energii produkowanej z wiatru oraz energii słonecznej oraz znajdować się będą pod ziemią, gdzie temperatura jest stała.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

  1. Awatar maciek
    maciek

    Ciekawe, czy będzie to oparte o wykorzystanie już obecnych otwartych technologii "chmurnych" oferowanych przez liderów rynku, czy raczej rozwiązanie własnoćiowe, polegające na zamkniętych wynalazkach.

  2. Awatar marcinsud
    marcinsud

    akurat ani energia wiatrowa, ani energia słoneczna nie mają dużo wspólnego z oszczędzaniem i ekologią, ale co tam ładnie wygląda w reklamach.

    1. Awatar vries
      vries

      Od kiedy niby? Ekologia zawsze miała na uwadze minimalizowanie zużycia zasobów naturalnych, w tym energetycznych. A to domena energii słonecznej i wiatrowej.
      Co do pomysłu Japończyków na wykorzystanie nauralnych warunków, jakoś nie potrawie odpędzić skojarzeń z reklamówkami SUNa.

      1. Awatar Budyń
        Budyń

        [1] Bilans energetyczny: narazie produkcja energii przez ludzkość nie wpływa zbyt mocno na bilans energetyczny planety, ale nawet przy hipotetycznym 100% czystym produkowaniu energii jest granica po której planetę zaczniemy podgrzewać samymi nieuniknionymi stratamii enegii w odbiornikach. To na szczęście daleka przyszłość, ale warto zadawać sobie z tego sprawę

        [2] Produkcja wyposażenia dla elektrowni wiatrowych i słonecznych jest b. energochłonna w stosunku do energii uzyskanej oraz b. "brudna" z uwagi na środki i metody produkcji.

        [3] Znowu bilans energetyczny: ludzie często zapominają, że wiatry i prądy morskie są główną metodą przepływu energii na planecie oraz kształtowania klimatu; zabranie jej z jednego miejsca w dostatecznej ilości spowoduje że braknie jej w innym. Z energią słoneczna (czy atomową) tego problemu nie ma, ale korzystanie z prądów morskich czy wiatrów na dużą skalą – już owszem. Dlatego też ludzie od globalnego ocieplenia mniej powinni przejmować się podniesieniem się poziomu oceanów, a zaburzeniem przepływu np. prądów morskich kształtujacych klimat w Europie i sprawiających, że u nas cokolwiek da się uprawiać a sezon grzewczy nie trwa 300 dni…

        [4] Wycięcie hektarów lasów aby postawić el. wiatrowe / słoneczne (wymagające dużego obszaru) ma niewiele wspólnego z ekologią – tj. przynajmniej tradycyjnie rozumianą.

        Wiatr i słońce, jako źródła energii, mają sens przy korzystaniu indywidualnym – typu ogniwa na dachu dla podgrzewania wody albo wiatraczek w ogródku zasilający np. klimę. Produkcja na skalę przemysłową ma sens tylko w niektórych przypadkach i warunkach geograficznych. Przypadkowo tam, gdzie nie jest potrzebna – zaś problemem jest przesył (w każdym przypadku zresztą).

        Kłopot w tym, że na świecie praktycznie nie ma nowoczesnych elektrowni węglowych (dużo bardziej sprawnych energetycznie i praktycznie obojętnych dla środowiska) ani atomowych które w tej chwili oferują praktycznie kompletną utylizację odpadów i całkowite (często tzw. "wbudowane" czyli wynikające ściśle z praw fizyki) bezpieczeństwo. (np. szwedzki SECURE).

        1. Awatar vries
          vries

          ad. 2 Ja nie mówię tu nić w kwestiach opłacalności (a w każdym razie na dzień dzisiejszy). Zwyczajnie ekologia zajmuje się kwestią zużycia surowców. I elektrownie atomowe i węglowe mogą się dużo bardziej opłacać, lecz cóż z tego skoro nie będzie paliwa (lub będzie zbyt cenne, by marnotrawić je na produkcję energii).

          ad.1,3 Doprawdy? A udowodnisz to? Szczerzę wątpię, bo nie mamy wystarczającej wiedzy o kształtowaniu się naszego klimatu.

          ad.4 dlatego ferm słonecznych nie buduje się na terenach lesistych. Najczęściej na terenach półpustynnych.

          ad reszta. Takie są fakty. To są fakty na dzień dzisiejszy. Jednak ludzkości będzie musiała zmagać się z ograniczoną ilością zasobów w przyszłości i zadaniem ekologów z jednej strony jest szukanie odpowiedzi na pytanie jak najefektywniej radzić sobie przy możliwie optymalnym wykorzystaniu zasobów naszej planety bez pogorszenia warunków naszego życia. Tym samym wykorzystanie tzw "zielonej energii" nie wyklucza wykorzystania "brudnej energii".

