KDE SC 4.4.0 – kwestia pamięciożerności w oczach Korneliusza Jarzębskiego

KDE z serii 4.x jest od pierwszego dnia życia wersji 4.0 pod cyklicznym obstrzałem, powtarzającym się przy okazji każdego kolejnego wydania. Nie inaczej jest z udostępnionym kilka dni temu KDE SC 4.4.0 o kryptonimie 'Caikaku’. Znany ze swego zamiłowania do środowiska KDE blogger Korneliusz Jarzębski przyjrzał się całej sprawie…

Jak niektórzy być może pamiętają, porzucenie przez programistów środowiska KDE “starego” na rzecz “nowego”, jakie miało miejsce kilka lat temu, nie spotkało się z jednomyślną falą entuzjazmu. Pojawiły się nawet otwarte głosy nawołujące do porzucenia linii 4.x i powrotu do ulepszania “trójki”. Od tych wydarzeń dzielą nas już jakieś dwa lata, głosy krytyki stały się przez ten czas znacznie mniej radykalne, jednak różne kwestie podnoszone są przy okazji kolejnych dużych wydań środowiska.

Blogger Korneliusz Jarzębski, który przygląda się rozwojowi KDE SC 4 już od pierwszych wydań testowych, nie omieszkał sprawdzić głośnego problemu zużycia pamięci, jaki znalazł się na językach użytkowników komentujących niedawny wpis na OSnews:

Testowi poddane jest KDE 4.4 z włączonym Composite i efektami KWin. Żeby wybrać złoty środek, został uruchomiony serwer Akonadi ( argument kastracji wyników przy celowym jego wyłączeniu ) i kilka programów : Konsole, Konqueror, Okular, Dolphin, Kadu oraz podstawowe usługi.

Otrzymane dzięki programowi Exmap wyniki ujawniły, że najnowsze KDE SC wcale nie jest pamięciożernym potworem, choć z drugiej strony, swoje też zarezerwować musi (około 220MB). Autor zapowiedział wzbogacenie porównania o wyniki XFCE i Gnome.

Szczegóły testu dostępne są w tym wpisie na łamach bloga Korneliusza, santyago.pl.

żadnych reklam, sama wiedza.

Zarejestruj się na BEZPŁATNY NEWSLETTER i raz w tygodniu otrzymuj najważniejsze wiadmości
ze świata IT, nowych technologii i kryptowalut.

Bez reklam.

  1. Awatar marcinsud
    marcinsud

    Jakie distro? pełen pakiet KDE?
    Czy da się wycisnąć 60 MiB z KDE? Pewnie, że się da skoro z gnome się da.

    1. Awatar wujek_bogdan
      wujek_bogdan

      distro to slackware, a czy pełen pakiet to nie ma większego znaczenia. przecież i tak na starcie nie jest uruchamiane wszystko co pełen pakiet zawiera 😉

    2. Awatar Korneliusz Jarzębsk
      Korneliusz Jarzębsk

      Slackware, Pełen pakiet.

      1. Awatar amigib
        amigib

        chciałbym żeby u mnie Slackware zajmował "jedynie" 220 mb ale jakoś z 500 mb nie bardzo chce mi zejść, hmmm

        1. Awatar y0g1
          y0g1

          przytnij pamiec do 500MB i slackware wraz z kde zje Ci okolo 300MB.
          Z kde juz tak jest – im wiecej masz ramu, tym wiecej wykorzystuje. Co nie oznacza, ze akurat tyle potrzebuje.
          U siebie problem z uruchomieniem kde4 pojawil sie dopiero przy ograniczeniu ramu do 256Mb (przy 512MB dzialal normalnie).
          Oczywiscie lekkie menagery okien (twm i podobne) zuzywaja bez porownania mniej pamieci niz pelne srodowiska graficzne, wiec jesli komus szkoda 300MB – to kde4 niejest dla niego.

        2. Awatar amigib
          amigib

          Wyłączyłem Nepomuka i jest o wiele lepiej, teraz poniżej 400 mb z włączonym Firefoksem, jest git
          Nie żeby wcześniej to był jakiś wielki problem
          Mam 1.2 giga ramu i zwykle starcza ale przy kompilacji niektórych programów to swap ledwo starcza heh

          Powiedz mi jeszcze proszę, co to znaczy przytnij pamięć bo mnie to bardzo zaciekawiło.

        3. Awatar amigib
          amigib

          ciekawym jeszcze co za jełop minusuje moje komentarze heh
          dobra przyznaję się
          tak naprawdę gówno mnie to obchodzi…

        4. Awatar me
          me

          być może chodzi o uruchomienie systemu z opcją mem=500M

        5. Awatar amigib
          amigib

          hmm, z tego co wiem to chyba służy do ograniczania (np: w celach testowych) lub "odcinania" uszkodzonych sektorów pamięci w kości RAM, myślałem o czymś innym ale najwyraźniej nie zrozumiałem intencji y0g1

          ale jest jak pisze y0g1
          po ograniczeniu ramu do 512 mb KDE4 faktycznie mniej zajmuje (bez Nepomuka ok. 200 mb), ciekawa sprawa

  2. Awatar wujek_bogdan
    wujek_bogdan

    KDE to z założenia nowoczesne środowisko, przeznaczone dla nowoczesnych komputerów. 2GB+ pamięci jest standardem (chociaż KDE4 działa sprawnie i na 1GB), więc uważam, że kwestia pamięciożerności nie jest największym problemem KDE… o ile w ogóle problemem jest.
    Większym problemem jest stabilność środowiska. U mnie 4.4 w wersji stabilnej działa gorzej niż wersje beta 4.3.
    Nie mogę powiedzieć, że środowisko jest niestabilne, ale czasami potrafi zachować się dziwnie.
    to co dotychczas zauważyłem:
    1) dolphin przy niektórych operacjach potrafił się zrestartować np. przy zmianie konfiguracji toolbarów
    2) plasma czasem wysypuje się przy zmianie themsów
    3) przy zmianie ustawień efektów kwin zdarza się, że giną dekoracje okien

    kolejnym problemem są drobne niedopracowania jak problem z wielkością appletów plasmy, przy niestandardowych schematach wyglądu (nie wiem czy to problem schematów czy plasmy), niedopracowany widok katalogu np. brak możliwości wyłączenia podglądu folderów po najechaniu mychą, oraz problemy z wydajnością niektórych efektów pulpitu. szczególnie zamula pomniejszenie pulpitu, tzn widok po kliknięciu ikonki lupy, w którym mamy na raz widoczne 4 pulpity.

    nie są to krytyczne usterki, wygląda to raczej jak zaniedbanie niż jako ewidentne bugi. mimo wszystko uważam kde 4.x za dobre środowisko i daję mu kolejną szansę. poprzednio na przemian używałem kde 3.5.10 i 4.x po wydaniu każdej wersji stabilnej, ale za każdym razem wracałem do 3.5.10 i za każdym razem stwierdzałem, że praca z 3.5.10 jest jednak przyjemniejsza i wydajność środowiska odczuwalnie lepsza.

    1. Awatar Mieszko Kaczmarczyk
      Mieszko Kaczmarczyk

      ale za każdym razem wracałem do 3.5.10 i za każdym razem stwierdzałem, że praca z 3.5.10 jest jednak przyjemniejsza i wydajność środowiska odczuwalnie lepsza.

      No własnie: wydajność środowiska odczuwalnie lepsza. Ponieważ w Cookerze nie ma kde 3.5 to poszedłem na Gnome.

      1. Awatar me
        me

        ja sobie zbudowałem, ot tak na wszelki wypadek, nawet nie sprawdziłem czy całość działa

    2. Awatar kekek
      kekek

      Wydaje mi się, że problem tkwi w polityce wydań nowych wersji. Developerzy mają widocznie zbyt mało czasu na polowanie na robale. To bardzo źle. Osobiście byłbym zachwycony, gdyby zamiast dodawać tuziny nowych funkcji o wymyślnych nazwach usunęli najpierw błędy.

    3. Awatar me
      me

      to są tzw aktywności, może ich być bądź ile, może je przełączać, można mieć nawet na każdym wirtualnym pulpicie inną, z innym tłem i różną zawartością (np. widok katalogu). pomniejszanie rzeczywiście jest zamulające, a błędów i uciążliwości jest więcej, np. zdarza się niezapisywanie ustawień

  3. Awatar kamo
    kamo

    w moich odeczuciach KDE4 (kubuntu9.10) na sprzecie : netbook asus eeePC 1.6atom 1gb ramu , był nieco spowolniony.Nie było to az tak mocno odeczuwalne ale jednak cos złęgo działo sie.
    Pewne jest ze Kwin i jego kompozycje to jednak za ciezki tobołek na plecy układu graficznego jaki znajduje sie w tym sprzecie.Jak zapewne wiekszosc tego typu komputerów posiada 64mb karte graficzną która wg mnie słabo sprawdza sie w warunkach bojowych z kompozytorem kwin. Inaczej ma sie sprawa z wykorzystaniem compiza który pozwala na płynne animacje nawet przy 64mb.

    Powracając jednak do czasu urzytkowania systemu musze zmartwić wszystkich miłosników KDE.Czas ten spada bardzo drastycznie w momencie włączenia pełnej palety efektów.
    Jako eksperyment za pomocą compiza spadek naładowania baterii jest nieco mniejszy dla tego pozwala na dłuyzsza prace.

    Samo w sobie KDE pozwala na stosunkowo długi czas pracy nawet na małych komputerach typu netbook jednakże wyłacznie z właczoną opcją agresywnego zarzadzania zasilaniem.
    Mimo wszystko w moim odczuciu wiekszosc programów uruchamia sie znacznie szybciej na KDE.Powaznym problemem jest brak wskaźnika czasu jaki pozostał nam na obecnie naładowanej bateri laptopa.Bo przeciez jak oszacować 15% naładowania baterii z efektami lub bez?

    Reasumując KDE ładnie wygląda i ma coraz wiecej udogodnien jednakże programisci powinni skupic sie troche bardziej na drobnych sprawach typu ,,czas do rozładowania akumulatora''. To środowisko zdecydowanie ,,pożera'' duzo prądu nawet bez wyszukanych efektów pulpitu.Niemniej jednak zaletą jest nieco szybsze uruchamianie programów.

    1. Awatar iria
      iria

      http://www.mail-archive.com/kubuntu-bugs@lists.ub…

  4. Awatar Artwi
    Artwi

    Dla mnie dopiero KDE 4.3 nadaje się do użytku (ale wyłącznie na sprzęcie ze wsparciem grafiki 3D, inaczej strasznie muli) i to nawet przy 1 GB. Z dziwacznych rzeczy, które zauważyłem, to "wędrujące ikony" na desktopie: lubię mieć pasek pasek zadań i wszystkie inne u góry ekranu. Gdy tak ustawię, to przy każdym włączeniu KDE ikony z pulpitu są kilka pikseli wyżej, aż wchodzą pod pasek i trzeba je "łapać" i ściągać… KDE 4.4 na razie nie używałem (na co dzień wolę pracę z moim ulubionym IceWM).

    1. Awatar me
      me

      [blockquote]na co dzień wolę pracę z moim ulubionym IceWM[/blockquote]
      nigdy tego nie zrozumiem…

  5. Awatar Gunther
    Gunther

    A ja uważam, że nadaje się do użytku od wersji 4.2. Od tego momentu stale je używam. Z jednym zastrzeżeniem: nie używam efektów kwin. Zamiast tego korzystam z Compiza. Zawsze ilekroć próbowałem efektów kwin odczuwałem wyraźny spadek wydajności.

    1. Awatar marcinsud
      marcinsud

      Korneliusz na co dzień tez korzysta z compiza (z tego co pamietam) więc coś w tym jest.

      1. Awatar iria
        iria

        Cytat z blogu Korneliusza:
        "Co zaskakujące, również otwarte sterowniki dla mojego Radeona działają jak burza z pełnymi ustawiwieniami efektów KWin. Troszkę się obawiałem działania KDE 4.4, opierając się wcześniej na wynikach glxgears – jednak mogę zapewnić, że nic negatywnego nie zauważyłem."

        Jak widać wystarczą dobre i otwarte sterowniki, a wszystko ładnie działa.

      2. Awatar donald
        donald

        Od dwóch dni używam Kubuntu-10.04 alpha2 ze zaktualizowanym kde do wersji 4.4. Na uwagę zasługuje fakt iż w tym wydaniu jest m.in. wsparcie 3d dla kart ati z seri r600 (mam hd3470). Nie mam pojęcia jak działa compiz (nie chce mi się instalować) ale kwin z efektami po prostu śmiga i to tak że szczęka opada.

        1. Awatar marcinsud
          marcinsud

          wiem, że śmiga bo sam miałem kwina na nvidi, ale co mnie odrzuca od kwin to brak możliwości ustawieni osobnego czasu trwania dla każdego z efektów (albo nie znalazłem). Po prostu niektóre efekty lepiej sie sprawdzaja gdy działają wolniej, a inne gdy błyskawicznie.

        2. Awatar me
          me

          mnie compiz – przerost formy nad treścią i niewygodna konfiguracja

  6. Awatar archcezar
    archcezar

    Mnie udało się skonfigurować OpenSuse 11.2 z KDE 4.3.1 tak, że zajmuje 128MB RAM + 20MB swap. Przy wyłączeniu efektów pulpitu wydajność jest przeciętna, jednak nico szybsza w porównaniu do KDE 3.5.x. Test wykonałem na super sprzęcie, model: Dell LS400 (P3 400MHz, 128MB RAM :). Przy 256 MB RAM na tym środowisku naprawdę da się pracować!

  7. Awatar macias
    macias

    Drobna refleksja. Jest rok 2009, a tu ciagle dyskusja, sa cienie, jest przezroczystosc, nie ma cieni, sa cienie, lepsze cienie. Moze wszyscy, ktorzy sie tym ekscytuja powinni byc wizazystami i po prostu nie odkryli dotad swojego powolania?

    Tymczasem "normalni" uzytkownicy chca miec pewny i stabilny wachlarz programow uzytkowych. Takich, ktore w czasie sie rozwijaja. Czy kogos bierze tlumaczenie, ze przez nastepne 4 lata wszystkie Toyoty beda gorsze niz stare roczniki, poniewaz firma przebudowuje swoje fabryki? Nie sadze.

    Co sie dzieje z umyslami ludzi, ktorzy biora podobne tlumaczenia za dobra monete w przypadku softu? Od samego mieszania herbata nie stanie sie slodsza.

    1. Awatar macias
      macias

      2010 😉

    2. Awatar vshader
      vshader

      Toyota to firma, i dlatego mam gdzieś że przebudowują fabryki – płacę, to wymagam.
      Ja cały system (wraz z KDE) mam za free, dlatego podchodzę do nich nieco łagodniej. Inna sprawa gdybym za $ kupił RedHata/Susa/Mandrive PowerPack – wtedy jak najbardziej nawymyślałbym im za problemy z komponentami systemów które sprzedają 🙂

      1. Awatar macias
        macias

        > Ja cały system (wraz z KDE) mam za free

        Ja nie mam. Bo place czasem, a moja godzina czasu ma wymierna wartosc. Po drugie place ograniczeniem moich horyzontow — ostatnio zaczalem sie bawic softem muzycznym.

        Windows: Synthesia — pieknie dziala, super wyglada (kupilem)
        Linux: Linthesia — 3 wieczory na zgranie pakietow do kompilacji, kompilacja, zawiesza sie
        Windows: EarMaster — przyjemny, ladnie rozplanowany program (kupuje w tym tygodniu)
        Linux: Solfege — dziala, z biednym, spartanskim UI

        Wczoraj szukalem programow, ktore robia FFT na probkach audio i pokazuja to w formie wizualnej. I znowu — pakiety, sciaganie zaleznosci, kompilacja…

        Nie mam juz na to czasu, nie warto poswiecac na to swojego zycia, skoro autor nie cenil swojego dziela na tyle, aby poswiecic kawalek wlasnego zycia na przygotowanie gotowego pakietu (i ew. zarobienie na tym).

        Zaluje tylko, ze nie dostrzeglem tego wczesniej i dalem sie zlapac na te anty-MS fale. Jak zwykle, licza sie konkrety, a nie doktryna (ideologia).

    3. Awatar kamo
      kamo

      To chyba funkcjonuje wszedzie i dobitnym przykłądem na ten proceder jest akcja marketingowa Microsoftu. (W moich odczuciach to odswieżona vista+ ładne to nowoczesne) Ludzie nabierają sie na to. Przykre ale prawdziwe. Poza tym toczy sie tutaj rozmowa na temat wyadjnosci i zasobożernosci Panowie a nie o tym czy mamy ładne cienie czy ubozsze.

      To co zdązyłem zauwazyc to z pewnoscia iż KDE jest stosunkowo ciezkie.Zdecydowanie ładniejsze od gnome niemniej jednak zasobozerne jakby na to nie patrzeć.

  8. Awatar FrankiMC
    FrankiMC

    Kolego – w pełni się z Tobą zgadzam. Co komu z nowej karoserii jak silnik do dupy i brak wspomagania. A tak przy okazji – ja lubię KDE, tylko nie rozumiem polityki wydawania. Uważam że kde 4 jeszcze do dziś nie powinno być wydane jako stabilne, a niech i się rozwijał by jeszcze i dwa lata, ale zastępując kde 3,5x nie można było dać znacznie gorszego produktu w ładniejszej obudowie. Z innego podwórka – czemu się nie przyjęły Vista, a Siódemka (po za nagonką marketingową) też nie bije rekordów popularności? Odpowiedź – bo na xp działało wszystko i w prosty sposób. A co jeszcze do KDE – ja go używam , dziadek go używa, ojciec go używa, teściowa go używa, żona go używa i wszyscy narzekają od pojawienia kde 4,x że źle i wolno działa, że nic nie mogą znaleźć że, coś się samo przestawia, coś zniknęło itd. Kiedyś zainstalowałem im wszystkim linuxa i miałem święty spokój – nic się nie psuło, nie było wiecznie jakichś wirusów itd. A od jest kde 4 mam wiecznie coś do roboty i szlak mnie trafia. Oni są zwykłymi userami, chcą włączyć firefox-a, program mailowy, skypa, jakiś film i swoją ulubioną grę i nie mieć problemów (ja też ich nie chcę). Z moich doświadczeń – np. dolphin w pracy ściągnąłem z serwera przez smb, 3 gb plików (dużo małych plików), do wypalenia na cd. Jak kliknąłem właściwości (aby sprawdzić ile zajmują) liczył to chyba z 5 minut. Jak wszedłem do katalogu to myślałem ze się zawiesił bo z 3-4 minuty nie wyświetlał zawartości (konsola i mc błyskawicznie, tak samo pod xfce).
    Sorry – ale to są problemy zwykłych użytkowników, którzy na komputerze chcą coś zrobić a nie tylko brandzlować się na widok super cienia pod menu i zaokrąglonego narożnika okienka, albo lekko powiększającej się ikonki po najechaniu kursorem myszki nad nią. Trzecio albo czwartorzędne znaczenie ma dla nich gibające się galaretowate okno i kostka sześcianu. Moim zdaniem teraz to już developerom zostaje dokończyć KDE 4 jak najszybciej, ale powinni najpierw poprawić funkcjonalność i poprawić błędy, a potem dodawać następne supercienie. Tak samo za kde 5 powinni się wziąć dopiero jak kde 4 będzie w super dobrym stanie, a jak wezmą się już za 5 to wydać dopiero wtedy gdy będzie lepsze od 4, i nie ważne że w tym czasie będzie nowe qt.

    1. Awatar macias
      macias

      Nic dodac, nic ujac.

      Co do samych doswiadczen, to widze, ze mamy podobnie — tez administruje kompami rodziny i znajomych. I mam podobne problemy z tlumaczeniem, czemu cos dzialalo, a teraz jest pod gore. Doszlo do tego (co prawda to nie KDE, ale regula jest ta sama) ze pod koniec tego miesiaca kupuje Microsoft Office (po 12 latach Linux only), poniewaz OpenOffice wykazuje podobna regresje i staje sie to meczace — tak duzo czasu leci na najdrobniejsze sprawy, ze kupno softu closed-source niestety staje sie tansze przy wszystkich (jednym dokladnie) mankamentach. I prawdopodobnie za jakis czas rodzinke bede migrowal na Windows. Niestety ze wzgledu na jakosc softu open-source — mozna udawadniac, ze na open source sie da, tyle ze dla nie-geekow szkoda na to zycia.

      1. Awatar JG
        JG

        @ macias: softowi clesed source (esp. from M$) też zdarzają się rózne przykre historie (może są to regresję), ja np. z tego powodu rozstałem się z tym świetnym softem, do którego planujesz wrócić i zacząłem uzywać OOo 🙂

        1. Awatar macias
          macias

          Nie twierdze, ze sie nie zdarzaja. Naiwnoscia jest liczenie na to, ze bugow nie bedzie. Rzecz w tym, jaka jest reakcja. Microsoft byl na tyle odwazny, zeby przyznac, ze np. Vista byla pomylka. Jak wprowadzili ClipMate to go wycofali. Ucza sie na bledach. W KDE developerzy po kilku latach nadal twardo cieniuja cienie, bo to jest kluczowa funkcja w tym srodowisku.
          W OpenOffice wisi od 8 lat (!) feature request Reveal Codes (ma to WordPerfect), od wielu lat dot. Outline view (ma to MS Office). Ten pierwszy jest non-stop atakowany, ze zglaszaja to ludzie, ktorzy nie rozumieja jak dzialaja style. Itd.

          Ja sie zajmuje po prostu czyms zupelnie innym niz cienie, czemu developerzy tak nisko oceniaja swoja prace, ze ciagle rozkopuja swoje programy.

          Linux dekade temu byl systemem niszowym i nadal jest systemem niszowym (desktopy). Same firmy takie jak RedHat wycofaly sie z pomyslu desktop+Linux. Pora najwyzsza wyciagnac wnioski.

        2. Awatar JG
          JG

          Linux dekade temu byl systemem niszowym i nadal jest systemem niszowym (desktopy). Same firmy takie jak RedHat wycofaly sie z pomyslu desktop+Linux. Pora najwyzsza wyciagnac wnioski.

          Ale jakie wnioski? sorry, ale Twój tekst jest trochę bez ładu i skladu – co ma KDE z jego problemami w wersji 4 do OOo z jego problemami i do opcji reveal codes z WP? (która jest specyficzna dla tego urządzenia). Problemy to rzecz normalna. Lubisz M$, twój problem. To że linuks to system niszowy mnie zupełnie nie przeszkadza i tak do moich zastosowan jest lepszy od tych nieniszowych, nawet z KDE4. Na szczęscie jest wybór (w obrębie linuksa i wolnego softu). Mimo niszowości jednak wchodzi na desktopy.

        3. Awatar macias
          macias

          > Mimo niszowości jednak wchodzi na desktopy.

          Oczywiscie, ze wchodzi, od samego powstania. Ile ma dzisiaj? Caly 1%? Ponoc o Brazylii sie mowi, ze ma przed soba swietna przyszlosc 😉 To samo pewnie mozna powiedziec o Linuxie. Tyle, ze jak z horyzontem, nie wiedziec jak daleko pojsc, nie osiaga sie nigdy celu.

          > Ale jakie wnioski?

          Takie, ze nie nalezy sie ludzic, ze Linux dojrzeje za mojego zycia do pracy na desktopie. Firmy (male i duze) nie sa zainteresowane pisaniem softu na ta platforme, tak bylo dekade temu i tak jest teraz. A to co jest pisane jako w czynie spolecznym — jest tego za malo i ma zbyt wiele niedostatkow.

          Zreszta, nie ma sensu dzielenie softu na komercyjny i hobbystyczny, grunt jaki ten soft jest. Linux ma basha i niezle pakiety do pracy skryptowej. Ale to wszystko.

        4. Awatar JG
          JG

          1% od wielkiej liczby (a taką jest liczba desktopów – nie znam jej, ale sądząc z przychodów M$ musi być wielka), to wcale nie tak mało. W dodatku tu są liczone klasyczne dystrybucje, które (pomijając Ubuntu, czy SUSE) pozostają obiektem zainteresowania społeczności, czyli w skali całego rynku niszy. I one pozostaną w tej n iszy – nie wyobrażam sobie, żeby Debian, taki jaki jest teraz (czyli OK), zdobył masową popularność.

    2. Awatar JG
      JG

      Kolega FrankiMC ma sporo racji. Niestety, KDE4 to porażka (póki co). Gdyby po prostu przepisano v. 3 w Qt4 i zastąpiono problematyczne elementy systemu (serwer dźwięku i pewnie coś tam jeszcze), to pewnie byłoby inaczej. Mam nieodparte wrażenie, ze na tym środowisku odcisnęła piętno chęć konkurowania efektami wizualnymi z Vistą, bardzo kiepskim, wręcz nonsensownym OS. Pomijam innowacje technologiczne, bo, szczerze mówiąc nie wszystkie są dla mnie zrozumiałe, niektóre zaś wyglądają na będące jeszcze w fazie eksperymentalnej. Oczywiście przyjemności tworzenia nowej technologii społecznościowym deweloperom nie sposób odmówić, ich prawo. Szkoda tylko, że tak potraktowali uzytkowników starego KDE, środowiska naprawdę niesłychanie wygodnego (nie uzywałem nigdy nowego Mac OS, więc nie będe pisal, że najwygodniejszego w naturze). Vista w Linuksie, to naprawdę coś okropnego. Mam to np. na notebooku z dużym, ale dość kiepskim ekranem (jakiś Acer) – razem z nowym SUSE – i jest to zupełna porażka – nie widać róznych ważnych elementów interfejsu (oczywiście pewnie mozna to zmienić, ale domyślna konfiguracja jest zupełnie do bani), konqueror jakiś inny, system powiadomien niefunkcjonalny, podgląd pulpitów zupełnie nieczytelny (po co to wogóle zajmuje miejsce), system montowania dysków wymiennych do bani, nie da się wywołać menu aplikacji w dowolnym miejscu – jest głupi przycisk start (na szczęście mozna sobie zmienić wygląd tego menu). W sumie może to ładne (jak kto lubi Vistę), ale GUI ma niefunkcjonalne. Na innym komputerze po zadaniu zamkniecia systemu (za 1,5 godziny) od razu zaczęło wyświetlać całe serie zajmujących pół ekranu powiadomień – a na ekranie film; w dodatku wydawało jakieś głupie dźwieki w tym czasie, i nie udało mi się nawet wytropić jak to wyłaczyć (nie ma co, albo stare centrum sterowania było lepsze, albo człowiek tak do niego przywykł, że wydaje się lepsze). No i w koncu, w stosunku do starego, sprawia wrażenie nieco ślamazarnego (aczkolwiek, na tym ww. notebooku i tak jest bardziej responsywne niż Gnome). Pewnie można sporo w tym zmienić, jak pogrzebać w ustawieniach, ale nie każdy lubi grzebać się w komputerowych watpiach i nie każdy ma czas na to. To jednak porażka, więc stale wracam do starego KDE3. Póki co.

  9. Awatar g-lo
    g-lo

    Narzekacie i narzekacie a prawda jest taka, że technika nie stoi w miejscu więc i oprogramowanie się rozwija. Przecież te wszystkie efekty graficzne muszą gdzieś się pomieścić.

    Według mnie rozwój kde jest jak najbardziej słuszny jako że wypełnia z powodzeniem ta górną niszę jeżeli chodzi o wymagania sprzętowe i pamięć które pożerają efekty graficzne. Jak ktoś ma maszynę sprzed 15 czy sprzed 10 lat powinien dobrać sobie środowisko do własnego sprzętu a nie wymagać aby to ono się do niego dostosowało. Ewentualnie wymienić sprzęt na nowszy i lepszy.

    Na moim dwurdzeniowym AMD x64 4000+ z 2GB ramem i 32 bitowym siduksem + KDE 4.x nie mam problemu z brakami pamięci. Mam włączone kilka dodatkowych efektów graficznych i często jednocześnie pracuje z virtualbox oraz eclipse i kilkoma innymi uruchomionymi programami i nie odczuwam, że mi komp przycina czy zwalnia. Nie mam też problemu z brakiem stabilności tego środowiska.

    Nie wiem jak będzie z 4.4 bo korzystam dalej z 4.3 ale jeżeli coś zchrzanili to w krótkim czasie można spodziewać się poprawionych pakietów tego środowiska.

    1. Awatar JG
      JG

      @g-lo: Tu nie chodzi o pamięciożerność KDE4, jakkolwiek trudno mi się zgdodzić, że taniość i dostępność pamięci oraz szybkość CPU usprawiedliwia ignorowanie tego parametru w stylu wyrobu pt. M$ Vista. W KDE4 ten czynnik wystepuje, choć podlega ograniczaniu, jak mi sie wydaje. Gorsze jest to, że jako GUI, KDE4 jest dużo gorsze niż starsza wersja. Deweloperzy KDE chcieli zrobić coś jak Vista, a może lepszego, ale tym razem ich wyrób jest, powiedzmy, mocno kontrowersyjny, może jak Vista. Vista i za nią KDE były jednak krokiem w złym kierunku. Pojawiły się netbooki i różne przenośne urządzenia z małym ekranem, używane w różnych warunkach oświetlenia i tam KDE4 zupełnie się nie sprawdza, nie wiem nawet czy na moim MSI Wind, dałoby się na tym pracowac. Prawdę powiedziawszy nawet na dużych ekranach nie jest to najlepsze. Same efekty – przeźroczystości itp. bajery nie rekompensują gorszej używalności. Zignorowano też przyzwyczajenia dotychczasowych użytkowników.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *