KDE z serii 4.x jest od pierwszego dnia życia wersji 4.0 pod cyklicznym obstrzałem, powtarzającym się przy okazji każdego kolejnego wydania. Nie inaczej jest z udostępnionym kilka dni temu KDE SC 4.4.0 o kryptonimie 'Caikaku’. Znany ze swego zamiłowania do środowiska KDE blogger Korneliusz Jarzębski przyjrzał się całej sprawie…
Jak niektórzy być może pamiętają, porzucenie przez programistów środowiska KDE “starego” na rzecz “nowego”, jakie miało miejsce kilka lat temu, nie spotkało się z jednomyślną falą entuzjazmu. Pojawiły się nawet otwarte głosy nawołujące do porzucenia linii 4.x i powrotu do ulepszania “trójki”. Od tych wydarzeń dzielą nas już jakieś dwa lata, głosy krytyki stały się przez ten czas znacznie mniej radykalne, jednak różne kwestie podnoszone są przy okazji kolejnych dużych wydań środowiska.
Blogger Korneliusz Jarzębski, który przygląda się rozwojowi KDE SC 4 już od pierwszych wydań testowych, nie omieszkał sprawdzić głośnego problemu zużycia pamięci, jaki znalazł się na językach użytkowników komentujących niedawny wpis na OSnews:
Testowi poddane jest KDE 4.4 z włączonym Composite i efektami KWin. Żeby wybrać złoty środek, został uruchomiony serwer Akonadi ( argument kastracji wyników przy celowym jego wyłączeniu ) i kilka programów : Konsole, Konqueror, Okular, Dolphin, Kadu oraz podstawowe usługi.
Otrzymane dzięki programowi Exmap wyniki ujawniły, że najnowsze KDE SC wcale nie jest pamięciożernym potworem, choć z drugiej strony, swoje też zarezerwować musi (około 220MB). Autor zapowiedział wzbogacenie porównania o wyniki XFCE i Gnome.
Szczegóły testu dostępne są w tym wpisie na łamach bloga Korneliusza, santyago.pl.
Dodaj komentarz