        2. Awatar gotar
          gotar

          Jedyny znany mi fakt dotyczący ekoterrorystów mówi: wszystkie słowa z przedrostkiem eko mogą być wykorzystane do stworzenia niezłego biznesu (patrz: mitologia CO2).

        3. Awatar marcinsud
          marcinsud

          nie możesz postawić tylko elektrowni wiatrowych, musisz mieć zaplecze, brudne zaplecze dlatego elektrownie wiatrowe nie są ekologiczne.

    2. Awatar creativenights.pl
      creativenights.pl

      Dlaczego nie ma wspólnego z ekologią? Mógłbyś rozwinąć?

      1. Awatar RRH
        RRH

        Marcin chciał tylko napomknąć, że to oszczędzanie to tylko wymysł eko-terrorystów i ich propagandy. Gdyby wdrożyć ich szalone pomysły w życie, jak np. "godzina na ziemi" (czy jakoś tak), to przy włączeniu, sieci by nie wytrzymały napięcia. Zresztą produkowana energia musi się zużywać i nie można jej ot tak sobie magazynować.

        Jak chcą to niech sobie w ogródkach postawią wiatraki i z jej energii niech korzystają.

        1. Awatar ufoludek
          ufoludek

          @RRH: A teraz przemyśl różnicę między zużyciem/nie zużyciem już i tak produkowanej energii, a koniecznością/brakiem konieczności zwiększenia jej produkcji.

        2. Awatar Budyń
          Budyń

          @RRH

          Elektrownia to nie bateria, z której można – w zakresie wytrzymałości – ciągnąć prąd wg. uznania. Godzina ziemi nie służy niczemu – energię i tak trzeba wytworzyć, i rozproszyć na miejscu. Dużo większy sens miałoby zastępowanie tego, co działa w miarę długo (neony na mieście, klimatyzacja, urządzenia w trybie stand-by, lepiej izolowane lodówki) ich mniej energochłonnymi zamiennikami, praca w godzinach lepiej umożliwiajacych wykorzystanie światła dziennego, oparte o LEDy oświetlenie uliczne itp. To tak jak z papierosami – nie sztuka rzucić wszystkie na tydzień a potem wrócić do przyzwyczajeń. Lepszy efekt da ograniczanie się co miesiąc o jedna paczkę.

        3. Awatar marcinsud
          marcinsud

          akurat oświetlenie uliczne to sprawa bezpieczeństwa, wydaje mi się, że LEDy na chwile obecną dają zbyt zimne światło, które może w nocy źle wpływać na widzenie. Chociaż z drugiej strony, kiedyś nie było lamp potasowych, i też światło było dosyć jasne i ludzie jeździli.

      2. Awatar maciek
        maciek

        Idzie o to, że koszt takich eko-inwestycji często przewyższa uzyskane dzięki nim oszczędności. Aby uściślić, chodzi nie tylko o koszt w dolarach, ale i o koszt ekologiczny.

      3. Awatar marcinsud
        marcinsud

        ogniwa słoneczne mają śmieszną sprawność ~7%, więc by wyprodukować rozsądne ilości energii potrzeba bardzo dużych obszarów. 2 sprawa ogniwa słoneczne są mało odporne mechanicznie. 3 sprawa przy produkcji ogniw bardzo zanieczyszcza się środowisko.

        Energia wiatrowa niby fajna, ale wiatr nie zawsze powiewa co wymusza wybudowanie zaplecza energetycznego, w postaci elektrowni konwencjonalnych (najczęściej węglowych), które muszą cały czas pracować przynajmniej na minimalnej mocy.

        Reasumując słońce jest fajne, ale do podgrzewania wody w kolektorze na dachu. Do produkcji prądu lepiej wykorzystać zwierciadła wklęsłe i silniki stirlinga. W Lockheedzie pracują na tym, ale zaczynają zastępować zwierciadła promieniowaniem z pierwiastków promieniotwórczych. tymi silnikami napędzane są między innymi nowoczesne łodzie podwodne.

        Dobrym sposobem produkcji prądu jest np. wodociąg z czystą wodą górską. Co x (odpowiednio do średnicy rury i mocy turbiny) metrów spadu turbina i po sprawie, a do miasta leci świeża dobra woda.

        Pamiętam, że kiedyś sobie liczyłem i 3 cylindrowy stirling z 3 metrowym zwierciadłem dawałby circa 2 kW, czyli nie tak kiepsko, ale porzuciłem projekt z powodu braku kasy na inwestycję.

        Teraz jak gromadzić duże ilości energii? Jedyne co mi przychodzi do głowy to 2 duże zbiorniki wodne i przepompownia. Gdy energia jest magazynowana woda jest pompowana do jednego ze zbiorników, a gdy potrzebujmy jej wtedy woda jest spuszczana napędzając turbiny elektrowni wodnej. Sprawność nie najlepsza, ale to chyba jedyne rozsądne wyjście.

        1. Awatar kwahoo
          kwahoo

          Masz rację. Dodam, że w hAmeryce postawili już chyba dwie gigantyczne farmy zwierciadeł i silników Stirlinga. Chwalą się, że jedyną wodą, jaką zużywają, jest ta do mycia luster:)

          Co do elektrowni wiatrowych – imho nie powinni dawać zezwoleń do ich budowy bez elektrowni szczytowo-pompowych. A nie jak teraz odwalają pseudoekologię, a elektrownie węglowe w tle muszą pracować (podobno bilans ekologiczny by był lepszy na samych węglowych bez wiatrowych).

          PS
          Ciekawe czy kiedyś pobudują kolejne tamy (elektrownie) na Wiśle, czy jednak będą dalej czekać aż ta we Włocławku runie i zginą tysiące ludzi… A premier będzie wtedy ładnie "współczuł" w telewizji…

    3. Awatar rkowal
      rkowal

      To nie tak. Energia wiatrowa ma sens tylko, że w niewielu regionach Ziemi. Na tą chwilę najczystszą energią jest jądrowa, pomijając oczywiście geotermiczną i wodną.

      1. Awatar gotar
        gotar

        Ciekawym pomysłem wydaje mi się to: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wieża_słoneczna
        Oczywiście sprawność jest niższa, ale produkcja wydaje mi się czystsza (tzn. tańsza dla środowiska niż np. ogniwa słoneczne).

  3. Awatar Apage
    Apage

    Co to?! Czyżbym czytał portal ekologiczny?!
    Nasz rząd mógłby się zająć czymś podobnym bo u nasz nie ma kompleksowego/systemowego zarządania informatyką w dziedzinie publicznej – każdy sobie rzepkę skrobie/każdy orze jak może; Czyli totalna roz*****a

  4. Awatar -=Quan=- Dziadek Alz
    -=Quan=- Dziadek Alz

    300-400 tysięcy miejsc pracy? Oni chcą te informacje ręcznie przetwarzać, na kartkach trzymać i rowerami dowozić? Chyba, że jest tu ktoś w stanie mi racjonalnie wytłumaczyć skąd takie zapotrzebowanie na ludzi.

    1. Awatar marcinsud
      marcinsud

      5 pracowników, teraz szef tych 5 pracowników później szef tego szefa, pomocnik szefa II, sekretarka szefa II (w końcu ktoś musi za niego pracować). Nad nimi prezes i zarząd złożony z 12 ludzi ;]

    2. Awatar neuviemeporte
      neuviemeporte

      Wcale by mnie to nie zdziwiło. Tutaj nieco więcej na temat 'nadzatrudnienia' w Japonii:

      http://www.quirkyjapan.or.tv/useless.htm

    3. Awatar krzy2
      krzy2

      Ależ oczywiście. Przecież mowa o budowie centrów danych, więc obejmuje to takie czynności jak: projektowanie, prace badawczo-rozwojowe, kopanie dołów pod budynki, wylewanie betonu, dowóz materiałów, układanie okablowania, składanie komputerów, administrowanie, programowanie, robienie kawy, gotowanie jedzenia, no i oczywiście rozliczanie płac, ZUS-u i inna biurokracja dla obsługi tej armii ludzi.

      To nie jest Polska, gdzie wszystkie projekty realizują zagraniczne firmy z importowanych części.

  5. Awatar Moro
    Moro

    Ale jaka to chmura będzie cirrocumulus czy cirrostratus? 🙂

  6. Awatar Cheap ugg snow boots
    Cheap ugg snow boots

    Hi my pal! I wish to state this post rocks !, good created and can include just about all essential data. I'd like to determine much more articles such as this.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *